X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki historia walki z kiepską armią,niedrożnymi jajowodami,endomendą, immunologią-IVF. Zostałam MAMĄ!
Dodaj do ulubionych
1 2 3 4 5 ››
WSTĘP
historia walki z kiepską armią,niedrożnymi jajowodami,endomendą, immunologią-IVF. Zostałam MAMĄ!
O mnie: rocznik '87, od 8 lat w związku, od 6 lat mężatka. w 2014r. budził się na dobre mój instynkt macierzyński. I zaczyna wyć.
Czas starania się o dziecko: pierwszy 'celowany cykl' był we wrześniu 2014, choć nie zabezpieczamy się od wakacji 2014
Moja historia: Odstawiłam tabletki 2 lata temu. Myślałam, że wystarczy się raz nie zabezpieczyć 'celując' w te dni i będzie groszek. Jak bardzo się myliłam. Poprosiłam męża, żeby zbadał nasienie, badanie było na początku stycznia 2015. Miałam przeczucie, że coś może być nie tak. No i wyniki tragiczne morfologia 1%, ruchliwość typ B niecałe 2%. kolejny krok - badania hormonów męża - prl 228 przy normie do 25, testo 165 przy normie od 260. Do tego złe wyniki enzymów wątrobowych. Jak doczytałam w artykule podesłanym przez forumową koleżankę http://ginekologia.wieszjak.polki.pl/endokrynologia/232955,Hiperprolaktynemia-u-mezczyzn.html hiperprolaktynemię u mężczyzn powoduje najczęściej gruczolak przysadki i/lub długotrwale "nadszarpnięcie" stanu wątroby ( mój mąż pierwsze kiepskie wyniki wątrobowe miał 4 lata temu, nic z tym nie robiliśmy). Co teraz? Diagnozujemy się, będziemy się leczyć, oby tylko znaleźć przyczynę. no i rozwiązanie. Na koniec lutego 2015 mamy pierwszą diagnozę guzek przysadki. No i złe wyniki enzymów wątrobowych. Liczymy, że to powód tak słabej armii. Zaczynamy leczenie. Kuracja bromergonem, kuracja ostropestem plamistym i większa uwaga na styl jedzenia u męża (głównie ten poza domem, na mieście, meczach z kolegami itd). Kwiecień 2015 - badanie HSG wskazuje niedrożność obu jajowodów. W kwietniu również trafiamy do kliniki leczenia niepłodności i dostajemy wstępną kwalifikację do rządowego IVF. maj 2015 - zaczynamy przygotowania do ivf,njapierw wyciszamy antykoncepcja i na koniec maja start stymulacji. wyniki nasienia meza: fragmentacja DNA 11% czyli niezle bo do 15% jest norma, ruch poprawa jest bo z niecalych 2% na 14% ale ilosc jest niesamowita! Z 22mln na 180mln! Oby chlopaki dali rade!!!! ########################## Pierwsza ciąża - 6 dpt bhcg 34,6 i zawrót głowy niewyobrażalne szczęście, łzy moje i męża... mamy swój CUD!!!!! Nie trwał dlugo, wraz z rosnącą betą rozkręciła się mega hiperka, 3tyg w szpitalu i ostatecznie diagnoza w 8tc - pusty pecherzyk, brak zarodka.. 28.07 - poroniłam moją kruszynkę...serce mi pękło... ########################## po nieudanych 5 transferach 6 ładnych blastek badamy immunologię. Mam zachwiane ramięth1/th2 czyli za dużo cytokin zabijących zarodek a za mało go ochraniających. Mój organizm zwalcza to co obce i to co moje. Spróbujemy to leczyć
Moje emocje: niby nie staram się długo, ale chyba czas starania nie ma dużego znaczenia. Takie samo rozczarowanie pojawia się drugiego, czwartego i dziesiątego miesiąca. Zaczynam się złościć na 'staranie'. Na to, że mój organizm 'broni się' przed serduszkowaniem w dni w które powinnam mieć największą ochotę. A ja nie mam ochoty ani siły zmuszać siebie ani męża. Mam ochotę powiedzieć dość i odpuścić. Ale boję się, że wtedy stracę miesiące obserwacji i dalej nie będzie groszka. Muszę odpuścić. Może przestać się starać. Ale czy nie za szybko się poddaję? Przecież są tu kobiety które wiele, wiele miesięcy dłużej walczą. Po wyniku HSG zdruzgotanie i totalne zalamanie. Ale nastepnego dnia sie podnioslam i postanowilam - robimy IVF. Teraz w trakcie IVF podniecenie, podekscytowanie i nadzieja na powodzenie i upragniona ciaze. ########################## Po stracie ciąży..żal że mi się to przytrafiło, że jednak pomimo kilkutygodniowej nadziei się nie udało.. chwilami iskierka radości..że doświadczyłam 'bycia w ciąży'.. może jak "zaskoczyło" to kiedyś nam sie uda..

9 grudnia 2014, 08:27

Zwątpienia dzień drugi. Oglądam wykresy innych dziewczyn i zastanawiam się, jak to jest możliwe, żeby się codziennie bzykać?! cały miesiąc? albo prawie codziennie? Czy one dosypują coś swoim mężom do jedzenia, że mają taki popęd? Czy one też mają taki popęd? Bo o ile jeszcze ja mogę się "zmusić" to mąż już nie bardzo, bo u niego musi wszystko zagrać.
A nie chcę żeby nam seks obrzydł, bo to nie o to chodzi.
Ostatnio trafiłam na bloga męża "starającego" się. I jego wpisy dały mi trochę do myślenia.
Oczywiście on również pragnie dziecka, ale... no właśnie jest to ale. Jeden fragment utkwił mi mocno w pamięci: "z facetem i seksem jest tak, że facet potrzebuje gonić króliczka. a tu przed nim kilka dni w połowie cyklu leży królica, z rozłożonymi nogami i czeka aż on dokona kolejnej próby zapłodnienia. a potem ta królica leży z nogami do góry, żeby temu zapłodnieniu dać większe szanse".. on oczywiście nie chciał przedstawić w złym świetle ani swojej partnerki ani żadnej innej staraczki, chciał tylko pokazać męski punkt widzenia. no masakra dla mnie. wyobraziłam sobie, że wielu facetów po kilku cyklach starań tak właśnie postrzega swój seks. ja tak nie chcę. wiem, że nie pomimo tego, że nie nic nie mówię i daję mężowi wsparcie, on czuje, że może nie do końca spełnia moje oczekiwania? swoją rolę? nie mając ochoty lub nie mogąc dojść wtedy kiedy "jest ten dzień".
może ten seks "na wezwanie" był zabawny przez miesiąc, może dwa. ale już przestaje.
dlatego odpuszczam. mogę zmienić zdanie i mam do tego prawo w każdej chwili, ale moje intuicja mówi mi, żeby trochę zwolnić.

Wiadomość wyedytowana przez autora 9 grudnia 2014, 08:30

9 grudnia 2014, 20:40

Dziś (najprawdopodobniej, zobaczymy czy tempka to jutro rano potwierdzi) owulka, a ja mam to w dupie. Nie mam zamiaru się spinać i starać organizować 'spontaniczny' seks. 4ty dzień z rzędu to nie jest już spontaniczne. Tym bardziej dla mojego męża, który nie ma takiego temperamentu jak ja.

w pracy temat ciąż zewsząd.
Bliska koleżanka z pracy powiedziała mi, że jest w ciąży. Zaliczyła wpadkę ze swoim facetem. Mieszkają razem już kilka dobrych miesięcy tylko nie mają ślubu, więc to nie taka zupełna wpadka, ale jednak :)
To już ich 'drugie' dziecko..pierwszą wpadkę zaliczyli na wiosnę, ale niestety doszło do poronienia. Dzięki niemu ona się szybko pozbierała. Cieszę się, bo mam nadzieję, że ich związek się ułoży i nabierze nowego tempa. Oczywiście trochę zazdroszczę, że ja w podobnym okresie czasu nie zaciążyłam.
Zaczynają pojawiać się myśli, że może coś jest nie tak, że sie nie udaje.
Moja druga koleżanka z pracy również na wiosnę zaciążyła do czego teraz się przyznała, niestety również poroniła, starają się dalej. Widzę, że nie ma ciśnienia, podchodzi do tego na luzie, bo jak mówi "jak raz zaszła to znaczy że jest z nimi okej".
kolejna koleżanka zaczyna myśleć o drugim dziecku, ale jak mówi ostrożnie, bo jak zaczynali się starać to liczyła, że z pół roku to zajmie a tu ciach w drugim cyklu takie szczęście. Zaczęła opowiadać o koleżankach, które chodziły na monitoring i dzowniły do mężów, żeby się zerwali z pracy i przyjechali do domu, bo "w ciągu 6 godz będzie owulka".
paranoja.
nie chcę dołączyć do takiego grona. ale też nie chcę się poddawać, bo nie jestem słaba.
ehh:(((((((((
spadek formy u mnie

10 grudnia 2014, 22:12

Kryzys przechodzi. Albo nie przechodzi, tylko przechodzi w inną fazę. Postanawiam podchodzić do tematu na luzie, nie fiksować się. Dbać o siebie, obserwować siebie i jak przyjdzie ochota to serduszkować z mężem. Żadnych pobudek o 6 przed pracą na seks, pilnych powrotów z pracy na seks, bo to nie działa.
Spontan musi przynieść efekty :)

15 grudnia 2014, 22:18

Nie wiem czy to dobrze, nie wiem czy sobie nie wkręcam, ale mam przeczucie, że mogło się udać.. I że zobaczę w tym mcu dwie kreski na teście. Głupia jestem strasznie!!! bo przez takie myślenie rozczarowanie będzie bolało jeszcze bardziej, ale nie przestanę wierzyć.
najwyżej jak test wyjdzie negat albo @ przyjdzie to utopię żal w alkoholu. a co, wolno mi, jakoś będę musiała odreagować.
....

jak by było cudownie dostać prezent... Fasolinkę....

16 grudnia 2014, 09:31

Dziś dzień spadku nastroju i przeczucie, że się nie uda...
mam huśtawki nastroju.

do tego mąż mi się przyznał, że ta jego durna praca go tak stresuje, że myśli o niej cały czas, budzi się w nocy, nie może się na niczym innym skupić. on nie nadaje się do pracy w korpo - zbyt emocjonalnie do wszystkiego podchodzi, przejmuje się wszystkim i wszystkimi, a ludzie to wykorzystują.
ostatnio dostał od kolegi propozycję współpracy i ja zrobię wszystko, żeby z niej skorzystał i uwolnił się od ryjącej głowy i dociskającej śrubę korpo.

18 grudnia 2014, 10:16

nie mogę ciągle spać, dziś od 5.00. zmierzyłam tempkę wtedy i 36,74 czyli duży spadek...normalnie mierzę o 6.30 i zmierzona o 6.30 miała 37.00 ale czy to nie zakłamanie jak nie spałam 1.5godz przed mierzeniem? żeby ulżyć sobie zrobiłam test - negatywny. przyjęłam, że jak jestem w ciąży to dziś w 9dpo pojawi się cień cienia, a jak go nie ma to nie ma ciąży. i w ten sposób czekam na okres i się nie nastawiam, a jak @ nie przyjdzie to będzie radość. rozczarowanie jest gorzkie. ale mam kilka dni, żeby ja do świąt przełknąć i nie myśleć o tym. i sobie nic nie wkręcać i nawet nie patrzeć na ten głupi detektor oznak ciąży.

18 grudnia 2014, 17:02

Postanowienie przednoworoczne - od kolejnego cyklu zakaz OVUFRIEND. Jeszcze tylko nie wiem czy zupełny, czy dopuszczalne tylko mierzenie i wpisywanie tempki (ale to tylko do owulki, bo od owulki wrzucam lutkę).
Zaglądanie non stop na portal dołuje mnie i sprawia, że ciągle myślę o ciąży a raczej jej braku...moje życie zaczyna się kręcić wokół tego.
Aha i drugie postanowienie przednoworoczne - kurs tańca towarzyskiego z mężem - dla figury, samopoczucia, lepszej koordynacji i naszego związku :)

28 grudnia 2014, 22:17

Dzisiaj leżeliśmy sobie z mężem przytuleni, popatrzył na mnie i powiedział "już nie mogę się doczekać jak będziesz mamusią"....
wzruszyłam się na te słowa, ale przyjęłam to z uśmiechem i obróciłam całą sytuację w lekki żart, że musimy się starać i je sobie w końcu zrobić, żeby mógł w nocy wstawać a nie ciągle się wysypiać :)
to co powiedział dało mi do myślenia, że mimo, że zbyt często głośno tego nie mówi, też bardzo chce. mam nadzieję, że chociaż myśli o tym dużo mniej ode mnie :)

wkurzona jestem na ten cykl...obydwoje rozłożyliśmy się w święta, wysoka gorączka, gardło itd i obydwoje bierzemy antybiotyki, mąż to nawet dwa tyg prawie. trzeba będzie odłożyć wizytę u androloga bo wydamy kasę bez sensu..pewnie ze starań nici wyjdą, choć akurat długi weekend 2-6 stycznia mamy wolny, to może dni płodne jakoś sensownie obstawimy serduszkami jak będziemy z dala od pracy i stresu? :)
zamówiłam żel conceive plus i witaminy dla nas, ale pewnie nie przyjdą przed płodnymi i długim weekendem i w tym cyklu żelu nie użyjemy:(

postanowienie - bez spinki, jak nie ten cykl to inny.

31 grudnia 2014, 12:12

Nie postanawiam, że w 2015r. zostanę mamą. Postanowić to ja sobie mogę, że nie będę pić kawy..

Dziś będę życzyć sobie i mojemu mężowi, żeby dane nam było w nadchodzącym roku zostać rodzicami. Mam nadzieję, że Bóg ześle na nas błogosławieństwo potomstwa..

..o tym właśnie będę marzyć w nadchodzącym roku...zobaczyć dwie kreseczki na teście, a po 9 miesiącach cieszyć się z upragnionego i wymarzonego dzidziusia.

Achhh :) jestem pełna nadziei i dobrych myśli :)

2 stycznia 2015, 12:38

Kurczę...mam dziwne przeczucie, że znowu będzie cykl bezowulacyjny. Nie mam śluzu jeszcze, co prawda powinien się pojawić jutro lub pojutrze, ale moja intuicja podpowiada mi, że nie go nie będzie i nie będzie owulki... zaplanowaliśmy romantyczny weekend z mężem w krakowie... a tu dupa, nic z tego nie będzie chyba i nasze starania pójdą na marne:(
zaczęłam czytać o niskim progesteronie i jego wpływie na starania. Nie wiedziałam wcześniej, że zbyt niski progesteron zaburza cykl i uniemożliwia owulację!!! jak mogłam to przeoczyć? Wydaje mi się, że tu tkwi problem. Wezmę donga jeśli owulka sama nie przyjdzie żeby ją wywołać, a po owulce zbadam progesteron i zacznę brać lutkę przepisaną przez gina. Może to pomoże?

7 stycznia 2015, 16:05

Jutro gin - spisałam całą listę tematów do poruszenia. Na czele bezowulacyjne cykle i plamienia. Zrobimy też monitoring i przekonam się czy mam kolejny bezowulacyjny cykl.
Mam nadzieję, że okaże się sensowną kobietą i nie będzie chciała mnie zbyć w 5 minut...duże nadzieje pokładam w jutrzejszej wizycie.

16 stycznia 2015, 10:00

z jednej strony sobie myślę - uda się w tym cyklu! idealnie trafiliśmy w owulkę, wspierałam się żelem cp, brałam witaminki, nie brałam żadnych niewskazanych przy staraniach leków (tak jak we wcześniejszych cyklach faszerowałam się przy byle bólu ibuprofenem lub ketonalem), brałam donga który jest dobry na wszystko, gin mówiła o ładnym dominującym pęcherzyku, włączyłam lutkę od owulki..no musi być dobrze.
z drugiej strony - antybiotyki i ja i małż na początku cyklu, teraz czuję się jakoś dziwnie, jakby mnie jakieś przeziębienie brało, (gorączki nie mam 36,7 nie przekraczam pomimo, że to faza wyższych temperatur). no to jak ma się udać jak w jednym cyklu dwa razy jakieś dziadstwa mnie łapią..

Wiadomość wyedytowana przez autora 16 stycznia 2015, 10:01

16 stycznia 2015, 21:46

Porada
Kiedy wykonywać poszczególne badania hormonów:

1-3 dc
FSH
LH
Testosteron

11-12 dc
E2 (estradiol)
PRL
PRL po MCP (po obciążeniu)

20-22dc
Progesteron
PRL

Obojętnie kiedy:
TSH
T3
T4

Jeżeli w tym cyklu się nie uda idę zrobić badania na własną rękę.

17 stycznia 2015, 13:09

To trochę chyba głupie. mam nadzieję, że nikogo nie urażę, ale to mój pamiętnik i moje przemyślenia i uczucia tu zapisuję.. mam czasem takie myśli, że dziewczyny, które poroniły (ogromnie im współczuję, mam bliską koleżankę, która zanim szczęśliwie urodziła poroniła dwa razy) mają w jakimś sense "szczęście". Bo mają świadomość, że udało im się zajść w ciążę, czyli pewnie kolejny szczęśliwy cykl to tylko kwestia czasu...

19 stycznia 2015, 12:14

Z każdym kolejnym dniem starań zaczynam podchodzić do momentu kiedy dowiemy się, że będziemy rodzicami z coraz większym spokojem, ufnością, wiarą. Bo wiem, że ten moment nadejdzie, wierzę w to.
Oczywiście, pojawia się też niecierpliwość i złość że się nie udało, bo przecież w dzisiejszym świecie wszystko czego zapragniemy chcemy mieć 'na już'. No cóż. Zajście w ciążę to jedna z tych rzeczy, których jak na pstryknięcie palca nie zdobędziemy. Ale się uda.
"Niech nasza droga będzie wspólna. Niech nasza modlitwa będzie pokorna. Niech nasza miłość będzie potężna. Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać." (JPII)

20 stycznia 2015, 12:01

dół dzisiaj :( tak mi ciężko na sercu i płakać się chce.

20 stycznia 2015, 20:23

nieeeee nie rób mi tego....jednorazowy sprint do wc w 8dpo...nie chce sobie robić nadziei...

22 stycznia 2015, 08:41

Smutno trochę, nie powiem, że nie.. Choć liczyłam się z tym, że dwa tygodnie brania antybiotyków nie wpłyną dobrze na żołnierzyki (a może to wcale nie wina żołnierzyków? tego dowiemy się niedługo, bo wysyłam męża next week na badanie nasienia).
Plan na następny cykl:

1. badanie na chlamydię, toxo i urea
2. badanie prolaktyny, estradiolu, TSH, LH
3. monitoring cyklu (czy i kiedy pęcherzyk pęka? jakie jest endo?)
4. androlog z wynikami badania nasienia

chcę sprawdzić czy wszystko ok. Jak będzie ok, to wtedy mogę spokojnie odpuścić mierzenie tempki i dać trochę spokoju głowie od starań bo będę spokojna, że żadna przeszkoda nie stoi nam na drodze.

22 stycznia 2015, 08:42

Porada
Pożyczone ale przydatne:

Zapożyczone.
Wklejam żeby sobie co jakiś czas przypomnieć.

Dieta ta jest pomocna podczas zapłodnienia pozaustrojowego jak i starań naturalnych.

!!!Przy staraniach naturalnych stosować te dietę od 1szego dnia ostatniej miesiączki (wtedy kiedy komórka jajowa zaczyna dojrzewać) po około 12tu dniach zacząć dietę jak po transferze.


Moja dieta - jem wszysko co zawsze +

Gdy zaczynam wyciszacze zaczynam pic minimum 2l wody dziennie
Gdy zaczynam stymulacje pije nadal 2 l wody + 1l mleka , minimum 2% (nie wskazane odtluszczone) (opcjonalnie mozemy pic maslanki, jogurty,budynie)) oraz jem lody robione z mleka + zaczynam dietę:

Jem kazdego dnia :
garść orzechów brazylijskich (selen) bardzo wazne! Właśnie ten rodzaj orzecha jest bardzo wskazany przy stymulacji.
2 lyzki masla orzechowego (nie mylić z nutellą)
2-3 jajka
tłuste ryby / na przemian z kurczakiem (nienasycone kw.tluszczowe+proteiny)

RYBY TŁUSTE
węgorz
łosoś
śledź świeży
śledź solony
makrela świeża
tuńczyk
pstrąg tęczowy świeży
sardynka świeża

wiadomo owoce i warzywa
wszelkiego rodzaju warz. strączkowe (fasole,kukurydza)
sery/twarogi
kasze - najlepsza jaglana i gryczana

Nie pije alkoholu i kawy od 1wszego dnia stymulacji (lub szybciej, jak kto woli). Nie tyczy sie czerwonego winka, ktore mozemy pic jedną lampkę dziennie od zaczęcia stymulacji do dnia przed punkcja - wpływa super na ukrwienie i pogrubienie endo.

Dodatkowo biorę witaminy i moj partner tez bierze. Bardzo wazne sa nienasycone kw. tluszczowe omega3 i 6, najlepszym zrodlem oprocz tlustych ryb i orzechow jest wyciag z lnu ( ja bralam i nadal biore 1000mg kapsulke /dziennie) przed starankami, w ciazy i podczas karmienia. Omegi sa jednym z wazniejszych suplimentow!

Po transferze jem wiecej czerwonego miesa i buraki, szpinak, suszone morele (kilka sztuk dziennie), jajka (mozna juz tez ograniczyc do kilku tygodniowo), mleko (juz trochę mniej). Z suplimentacji juz tylko wit dla ciezarnych zawierajace folik oraz omegi.

Najwiekszy nacisk w tej calej diecie kladzcie na jedzenie wysokobialkowych posilkow w tym mleko, morele i orzechy brazylijskie oraz omegi czyli najlepiej wyciągi z lnu.

Witaminy dla Ciebie i partnera :
Kobieta: Brac min 3 miesiace przed zaplodnieniem DOBREJ JAKOSCI zestaw wit dla kobiet ciezarnych zawierajacy folik. Oraz omege 3 i 6 najlepiej w postaci wyciagu z lnu np Linocomplex NNKT kapsulki (link do kapsulek ponizej)1000mg/dziennie(przed staraniami jak i w czasie calej ciazy) Uwazajcie by nie brac omegi wyrabianej z watroby ryb! Zawiera toksyczna witA (retinol), jezeli jednak wit A jest w postaci betakarotenu to jest ok.

Mezczyzna : Wit A,C,E,Cynk,Selen - najlepiej kupic taki zestaw + brac np jescze zestaw wszystkich wit i mineralow. Rowniez bardzo dobre sa L-arginina, L-karnityna, L-taurina. Mezczyzna powinien brac wit na 3 miesiace przed zaplodnieniem,gdyz sperma buduje sie 100 dni. Wskazane by mezczyzna nie korzystal z sauny i unikal goracych kapieli, rowniez luzne gatki mile widziane


Tak dodam, ze nie wolno nam uzywac zadnych perfum, szamponow, nawet zapachowego mydła przed punkcja i transferem! (substancje lotne zawarte w nich maja zabójczy wpływ na komórki, zarodki)W aptece można dostać kosmetyki SVR lub AA Help .
Unikać slodzika zawierającego ASPARTAN, np jest w gumach bez cukru.

Podczas stymulacji nie wolno ćwiczyć ani robić nic co by wymagało wysiłku fizycznego, gdyż ćwiczenia powodują odpływ krwi z narządów rodnych, a my mamy na celu je ukrwić jak najbardziej.

Przy niskim PROGESTERONIE i cienkim ENDO: zaleca sie by jesc wit B6, wit E, selen (orzechy braz.), koenzym Q10.
Przy wysokim FSH, endometriozie i policystycznych jajnikach jest tendencja do niskiego progesteronu , stosując te witaminy ukrwimy dobrze endo i zwiekszymy ilość progesteronu. Nie ćwiczyć.

Dobre źródła L-argininy: nabiał, drób, ryby, orzechy

Dobry dodatek do powyżej opisanej diety to także SPIRULINA Pacyfica Hawaiian.. Można ja kupić w opakowaniu 120 tabl po 500mg;

CO KIEDY BRAC

Witamina C – 500 mg do transferu
Czerwone wino wytrawne mała lampka – do punkcji
Spirulina - do punkcji
Koenzym Q10 - ok 75 mg do dnia transferu

Od dnia transferu:
Suplement witaminowy dla ciezarnych + kapsulki z lnu
Odżywianie: produkty bogate w betakaroten (m in. morele) i cynk (np. orzechy brazylijskie, twarde sery, śledzie, mięso, zarodki pszenne), nadal jajka ale juz 4 na tydzień starczy oraz mleko tak do 0,5litra.

SUPLEMENTACJA NA BARDZO OPORNE ENDO: (tylko dla tych, ktore maja powazne problemy z uzyskaniem prawidlowej grubosci endo!!!)
wit. B6 - 3x1 w najwiekszej dostepnej dawce
B12 - 1x1 j.w.
wit.B1 (moze byc jako B complex) - 3x1
wit.C 500 - 2x1 (do transferu)
wit.E 400 - 2x1 (do 15dc)
wit.D (Vigantoletten 1000) - 1x1 (do pozytywnego testu)
selen 50 - 2x1
cynk 15 - 2x1 (do transferu) i 1x1 (po transferze)
herbata z lisci malin - 2x1 (do punkcji)
Fitoven 2x1 (do punkcji), plastry borowinowe przez 5 dni od 4 dnia stymulacji, globulki z viagry (kazda po 25mg viagry) - 4x1 przez 5 dni od 4 dnia stymulacji
Medargin - 2x1 (do punkcji)
L-arginina 500 - 2x2 (do punkcji)
Menostop (lub jakis inny preparat z fitoestrogenami) 2x1 (od 2 dnia stymulacji do punkcji)
wyciag z oleju lnianego - 2x1 (do punkcji)
omega 3 forte - 2x1
clexane 0,2 - 1x1 (do transferu) i 0,4 - 1x1 (po transferze)
acard - 1x1 (odstawic na 2 dni przed punkcja)
koenzym Q10 dawka 50 - 2x1 do punkcji
olej z wiesiolka w kapsulkach 2x2 do punkcji
olej z rokitnika 2x1 lyzeczke do punkcji

Ananas zawiera substancje ktore maja zwiekszyc lepkosc scianek macicy i zarodek ma lepsza szanse sie zagniezdzic, ale trzeba uwazac, bo za duza dawka anansa moze przyniesc wiecej zlego niz dobrego , mianowicie moze spowodowac mocne skurcze macicy i wypchniecie zarodka
Tylko dobrze dojrzały. Niedojrzały owoc ananasa może spowodować poronienie, warto o tym pamiętać.

23 stycznia 2015, 17:47

skok tempki chce zrobić mi nadzieję.. mam świadomość, że to mój pierwszy cykl z lutką, więc mogą być różne niespodzianki, niewidziane wcześniej skoki/spadki, opóźnienie/przyspieszenie @ itd. na szczęście nie mam w domu testów, byłam nawet po nie w rossmanie ale nie kupiłam. jeśli tempka jutro też będzie wysoko to wtedy zastanowię się nad testem..
1 2 3 4 5 ››