X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki Na­wet jeśli niebo zmęczyło się błęki­tem, nie trać nig­dy światła nadziei.
Dodaj do ulubionych
‹‹ 3 4 5 6 7

30 października 2016, 07:49

10 dni po IUI. Jutro mogłabym zrobić betę, ale nie...poczekam do okresu .
W tym cyklu totalnie olałam system. W ogóle nie myślę o ciąży, o tym że jestem po inseminacji, nie robię sobie nadziei. Zupełny luz. I dobrze mi z tym :) . Będzie co ma być .

Od wczoraj mam tylko ciężkie cycki, normalnie jak co miesiąc.

W pracy jest ok. Każdy jest pomocny, nie miałam ani jednej niemiłej sytuacji, nikt na mnie nie nabuczył. Wiadomo, czasem jakaś dziewczyna spojrzy dziwnym wzrokiem. Jak to baby zazdroszczą młodego wieku, dużej ilości włosów na głowie itp :D

Muszę wstawać o 5:10 . Ciężka sprawa jak dla mnie, bo dla mnie 7 to nadal środek nocy. Dziś się nie liczy, bo to jak 8 :)

Co do P, to jest ciężkim człowiekiem. Ma kilka wad, ale i dużo zalet za które go kocham i podziwiam.
Nie jest tak,że ciągle jest źle. Po prostu o tych dobrych chwilach nie piszę w pamiętniku i wychodzi na to,że u nas ciągle kłótnie :P . Na pewno nie byłabym z człowiekiem który mnie gnoi, poniża i robi to na okrągło. Oduczę go takich odzywek i będę żądać szacunku.

aaa i zapomniałam Wam powiedzieć,że bratowa urodziła. Niestety były komplikacje. Płakałam jak brat zadzwonił i powiedział jak ten poród wygląda. Miała tylko 3 cm rozwarcia i bardzo, ale to bardzo ją bolało. Brat powiedział,że z bólu trzepało ją jakby miała padaczkę. Był przy niej cały czas.
Dziecko było przenoszone. Lekarze nie chcieli zrobić cc. W końcu urodziła. Mała dostała zapalenia płuc, nie oddychała sama...Wody były już mętne,ponoć zielone.karetka zabrała ją do innego szpitala. Bierze antybiotyk.Z płuckami jest już ok. Przypałętała się jeszcze żółtaczka, ale ponoć niegroźna ,bo ta poporodowa.

Wiecie, myślałam że po porodzie będę zgorzkniałą zołą,że nie będę chciała zobaczyć tego dziecka, a tymczasem mam ochotę kupić jej wszystko ,co zobaczę w sklepie, nie mogę doczekać się kiedy ją zobaczę i kocham jak swoje :D

Wiadomość wyedytowana przez autora 30 października 2016, 08:18

2 listopada 2016, 08:37

13 dni po IUI.
Dziś zmierzyłam sobie tempkę żeby wiedzieć ,czy czekać z podpaską w gaciach, czy jeszcze nie . No i 37 stopni, więc okresu przynajmniej dziś nie będzie.

Oczywiście pomału zaczęłam się nakręcać, mimo okresowych objawów tj. trądzik i lekko bolące cycki, które muszę macać żeby sprawdzić,czy na pewno bolą.

Może jeśli jutro tempka nie spadnie, pójdę na betę.. no chyba że wytrzymam jeszcze jeden dzień ;)

Już miałam zrezygnować z mojej ulubionej, mocnej kawusi z rana, ale walnęłam się w głowę, bo już parę razy żyłam o samej herbacie i ince , no i co mi to dało?

W tym tygodniu pracuję na drugą zmianę. Niby luz , bo chociaż sobie pośpię ,ale za to wrócę po 22 .
Trochę się stresuję po długim weekendzie , ale wiem że niepotrzebnie .

3 listopada 2016, 08:41

Tempka mocno w dół, bóle okresowe, więc chyba mogę wykręcać numer do kliniki i umawiać się na usg.
Nie załapałam doła. Mam jeszcze dużo siły do walki :)
Teraz chcę zrobić IUI dzień przed owulacją. Muszę chyba zacząć sama decydować, bo lekarze robią to na chybił trafił :/
Nie wiem czy nie zrezygnować z ovitrelle, skoro moje pęcherzyki pękają same ?

Wczoraj miałam mega przypał.
Jadę sobie spokojnie do pracy. Parking naprawdę duży. Przeważnie parkuję w tym samym miejscu, bo łatwo się wyjeżdża . Wczoraj szłam pierwszy raz na drugą zmianę . Co widzę ?? wszystkie miejsca zajęte ! . No nic. Jeżdżę, szukam ,aż w końcu znalazłam dość CIASNE miejsce. Mówię "Aśka, zmieścisz się " . Zaczęło się . Tak zaparkowałam że nie mogłam otworzyć drzwi i gdybym podjechała bardziej do przodu, prawie zarysowałabym auto . Wyszłam drzwiami od pasażera, zostawiłam samochód ,który stał bardziej na ukos niż prosto i poleciałam po pomoc :P . Poprosiłam jednego chłopaka żeby mi przestawił auto. Zrobił to bez problemu :)
Potem nie umiałam przejść przez bramkę,aż ochroniarz się mną zainteresował i sprawdził mój identyfikator :D . Oczywiście widziało to parę osób, w tym koleś, który poprawiał mi auto .

Spóźniałam się na zbiórkę. Dziewczyny myślały,że zrezygnowałam z pracy :)

Na koniec podszedł do mnie taki jeden chłopak, który tego samego dnia zaczął pracę co ja, pogadał chwilę i bez słowa zostawił mi karteczkę . Schowałam do kieszeni,bo bałam się sprawdzić jaka jest treść :D
Sprawdziłam dopiero jak wychodziłam z pracy, a tam było napisane coś takiego :" Masz kogoś? Odwróć się i kiwnij głową TAK lub NIE "

hahah :) .Wczoraj jak na złość zapomniałam obrączki, bo przed wyjściem do pracy myłam gary i zdjęłam.
Dziś chyba będę musiała mu odpowiedzieć .


Nie wiem jak i gdzie zaparkuje dzisiaj. Chyba zrobię to pod biedronką, parę kroków od pracy :P

7 listopada 2016, 13:32

5 dc
Byłam dziś u kierownika wziąć dzień wolny na IUI. Były problemy . Krótko pracuje, powinnam się dużo uczyć i unikać zwolnień , urlopu itp. Już miałam odpuścić , bo ciężko się z tym człowiekiem rozmawiało, ale spróbowałam powalczyć.

Dupiato też jest z tego powodu,że wzięłam wolne na 15 listopada, a co jeśli pęcherzyki będę rosły w innym tempie niż w trzech poprzednich cyklach ? Przecież ciało nie jest zaprogramowane przez komputer ...:/ . Zobaczymy. Trzy miesiące z rzędu owulacje miałam 14 dc, więc mam nadzieję,że teraz będzie tak samo .

To będzie ostatnia próba IUI i robimy przerwę.

Chłopak od karteczki chyba pomyślał,że zrobił z siebie idiotę. Nie było okazji mu odpowiedzieć, bo unikał mnie jak ognia. Nawet cześć nie powiedział...
dziś w pracy mieliśmy stanowiska obok siebie i CIĄGLE czułam jego wzrok na sobie . Wkurzało mnie to. Jedna dziewczyna powiedziała mi ,że ciągle się na mnie gapi i żebym na niego uważała, bo jest dziwny.
To fakt . Ma w sobie coś dziwnego ...

Misiek skończył wczoraj 29 lat :)
Od kiedy pracuję, poprawiła się u nas sytuacja. Ja mam swoje życie, mam o czym opowiadać, nie oczekuję że On wróci z pracy i poświęci mi cały swój czas. Nie buczę na niego, On na mnie też. Pomaga mi w domu. Na początku szło to trochę opornie, ale nie ugięłam się nie pokazałam że wszystko dam radę zrobić sama.

Wiadomość wyedytowana przez autora 7 listopada 2016, 13:32

10 listopada 2016, 15:48

Dopiero co miałam inseminacje, a zaraz będzie następna... Czas leci jak szalony , a my wciąż bez dziecka i bez nadziei , bo jakoś przestałam wierzyć że się uda . 48 cs, pieprzony 48 .

14 listopada 2016, 21:15

Jestem zła.
Byłam na usg. Jest tylko jeden pęcherzyk w lewym jajniku 15 mm. Liczyłam na więcej, bo na jutro planowałam IUI. Jak na złość owulacja się opóźniła,a co miesiąc po CLO była 14 dc :/

Znowu będę musiała iść do kierownika. Może dogadam się z nim,że przyjdę na drugą zmianę. Ciekawe czy pójdzie mi na rękę(?)

Byłam u innego gina, który ma dobrą opinię ...w sumie każdy u którego byłam miał dobrą, ale u tego było inaczej. Powiedział,że trzeba inaczej działać, zrobić coś innego niż do tej pory.

Mam zbadać lh, w środę kolejne usg i wtedy się zdecyduje kiedy IUI.
Już nawet zlewam na to i nie przejmuję się tym, czy pęcherzyk pęknie za szybko . Po prostu jestem bezsilna i chyba zostało mi tylko zaufać temu lekarzowi .

Od kolejnego cyklu spróbujemy innego leku na stymulacje , bo CLO słabo daje radę.

Doktor zachwycał się endometrium :) . Powiedział też,że nasienie męża nie jest wcale złe. Fakt, ilość się poprawiła. Pochwalił to,że daję mu witaminy i kazał brać dalej.
Wyśmiał też lekarza ,który gadał do mnie o laparoskopii ze względu na to,że ciężko znaleźć prawy jajnik. Ten doktor znalazł bez problemu, choć może akurat miał szczęście :)

Fajny ten lekarz. Trzy razy podał mi rękę hah ;) i pomógł się podnieść z fotela ;)
Od dziś chyba będzie moim prowadzącym .

Jest ciężko, bo trudno pogodzić pracę z kliniką . Niby 2/3 wizyty w miesiącu ,a tak ciężko to poukładać :/

17 listopada 2016, 17:58

Dziś 3 IUI .
Pęcherzyk 19 mm.Na moje oko pęknie w nocy albo jutro. No ale na oko,to chłop w szpitalu umarł :)
Korci mnie żeby iść jutro do gina na nfz sprawdzić czy pękł, ale chyba oleję system, bo co mi z tej wiadomości?

Nasienie coraz lepsze.
21 mln/ml po kapacytacji i 80% plemników szybkich .

Niech się dzieje wola nieba :)

22 listopada 2016, 12:33

5 dni po IUI .
I znowu jak w poprzednim miesiącu olewam system, przynajmniej na razie :)
Zacznę mieć nadzieję pod koniec cyklu, gdy okres się spóźni choćby dzień .

Jeśli ta IUI się nie uda ,jest szansa że podejdę do 4 -ostatniej , bo będę pracować chyba na drugą zmianę, więc rano będę zaliczać wizyty i inseminacje też robią z rana, tak że spoko :)

W pracy jak na razie ok.
Zwolnili mojego adoratora od karteczki, bo przychodził kiedy mu pasowało.
Dowiedziałam się ,że ma trójkę dzieci :)
faceci ,to jednak świnie.

Wszystko idzie w dobrym kierunku ,jeśli chodzi o budowę domu. Wiadomo, budowa potrwa, bo Przemek chce budować systemem gospodarczym. Dużo potrafi zrobić sam, bo to złota rączka :) . Może nie trzeba będzie brać gigantycznego kredytu...

Tylko co mi z tego domu z 6 pokojami , jak nie będzie w nim dzieci ?
Postanowiliśmy ,że jeśli nie będziemy mieć swoich, adoptujemy ,albo zostaniemy rodziną zastępczą.

29 listopada 2016, 14:36

12 dni po IUI.
Nie mam nadziei. Jest dokładnie tak samo jak co miesiąc.

Muszę pogadać z Przemkiem i zdecydować,czy podchodzimy ostatni raz, czy odpuszczamy.
Ja już nawet nie mam siły ani chęci podchodzić do IUI.
Jeśli podejdziemy, zwiększę dawkę CLO i poproszę o duphaston, bo lekarz, który wykonywał zabieg stwierdził,że duphaston nie jest potrzebny, a chcę maksymalnie zwiększyć szansę na powodzenie .

Zobaczymy jak to będzie.
Pomału zaczynam się załamywać, bo kolejnym krokiem jest in vitro, a my najzwyczajniej w świecie na razie nie możemy sobie na to pozwolić :/

2 grudnia 2016, 15:04

15 dni po IUI
Czuję ,że @ przyjdzie lada chwila .

Nie zdecydowałam jeszcze ,czy robimy czwarte podejście.


Dziś mam szóstą nockę. Wstałam o 12:20 ,bo sąsiedzi na górze włączyli muze z basem na cały regulator. Chodzę jak zombie . Dziś ostatnia nocka. Dam radę :)

4 grudnia 2016, 14:46

17 dni po IUI

https://naforum.zapodaj.net/thumbs/0ca50968912f.jpg


Poszłam zrobić test i nie wierzyłam w to,co widzę.
Najpierw bladzioch ,który zamieniał się w grubą krechę ;)

Wyszłam z łazienki z płaczem do Przemka, nie wiedząc co myśleć.

Mam się już cieszyć,czy jeszcze nie?
Może to ovitrelle?

milion pytań w ciągu sekundy :)

Teraz zaczynam się cieszyć. Jutro idę na betę :)

Tak jak mówiłam, więcej do IUI nie podejdę :D

6 grudnia 2016, 16:13

Wczoraj chciałam zrobić betę i progesteron .Niestety nie zrobiłam, bo laboratoria czynne od 7-12, a ja w tym tygodniu pracuję 6-14 ,więc kuźwa nie zrobię :/ . Dam radę dopiero w poniedziałek .

Jeszcze nie dotarło do mnie,że JESTEM W CIĄŻY :)
Nikomu nie powiedzieliśmy. Planujemy powiedzieć w wigilie :)

Tempka wskoczyła na wysoki poziom 37,22 :)

Mimo braku wiary i nadziei udało się, w końcu..
Każdą z Was czeka ten moment. Jeśli mi się udało, Wam też się uda <3 :*

Wiadomość wyedytowana przez autora 6 grudnia 2016, 16:10

6 grudnia 2016, 16:15

Ciąża rozpoczęta 3 listopada 2016
Przejdź do pamiętnika ciążowego i czytaj kontynuację mojej historii
‹‹ 3 4 5 6 7