X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki Nasze marzenie
Dodaj do ulubionych
WSTĘP
Nasze marzenie
O mnie: Zawsze chciałam mieć 3 dzieci, obecne problemy zdrowotne wymuszają na mnie trochę wcześniejsze starania o dziecko. Mój organizm łatwiej zniesie ciąże w młodym wieku (cukrzyca typu I, niedoczynność tarczycy, PCOS), więc rozpoczęliśmy starania.
Czas starania się o dziecko: od sierpnia 2015
Moja historia: Hmmm... od czego by tutaj zacząć ? Nigdy nie miesiączkowałam regularnie. Początkowo krwawienie bywało co 3 miesiące - potem zaczęłam leczenie rok na castagnusie - brak poprawy. Następnie tabletki anty, strasznie źle reagowałam, po zmianie nie było lepiej. Zmieniła mi się świadomość - wpływa na organizm, działanie rakotwórcze itp itd - po odstawieniu brak okresu 7 (!) miesięcy. Potem leczenie luteiną - od 16 dc 10 dni rano i wieczorem. Zaraz po ślubie zapragnęliśmy dziecka i tak do stycznia nic. Potem w styczniu przypadkowy pomiar cukru po jedzeniu (pracuję w szpitalu) wynik ? 450. Cukrzyca typu I, wykryta w wieku lat 24. Bosko. W czerwcu doszła niedoczynność tarczycy. Jeszcze lepiej. Po za tym podobno mam PCOs, lekkie, ale jednak jest. W tym wszystkim tyle dobrego, że przynajmniej z mężem jest wszystko ok :)
Moje emocje:

12 sierpnia 2016, 13:34

Zaczęłam pisać pamiętnik, ponieważ muszę się gdzieś wygadać. Moje siostry mają po 3 dzieci, nie rozumieją jak to jest się starać, moja mama tym bardziej. Z tatem nie będę o tym rozmawiać, z mężem ? Nie chcemy się dołować i tak jestem skazana na Was.

Wczoraj robiłam pierwszy test owulacyjny - Druga kreska trochę słabsza, ale i szyjka i śluz zdają się potwierdzać śluz płodny więc działaliśmy. Nie podoba mi się serduszkowanie na zawołanie. Nie podoba i koniec. Nie tak powinno to wyglądać, ale jakie wyjście ? Dziś zrobię drugi test, może kreska wyjdzie ciemniejsza ? Temperatura nie wskazuje na pik LH więc może dziś/jutro ? Spróbujemy <3 jeszcze w sobotę, a potem mąż na tydzień wyjeżdża więc nei będzie kolejnej szansy. Oby w tym cyklu się udało. Oby.

15 sierpnia 2016, 10:16

Test owulacyjny i temperatura potwierdziły owulację. Podobno nawet serduszkowanie było jak trzeba - wstrzeliliśmy się :) Pozostało tylko czekać 2 tygodnie i robić test...

18 sierpnia 2016, 13:35

Na dziś miałam zaplanowaną wizytę u ginekologa. Wstałam o 5:30, wystroiłam sie jak szczur na otwarcie kanałów (wreszcie weszłam w moją ulubioną czerwoną spódnicę!), wyczekałam się 1,5 h - a tu wychodzi Położna z gabinetu i rzecze: "nie wiem jak mam to Paniom powiedzieć, ale dr nie stawiła się dziś w pracy, podobno przedłużyła urlop." Noż ... Zaproponowano nam jakiegoś gościa w zamian, ale przecież u niej się leczę, tak ? Taka sytuacja. Przynajmniej przeczytałam książkę "Świat Czarownic" Tom 1 Andre Norton - polecam wielbicielkom fantastyki :) Zaraz zabieram sie za Tom 2 :)

Za to wizyta u diabetologa (od razu trafiłam na takiego, który prowadzi cukrzyce ciążowe) na ogromny + ! Pochwalił mnie, że bardzo dobrze się prowadzę ;) Mówi, że mógłby leczyć same pielęgniarki - w końcu wszystko wiem. Przyjemny, konkretny człowiek :) TSH sprzed 2-3 tygodni 3,135 mówi, że nie jest źle, ale do ciaży słabo - zwiększył mi Euthyrox do 50, a jak test wyjdzie pozytywny mam brać 75 i przyjść do niego na oddział koniecznie. Ogólnie mówił, że jak czuję, że tym razem wyjdzie to on mi wierzy - mówi, że takie przeczucia raczej się sprawdzają. W związku z tym trochę zmodyfikował leczenie.

Odstawił Lantus - szkodliwy w ciąży i przepisał Humulin N, bardzo spodobała mu się moja utrata wagi, dziś już jest 6,5 kg :) - od kiedy biorę Euthyrox waga magicznie spada - oby nie przestawała !Po za tym jak tylko test bęzie pozytywny odstawiamy metforminę i przechodzimy na insulinę do każdego posiłku. Na szczęście nie będę musiała się kłóć 8 razy dziennie (czy 9 już nei pamiętam ile posiłków jest na dobę w cukrzycy) tylko dostanę pompę insulinową z WOŚP-u, a jeśli w tym cyklu nie zajdę i w następnym to postaramy się o pompę z NFZ-u. To najmniej inwazyjna metoda leczenia i nie będzie mi przeszkadzała w pracy (pracuję w szpitalu). Do 26 r.ż. należy mi się za darmo przy cukrzycy typu I, później to koszt ok 10 000 zł... i to nie najlepszej...

Ogólnie dzień na plus, zaraz wyjeżdżam do rodziców to trochę popracuję i przestanę sobie wmawiać ciążę - bo później będzie rozczarowanie. Trzymajcie kciuki za testowanie ! Zaplanowałam 22.08. - nasza pierwsza rocznica ślubu ;)

Wiadomość wyedytowana przez autora 18 sierpnia 2016, 13:34

24 sierpnia 2016, 14:52

Testowania jednak nie było - uznałam, że poczekam na @ - jeszcze 3 dni. Zaczynam mieć wątpliwości. Piersi bolą mnie bardzo, już nie mogę spać na brzuchu, budzę się w nocy kilka razy (zawsze spałam jak zabita), boli mnie kręgosłup - moja mama i siostry twierdzą, że miały tak w każdej ciąży. Nadal kłuje mnie w podbrzuszu. Mam większy apetyt - ale zwalam to na Euthyrox, od kilku dni biorę większą dawkę. Czasem mam mdłości, ale nie jakieś strasznie silne (to z kolei może być działanie metforminy) Niby nigdy się tak nie czułam, ale kto wie ? Biorę tyle leków - może to ich działanie ? Nawet mój M. stwierdził, że piersi mi urosły, ale sama nie wiem czy nam się nie wydaje... Poczekamy jeszcze te 3 dni i chyba pójdę na betę, zawsze to pewne.

Wiadomość wyedytowana przez autora 24 sierpnia 2016, 14:56

25 sierpnia 2016, 12:30

Wiedziałam, że nie ma co się nakręcać, ale rozum swoje, serce swoje. Beta z dzisiaj (12 dpo) <0,1. Siedzę i wyję patrząc w wynik. Okrągły rok starań za nami, bez efektów.

Bilans roku ?
1. sierpień - grudzień 2015 - PCO
2. styczeń 2016 - cukrzyca typu I
3. marzec 2015 beta ok 7,24 po 2 dniach <5
4. czerwiec 2016 - niedoczynność tarczycy
5. sierpień 2015-sierpień 2016 ciąży brak

Masakra, chyba jednak wybierzemy się na badanie nasienia. A ja wracam do diety i ćwiczeń.

Wiadomość wyedytowana przez autora 13 kwietnia 2017, 13:36

20 września 2016, 15:47

Badania nasienia świetne ! Przynajmniej tyle. Robiałam TSH i po zwiększonej dawce - wcześniej brałam 25 - spadło do 3,135, teraz 50 ) wzrosło do 3,400. Zaczęłam brać 75. Nadal jestem straaaaasznie śpiąca, nei mogę zwlec się z łóżka do 12 ! Maskara ! No nic zobaczymy co dalej.

Ten cykl spisuję na straty nie tylko z powodu HSG - wszystko ok :) - ale też dlatego że nie miałam owulacji ..... Niestety... w 21 dniu cyklu zwątpiłam i zaczęłam brać luteinę i od razu pojawił się śluz płodny, ale co mi po nim ? Oby kolejny cykl był owocny :) A okres łagodny - błagam :(

28 września 2016, 21:39

Dziś pierwsza tabletka CLO, jeszcze 4 :) jeszcze jakieś 2 dni i zaczniemy starania. Muszę się jutro umówić na USG w 10 dc. @ wg życzenia jest spokojna ;) Pewnie, brzuch bolał 3 dni, ale wolę taki ból przez 3 dni, niż taki jak miesiąc temu przez dzień.... Ogólnie dało się przeżyć. Mam duże nadzieje związane z tym cyklem: przedwczoraj zarówno moja przyjaciółka jak i moja siostra miały sny, oznaczające dużą zmianę w naszym życiu (wg senników) Oby to był znak ! :)

19 października 2016, 14:18

Wariuję. Na prawdę wariuję. Zapewne wszystkie "objawy ciąży", które widzę to skutek pregnylu i luteiny, ale co tam ! Nadzieja matką głupich. Ale podobno jak każda matka kocha swoje dzieci, więc kto wie ? Wróże z wykresu - spadek jaki wcoraj odnotowałam i dzisiejszy wzrost sugeruje spadek implantacyjny - właśnie przejrzałam galerię wykresów i w zasadzie każdy wykres gdzie jest istotny spadek o 4 do 11 dpo jest ciążowy... Ratunku ! Wmawiam sobie ciążę ! Jak już przyjdzie @ to znowu będzee płacz i rozczarowanie ;/

17 listopada 2016, 14:33

Także ten. Po przeżyciach z ostatnich miesięcy polegających na doszukiwaniu się i skrupulatnym notowaniu wszelkich możliwych objawów ciąży, które jak najbardziej były - ale po pregnylu i luteinie - postanowiłam nic nei notować i zawiesić pomiary temperatury. Niestety, ale tylko się przez to nakręcam.

W tym cyklu i tak mam małe szanse:
*najpierw miał być cykl bezowulacyjny
*owulacja przyszła bardzo późno
*nie trafiliśmy w owulację
*temperatury po owulacji są strasznie słabe

Nie wiem czy w następnym cyklu będziemy kontynuować starania. Zaczynam się poddawać. Wątpić że kiedykolwiek zostanę matką. Modlę się o cud. Kończą mi się oszczędności, chyba nie stać mnie na dalsze leczenie. Wydarzenia które nastąpiły po rozpoczęciu przez nas starań (PCO, cukrzyca, niedoczynnośc tarczycy) wyglądają na znaki z góry, żeby zaprzestać. Może byłabym beznadziejną matką ? Jestem w dołku.

24 listopada 2016, 14:16

Śniła mi się dziś nasz Anielka: była przecudna ! Taka maleńka, drobniutka, śliczna. Słodko spała, a ja trzymałam ją w ramionach. Wyglądała jak prawdziwy Aniołek, we śnie mąż zgodził się ze mną, że nei możemy nazwać jej inaczej. Nasz cud. Ciekawe czy kiedyś wydarzy się to na prawdę ? Jutro zrobię betę - wieczorem będę miała wynik i skończę przeżywać !


Właśnie czytałam interpretacje snów. Wg tego śpiące niemowlę oznacza :

"*Niesienie niemowlaka - to dźwiganie swych kłopotów i osiągnięcie wytkniętych celów po wielu trudach.
*Karmienie niemowlęcia - oznacza wypełnienie powinności, nawet, jeżeli przychodzi to z trudem.
*Ładne niemowlę - zapowiada nowe i wierne przyjaźnie.
*Urodzić niemowlę - nowe możliwości życiowe.
*Ssące niemowlę - wróży szczęście matkom i przyszłym mamom.
*Śpiące niemowlę - Twoja przyszłość będzie bardzo dobra."

Wygląda to tak jakby po wielu trudach udało się osiągnąć cel. Po za tym Dziecko ma oznaczać szczęśliwe życie rodzinne. Wszystko układa się w ładną całość. Oby.

Wiadomość wyedytowana przez autora 24 listopada 2016, 14:20

24 marca 2017, 16:31

Ostatnio pisałam w listopadzie, minęły 4 miesiące - nic się nie zmieniło.
3 miesiące temu miałam sen, piękny sen. Bardzo realistyczny. Siedziałam w nim przed laptopem i widziałam tytuł wykresu: "Cykl wspomagany, 9 z OF/19 miesiąc bez zabezpieczeń" i na końcu wykresu była zielona kropka.
Min. z tego powodu poszłam wczoraj do ginekologa. Myślę, że te 3 miesiące bez stymulacji były mi potrzebne aby nabrać dystansu. W każdym razie: ginekolog martwi się, że z racji cukrzycy (choroba autoimmunologiczna przecież) mogę wytwarzać przeciwciał np. przeciwplemnikowe. Stąd wracamy do Clo, pregnylu i luteiny, ale też dodatkowo włączamy encorton (steryd).
Dziś znowu miałam sen, piękny :) Śniło mi się, że trzymałam moje dziecko w ramionach i karmiłam je mlekiem z butelki. Wg sennika oznacz to: "Karmić mlekiem dziecko - dla młodej kobiety to zwiastun ciąży, dla starszej - poprawy sytuacji materialnej". OBY !

13 kwietnia 2017, 13:36

Nadszedł ten długo wyczekiwany 19 cykl starań. Mam nadzieję, że sen, w którym właśnie w tym cyklu widziałam pozytywny test pochodził od Boga i się spełni.

Dziś 5 dpo, 9-ty dzień Nowenny Pompejańskiej. Nie mierzę temperatury odkąd OF potwierdził owulację. Schowałam termometr i nie mam zamiaru na niego patrzeć. Zbyt dużo stresu kosztowały mnie te wszystkie spadki i wzrosty ;/ Zresztą w tym cyklu znów biorę luteinę, więc temperatura będzie wysoko i będzie dawała złudne nadzieje.

Po za tym wcinam ananasa - naczytałam się, że pomaga na zagnieżdżenie.
Dziś planuję wybrać się z M. na spowiedź.

Radosnych i rodzinnych Świąt Wielkiejnocy Wam życzę :)

Wiadomość wyedytowana przez autora 13 kwietnia 2017, 15:18

9 maja 2017, 12:08

20 cykl starań, 16 dc, dziś pregnyl.
Chyba zaczynam wyluzowywać :) Kiedyś musi się udać, prawda ?
Mam wrażenie, że pomaga mi Nowenna, nei myślę już tyko i wyłącznie o dziecku :) Jest łatwiej, znów mam nadzieję, a jednocześnie brak parcia :)

Zostało mi jeszcze tylko 19 dni Nowenny. Już prawie koniec !
Boże, pozwól mi kolejną odmawiać o zdrowie dziecka, a nie o jego poczęcie....

Wróciłam do dietu o niskim IG - czuję się o niebo lepiej :) Nie mam takiej ochoty na słodkie, mam ochtę się ruszać :) Ogólnie sam plusy. No i endometrium ładniejsze ;)

Póki co data testowania wypada mi w Dzień Matki - ale staram się nie myśleć o tym jak jakimś znaku, ot tak wyszło ;)

Dziś śnił mi się pozytwny wynik bety, na niebieskiej kartce z laboratorium Diagnostyki. Tego, które ostatnio wykazało mi biochemiczną. Wynik 7,08, a ja prawie na skrzydłach leciałam po zwolnienie ! Tylko przez moment pojawił się strach - co jeśli znów zacznie spadać ?

No ale to tylko sen. Myślałam wieczorem o ciąży, więc mi się przyśniła - bywa... ;/

22 maja 2017, 09:40

Dziewczyny kochane !!! Przyśniła mi się dziś moja ginekolog :) Była taka radosna, uśmiechnięta i powiedziała, że wyglądam jakbym była w ciąży i ja się w tym śnie popłakałam i śmiałam - ogólnie szczęście :)

Zrobiłam sikańca zaraz po przebudzeniu (i po wyjściu M do pracy) i wyszła kreska !!! Jasna, ale ewidentnie jest w tym miejscu co trzeba i jest różowa ! Takiego wyniku nigdy nei miałam !! Poszłam już do labu na betę i progesteron i siedzę i płaczę i się śmieję :) Jeśli ten cud się wydarzył to tylko dowód na cud Matki Boskiej Pompejańskiej ! Oczywiście leczenie zrobiło swoje, ale leczyłąm się długo a dopiero z Nowenną wyszło ! Polecam Wam wszystkim tą Nowennę :)

A tutaj fota, niestety na zdjęciu kreska jest jaśniejsza niż w rzeczywistości i nie wiem czy ją widać ? Dziś jest 12 dpo.

https://naforum.zapodaj.net/thumbs/78d08313cfba.jpg
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/55631e3a88de.jpg

22 maja 2017, 15:26

Ciąża rozpoczęta 24 kwietnia 2017
Przejdź do pamiętnika ciążowego i czytaj kontynuację mojej historii