X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki Nasze drugie szczęście... Wyczekane
Dodaj do ulubionych
1 2 3 4 5

9 sierpnia 2013, 09:36

Witam;) siedzę sobie na łóżku i bujam na rękach synka i tak myślę, ze napisze co u nas. Mały ma juz 1,5 tygodnia. Je co dwie trzy godzinki. W przerwach albo śpi albo leżymy i "rozmawiamy". Karmie piersią oczywiście. Trochę było na początku trudności bo pokarmu masa i po pękane sutki, ale wytrwalam i jest już dobrze. Mały noce przesypia pięknie z przerwami na karmienie. No i to chyba tyle;) pozdrawiam

9 października 2013, 20:16

Witam po długiej nieobecności:) Mój maluszek ma już 10 tygodni i coraz więcej umie. Np ślicznie się uśmiechać. Nawet nie miałam kiedy pisać. Czasem czytałam wasze wpisy i bardzo się cieszę, ze u tak wielu staraczek zrobiło się zielono. Niedługo minie rok na ovu. Pamiętam jak dziś mój pierwszy wpis. Siedziałam wtedy w pociągu. Dziewczyn było niewiele, a teraz jest nas masa na ovu. To dobrze, bo widać, ze większości się udaje, ale z drugiej strony to przykre, ze tyle dziewczyn nie może zajść w ciążę. Myślę sobie, ze powinnam juz usunąć swoje konto bo moja historia na ovufriend właściwie dobiegła końca, ale przez ten rok właściwie prucz ostatnich dwóch miesięcy to nie było ani jednego dnia bez waszych historii. Bez sukcesów i porażek. Postanowiłam, ze zostanę z wami, ponieważ bardzo mi tego brakuje. Przez cały rok wylewałam tu swoje żale i dzieliłam radości. Chciałam podziękować wszystkim wspierającym mnie dziewczynom w czasie ciąży i przed. Często dodawalyscie mi siły gdy mi jej brakowało. Będę zaglądać tu gdy czas pozwoli i czasem napiszę co u mnie i mojego malutkiego Mikołajka. Kiedyś pokażę mu ten pamiętnik i opowiem mu całą długą historię oczekiwania na maleńkie szczęście;) pozdrawiam

30 października 2013, 11:31

Hej dziewuszki:) Dzisiaj 30 października, mój synek kończy dzisiaj trzy miesiące. Wczoraj byliśmy na szczepieniu. Mikuś waży 6600. Trochę się martwię bo mały ma podejrzenie skazy białkowej. Ciężko mi będzie nie jeść niczego z mlekiem no ale trudno. I jeszcze pediatra stwierdził zwiększone napięcie mięśniowe. Kontrola za 3 tygodnie i jak się potwierdzi to do neurologa. Ale mamy nadzieje, ze będzie wszystko dobrze.

22 grudnia 2013, 22:17

M

Wiadomość wyedytowana przez autora 11 lutego 2017, 14:37

Przejdź do pamiętnika ciążowego i czytaj kontynuację mojej historii

11 lutego 2017, 15:38

Jestem bardzo podekscytowana, że znów tu jestem. Przyjmijcie mnie ciepło do grona staraczek, bo jestem pełna obaw. Czy będę umiała rozdzielić swoją miłość pomiędzy dwoje dzieci? Czy dam radę z dwójką kiedy czasem nawet z jednym jest ciężko? Boję się,ale decyzja zapadła. Wspólna decyzja więc oficjalnie witam wszystkie przyszłe mamy.

16 lutego 2017, 21:18

Mierzyłam obserwacyjnie temperaturę co rano od kilku dni. Nie jest to łatwe, bo pracuję również na nocnych zmianach i do tego mały czasem w nocy się budzi i mnie woła. Dzisiaj okazało się, że termometr znikł w niewyjaśnionych okolicznościach hehe. Znalazłam go po południu w zabawkach synka i niestety już nie działa. Nawet nie umiem się gniewać na tego brzdąca. Widocznie w szufladzie termometr nie był wystarczająco bezpieczny... Jutro kupuję nowy. Śmiałam się z mężem, że syn skutecznie utrudnia starania o rodzeństwo i nawet o tym nie wie. Miłego wieczoru Wam życzę.

5 marca 2017, 12:00

No i pierwszy cykl obserwacyjny za nami. @ przyszła punktualnie i dobrze. Owulacja wyznaczona na 19 dzień cyklu. To jest dobry znak. Na 13 kwietnia wizyta u mojego lekarza. Rok się nie widzieliśmy. Czas na cytologię i podstawowe badania kontrolne. Wszystko idzie w dobrym kierunku jak narazie. Niestety z pracą nie jest tak kolorowo. Po tym jak kilka dziewcząt zaszło w ciążę umowę dostałam na niecały rok. Gdybym w ciążę zaszła zgodnie z planem to umowa skończy mi się jeszcze przed porodem. Oznacza to, że po urodzeniu dziecka nie miałabym dokąd wracać. Poza tym już widzę wściekłość i pogardę w oczach szefa. No i te wyrzuty jak ja mogłam... Niestety to smutna rzeczywistość. Dla niego to tylko kolejna zapłodniona czyli kłopot.

17 kwietnia 2017, 20:51

Dziewczyny! U mnie sporo zmian. Mieliśmy zacząć starania od czerwca, ale ruszyliśmy już teraz. To mój pierwszy oficjalny cykl starań. U lekarza wszystko wyszło tak jak trzeba, wyniki dobre. Zaczęło się od tego, ze mąż miał chwilę zwątpienia, że może jednak nie teraz, że za rok itp. Byliśmy u jego babci i standardowe pytanie kiedy drugie dziecko. Mąż zaczął opowiadać o swoich wątpliwościach i babcia mu nagadała, że za rok to może być różnie i że mogą mi umowy nie przedłużyć i nie będę miała macierzyńskiego. No i on po powrocie do domu przyparł mnie do muru, że jeśli chce to teraz zanim się znowu rozmyśli, albo wcale, bo do czerwca nie będzie czekał. No i staramy się. Zobaczymy co będzie. Pierwszego maja robię test jeśli miesiączka się nie pojawi. Trzymajcie kciuki. Jestem nadal przerażona.

Wiadomość wyedytowana przez autora 17 kwietnia 2017, 20:47

24 kwietnia 2017, 09:52

Kurcze dziewczyny czemu miałam się nie nakręcać, a już myślę kiedy zrobić test. Owulację wyznaczyłam sama na 19dc. Jestem pewna, że była wtedy, bo już dawno jej tak nie czułam. Ovu nie zaznaczy mi owulacji bo nie mierzę w tym cyklu temperatury. Odwaliło mi już. Siedzę w pracy i dostaję już na głowę. Dziś 5 dpo. 1 maja robię test. Nie wiem jak wytrzymam. Miało być tak na spotkanie, a jest masakra. Przed mężem stwarzam pozory, że nic mnie nie rusza i jak się nie uda to nic. Sama w to nie wierzę... Miłego poniedziałku

29 kwietnia 2017, 14:00

No i to by było na tyle. Temperatura od wczoraj leci na łeb na szyję. Test o czułości 10 wyszedł negatywny. Dziś 10 dpo. Do terminu @ jeszcze 4 dni. No to czekam, aby zacząć drugi cykl.

2 maja 2017, 15:54

Przyszedł okres. Porządnie plamie już i test negatywny dziś rano. Zaczynamy drugi cykl starań. Składam oficjalną obietnicę, że w następnym cyklu nie testuje co najmniej do terminu @. Koniec. Za dużo kasy wydałam w tym miesiącu na testy ciążowe i za dużo moich nerwów. Dziś piwko i jesli się nie rozpada to na majówkę się wybiorę. A narazie do 19 praca...

10 maja 2017, 11:37

7dc
Ostatnio wiele problemów. Synek od czwartku chory. Gorączka 39,5 i zero objawów. W poniedziałek okazało się że angina. Cały czas uwiązana w domu. Z mężem ostatnio kryzys. Zero serduszek. Wczoraj przykry wniosek, że jeśli pojawi się drugie dziecko to nasze małżeństwo umrze. Już teraz nie mamy dla siebie czasu. Wiecznie się mijamy. Nie umiemy sobie okazywać już bezinteresownej miłości. Bardzo się kochamy tylko jakoś nam ostatnio nie po drodze. Praca, dom, zmęczenie. Syn jest bardzo wymagający. Ciągle chce nas mieć na wyłączność, bo sam się nudzi. Nic dziwnego skoro jest jedynakiem. Już nic nie wiem. Złapałam konkretnego doła i trudno powiedzieć co dalej. Tak mi dzisiaj źle. Brak sił.

Wiadomość wyedytowana przez autora 10 maja 2017, 11:32

22 maja 2017, 12:26

Wczoraj skończyłam 25 lat. Życzę sobie zdrowia, spokoju, cierpliwości, miłości no i oczywiście abym została mamą zdrowego bobasa w 2018 roku. Sytuacja opanowana z mężem. Dogadaliśmy się i muszę być trochę mniej wybuchowa. Wczoraj byliśmy na komuni i cały czas czułam brzuch. Takie rozpychanie jak na owulke. A dziś ovu zaznaczyło mi ją na piątek. Jeśli faktycznie wtedy była to nie ma szans, bo ostatnio tyle spraw, że na serduszka nie było czasu. Po cichu myślę jednak, że owulacja była wczoraj i wczorajsze urodzinowe serduszko da nam plusika za dwa tygodnie. Czekam co będzie. Temperatury niskie bardzo w tym cyklu.

28 maja 2017, 20:42

Koniec złudzeń. Zaczęłam plamić. Zwykle cykle trwają 31-33 dni. Dziś 26dc i już w nocy plamiłam. Dziwne to, ale w środku już pokazuje się krew więc czekam na @. Może to i lepiej, bo 16 czerwca mąż wyjeżdża na 2 tygodnie i może zdążymy w takim wypadku na owulke. Trochę przykro, ale nie aż tak. Wiem, że za mało było serduszek w tym miesiącu. Obiecuję poprawę

30 maja 2017, 07:31

28dc,7dpo.Kurczę ten cykl robi mnie w konia. Plamienia zniknęły, temperatura w górze. Potem będzie wielkie rozczarowanie kiedy @ zawita. Znowu nadzieja się pojawiła i boję się potem własnej reakcji. Mąż oczywiście niczego nie rozumie. Ostatnio jak coś tam mu gadałam to naskoczył na mnie, że miało być bez stresu i spinania się. Kiedy tak się nie da... Muszę z testem do soboty wytrzymać. Chyba, że wrócą plamienia i @ zawita.

3 czerwca 2017, 12:10

Zaczynam trzeci cykl starań. Nawet nie było w tym miesiącu tak wielkiego rozczarowania. @ przyszła punktualnie... Zaczynam trzeci cykl. Odpuszczam mierzenie temperatury, bo zbyt dużo mnie to kosztuje nerwów. Mam wrażenie, że naprawdę zaczynam odpuszczać. Czas leci, spraw dużo do ogarnięcia. Zbliża się urlop i chce go wykorzystać na odpoczynek i regenerację. Przy drugim dziecku chyba nie ma takiego parcia na szybkie zajście w ciążę. Synek i tak zabiera mnóstwo czasu i uwagi. Miłego weekendu życzę dziewczyny. Wypoczywajcie ☺

13 lipca 2017, 09:29

11dc, 4cs
Ja już po urlopie. @ przyszła punktualnie. Może i dobrze, bo na wczasach wiadomo alkoholu trudno uniknąć. Byliśmy pod domkiem nad jeziorem ze znajomymi. Pogoda średnio dopisała, ale odpoczęłam i zresetowałam się. Mój synek 30 lipca kończy 4 latka. Jak to zleciało. Jak czytam pierwsze wpisy w pamiętniku to łezka się kręci. Jest już taki mądry i kochany. Jest całym naszym światem. Cały czas pyta kiedy będzie miał w domku dzidziusia i opowiada co będzie z nim robił i że będzie pomagał. Żal mi trochę wtedy że jeszcze się nie udało. Dla niego to oczywistość już że dzidziuś się pojawi w niedalekiej przyszłości. Moim wielkim marzeniem jest urodzić w kwietniu, więc stawiam że teraz nam się uda. Trzeba wierzyć w marzenia. Trzymajcie kciuki!!!

29 lipca 2017, 07:58

27dc, 4cs, 8dpo.
Ciężko mi uwierzyć że mogło się udać. Znów wariuje w tym cyklu. Po sto razy oglądam wykres i zastanawiam się czy mogło się udać. Tak bardzo liczę na ten cykl. Porażka będzie gorzka. Z potencjalnych objawów tylko rozrywający ból w piersiach. Temperatura dziś 36,7 czyli raczej bez rewelacji. Wczoraj 36,9 czyli różnica ogromną. Ogólnie to czuję się już jakby okresowo... Jak się teraz nie uda to chyba odpuszczę. Zbyt wiele nerwów. Miłego weekendu. Ja w pracy do 19... Jutro nocka

29 października 2017, 10:02

Witam kochane staraczki. Długo mnie nie było. Trochę odpuściłam starania, ale z nich nie zrezygnowałam. Właśnie czekam na @. Jutro termin. Puki co cisza. Żadnych plamień tylko od 4 dni okropny, rozpierający ból brzucha taki jak na miesiączkę. Jest w nim jednak coś innego, bo trzymał nawet w nocy. Na razie jednak cisza i od rana nie boli. To trochę dziwne, bo zawsze jak jest ból brzucha to są plamienia a teraz nic. Jednak test z wczoraj negatywny.Pozostaje najgorsze, czyli czekać...

30 października 2017, 12:02

Znowu biel wizira. Już nie mam siły. @ dalej nie ma. Mogłaby już przyjść to już bym nie miała tej głupiej nadziei.
1 2 3 4 5