X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki Zale niecierpliwego trolla
Dodaj do ulubionych
1 2 3
WSTĘP
Zale niecierpliwego trolla
O mnie: --------
Czas starania się o dziecko: cykl: 8
Moja historia: Cóż mogę tu napisać ? Nasza historia starań jest krótka, bo trwa dopiero 6 cykli. Decyzję o staraniach podjęliśmy podczas naszej podróży poślubnej, która odbyła się we wrześniu i przeszliśmy do dzieła. Po powrocie udałam się do ginekologa, aby sprawdzić czy wszystko u mnie ok. Zleciła mi następujące badania: TSH, FT3 i FT4, cytologia, morfologia+ płytki krwi, mocz, toksoplazmoza. Wszystkie badania wyszły poprawnie. Poleciła kwas foliowy FOLIK i witaminę D3 (vitrum D3 forte) do suplementacji i powiedziała: "Tylko spokojnie, potrzeba przynajmniej 6 miesięcy regularnego współżycia" Hah no cóż jestem coraz bliżej tej daty :P
Moje emocje: Przede wszystkim jestem osobą niecierpliwą. Chciałabym wszystko już, natychmiast i przez to starania są od początku dla mnie trochę trudne...W sumie nie tyle starania :P co czas gdy test jest negatywny i pojawia się @. Teraz (czytaj. w 5 cs) postanowiłam, że nie zrobię już testu wcześniej niż 1 dzień spóźnienia @. Obym w tym postanowieniu wytrwała :) EDIT: 8 cykl nieudany, samopoczucie coraz gorsze. Zwątpienie

17 grudnia 2015, 20:44

Hejo hej.
Z racji tego, ze kompletnie nie mialam weny do pisania, wpis dopiero teraz :/ Po kolejnym nie udanym cyklu mam potrzebe wykrzyczenia calemu swiatu jaka jestem zla, a wiec swiecie sluchaj: JESTEM CHOLERNIE ZLAAAAAAAAA!!!.

No tak, taka smutna prawda, ze moge to wykrzyczec jedynie do tego swiata wirtualnego. W realu to niestety wyglada tak, ze powiedzialam o naszych planach stworzenia rodzinki dwom przyjaciolka, ktore wlasnie chwile po tej fascynujacej wiadomosci chyba doszly do wniosku ze juz nie maja ze mna o czym rozmawiac.... A przepraszam- nasza rodzinka oprocz mnie i meza ma jeszcze najwazniejszego czlonka!!! KOT CHARLIE, nasz 2 letni slodziak rosyjski niebieski <3

Skoro juz znacie moja rodzinke ( oraz nieszczesny stan przyjaciol wynoszacy, uwaga uwaga ZERO ) a mi skonczyla sie wena na dzisiejszy dzien to chce z tego miejsca pozdrowic moje obecne towarzyszki niedoli z jedynego watku, na ktorym w tym momencie mam w planie sie udzielac :

MOJE KOCHANE TROLLE POZDRAWIAM, CALUJE, TULE I ODDAJE SIE WAM NA WYLACZNOSC :*

Karola0704
elficzka
Inaa
polly8725
lanisska
antylopaa
Ania-nowa
antonna
Ania001
cookiemonster
Pelna Nadziei
motylek000
anusia24

Mam nadzieje ze razem z Wami uda mi sie jakas bezbolesnie przejsc te starania i osiagnac cel, ktory kazda z nas ma identyczny. Wam dedykuje ten dzisiejszy, pierwszy publiczny wpis do pamietnika :)

Wiadomość wyedytowana przez autora 17 grudnia 2015, 21:03

9 stycznia 2016, 12:43

No tak tak wiem, dostałam opiernicz, że nic nie piszę ale czekałam na jakiś przełom ;)

Jak już kilka z Was wie, wczoraj zauważyłam na teście cień cienia cienia, ale niestety po jakimś czasie. Zaraz po zrobieniu nie przyjrzałam mu się dobrze, bo musiałam szybko lecieć na zajęcia...Wróciłam a tu jakieś cuda na teście....Sama już nie wiem czy to faktycznie cień kreski, czy może miejsce, które powinno się wybarwić...Raz mi się zdaje, że jest lekko różowa kreseczka, raz że biała....Ahhhhh zwidy kochana zwidy masz!

Sny z dzisiejszej nocy też mi próbują rozwalić psychikę! To że mi się co chwile śni ciąża i dzieci to już nic nadzwyczajnego, ale gdy mąż mi opowiedział swój sen to zdębiałam, w skrócie: "Wróciłem z pracy, a Ty mi powiedziałaś, że będę TATUSIEM!" No masz Ci los...właśnie czemu los sobie tak ze mną pogrywa ? Jeżeli się okaże, że ten test mnie oszukał i sny męża również to chyba przeklnę ten cały los na wieki!!!

Zaklinam Was testy ciążowe! Jutro macie mi pokazać wyraźniejszą kreskę! Koniec i basta!

Co do objawów: coś tam w brzuchu ćmi, ale nie w podbrzuszu jak na @ tylko w okolicach jajników; piersi o dziwo w ogóle mnie nie bolą, czasami tylko coś mnie w piersi zakuje i to tyle; dziwne zjawisko ale przedwczoraj po zielonej herbacie dostałam lekkich mdłości, a wczoraj przed pójściem spać poczułam się jakbym miała...uwaga uwaga: KACA! Hm albo organizm robi sobie ze mnie jaja, albo....Nie wypowiem tego na głos o nie nie ! :)

No cóż pozostaje mi uzbroić się w cierpliwość póki co do jutra. Pójdę po test i zobaczymy, czy znów mi będzie wariował, czy grzecznie pokaże te wymarzone 2 kreski ! Proszęęęęę chociaż cień troszkę ciemniejszy niż wczoraj, taką bladą kreseczkę....o tak wiele proszę ???

No nic, temat chyba wyczerpałam, więc spadam i do jutra ;) Trzymajcie kciuki przydadzą się <3

Pozdrowienia dla moich Trollic :* Looofciam

11 stycznia 2016, 17:12

Noszzz k***a. Napisałam taki obszerny wpis i co ? Już kończyłam a on się skasował !!!!!!!!! AAAAAAAAAAAAAAAAA
Wkurzyłam się ! Wpisu nie będzie! Może jutro ;)

14 stycznia 2016, 10:00

hej hej pamiętniku :)

@ miała przyjść 12.01 i co ? Poki co cisza. Ciągle wydaje mi się, że to już, ale jak sprawdzam to widzę jedynie śluz. Wydaje mi się, że szyjka jest wysoko i zamknięta. Dziś po 4 dniach temperatury na poziomie 36,7 i 36,8 skoczyło do 36,9....Hm @ zawsze mam jak w zegarku 27 dnia cyklu a dzis już 29 dc, 17dpo...Miałam robić kolejny test ale po negatywie w 15dpo (dzień @) jakoś się boję, że się rozczaruję :(

Objawy jakieś tam mam. Wczoraj czułam się najgorzej ze wszystkich dni. Kłucia w jajnikach i pachwinach, kłucia w piersiach, lekkie mdłości po obiedzie...Samopoczucie takie jak przy przeziębieniu....A może te tempki są takie fajne bo jestem przeziębiona ???????????? Kurcze boje się. Boję się zrobić ten test, ale chyba jutro już nie wytrzymam i obsikam patyka ;)

Nie wierze, że mogło się udać. Po cichutku mam nadzieję, ale głośno krzyczę: "W nocy napewno mnie krew zaleje!"

Nie mogę się skupić na nauce. Za godzinę muszę jechać na kolokwium. Wczoraj tak mi nic do głowy nie wchodziło, ze bardzooo marnie to widzę... No ale cóż, jak przyjdzie @ i się już uspokoję, to zajmę się tą nauką i jakoś sesję zdam :)

Pozdrawiam staraczki i trzymam kciuki <3
Nawołuje do Karoli z grupy Trollów, aby napisała co z jej dzisiejszym testem!!! Haloooo daj znać ! :)

Dopisek: Temperatura zewnętrzna ciała w tym momencie aż 37 ? Dla moich temperatur to anomalia, nigdy nie mam wyżej niż 36,9 chyba że jestem chora. A temp. waginalna o tej samej godzinie 37,5

Wiadomość wyedytowana przez autora 14 stycznia 2016, 10:49

15 stycznia 2016, 13:15

Od ostatniego wpisu minął zaledwie 1 dzień, a czuje jakby to była cała wieczność. Gdy zrobiłam dziś rano test i znów zobaczyłam tą jedną wściekle czerwoną krechę to prawie wpadłam w czarną rozpacz... No bo jak to tak ? @ miała być 12.01 i co? Przecież nigdy się nie spóźnia! Zawsze puka do mnie punktualnie! Opóźniona owulacja ? też mi się nie wydaje! Wedle moich odczuć i testów była w 12dc i koniec! dziś 18dpo...i co i nic? Ja jestem chyba jakaś nienormalna, bo czuję po cichutku, że w ciąży jestem a te durne testy temu przeczą :(

Obiecywałam sobie, że póki nie ma 2 kresek to na betę nie idę...I co? Oczywiście, że poszłam dziś o 11....Wyniki niestety dopiero jutro rano lub najwcześniej (ale to mało prawdopodobne według Pani z lab) dziś wieczorem.

Najlepsze jest to, że się do tej głupiej diagnostyki nie mogę zalogować! Wyskakuje mi że numer zlecenia lub data urodzenia jest nieprawidłowa! No kurde jakbym nie wiedziała kiedy się urodziłam! Albo ta babka z recepcji coś zrypała, albo to działa tak, że można się zalogować dopiero po ukazaniu się wyniku....??? To możliwe ? Nie wydaje mi się.

Co robić żeby czas szybciej zleciał ??????

Wiadomość wyedytowana przez autora 15 stycznia 2016, 13:14

16 stycznia 2016, 12:29

I witam się w kolejnym dniu świrowania. @ nadal nie ma. Jajcory kłują, piersi kłują. Tempka dziś nie co spadła...zaczynam się martwić, że @ przyjdzie. Tak jak wczoraj pisałam zrobiłam betę...Wyników dalej nie ma...coś mi się wydaje, że będę na nie musiała czekać aż do poniedziałku! Przecież ja do tego czasu osiwieje. Robienie sikańców już nie ma sensu, bo tylko wydam kasę, a beta może wyjść ujemna...
Ah Ah Ah ale mam podły nastrój przez to.
Mieszkanie posprzątane i pasowałoby się zabrać za naukę. Tylko jak to zrobić, jak w głowie mi ciągle siedzi ta beta ? Potrzebuje mocnego kopa w mój chudy zadek!

AKTUALIZACJA: Jeszcze trochę i bym zwymiotowała :O Już mi podchodziło do buzi :O OMG cóż ja sobie wkręciłam ??????

Wiadomość wyedytowana przez autora 16 stycznia 2016, 21:00

16 stycznia 2016, 12:29

I witam się w kolejnym dniu świrowania. @ nadal nie ma. Jajcory kłują, piersi kłują. Tempka dziś nie co spadła...zaczynam się martwić, że @ przyjdzie. Tak jak wczoraj pisałam zrobiłam betę...Wyników dalej nie ma...coś mi się wydaje, że będę na nie musiała czekać aż do poniedziałku! Przecież ja do tego czasu osiwieje. Robienie sikańców już nie ma sensu, bo tylko wydam kasę, a beta może wyjść ujemna...
Ah Ah Ah ale mam podły nastrój przez to.
Mieszkanie posprzątane i pasowałoby się zabrać za naukę. Tylko jak to zrobić, jak w głowie mi ciągle siedzi ta beta ? Potrzebuje mocnego kopa w mój chudy zadek!

17 stycznia 2016, 13:35

Kolejna noc minęła a @ jak nie było tak nie ma. Już coraz bardziej uświadamiam sobie, że to pewnie wydłużenie cyklu. Mimo, że ostatni test był robiony w piątek, to moim zdaniem gdyby ciąża była to na 100% by to pokazał. Będę to musiała dobrze omówić z ginekologiem na wizycie 1 lutego, bo takie wydłużenie cyklu jest w moim przypadku anomalią.
Naczytałam się opowieści o tym, jak stres i inne rzeczy potrafią wydłużyć cykl i coraz bardziej w to wierze. No bo przecież jestem zestresowana! Chęć posiadania dziecka, te wszystkie obserwacje, szukanie objawów, które powiedzą :TAK KOCHANA JESTEŚ W CIĄŻY"- to wszystko jest dla mnie naprawdę stresujące. Z jednej strony chciałabym sobie odpuścić, nie mierzyć tej temperatury (tak to mi się udaje w 1 fazie cyklu, ale potem zaczyna się druga i termometr wraca do łask), nie sprawdzać śluzu i szyjki bo może dzięki temu miałabym tak zwany LwD....Ale z drugiej strony, to bez tych obserwacji nie zdobędę żadnej wiedzy na temat mojego organizmu, która później mogłaby się przydać i dać odpowiedź w czym jest problem....Nie wiem, niech mi ktoś powie co mam z tym zrobić ?

Czas się brać w garść i się uczyć, bo kolosy i egzaminy same się nie zdadzą...A szkoda :P

Hasło na dziś: Mother of Nature is a bitch...:/

18 stycznia 2016, 12:24

Puk puk pamiętniczku :P

Dziś mamy 33dc (normalnie cykl:27 dni), @ nadal nie ma. Jajniki kłują, piersi kłują i są ciężkie.

Co ja się dziś stresu najadłam to moje! Właściwie cały weekend stres, bo czekałam na wyniki bety...i co ? Dziś rano dalej ich nie było,a więc wybrałam się do Medicover zapytać co jest grane. Po długich poszukiwaniach czy wyniki przyszły, zadzwoniono do labolatorium i się okazało, że nie ma materiału do badań ! KTOŚ ZGUBIŁ MOJĄ KREW ! Tą za którą musiałam wybulić 30 zł! No i została mi pobrana na nowo, tym razem oczywiście za darmo (spróbowali by mi to naliczyć!) i podobno na CITO wyślą do lab. i wieczorem będzie wynik. No zobaczymy, po tej wpadce jakoś im nie wierzę!

Oczywiście nie ominełam rossmana bez wejścia, kupiłam test i nasikałam na patyk. Tak wiem, że z drugiego moczu to już nie to samo, ale byłam taka zła że musiałam! Pomyślałam, że skoro nic od rana nie piłam to może coś tam wyjdzie. No i niestety. Chociaż wydaje mi się że pojawił się tam jakiś cień zaraz po tym jak zrobiłam ten test....taki cień cienia cieniaaaaa....PROSZĘ ŻEBY TO NIE BYŁY MOJE ZWIDY I BY TA BETA WYSZŁA POZYTYWNA PROSZĘ PROSZĘ PROSZĘĘĘĘĘ:p

Znając mojego pecha, potwierdzonego historią z labolatorium to będzie negatyw, no ale mam jeszcze chwilke aby się połudzić i pocieszyć urojoną ciążą.

19 stycznia 2016, 15:43

Tak jak przypuszczałam...beta wyszła negatywna :( Miałam taką nadzieję w środku, że może jednak! Przecież tyle objawów i takie długie spóźnienie @....oj miałam wczoraj ciężki wieczór. Po zobaczeniu wyniku siedziałam chwile jak słup soli, ale jak poszłam powiedzieć o tym mężowi to pękłam...trochę łez się polało :( To wszystko jest strasznie dziwne. Niby wiem, że wiele czynników może wydłużyć cykl, ale jakoś ciężko mi w to uwierzyć, bo nie dopatrzyłam się takich czynników u siebie...W dodatku dalej @ nie ma, temperatura się trzyma na stałym poziomie, szyjka jest wysoko i zamknięta....Co ja mam o tym myśleć ? Niby ta beta sprowadziła mnie na ziemię i wiem, że ten cykl jest na 100% spalony już, ale martwię się, że coś złego tam się w moim ciele dzieje. Muszę czekać spokojnie na wizytę u gin do 1 lutego, wcześniej nie ma opcji, żebym się do niej dostała. Napisałam jej nawet wiadomość co się u mnie dzieje, ale póki co nie odpisała :( Może się odezwie i coś mi poradzi...Zobaczymy.

Oczywiście jak się już wypłakałam, to stwierdziłam, że trzeba się czegoś napić i wyluzować przy filmie...hah wystarczyła 1 lampka i po 30 minutach filmu już spałam. Jak się rano obudziłam to czułam się jakby przejechał po mnie czołg ;/ Humor z rana też miałam potworny :( Pojechałam na kolokwium totalnie nie przygotowana, ale o dziwo napisałam odpowiedzi na wszystkie pytania :) Jakieś olśnienie na mnie spłynęło :) Później dowiedziałam się że zaliczyłam kolokwium, które byłam pewna że uwaliłam :O Później że jeden egzamin mi odpada i nie muszę go pisać :O No ja nie wiem....życie chyba rekompensuje mi brak ciąży, co bym się już do reszty nie załamała :P

Teraz muszę zająć sobie czas i głowę tymi egzaminami i może akurat @ przyjdzie i zacznę nowy cykl :) Tego się muszę trzymać, bo nadziei już mi brak.

Wiadomość wyedytowana przez autora 20 stycznia 2016, 14:07

20 stycznia 2016, 00:38

PORADA OVU

Aby gospodarka hormonalna Twojego organizmu mogła prawidłowo funkcjonować powinnaś posiadać odpowiednią ilość tkanki tłuszczowej. Do obliczenia prawidłowej masy ciała możesz posłużyć się wskaźnikiem BMI (ang. body mass index) – w tym celu podziel swoją masę ciała w kilogramach przez wzrost w metrach podniesiony do kwadratu. Idealna wartość BMI dla kobiety starającej się zajść w ciążę wynosi od 20 do 27.

Tak, wstawiłam sobie poradę ovu, bo mnie przeraziła...Słyszałam takie pogłoski, że bardzo szczupłym dziewczynom czasami trudniej zajść w ciążę, tak samo jak tym z nadwagą, ale nie wiedziałam że aż takie BMI by się przydało ! Ja od zawsze jestem mega szczupła i niestety wielokrotnie próbowałam przytyć! Nawet z pomocą dietetyka udało się tylko o 2kg i nie chciało drgnąć dalej :( A mój wynik już od dawna jest taki:

Wyliczone BMI: 17.06 - oznacza niedowagę.

Dla podanego wzrostu (166 cm) prawidłowa waga wynosi pomiędzy: 51 a 68 kg

i nie chce drgnąć ani trochę do góry....Sęk w tym że taki już mój urok...po mamusi mam rewelacyjną przemianę materii, trawię w tempie ekspresowym i żaden lekarz nigdy nie znalazł u mnie przyczyny tej szczupłości :P

A co do dnia dzisiejszego to tak:
-mamy 35 dc a @ nadal nie ma. już myślałam że przylazła, a tam tylko biały sluz :/
-wisiałam dziś nad umywalką, bo myślałam, że będę wymiotowała tak mnie zemdliło...no ale obeszło się jakoś
-sutki mi jeszcze bardziej spuchły i wyglądam jak dojna krowa, cyce bolą coraz bardziej...
-wywaliło mi trądzik, a rzadko mam z tym problem...
-brzuch nie boli jak na @, dalej kują jajcory...i ból promieniuje do pachwin i udek


I CO JA MAM O TYM WSZYSTKIM MYŚLEĆ ?

Daje @ czas do piątku! Jak nie raczy łaskawie sie pojawić, to robię test !

Wiadomość wyedytowana przez autora 21 stycznia 2016, 13:56

21 stycznia 2016, 13:57

@ przyszla. Dobrze moge zacząć nowy cykl :)

Wiadomość wyedytowana przez autora 21 stycznia 2016, 13:55

30 stycznia 2016, 10:46

Ojojoj ile czasu nic nie napisałam ;O Hm no tak wiem dlaczego - przyjście @ jakoś negatywnie mnie nastrajało, do tego sesja w pełni...już nie mam siły do tych egzaminów...Dobrze, że niedługo kończę te studia ;)

Co tam u mnie hm..... @ była jakaś mniej obfita w tym cyklu...nie wiem dlaczego ale grunt że cykl się skończył bo takiego długiego nigdy nie miałam...
Teraz mam 10 dc... i zaczynają się przypuszczalne dni płodne wg. ovufriend...8dc zrobiłam test owu, ale że nie było ani śladu drugiej kreski, to wczoraj odpuściłam i nie robiłam. Plan na dziś ? ZROBIĆ TEST O GODZINIE 16:00 ! No i oczywiście dopaść męża :P Miałam to zrobić wczoraj, ale po wypiciu winka usnełam jak niemowlę :P

W poniedziałek mam wizytę u gin...Muszę z nią pogadać na temat tego ostatniego długiiiiego cyklu i poprosić o skierowania na jakieś badania, bo już mnie wkurza, że nie wiem dlaczego się nie udaje. Niby to 6 cs ale mimo wszystko, fajnie by było coś więcej przebadać ! Jak mi nie da to zrobie na własną rękę i tyle...Albo zmienie gin, bo mam wrażenie że troche olała moją tarczycę. Mam TSH 2,21 i według niej do 2,5 staraczki mogą mieć, a według innych lekarzy i internetu lepiej by było zbić do 1,5 .... Zobaczymy co mi powie. Akurat w dniu wizyty będę w 12dc (wtedy zazwyczaj mialam owu) więc może coś wypatrzy na USG :)

Ok nie mam już weny, choć początkowo miałam napisać coś więcej... Czas się brać za naukę i nie marudzić, bo w niczym mi to nie pomoże !

A na koniec chce bardzo bardzo bardzo uściskać moją Trollową towarzyszkę: INAA tule bardzo mocno <3
Oczywiście pozdrawiam wszystkie moje Trollint Praliny :* Loffff ju girls :*

30 stycznia 2016, 16:59

Aktualizacja - oczekiwanie na owulację :

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/08f69321a9fb.jpg

8dc - totalny brak kreski
10dc - coś się pojawia, są postępy ;)

Wiadomość wyedytowana przez autora 30 stycznia 2016, 16:57

31 stycznia 2016, 16:58

test owu nadal negatywny....eh czekam z niecierpliwością ...

1 lutego 2016, 16:12

Dzisiaj byłam na wizycie u mojej ginki. Gadałam z nią o tym moim ostatnim cyklu (38 dni). Powiedziała, że faktycznie dziwne to wydłużenie, ale mógł byc bezowulacyjny (na co ja mówie, że nie możliwe, bo test owu wyszedł pozytywny ale wyszedł i w 12dc i w 19dc) wiec stwierdziła ze owulacja musiała się opóźnic. Z tego powodu zleciła mi badanie prolaktyny.

Po zrobieniu USG się okazało, że prawdopodobnie teraz owu będzie z prawego jajnika, są tam 4 pęcherzyki z czego jeden dominujący i ma obecnie 13 mm, więc na dniach będzie owu bo koło 18 mm zaczynają pękać. Macica czyściutka, endometrium jak ona to powiedziała....aha "potrójne" - zapomniałam zapytać co to znaczy ale chyba że już dość grube ?
Dostałam to zdjęcie z USG (bez proszenia by the way).

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/bc18ab39e9d5.jpg

Powiedziała żebym tą prolaktyne zbadała i póki co nic więcej. I jak w tym cyklu się nie uda to mam wysłać męża na badanie nasienia.

Kazała mi też zmienić zwykły kwas foliowy na ACTIFOLIN a witaminę D3 zamienić na Vigantoletten 1000 - CO WY NA TO ?

Sama już nie wiem co myśleć o tej wizycie....Z jednej strony jestem zadowolona, bo zrobiła USG, dała zdjęcie, zmierzyła pęcherzyk, zleciła prolaktyne do badania...a no właśnie a z drugiej strony jestem niezadowolona bo innych badań nie kazała mi robić....Czy to nie za mało ? Nie chce też świrować w 6 cyklu starań i wydawać kasę na robienie badań na własną rękę, jeżeli gin nie widzi takiej potrzeby, a z drugiej strony się boję, że starania tak się będę wydłużać z miesiąca na miesiąc a potem całe lata...Doradźcie mi co zrobić ??

Wiadomość wyedytowana przez autora 1 lutego 2016, 16:09

1 lutego 2016, 16:33

Jeszcze dzisiejszy test owu....kurcze mam wrażenie że kreska jest jeszcze bledsza niż wczoraj....:P

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/25dbbab2db0e.jpg

Machnełam jeszcze jeden test o 20:20 i wygląda tak:

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/33be3c912f34.jpg

Wygląda, że kreska o deczkooo ciemniejsza ale dalej lipa :P

No nic czekamy :)

Wiadomość wyedytowana przez autora 1 lutego 2016, 20:41

2 lutego 2016, 15:58

Helloooołłll

Zacznę od testu sprzed chwilki:

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/da6560cea554.jpg

Wydaje mi się, że dzisiaj już lepsza jest ta kreska...hm no ale do pozytywu to jej jeszcze brakuje :/ Zrobie jeszcze jeden test koło 21 i zobaczymy....

Ah dzisiaj dzień dobrych i złych wiadomości. DOBRA jest taka, że rano miałam egzamin ustny i go ZDAŁAM :D a ZŁA jest taka że wyniki z piątku obwieściły że NIE ZDAŁAM :( jednego egzaminu :( Niestety poprawka już w ten piątek a jeszcze jutro mam jeden egzamin, więc czasu na naukę znów bedzie o wiele za mało :( No nic to będzie 2 termin, więc w razie czego mam jeszcze tygodniową przerwę i wtedy 3 termin...Mam jednak nadzieję, że do tego nie dojdzie, bo przedmiot nie jest przyjemny :/

Kurcze niech tylko ta owu przyjdzie, bo mnie tylko stresuje ta blada kreska na testach :/ Ale jest postęp :D Wczoraj pojawił się wodnisty śluz...wręcz mnie zalało (wybaczcie xD), a dzisiaj pojawił się rozciągliwy i taki jak białko jajka kurzego, więc IDZIE KU LEPSZEMU !!! Cudo <3

Teraz jakimś cudem muszę mojego chorowitego męża zaciągnąc do łóżka, bo wczoraj się nie udało :( Bardzo słaby był. Dzisiaj kupiłam mu jakiegoś suplementa na odporność, więc będzie przymusowo zażywał...ojjj a oporny w tej kwestii jest strasznie ! Ostatnio wyczytał, że budowanie odporności witaminą C to bujda i że on nie bedzie ze mną tego kwasu askorbinowego pił za żadne skarby :/ No cóż uparty to on jest czasami jak osioł, ale raczej w mało ważnych sprawach, więc daję radę to przełknąć :P

Kurde musze się uczyć na jutro, więc kończę ten wpis ;) Aktualizacja testu bedzie wieczorkiem :)

2 lutego 2016, 20:33

Aktualizacja : kolejny test dzisiaj

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/39b348e8072c.jpg

Ten górny jest z popołudnia, dolny z teraz...Górny juz wyschnał sobie nieco, ale widać że ten test z dołu ma już znacznie wyraźniejszą kreskę !

Oby tylko nie przeoczyć piku i niech jutro wieczorem wyjdzie całkiem pozytywny, bo dzisiaj znów z seksu będą nici ;/ Mąż usnął o godzinie 20 i wypiał na mnie tyłek :/

3 lutego 2016, 14:42

No no no chyba owu coraz coraz bliżej. Test sprzed chwili:

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/41382c4261b1.jpg

Trzeba się będzie dziś i jutro postarać :) Oczywiście jutro również, a wieczorem zrobię jeszcze jeden test ;)
1 2 3