Wywoływanie poronienia - Cytotec
-
WIADOMOŚĆ
-
Cześć dziewczyny! Jutro, niestety, wybieram się do szpitala. To 10 tc, puste jajo, nic nie chce ruszyć samo. Uparłam się, że nie chcę łyżeczkowania. Miałam robiony zabieg w styczniu i w tej ciąży bardzo szybko zaczęła mi odchodzić kosmówka, obawiam się, że właśnie po łyżeczkowaniu. Będę ronić w Narutowiczu(Kraków), podadzą mi cytotec. Ostatnio miałam bardzo bolesne skurcze i silne krwawienie. Powiedzcie mi ile może potrwać cała akcja bez zabiegu? Czy samodzielnie mam zatroszczyć się o materiał na badania histopatologiczne? Jak zrobić to w szpitalu? Co powinnam wziąć ze sobą?
Tymuś (*) - 26 stycznia 2017, 10 tc
Bliźniaki (*) - 30 sierpnia 2017, 11 tc
Ciąża biochemiczna - wrzesień 2019
Talita(*) - 31 października 2019, 9 tc
Maluch(*) - 20 lipca 2021, 6 tc -
23.08 przeszłam zabieg lyzeczkowania, ciąża obumarla w 9tyg, serduszko przestało bić... W poniedziałek pojechałam do szpitala, rano dostałam 3tabletki cytotecu ( 1 dpochwowo, 2 doodbytniczo) po paru godzinach ból brzucha i krwawienie, ale takie mocniejsze okresowe, na kolejny dzień znów rano tabletki, krwawienie już słabsze, zarodek poronilam sama, doczyszczali mnie w środę. Spakuj się normalnie jak do szpitala, jedynie więcej majtek na zmianę i zabierz duże podpaski.
🙍🏻♀️33l.
Letrox 75,MTHFR hetero, PAI-homo
🙎🏻♂️ 42l.
Teratozoospermia, fragmentacja39%
08.2017 poronienie 9 tc 👼
06.2020 MedArt Poznań
10.21-04.22 3x IUI 🐒
10.2021-przygotowanie IVF🍀
01.2022-punkcja 🥚🥚🥚- 16 komórek➡️ 6 zarodków ➡️ ❄️❄️ 2 blastocysty( 5AA, 3BB) ➡️ ❄️1 zarodek po NGS
02.2022- transfer-odwołany➡️ zapalenie endometrium
21.03- biopsja➡️ wynik prawidłowy
10.05- TRANSFER 3.2.2 🙏🍀
17.05- BETA 23/ 19.05- 55 / 23.05-281
7.06- USG- jest ❤️ CRL 6mm
14.06- USG- CRL 1,42cm
28.06- USG -CRL 3,04cm Córeczka💕
18.07. USG PRENATALNE- CRL 7cm
28.08. USG- CRL 9cm
18.08. USG- 185g
2.09. USG- 308g
20.09 USG POŁÓWKOWE - 463g
30.09. USG- 612g
21.10. USG- 970g
10.11. USG - 1588g
25.11. USG III TRYM.- 1650g
12.01. Marysia SN 3610g 56cm💗 -
Na badanie histopatologiczne mi wszystko wysłał szpital po lyzeczkowaniu, najlepiej dopytać.
🙍🏻♀️33l.
Letrox 75,MTHFR hetero, PAI-homo
🙎🏻♂️ 42l.
Teratozoospermia, fragmentacja39%
08.2017 poronienie 9 tc 👼
06.2020 MedArt Poznań
10.21-04.22 3x IUI 🐒
10.2021-przygotowanie IVF🍀
01.2022-punkcja 🥚🥚🥚- 16 komórek➡️ 6 zarodków ➡️ ❄️❄️ 2 blastocysty( 5AA, 3BB) ➡️ ❄️1 zarodek po NGS
02.2022- transfer-odwołany➡️ zapalenie endometrium
21.03- biopsja➡️ wynik prawidłowy
10.05- TRANSFER 3.2.2 🙏🍀
17.05- BETA 23/ 19.05- 55 / 23.05-281
7.06- USG- jest ❤️ CRL 6mm
14.06- USG- CRL 1,42cm
28.06- USG -CRL 3,04cm Córeczka💕
18.07. USG PRENATALNE- CRL 7cm
28.08. USG- CRL 9cm
18.08. USG- 185g
2.09. USG- 308g
20.09 USG POŁÓWKOWE - 463g
30.09. USG- 612g
21.10. USG- 970g
10.11. USG - 1588g
25.11. USG III TRYM.- 1650g
12.01. Marysia SN 3610g 56cm💗 -
VR wrote:@Granatowa11, minęło 3 dni od twojego posta, więc pewnie pojechałaś do szpitala? Daj znać, jak sobie poradziłaś.
nie byłam w szpitalu. po 3 dniach plamień zaczęło się lekkie krwawienie i "urodziłam" pęcherzyk. Potem krwawiłam przez kilka dni ze większymi i mniejszymi skrzepami. Idę w tym tyg do gin sprawdzić czy wszystko ok. Krwawienie miałam znacznie mniejsze niż za pierwszym razem, mniejsze nawet niż przy normalnej miesiączce (mam mięsniaka i przez to moje miesiączki wyglądają inaczej niż "zwykłych" kobietbrzuch mnie pobolewał tylko wieczorami. Mam nadzieję że wszystko się oczyściło. Minęły już ponad dwa tyg od rozpoczęcia poronienia więc wydaje mi się że gdyby cos było nie tak to miałabym jakies objawy a nie mam. Teraz tylko lekko plamię na ciemno brązowo.
-
granatowa11 jestem teraz w bardzo podobnej sytuacji. Puste jajo plodowe
Wczoraj dostałam arthotec do domu na wywołanie. Mialam wziąć 2 tabletki, w razie braku krwawienia następne 2 po 6h. Tak tez zrobiłam. Mam ciągle delikatne skurcze ale raczej plamienia same. W nocy Mialam kilka mocniejszych skurczy i krew ale bardzo mało na papierze z bardzo malutkim jednym skrzepem. Dostałam lekkiej biegunki i na tym koniec. Rano tylko brązowe plamienie i lekki ból. Lekarz mi napisał ze po 24h mozna powtórzyć schemat. I chyba tak musze zrobić bo to sie nic nie rozkręca. Zależy mi zeby poronic w domu, unikać szpitala. Granatowa11 mam ogromną nadzieje ze uda mi sie tak jak u ciebie najwyżej z lekkim opóźnieniem. Był ktoś jeszcze w podobnej sytuacji?Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 czerwca 2018, 09:06
Ananana
-
nick nieaktualnyAnanana wrote:granatowa11 jestem teraz w bardzo podobnej sytuacji. Puste jajo plodowe
Wczoraj dostałam arthotec do domu na wywołanie. Mialam wziąć 2 tabletki, w razie braku krwawienia następne 2 po 6h. Tak tez zrobiłam. Mam ciągle delikatne skurcze ale raczej plamienia same. W nocy Mialam kilka mocniejszych skurczy i krew ale bardzo mało na papierze z bardzo malutkim jednym skrzepem. Dostałam lekkiej biegunki i na tym koniec. Rano tylko brązowe plamienie i lekki ból. Lekarz mi napisał ze po 24h mozna powtórzyć schemat. I chyba tak musze zrobić bo to sie nic nie rozkręca. Zależy mi zeby poronic w domu, unikać szpitala. Granatowa11 mam ogromną nadzieje ze uda mi sie tak jak u ciebie najwyżej z lekkim opóźnieniem. Był ktoś jeszcze w podobnej sytuacji?
U mnie serduszko zatrzymalo sie w 9t1d takze troche inna sytuacja bo byl juz zarodek ponad 2 cm. Bylam w szpitalu i przez 4 dni podawali mi cytotec jednak nic sie nie ruszylo. Mialam tylko lekkie bole brzucha i plamienie. Jednorazowo polecialo sporo krwi ale za chwile sie uspokoilo. Niestety u mnie skonczylo sie zabiegiem. Ale z tego co slyszalam to niektore dziewczyny dostaja nawet po 3-4 tabletki i to po kilka razy dziennie. ja dostalam 1 lub dwie tylko rano i wieczorem, wiec moze dawka byla za mala -
Hej. Jutro rano chyba lecę do szpitala. Od piątku wzięłam juz 12 tabletek. I nic sie prawie nie dzieje. Dziś (sorki za dosłownosc) leci mi tylko przy sikaniu jak sie napreze, takie dziwne brązowe cos.... Jasny brąz/szary gęsta wydzielina i w tym jakby białe resztki tabletek. Zaczęłam sie zastanawiać czy moze ja te tabletki zle wkladalam ;/ moze za płytko nie dotarły gdzie trzeba i teraz wylatuja rozpuszczone zmieszane z czymś. Dziwne to wszystko ale psychicznie mnie to wykańcza czekanie na niewiadomo co, dlatego jutro myślę jechać do szpitalaAnanana
-
Jedź jedź. Łyżeczkowanie to jest prosty zabieg, myślę, że lekarzowi ciężko to spartolić - choć i to się zdarza. Na pewno psychicznie to Cię powinno odbarczyć. Nieludzkie jest dla mnie trzymanie kobiety, która straciła dziecko na cytoteku przez dłuższy czas - nie każdy ma siłę, by czekać nie wiadomo ile. U mnie cytotek (podany dwa razy) nie spowodował żadnej reakcji, żadnego plamienia, krwawienia, bólu, skurczy. To wszystko było tak nieludzkie, że jedyne, co czułam po zabiegu to ulga... Straszna krzywda. Bardzo Ci współczuję.
-
nick nieaktualnyAnanana wcale Ci się nie dziwię. Ja też byłam psychicznie wykończona tymm czekaniem i po 3 dniach w szpitalu zdecydowałam się na zabieg. Poczułam ogromną ulgę, że już mam to za sobą. A zabieg rzeczywiscie nie taki zly. Bardziej się stresowalam znieczuleniem ogolnym i tym calym przygotowaniem, przerazało mnie to wszystko troche. Bezposrednio po zabiegu dostalam ketonal dozylnie, wiec nie czulam zadnego bolu, a potem juz praktycznie nic nie bolalo.
-
Hej jestem w szpitalu. Wczoraj dostałam 4 tabletki cytotevu. Po 5h dostałam okropnych skurczy, biegunki, dreszczy zimnych potow i krwawienia. Wszystko naraz. Prosiłam o cos przeciwbolowego pielęgniarki i jakoś ulzylo. Ale myślałam ze nieba lizne... Dziś rano lekarz zrobił usg i powiedział ze jeszcze nie wszystko wyszło. Mam wybór następne tabletki lub zabieg. Wybrałam zabieg. Nie wiem czy dobrze robię ale mam po prostu dość. W domu tabletki teraz tu.. Wykończyć sie mozna. Chce mieć to za sobą.Ananana
-
Witam Was. Nie sądziłam że i mnie to kiedyś spotka ....... wg om to już 10tc wg wczorajszego usg ciąża zatrzymała się na ok 6tc. Jest ciałko żółtkowe, jest zarodek ....... ale maluszek od 2 tyg prawie nic nie urósł, nie pojawiło się serduszko. Dostałam skierowanie na zabieg do szpitala. Szczerze mówiąc nie wiem co mnie czeka. Chyba wolałabym mieć od razu zabieg i do domu. Do domu gdzie będzie czekał na mnie mój 19 miesięczny synek. Nie wiem jak on sobie da rade beze mnie
. Gdyby nie on to chyba bym ześwirowała
.
1 IUI X.2015 -, 2 IUI XI.2015
I.2016 - laparoskopia, histeroskopia
05.11.2016 Antoś ❤
20.06.2018 [*] 10tc Aniołek Basia 6tc
10.11.2018 jest ❤️😃 bracik
-
Ananana wrote:Hej jestem w szpitalu. Wczoraj dostałam 4 tabletki cytotevu. Po 5h dostałam okropnych skurczy, biegunki, dreszczy zimnych potow i krwawienia. Wszystko naraz. Prosiłam o cos przeciwbolowego pielęgniarki i jakoś ulzylo. Ale myślałam ze nieba lizne... Dziś rano lekarz zrobił usg i powiedział ze jeszcze nie wszystko wyszło. Mam wybór następne tabletki lub zabieg. Wybrałam zabieg. Nie wiem czy dobrze robię ale mam po prostu dość. W domu tabletki teraz tu.. Wykończyć sie mozna. Chce mieć to za sobą.
Zabieg szybciej zamknie ten etap. Bardzo mi Ciebie szkoda, bardzo. Mam nadzieje, że jak najszybciej będziesz po i że będziesz mogła wrócić do domu i na spokojnie sobie wszystko zaczynać układać... -
Jolcia1985 wrote:Witam Was. Nie sądziłam że i mnie to kiedyś spotka ....... wg om to już 10tc wg wczorajszego usg ciąża zatrzymała się na ok 6tc. Jest ciałko żółtkowe, jest zarodek ....... ale maluszek od 2 tyg prawie nic nie urósł, nie pojawiło się serduszko. Dostałam skierowanie na zabieg do szpitala. Szczerze mówiąc nie wiem co mnie czeka. Chyba wolałabym mieć od razu zabieg i do domu. Do domu gdzie będzie czekał na mnie mój 19 miesięczny synek. Nie wiem jak on sobie da rade beze mnie
. Gdyby nie on to chyba bym ześwirowała
.
Porozmawiaj z lekarzami, jakie są możliwości, czy mogą Ci zrobić od razu zabieg bez cytotecu - jako że już rodziłaś, może zgodzą się na taki "układ"... -
Dzisiaj podjechaliśmy z mężem do szpitala, jutro przed 10 mam się zgłosić na IP. Wiecie, kiedy dopiero się poryczałam? Jak wychodziłam z izby przyjęć. Nie wczoraj, nie po wizycie u lekarza, dopiero dzisiaj
chyba dotarło do mnie to co tak na prawdę się dzieje, że Antoś nie będzie miał rodzeństwa, że te wszystkie rozmowy z mężem o przyszłości teraz już nic nie znaczą. Dzisiaj jestem w ciąży a jutro? ........ Mam jeszcze pytanie, czy każdy zarodek jest wysyłany na badanie histo? Pewnie też muszę przygotować się na pytania typu czy chce maluszka pochować? Czy zostawić w szpitalu? Rany jak to wszystko wygląda?
1 IUI X.2015 -, 2 IUI XI.2015
I.2016 - laparoskopia, histeroskopia
05.11.2016 Antoś ❤
20.06.2018 [*] 10tc Aniołek Basia 6tc
10.11.2018 jest ❤️😃 bracik
-
Jolcia1985 wrote:Dzisiaj podjechaliśmy z mężem do szpitala, jutro przed 10 mam się zgłosić na IP. Wiecie, kiedy dopiero się poryczałam? Jak wychodziłam z izby przyjęć. Nie wczoraj, nie po wizycie u lekarza, dopiero dzisiaj
chyba dotarło do mnie to co tak na prawdę się dzieje, że Antoś nie będzie miał rodzeństwa, że te wszystkie rozmowy z mężem o przyszłości teraz już nic nie znaczą. Dzisiaj jestem w ciąży a jutro? ........ Mam jeszcze pytanie, czy każdy zarodek jest wysyłany na badanie histo? Pewnie też muszę przygotować się na pytania typu czy chce maluszka pochować? Czy zostawić w szpitalu? Rany jak to wszystko wygląda?
A na badania histo raczej każdy zarodek jest wysyłany. Ja mialam pusty pecherzyk i wspominali o badaniach to tym bardziej zarodek.Ananana
-
A zabieg mialam dziś po 10 i wcale nie żałuję tej decyzji. Zero meczarni, ulga niesamowita i fizyczna i psychicznie jakoś lżej. Jak pomyślę ze o tej porze wczoraj zdychalam od tabletek, a dziś juz jestem w domu i jem pizze przed tv, odpoczywam.
golonat lubi tę wiadomość
Ananana