Grudzień - wspaniały prezent pod choinkę
-
WIADOMOŚĆ
-
Witam
Grzeszna to super że z maleństwem wszystko dobrze. Widzę że też masz wiercipiętę w brzuszku.
Obudziłam się po 5 i mały mi się wierci w brzuszku.
Dziewczyny dzięki za info o szczepionkach. Już się przeraziłam że tyle wkłuć będzie miało.
Co do wagi synka zobaczymy czy będzie kruszynką czy klopsikiem:).
Madziulla szkoda że beta ujemnaWiadomość wyedytowana przez autora: 24 listopada 2016, 07:10
grzeszna24 lubi tę wiadomość
IMSI - szczęśliwy transfer 15.07.2016
-
Ewa, martwic to Ty sie juz bedziesz cale zycie, taki los matki;)
Skoro lekarz nie widzial niczego niepokojacego, to postaraj aie o tym nie myslec. Moze Leos bedzie malenki, a moze podgoni pozniej. Teraz juz maluszki rosna w swoim tempie:)
Ze wzgledu (miedzy innymi) na ilosc wkluc Marysia dostala wlasnie szczepionke skojarzona.
Co macie dzis na obiad?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 listopada 2016, 07:17
ewa81 lubi tę wiadomość
-
ewa81 wrote:Trochę się martwię wagą synka. Patrzyłam się na wątek połówkowych gdzie podaje się wagę dziecka i tydzień ciąży, to dziewczyny mają większe dzieci.
Nie martw się. Każde dziecko rozwija się w swoim tempie. Ja jak na Belly dodaję CRL maleństwa, to jest w połowie najniższej i średniej normy. Też się tym martwiłam, że nie rośnie, ale skoro gin mówi, że jest okej to jej wierzęNatka88, ewa81 lubią tę wiadomość
-
Grzeszna super, że wizyta sie udało, muszę zajrzeć na facebooka czy czasem zdjęciora nie wstawiłaś.
Ewa nie martw się! Tak jak pisze Grzeszna, każde dziecko rozwija się w swoim tempie, za kilka miechów :0) będzie większy od innych dzieciaczków i też się będziesz martwić, taki urok bycia mamą -
Natka, my tez to przerabialiśmy. Nagle każde jedzenie było beee. Mleko wieczorem jak widziała, to odruch wymiotny, więc stwierdziliśmy, że nie ma sensu, bo to wyrzucone pieniądze. A w nocy normalnie bez mleka nie mogła zasnąć. W dzień to żyła chyba powietrzem, ale całe szczęście, że w nocy jadła. Teraz jest lepiej, ale np jak widzi, że wieczorem Ewa je, to ona zaczęła tez mleko pić wieczorem, a w nocy dajemy jej teraz wodę i jest jakby trochę lepiej ze spaniem.
To prawda, że rodziłam duże dzieciObecnie moja waga z dzisiaj 51,4 kg, a Ola miała 4120 g, a Ewa jak się urodziła w 36+5 miała 3640 g, więc jakby do terminu dotrwała, to by miała więcej niż Ola.
Ewa nie denerwuj się wagą, każde dziecko rośnie po swojemu.ewa81 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWitam się po dłuższej przerwie.
Ewa i Grzeszna super, że z maluszkami wszystko dobrze. Bardzo się cieszę
U nas ostatnio ciężki czas... Kinia budzi się po 3 i chce się bawić. Praktycznie każda noc od tygodnia tak wygląda... Do około 5 nie ma mowy żeby zasnęła... A ja już ledwo żyję bo poza pobudka o 3 przebudza się co godzinę. Czasem pospi 3 h ale to może raz w ciągu nocy... Dodatkowo dostałam dziś @ i jestem przeziębiona więc ledwo siedzę, a Kinia mnie na krok nie odstępuje... Najlepiej jej u mnie na kolanach, wystarczy że wstanę żeby coś zrobić to biegnie z płaczem... Nie wiem czy to znów skok czy zęby bo cały czas trzyma palce w buźce i gryzie co może... Nawet krzesła...
Natka u nas ostatnio problem z jedzeniem mleka. Pokarmy stałe je bez problemu ale mleka pije minimalnie. Wygląda jakby chciała pic ale chwilę pociągnie i płacz...
Ogólnie nie jest kolorowo. A ja wracam za tydzień do pracy. Nie wiem jak dam radę codziennie wstawać na 7.30 po takich nocach...grzeszna24 lubi tę wiadomość
-
Rano ogarnęłam małego i pojechałam do rodziców odkurzyć samochód. Po drodze chciałam wstąpić do sklepu, nagle czuję, że strasznie śmierdzi kupą, ale nie ludzką tylko "piesową"... Kilka dni temu wlazłam w taką, ale do samochodu już nie wsiadałam tego dnia, a buta umyłam... Myślę, kur&a no bez przesady z takim węchem... Wysiadłam, chcę wyjąć Sebastiana, patrzę a to on ma pod butem mega kupsko!!!! Mało tego, kupacha rozmazana o fotel pasażera!!!!!! Fuck!!!!!! Fotelik był przełożony, a mój mąż jest długi i odsunął fotel na maxa prawie, ale butem młody dotykał!!!!!! Fuck!!!!! Wlazłam do sklepu, z tą kupą pod butem, kupiłam jakieś bzdety, ale obowiązkowo nowy zapach do samochodu.
U rodziców odkurzyłam auto, mam płyn do prania tapicerki i właśnie z takim zamiarem tam pojechałam, ale nie spodziewałam się takiej katastrofy!!!
Najgorsze jest to, że jak siedzę to dalej czuję ten smrodek... Mam ochotę zejść i jeszcze raz wyszorować ten fotel... Chyba tak zrobię jak mąż wróci z pracy, bo nie wytrzymam
O taka beka!!!