X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki Ciągle w niedoczasie
Dodaj do ulubionych
1 2
WSTĘP
Ciągle w niedoczasie
O mnie: Staram się być na wszystko przygotowana. Wszystko zrobić co tylko można. Uważam się za perfekcjonistkę aż do bólu. Ciągle się uczę, ciągle szkolę, ciągle podejmuję się nowych wyzwań, w pracy daję z siebie zawsze 2000%.
Czas starania się o dziecko: to się chyba nigdy nie skończy.
Moja historia: 26 lat. Zaczęliśmy się starać od razu z ovufriend.
Moje emocje: Zmęczona, zestresowana, zdołowana.

22 sierpnia 2018, 22:34

Ovu odnotowało u mnie, że dzisiaj jest 3dpo. Od rana miałam straszne wahania nastroju i czarne myśli, że coś będzie nie tak, że się nie uda od razu albo będziemy musieli się starać bardzo długo. Oczywiście rano zrobiłam test ciążowy otrzeźwił mnie, a w końcu wydatek nie taki straszny bo nieco ponad 1 zł na allegro za test.
Dotarł do mnie również termometr owulacyjny. W końcu będę mogła zacząć mierzyć temperaturę. Poczytałam trochę jak tego dokonywać Wyczytałam, że mierząc oralnie umiejscowienie termometru ma duże znaczenie.. Oczywiście, wiedząc że wynik będzie niemiarodajny (mierzenie o 18:00 po około 1 h biernego odpoczynku) i tak to zrobiłam, wynik całkiem zaskakujący, bo ponad 37 stopni. Ciekawe jaka jutro rano będzie temperatura.. I szkoda, że nie miałam możliwości mierzyć jej od początku tego cyklu.
Dlaczego na żadnym etapie edukacji nas nie uczą nic o naturalnych metodach planowania rodziny?
Ostatecznie wieczorem nieco zeszły ze mnie emocje. Z D stwierdziliśmy, że gdyby się udało w pierwszym cyklu to jednak trochę szkoda tego seksu :D

Wiadomość wyedytowana przez autora 10 października 2018, 16:28

5 września 2018, 19:07

Kończy mi się miesiączka. Jej przyjście wzbudziło we mnie wielki smutek, dobrze, że D był ze mną i poleciał zaraz po ptasie mleczko. Ustaliliśmy, że jemy słodycze w dni jak dostanę miesiączkę. W pozostałe ściśle trzymamy się diety, bo musimy trochę schudnąć. Jest nowy miesiąc, nowe plany. Tym razem chcę żeby było "książkowo" zrobione wszystko od A do Z. Mam zamiar wykorzystywać go seksualnie co 2 dni a codziennie w okresie płodnym.
Biorę magnez, żelazo, wit. C, witaminy dla kobiet starających się o ciążę, piję siemię lniane.
D bierze regularnie swoje witaminy. Cieszę się, że o tym pamięta. Widzę, że się bardzo stara.

Wiadomość wyedytowana przez autora 5 września 2018, 19:08

7 września 2018, 19:33

Mówią, że należy kochać się co 2 dni, więc czekam do jutra, eh. Teraz zaczynam rozumieć, jak życie oblicza się od miesiączki do dni płodnych, a później liczenie do momentu możliwości zrobienia testu, lub do @. Czekanie, czekanie...

Wiadomość wyedytowana przez autora 20 kwietnia 2019, 06:03

12 września 2018, 19:38

Mam od wczoraj bardzo duże zawirowania emocjonalne. Sama nie wiem czego chcę. Chciałabym w końcu odpocząć... Tak porządnie, nie mieć żadnych obowiązków, nie pracować 14 h na dobę, nie musieć się uczyć. Chciałabym się uwolnić od tego wszystkiego..
Mam dosyć nauki, pracy, pracy, braku czasu na wszystko. Wyję z bólu i na myśl ile mam jeszcze do zrobienia... A zaległości niestety tylko ciągle rosną...
Staram się być radosna tak bardzo ale czasami już nie mogę. Wiem, że jak zmuszę się do radości to w końcu ona sama przychodzi i znów jest dobrze. Ot, cała siła przekonywania umysłu.

Wiadomość wyedytowana przez autora 12 września 2018, 19:46

13 września 2018, 22:14

Dzisiaj byłam zmęczona tym staraniem się, chętnie bym trochę wrzuciła na luz i zajęła się czymś przyjemnym. Jednak z drugiej strony jestem dosyć niespokojna i chciałabym zgłębić się w tajniki mojego ciała i zbadać czy wszystko jest ok. Na pewno potrzebuję też dużej ilości wiedzy.
Zrobiłam mały plan co kiedy powinnam / chcę zrobić i tak:
- 7 dpo progesteron - zrobione
- 3 dc prolaktyna. lh, fsh
- październik badania przed ciążą (pakiet:
MORF - Morfologia (C55)
TSH - Tyreotropina (TSH) trzeciej generacji (L69)
FT4 -Wolna tyroksyna (FT4) (O69)
AHCV -HCV - p/c przeciw HCV (WZW typu C) (V48)
TOX-G - Toxoplazma gondi - p/c IgG (X41)
GLU - Glukoza (L43)
MOCZ - Badanie ogólne moczu (A01)
CA - Wapń całkowity w surowicy (O77)
CMV-G - CMV - wirus cytomegalii p/c IgG (F19)
KWFOL - Kwas foliowy (M41)
RUB-G - Rubella (różyczka) - p/c IgG (V21)
FE - Żelazo w surowicy (O95)
WIT-DTO - Witamina 25(OH)D Total
AHIV - HIV - wirus HIV test przesiewowy (p/c anty-HIV 1/2, antygen p24) (F91)
AHBS - HBs - p/c przeciw HBs (WZW typu B) (V42)
plus do tego FT3
- w listopadzie ginekolog i cytologia
- w grudniu badanie nasienia
- w styczniu monitoring cyklu

I to by było na razie na tyle. Mam nadzieję, że nie będę musiała całego planu realizować.

W drugiej połowie cyklu mam zamiar zwolnić i skupić się bardziej na nauce, bo czeka mnie kolokwium z cywila.

Wiadomość wyedytowana przez autora 22 września 2018, 11:14

19 września 2018, 07:13

Między nami lepiej, D szuka pracy na miejscu. Ja walczę ze stresem, goniące terminy, wszyscy mają wysokie oczekiwania... Na dodatek owulacja nie nadchodzi. Chciałabym w końcu móc to wszystko rzucić w pizdu.

19 września 2018, 17:08

1. Cykl bezowulacyjny - płaski wykres, bez wzrostu temp lub z niewielkim skokiem, z niewidoczną dwufazowością,
2. Syndrom niepękniętego pęcherzyka Graffa (LUF) - wykres wyraźnie dwufazowy ale z powolnym wzrostem temp, gdzie trudno wyznaczyć 1dfl, wykres wyraźnie dwufazowy ale niska fl,
3. Wysoki poziom Prolaktyny - zębaty wykres 6 niskich temp poprzedzających wzrost,
4. Niski poziom Progesteronu - wykres wyraźnie dwufazowy ale niska fl,
5. Niski poziom Estrogenów - brak spadku temp przed owulacją,
6. Zbyt wysoki poziom Estrogenów - dużo śluzu płodnego przed długi okres,

21 września 2018, 06:09

W przyszłym cyklu chyba skończę z obserwacją. Zrobię badania przed ciążą i miesiąc później odwiedzę ginekologa. Przejdę na dietę. Jestem bardzo smutna, nie wyznaczyło mi owulacji w tym cyklu. Za bardzo się w to nakręcam i czytam za dużo, a jak już coś przeczytam strasznego to płaczę i bardziej się zamartwiam.

22 września 2018, 13:45

Progesteron 1,98 nmol/l w 21 dc.

29 września 2018, 12:01

mam wrażenie że im więcej obowiązków tym mniej myślenia. Wyłączyć myślenie jak najbardziej, jak najbardziej.

10 października 2018, 16:40

2nb7ynn.jpg
Łatka mój słodziak największy! <3

9 grudnia 2018, 18:16

Oj nie zaglądałam tutaj blisko 2 miesiące. Trochę się u nas pozmieniało. D. wrócił do pracy do Wrocławia, ja zostałam na miejscu. Nasze starania są tylko w czasie kiedy on jest w domu, ot takie życie na odległość.
Niestety kilka negatywnych rzeczy do kontroli, zbadania:
- podejrzenie PCOS
- zbyt wysoki poziom cukru

ale mam też kilka pozytywnych wiadomości
- owulacja potwierdzona monitoringiem
- wykryta przez program
- ovarin który biorę już nie wychodzi mi na twarzy w postaci trądziku
- długość cykli wraca do normy
- ostatnio trochę mniej mam pracy (nie zapeszać) i znacznie mniej stresu, staram się dużo odpoczywać
- w domu mam dwa słodkie antydepresanty - króliczki
powoli robię też badania i ogólnie wszystko zmierza w dobrym kierunku.

PS: zaczęłam też rozglądać się za ubrankami dla dziecka na aliexpress. Wiem, że jak będę przy nadziei to ogarnie mnie szał zakupów :)

13 grudnia 2018, 04:23

Uwaga, uwaga! Ogłaszam wszem i wobec, że dotychczas (co prawda w ciągu ok. miesiąca) schudłam 3,5 kilo z tych 8 kilo które przytyłam od sierpnia. Jestem z siebie dumna. W przeszłości miałam nawet nie taki mały epizod z niejedzeniem a teraz proszę - wcinam 1700 kcal i nawet coś tam chudnę. Już prawie znów mieszczę się w granicach normy w moim BMI :D Postanowiłam jednak, że dietę będę kontynuować i chciałabym jeszcze schudnąć nie tylko pozostałe 4,5 kilo ale tak właściwie jakby mi ubyło 10 kilo byłoby nieźle. Nie pogardziłabym też mięśniami.

Nie wiem tylko czy to wynik diety, braku ćwiczeń, pory roku, wszechobecnego nieporządku w mieszkaniu czy znów ilości pracy ale zaczynam odczuwać coraz większe zmęczenie zrobieniem czegokolwiek. Staram się wysypiać, zdarza się, że budzę się sama ale już od rana jestem bardzo zmęczona, zaczynają się zawroty głowy i problemy z koncentracją. Najmniejsza czynność sprawia mi problemy. Trochę mnie to zaczyna martwić. Kawa niestety wydaje się nie pomagać, a co do yerby to kiedyś próbowałam ale ze względu na smak by mi nie przeszła przez gardło. Podobnie ma chyba działać żeń - szeń, chyba spróbuję. Zacznę też ćwiczyć na orbitreku. Dużą nadzieję żywię w tym, że ruch, generalne porządki i urlop mnie rozrusza (ajajajaj to już od 20 grudnia!)

Jestem trochę zawiedziona tymi strajkami w sądach. Tzn. super, że się dopominamy o swoje, bo zarabiamy bardzo malutko, w pierwszym lepszym miejscu można zarobić więcej, niestety. Gdyby nie dalsze plany zawodowe to na pewno by mnie tutaj nic nie trzymało, a na pewno nie $. Tylko jesteśmy jednym z niewielu sadów ze 100 % frekwencją hehehe :D Nie liczę jednak na żadną podwyżkę..

16 grudnia 2018, 17:29

Dzisiaj był termin miesiączki, na którą się zgodnie z temperaturą nawet nie zapowiada, test negatywny.. Nie wiem co jest nie tak, owulacja była na pewno o czasie, potwierdzona monitoringiem. Nie chcę mieć znów tak długiego cyklu, tak mi przykro, płakać mi się chce..

9 stycznia 2019, 10:55

Siedzę w domu chora (już całe szczęście coraz mniej) i nadrabiam pracowe zaległości. Oj nazbierało się tego trochę. Jak człowiek wpada w szał staraniowy to czyta, czyta i odkłada całe swoje życie na bok. Z jednej strony to źle, bo w końcu dopada człowieka bezsilność i zniechęcenie ale z drugiej strony jakoś obniżona motywacja zawodowa ostatnio u mnie. To wszystko pozwala mi się nieraz zatopić w krainie spełnionych szczęśliwych marzeń a ja tak chętnie ostatnio uciekam od rzeczywistości. Są dni, w których przestaje mi się cokolwiek chcieć. Mam wrażenie, że jestem non stop smutna. Wszystkim narzekam, marudzę. Ciągle w czarnych myślach.

12 stycznia 2019, 06:51

Śniło mi się że jestem we wczesnej ciąży wśród rodziny za którą nie przepadam. Ktoś zauważył że jestem w ciąży. Widziałam też w tym pomieszczeniu taplające się w wiadrze dziecko kuzynki.
Wg sennika to dobry znak, zapowiedź zmian... a może myślenie życzeniowe... :-(

Wiadomość wyedytowana przez autora 12 stycznia 2019, 07:00

16 stycznia 2019, 22:28

D znów chce zmienić pracę. Czuje że nikt we mnie nie wierzy, setki wymówek że to nie to. Wszystkie objawy mi powoli przechodzą. Dzisiaj był termin miesiaczki ale na razie cisza. Nikt nie przeżywa tego tak jak ja.. wieczorem już tempka spadła. Tak bardzo nie chce...

23 stycznia 2019, 22:00

Dziś moja mama dowiedziała się o staraniach. Nie chciałam mówić. Wyszło niechcący. W złych warunkach, wracałam pociągiem z Wrocławia..

Wiadomość wyedytowana przez autora 20 kwietnia 2019, 06:06

20 kwietnia 2019, 06:03

I przed nami 9 cs. Wszyscy z rodziny zaakceptowali naszą decyzję i czekają na dziecko, kibicują i wspierają. Zdecydowaliśmy się skorzystać z darmowej wizyty w invictcie. Próbujemy się też dostać na program na NFZ. Chcemy być w tym razem. Nasz związek się umocnił. Natomiast my zakochalismy się w salatkach i sporcie- szczególnie w rolkach. Jeździmy w piękne trasy na mało uczęszczanych drogach w lesie. Świeże powietrze zachwyca.

24 kwietnia 2019, 08:57

Próbujemy się cały czas zapisać (od tygodnia) do invicty we Wrocławiu. Rejestracja jest kiepska. Pacjenta traktują jak zło konieczne. Takie mam wrażenie, że są to maszynki do robienia pieniędzy. Z tych historii co czytam to większość pacjentów kierują na in vitro. Babeczka w rejestracji zamiast do Wrocławia zarejestrowała nas do Gdańska, telefonicznie zarzekala się że maila napisała, a tego oczywiście nie zrobiła, w treści maila wskazywała że wysłała załącznik A go nie było. Żaden termin im popołudniowy nie pasuje, już nie mówiąc o sobocie. Jedna wielka kicha. Gdybym miała za ta wizytę zapłacić to bym zrezygnowała. Osobiście uważam, że skoro już teraz tak ciężko się dostać to co dopiero umówić się na monitoring..
1 2