Wiadomość wyedytowana przez autora 4 lipca 2017, 15:39
24 DZIEŃ CYKLU
Dawno nie pisałam, napiszę tu dzisiaj co nie co ..
Od środy do piątku byłam w szpitalu, miałam laparoskopię.
Zacznę od początku,
W środę godz. 6,30 na czczo stawiłam się w szpitalu w punkcie przyjęć do szpitala,
zostałam zaprowadzona na odzdział położniczo-ginekologiczny II ,
czekając za wolnym łóżkiem porobili mi potrzebne badania, usg, krew itp.
W między czasie czopek na przeczyszczenie i na pokój
Dobrze że byłam w pokoju dwuosobowym z łazienką bo latałam co chwila ..
Wieczorem usłyszałam hasło - lewatywa !
O Matko, serio ? myślałam że się obejdzie
Straszne uczucie , ale przynajmiej się przeczyściłam Aczkolwiek miałam już dość chodzenia do toalety ...
Później rozmowa z anestazjologiem , zostałam poinformowana że jestem pierwsza w kolejce na laparoskopię... okeeej....
Wtorek.
Godz. 6,30 położna mnie obudziła że mam iść się wykąpać, ostatni raz do toalety, założyć pończochy ( nadal nie wiem po co ) i szpitalna piżamka.
o godz 7,00 tabletka typu " głupi jaś" i przed 8,00 pojechałam na sale operacyjną .
Jak leżałam już na stole opercyjnym, przyłożyli maskę dwa oddechy i puch!
budzę się na sali pooperacyjnej .
Przewieźli mnie na pokój i do końca dnia leżałam.
W środę w południe wypis do domku.
Przeżyłam !
A tak się tego bałam, strasznie !
Nic strasznego, na prawdę !
Dzisiaj już dochodzę do siebie, wstałam z łóżka trochę posprzątałam
czuję sie lepiej
Mam nadzieję że po tej laparoskopi nam się uda
W czwartek jadę na kontrolę do ginekologa
Buziaki
1 dzień Cyklu
Na kontroli wszystko w porządku, lekarz opowiadał jeszcze jak operacja przebiegała itp. ,
Lekarz do którego chodzę to właśnie on między innymi wykonywał tą operację
Mówił że nic nie wykryli, że ponakłuwali, były dwa torbiele po 2 cm ale je odrazu usunęli
Także !
Nic aby zachodzić w ciąże
Taaa łatwo się mówi,
Bożee to mój 45 cykl starań..
A, mówił jeszcze że miesiączke pewnie dostanę wcześniej,
ale dostałam dzisiaj, w terminie
A więc, dzisiaj odwiedziła mnie siostra z 7 miesięcznym synkiem a moim chrześniakiem
Wymęczył mnie, nie mógł spokojnie usiedzieć, wszystko go interesowało, między innymi piloty
Kochany taki
Szukam pracy, ale coś mi nie idzie ..
Wczoraj siedziałam z moim przy filmie i tak rozmyślałam,
przypomniałam mu, że w tamtym roku na jarmarku bożonarodzeniowym obiecał mi że na następne święta będę w ciąży... tak było...
A on mi odpowiedział --> i będziesz, słowa dotrzymam .
Od razu mi się tak jakoś milej zrobiło, ufam Mu.
Nie spodziewałam się takiej odpowiedzi Kochany Mój :*
Jery, niech ta miesiączka mi się już skończyyy ..
Fakt, że miałam tylko 2 dni a teraz są takie małe plamienia, ale wolę poczekać żeby być całkiem czysta
Aczkolwiek mój już nie może się doczekać kiedy będziemy się kochać, nie ukrywam że ja też
Dzisiaj oglądałam zwiastun filmu LISTY DO M 3
Jerrryy, za nie długo święta
Wariuje ! Nawet włączyłam dzisiaj piosenki świąteczne, głupek.
Ogólnie mam dobry humor
Jutro jedziemy podpisać umowę na orkiestrę i fotografa z kamerzystą
Ślub i wesele 13.10.2018
Od wczoraj robię testy owulacyjne,
jak narazie są negatywne, no coś tam widać ale słabiutko.
Nie przejmuje się bo to dopiero 12 dzień cyklu
Jutro mam wizytę kontrolną pęcherzyków
Boże ! Niech się okaże że chociaż jeden jest duży i będzię pękał ..
Aktualnie siedzę w sypialni, piszę i zajadam mandarynki
Ah, jak one pachną Świętami !
W tle leci ukryta prawda
Coś o starszej babce której wiecznie hałas przeszkadza czy cos ..
Od rana zrobiłam sobie pazurki
Długaśne i czerwone
Na ślub i wesele wszystko załatwione !
Został nam ksiądz, ale to po nowym roku się do niego wybierzemy ..
Dzień pozytywny
Pozdr.
5 dni po owulacji
Jery, jak dzisiaj mnie kłuje, boli prawy jajnik ( z niego była owulacja )
Wogóle mam dziwnie twardy brzuch i od kilku dni mam bóle miesiączkowe
Chciałam dzisiaj upiec rogaliki,
ale niestety mój kochany zamiast marmolady kupił jakąś rzadką masę owocową
Skapłam się dopiero jak ciasto już wyrobiłam, ale wuja Google poradził aby ciasto albo schować do jutra do lodówki, albo zamrozić ..
Włożyłam do lodówki
Jutro zrobię i z marmoladą i z kajmakiem Mmmm ...
Także, siedzę odpoczywam
W tv policjanci i policjantki
Dzisiaj wieczorem skończę czytać książkę " sztuka kochania " Michaliny Wisłockiej
Bardzo fajna książka, polecam !
Pozdrowionka
10 dni po owulacji
Miałam dzisiaj iść na beta HCG ale nie miałam jak dojechać więć jadę jutro,
aczkolwiek nie wiem czy jest jaki kolwiek sens.
Czuję się cholera okresowo , chyba
tzn, cycki mnie strasznie bolą chyba zaraz wybuchną !
Podbrzusze boli, oj jak boli
Raz z lewej strony raz z prawej.
Wczoraj byłam u mojej babci i była tam moja siotra i padło hasło powróżmy sobie kto ile będzie miał dzieci
Taka wiecie wróżba z obrączki i nitki , kojarzycie ?
Wyszło mi że bede miała pierwszą dziewczynkę a drugiego chłopca. Tyle
No super, tylko kiedy ?
Ogólnie to ta wróżba z obrączką się sprawdza bo już kiedyś pamietam że mojej mamie wyszło dobrze, babci też, siotrze, tacie itp. Szok
Przypomniałam wczoraj mojemu że mi obiecał że w tym roku zajdę w ciąże ,
a on powiedział że przecież zajdę! Uśmiechnęłam się
Mieliśmy jechać do Częstochowy ale widząc tą pogode to nawet nam się nie chce, tym bardziej że mamy tam ponad 200 km ..
Jutro beta, o Boże , o Boże..
Tak bardzo boję się wyniku mniejszego od 5
7 dzień cyklu
Tak, kolejny cykl ..
Nie wiem już co robić, nie mam ochoty już jechać do lekarza na monitoring ..
Momentami jestem zła na siebie że za dużo o wszystkim wiem.
Nie którzy mając dzieci nawet nie wiedzą co to jest owulacja, pęcherzyk Graffa ..
Masakra.
Wczoraj wieczorem był kurier z moimi nowymi książkami
Idę zaraz czytać
Nicholas Sparks - ulubiony pisarz
1 dzień cyklu
Boże !
Serio zaczynam 50 cykl ? 50 ??
Jak ja tyle wytrzymałam? Jak ja dałam radę tyle przejść..
I nie wiadomo ile jeszcze będzie do przejścia, może kolejne 50 .?
Kurwa !
Musi to być takie trudne?
nie daję rady
57 nie udanych cykli za nami ...
Czas się pożegnać ..
Pożegnać z owu, pożegnać z marzeniami o dziecku..
wiecie,
to jest dla mnie za trudne, widocznie tak musi być, taka kara za przeszłość ...
Nasza droga o dziecko ma za sobą 58 nie udanych cykli,
cykli pełnych nadziei, łez, rozczarowań , mnóstwo wydanych pieniędzy których też za dużo nie mamy.
Dzisiaj wchodząc na fejsa kolejna "szczęsliwa" gówniara ( 17 lat ) że w ciąży jest ..
No błagam, gdzie jest sprawiedliwość
gdzie do cholery jest Bóg!
Jak mam w niego wierzyć ?
3 nieudane inseminacje za mną.
Dwa razy rzuciłam pracę w ciągu starań bo nie miałam czasu na lekarza, na wizyty...
Teraz znowu jestem bezrobotna, czas szukać pracy na dłużej ...
Nie myślcie sobie że odchodzę z owu i od starań bo inne kobiety zaszły po odpuszczeniu, wyluzowaniu..
Szczerze? Próbowałam nie raz odpuścić ale nigdy nie czułam tego tak jak teraz.
Koniec i kropka.
Za tydzień mam wesele, nawet nie potrafię się cieszyć z tego...
Projekt dziecko totalnie mną zawładnął, nie widzę innych pozytywów.
Czy coś jest ze mną nie tak ?
Mam plany żeby po ślubie stąd się wyprowadzić,
mam dosyć mieszkania z teściami którzy mnie nie lubią.
Mój mężulek nie chce nawet o tym słyszeć,
wiadomo jest mu wygodnie bo jest u siebie.
Mimo tego że mamy całą górę swoją, swoją kuchnie i łazienkę,
ale co z tego jak On jest w pracy to nawet wyjść na dwór nie mogę.
Mogę oczywiście ale nie mam zamiaru siedzieć na dworze widząc jak się na mnie patrzą i pewnie myślą że głupią se znalazł w domu siedzi zamiast do pracy chodzić .
( Nikt nie wie o tym że się staramy o dziecko, nie mówcie że powinniśmy wszystkim powiedzieć bo będzie nam łatwiej.. nie prawda, ani moja ani jego rodzina tego nie zrozumie. )
Chcieliśmy podejść do in vitro.
Ale jakoś to słowo mnie przeraża, nie dam rady tego pojąć..
Nawet kasy byśmy nie mieli, to wesele totalnie nas pociągnęło po kieszeni, wiadomo.
Najchętniej bym stąd wyjechała najdalej jak się da.
Ale sama? No nie realne, Kocham Go.
Pomimo tego że tak mało mam w nim wsparcia.
Bardzo mało..
Wiecie,
kiedyś na początku jak zaczęłam prowadzić konto na ovufriend
powiedziałam swojemu narzeczonemu że jak zajdę w ciążę dam mu przeczytać cały swój pamiętnik.
Jery, mój pamiętnik ma już 8 stron.
Nie dowierzam.
Dzięki wszystkim i za wszystko,
być może do zobaczenia..
1. Zasięgnąć porady lekarza specjalisty po upływie roku od rozpoczęcia starania się o potomka. (Najlepiej tego znającego się na naprotechnologii- przypis autora). A jeżeli będzie to konieczne wykonać dodatkowe badania – dotyczy to zarówno męża jak i żony.
2. Rzucić palenie, dotyczy to obojga małżonków, choć kobiecie palenie szkodzi bardziej.
3. Zaleca się by małżonkowie jedli dużo nasion słonecznika (zawierają witaminę E), kiełki pszenicy i surówki oraz owoce (zwłaszcza te o kolorze czerwonym mp. aronia, porzeczka, borówka czarna, ciemne winogrona). Owoce te zawierają w swoim składzie przeciwutleniacze, które neutralizują wolne rodniki. Można też stosować przeciwutleniająco działającą witaminę C.
4. Łoże powinno być odpromieniwane (położyć skórę baranią lub koc wełniany).
5. Oboje małżonkowie powinni stosować miód pszczeli z pyłkiem pszczelim i propolisem. (Ojciec Grzegorz zalecał Bonimel pyłkowo-propolisowy dla żony oraz Bonimel pyłkowo – propolisowy z dodatkiem wyciągu z korzenia żeń-szenia dla męża- przypis autora).
6. Dobrze mieć pożycie między godziną 2 a 5 rano - to bardzo korzystny czas na poczęcie.
7. Lepsze jest pożycie gdy oboje małżonkowie są głodni. Są silniejsi.
8. W miesiącu swego urodzenia kobieta jest najbardziej płodna, najlepiej skorzystać z pożycia pod koniec jajeczkowania.
9. Dobrze by było poczynać dzieci między nowiem a pełnią księżyca, jeżeli wystąpi jajeczkowanie. Nie poleca się poczęcia na zmniejszającym się księżycu. Dzieci poczęte na „starym”, kończącym się księżycu często są słabe i częściej chorują.
10. Wygoda życia u żony utrudnia poczęcie i donoszenie ciąży. Żona przed pożyciem powinna być zmęczona, upracowana, głodna (urządzić pranie, sprzątanie, długą meczącą przechadzkę).
11. Nie sprzyja poczęciu alkohol i powoduje opłakane skutki, nie trzeba tego udowadniać.
12. Silne nerwice, pragnienie posiadania potomstwa, lęki, przesądy, uprzedzenia, obawy, nieświadomości, nie sprzyjają łatwemu poczęciu.
13. Tragedie, smutki, płacz, żałość, boleści, kataklizmy sprzyjają poczęciu.
14. Po klimakterium kobieta nie zachodzi w ciążę (u nas 48-56 lat).
15. Po pożyciu poczęciowym nie należy mieć kolejnego stosunku. Najmniej przez 8 dni trzeba wstrzymać się od pożycia. Inplantacja następuje dopiero w 6-8 dni od poczęcia. Często pożycie wcześniejsze powoduje trudności w zagnieżdżeniu się zarodka.
16. Plemnik ma żywotność najczęściej 5-48 godzin. (Ich żywotność zwiększa się gdy w diecie stosuje się produkty z dużą zawartością selenu np. grzyby, brokuły i orzechy brazylijskie. Ruchliwość i żywotność plemników wzrasta także wtedy gdy zmniejsza się stres antyoksydacyjny, dlatego warto stosować zalecenia z pkt. nr 3 - przypis autora).
17. O ile możliwe, należy często jadać młodą baraninę i owcze sery (nie bryndzę) i mleko.
18. Żywność ma być zdrowa, naturalna, z dużą ilością mikroelementów, nie zabrudzona chemicznie. Ma zawierać dużo pełnowartościowego białka. Jeść często, a mało.
19. Raz na tydzień ubić zapłodnione przez koguta jajko z jedną łyżeczką miodu. Posiada dużo witamin i życia. UWAGA: jak rozpoznać, że jajko jest zapłodnione? Można to rozpoznać w ten sposób, że jajko będzie się podświetlać silnym snopem światła. Promienie światła przechodzące przez skorupkę uwidocznią mały ciemny punkt lub plamkę. W odróżnieniu od takiego jajka, jajko niezapłodnione będzie miało jednolity kolor. Jajka takie najlepiej kupować w gospodarstwach wiejskich – czyli z miejsc, gdzie żyją zarówno kury jak i kogut.
20. Nosić obuwie na średnim obcasie – szpilki szkodzą.
21. Unikać bielizny osobistej wykonanej z tworzyw sztucznych. Używać mydła: szarego np. biały jeleń (bez dodatków zapachowych), można także do mycia używać Bonidermu czyli Pomady O. Grzegorza. Możliwe do wykorzystania są także mydła dla dzieci. (Mydła takie nie wywołują uczuleń, podrażnień, a zawarte w nich łagodne substancje zapachowe nie wpływają negatywnie na organizm kobiety – przypis autora).
22. Obojgu małżonkom nie wolno pić wina swojej roboty – zakwasza.
23. Wzajemna służba sobie, pomoc, zaufanie, delikatność, modlitwa, oddanie, wierność, unikanie stresów sprzyja poczęciu.
24. Stosować mieszankę ziołową, recepturę której przedstawiamy powyżej.
25. Poczęciu sprzyja intensywne i długie nasłonecznienie np. pożycie w Tunezji w lipcu lub sierpniu w okresie jajeczkowania
Byłam wczoraj na pierwszej wizycie w klinice niepłodności ..
Podeszliśmy do recepcji podpisać zgody, założyć karty,
później poprosiła nas pani koordynator do siebie i analizowaliśmy nasze dokumenty itp.
Poszliśmy na poczekalnie i kazali nam czekać za wizytą u lekarza,
nie czekaliśmy długo może z 5- 10 minut i pani z recepcji podeszła do nas i powiedziała że lekarz czeka na nas u siebie w gabinecie, poszliśmy ( pełni obaw ale i nadziei )
Pan doktor stwierdził że bardzo długo już się staramy i że dziwne że jeszcze nic nam nie wyszło, mimo moich i męża idealnych wyników..
Zaprosił mnie na fotel ginekologiczny żeby podejrzeć moje jajniki co tam się dzieję,
a tam niespodzianka w prawym jajniku 11mm pęcherzyk a w lewym uwaga 19 mm!
Ja w szoku bo to dopiero 11 dzien cyklu, pan doktor w jeszcze wiekszym szoku ze jajniki funkcjonują tak jak powinny i nie rozumie dlaczego jeszcze nie zaszłam w ciążę.
Przeanalizował jeszcze nasze papiery i stwierdził że inseminacji nie ma sesnu robić bo szkoda czasu i pieniędzy.
Dał skierowanie na kilka badań krwi, mężowi na badanie nasienia rozszerzone ( po to żeby mieć świeże)
Ogólnie mówił że zaleca nam odrazu in vitro chciały sprawdzić czy moje jajeczka łączą sie z plemnikami męża, mówił że może tam jest jakiś problem
W sumie po to poszliśmy do kliniki, pod względem in vitro..
Dał też wstępne badania krwi do In vitro...
Pierwsza wizyta na duży plus
Pan doktor bardzo miły, reszta personelu także
Chyba dzisiaj mam owulacje, czuje lewy jajnik jak daje czadu
Zobaczymy jak temperatura bedzie jutro wyglądać
Buźka ;*
Nowy Rok a z Nowym rokiem u mnie testy owulacyjne pozytywne od 3 dni !
O co chodzi ja się pytam ????? ;/
Nigdy tak nie miałam
Wiadomość wyedytowana przez autora 5 stycznia 2019, 14:48
Boże !
Kiedy to zleciało ?
Jak ja to przeżyłam ? !
Kiedy na mnie przyjdzie czas?
Bo jestem totalnym dnem, totalnym przegrywem ?
No kużwa niech ktoś mi powie że to jest przypadek
Okres mam kuźwa zawsze w jakieś święto lub coś.
walentynki - okres
urodziny - okres
imieniny - okres
święta Bożonarodzeniowe - okres
No kurwa... ktoś definitywnie robi sobie ze mnie jaja, śmieje się z mojego bólu ...
Nawet następny okres przypada mi .. uwaga ! - wielkanoc!
Zawsze tak jest, już któryś rok z rzędu ....
Mało tego ! Na swoim ślubie też miałam okres.
Coś jeszcze Boże ?
Jery, jestem taka do dupy..
Nie zajść w ciąże przez 65 cykli ? Jak kurwa, jak .......
Nie mam siły żyć, nie mam siły na nic. Nie wierzę już w Boga.
NIE WIERZĘ !
Wyje cały dzień, dobrze że mam wolne...
Czsami czuję się bardzo silna, myśle sobie że przezycieże wszystko ..
Ale są też dni w których mam ochotę się zabić... nie chce żyć.
Jak żyć?
Chciała bym się zapisać do psychiatry, psychologa? Nie wiem który jest od czego nawet.
Ale tak bardzo szkoda mi kasy, zbieramy na domek ...
Kurwa, po co nam dom.. żeby pusty stał.
NIE DAJE JUŻ RADY !!!!!!
Ale jaka może być długa ta droga?