To jest normalne. Na skutek hormonu relaksyny rozluźniają się więzadła m.in. w pachwinach i stąd uczucie ciągnięcia i ból. Też mam problem z przekręcaniem się z boku na bok. Zauważyłam, że jak podnoszę miednicę, by przekręcić się na bok, to strzelają mi kości "tam"
Ból pachwin mam już od ok 11-12 tc, najczęściej przy dłuższym chodzeniu. Teraz pojawił się ból kości w spojeniu łonowym. Jak siedziałam okrakiem na łóżku przez ok 10 minut, to nie mogłam zejść z łóżka i zrobić kroku, bo tak rwało. To samo mam przy depilacji miejsc intymnych. Jak się rozkraczę, to później mam problem z podniesieniem nogi na wysokość 20cm. Mój gin powiedział, że jak ból będzie się nasilał, to mam iść do ortopedy. Póki co na bóle pachwin biorę magnez.