Kiedy tak bardzo chce się być znów w ciąży, a zakaz starań o dziecko po poronieniu - jak przetrwać ten czas?
-
Witajcie wszystkie Aniołkowe Mamy.
Myślę, że wiele z was tak jak i ja chciałoby wypełnić tą pustkę po stracie maleństwa i zajść w ciążę jak najszybciej.
W moim przypadku lekarz kazał się wstrzymać do października, czyli 5 miesięcy od zabiegu, a powodem jest podejrzenie częściowego zaśniadu (wynik badania histpat niejednoznaczny).
Jakby tego było mało, mój Mąż zaczął szpitalne leczenie antybiotykami dożylnymi, które potrwa miesiąc albo dłużej
I tutaj także pod górkę, bo przecież po antybiotykoterapi przydałyby się 3 miesiące przerwy zanim zaczniemy starania aby organizm się zregenerował i wytworzyły się zdrowe plemniki.
Jest mi coraz ciężej z tą całą sytuacją, a czas biegnie nieubłaganie ( we wrześniu kończę 31 lat).
Wiem, że wiele z forumowiczek ma znacznie poważniejsze problemy, ale może jest wśród was taka osoba, która mogłaby mi coś podpowiedzieć, poradzić.Jezu ufam Tobie
Piotruś i Tomuś 22 listopada 2018
Aniołek [*] 5 maja 2017 -
Plus z tego taki że akurat mąż się przeleczy, zregeneruje i będziecie mogli zaczàć działać . Ale wiem, to straszne ja jutro idę do gin z nadzieją że da zielone światło No ale kto to wie... ech. Trzymaj się! Przeleci szybko, znajdź jakieś inne zajęcie. U mnie chyba tylko pełne ręce roboty działają!
-
Czesc JaKa!
Wiem co czujesz... Ja w maju poronilam drugi raz. Postanowilismy (co bylo dla mnie chole.rnie ciezkie) w porozumieniu z lekarzem ze wstrzymujemy sie ze staraniami do konca roku. W tym czasie bedziemy szukac przyczyn niepowodzen, ale tez postanowilam ze tym razem solidniej przygotuje sie do ciazy- poprawie kondycje fizyczna, duzo wczesniej zabezpiecze sie lekami (jezeli wyniknie cos z badan) czy suplementami... Wymyslilam tez sobie pare kursow do zrobienia... Chce wypelnic ten czas maksymalnie. Jak sobie pomysle ze to jeszcze pol roku to targaja mna rozne emocje, jest mi ciezko ale w sumie lepsze to niz przezywanie zaraz za chwile kolejnej tragedii...
Takze przygotujcie sie z mezem i pozniej bez wyrzutow sumienia dzialajcie! Miejmy nadzieje ze ten czas szybko zleci! -
Ah, dziękuje Wam, już mi lepiej
Na brak zajęć nie narzekam, wróciłam do pracy końcem maja, więc obowiązki są. Ale jestem strasznie zmęczona psychicznie... Marzą mi się wakacje, żebyśmy mogli złapać oddech, dojść do siebie po stracie, ale teraz kiedy Mąż w szpitalu nie ma na to póki co szans.
Jeszcze wszędzie wokoło widzę ciężarne kobiety, albo takie z maleńkimi dzidziusiami, a patrząc na nie serce potwornie boliJezu ufam Tobie
Piotruś i Tomuś 22 listopada 2018
Aniołek [*] 5 maja 2017 -