Drugie poronienie - Hashimoto
-
Witam serdecznie. Proszę o opinię i wskazówki jak prowadzić ciążę w sytuacji gdy choruję na hashimoto.
W czerwcu tego roku zaszłam w ciążę nie wiedząc, że coś mi dolega. Ciąże straciłam samoistnie w 6 tygodniu. Wówczas zdiagnozowano Hashimoto z lekką niedoczynnością. Endokrynolog zalecił euthyrox. Dawki/poziom tsh: lipiec dawka 50/5tsh, sierpien dawka 37,5/0,13tsh, wrzesień 50/7tsh, listopad 125/9,22 tsh. W listopadzie ponownie zaszłam w ciążę z tsh 9 i zmieniono mi natychmiast dawkę hormonu na 125, włączając jod oraz wit. d(której w porozumieniu z ginekologiem praktycznie nie jadłam bo mogło toksycznie działać na dziecko), po 3 tygodniach tsh spadło do ok.1. Od 5 tyg. stosowałam również duphaston, luteinę i no spę. w 10 tygodniu okazało się, że serce dziecka przestało bić na etapie 6/7 tygodnia. Obecnie czekam na poronienie samoistne lub jeśli ono nie nastąpi do stycznia, czeka mnie zabieg. W obecnej sytuacji pojawiło się podejrzenie zespołu antyfosfolipidowego, jednak nie otrzymałam jeszcze skierowania. Dodam, że wywiad rodzinny mam obciążony - dziadek/ojciec oraz babcia ze strony mamy mają problemy z żylakami, krążeniem etc. Sama mam pajączki na nogach(których liczba nieznacznie wzrosła po progesteronie, jednak myślałam, że to normalne) i jedną która zaczyna wyglądać na żylak, niestety nigdzie tego nie konsultowałam.
Moje pytania są następujące:
1. Czy jeśli zrobię badania przeciwciał antyfosfolipidowych jeszcze przed poronieniem i wyjdą przeciwciała w 2 i 3 mianie to czy wówczas jest to wystarczająca informacja, iż przy następnej ciąży powinnam otrzymać leki rozrzedzające krew?
2. Jak Pan poprowadziłby ciąże z Hashimoto?
3. Jakie badania jeszcze mogę wykonać aby wykluczyć ewentualne zagrożenie w kolejnej ciąży etc?
4. Czy koniecznie musi być potwierdzony zespół antyfosflipidowy, aby otrzymać leki rozrzedzające krew w kolejnej ciąży?
Dodam, że w obecnej ciąży wyniki morfologii były w normie, cukier w normie choć blisko górnych granic, nie mam toxoplazmowy, kiły, hiv ani wzw c, miałam jedynie zapalenie pęcherza (leczone monuralem niedawno nastąpił nawrót). Jednak zaczynałam ciąże z wynikiem tsh 9(czego nawet nie podejrzewałam), z obserwacji cyklu byłam przekonana w 90%, że cykl był bezowulacyjny, co jednak okazało się błędnym osądem. Beta hcg przyrastało książkowo.
Proszę o radę, nie chcę stracić kolejnego dziecka.Martoszka, Caroline, Elfik, madzia1974r, Agaata, walkie talkie, Alu ta lubią tę wiadomość
-
prof. dr hab. n. med. Krzysztof Łukaszuk EkspertSzanowna Pani, przyczyny poronienia mogą, ale nie muszą, wiązać się z chorobą tarczycy. Diagnoza stawiana jest zawsze w odniesieniu do indywidualnych wyników badań i sytuacji pacjentów. Zespół antyfosfolipidowy, o którym Pani wspomina, występuje niezwykle rzadko, choć pacjentki często kierowane są na badania mające na celu wykluczenie tego schorzenia. Natomiast u źródeł trudności z utrzymaniem ciąży mogą leżeć także inne czynniki np. genetyczne (występują w ponad 80% przypadków, zwłaszcza jeśli poronienie występuje w pierwszym trymestrze) lub sporadycznie - immunologiczne. Trudno mi jest ocenić postępowanie Pani lekarza, w momencie, gdy nie mogę zobaczyć pełnej Pani dokumentacji. Działania mające na celu wyrównanie poziomu TSH są prawidłowym postępowaniem. Aby Pani pomóc i określić sposób leczenia, który zwiększyłby szanse na urodzenie zdrowego dziecka, musiałbym zapoznać się z wynikami dotychczasowych badań, znać Pani wiek i ewentualnie zlecić dodatkową diagnostykę (kariotypy, fragmentacja DNA plemników, szczegółowa ocena budowy macicy), która dałaby pełny obraz Pani sytuacji.