Problemy natury egzystencjonalnej...
-
Witajcie , ponownie po ponad roku od pierwszego poronienia wracam na to forum, muszę gdzieś wyładować ładunek skrajnych emocji i problemów i posłuchać rad i opinii innych .... Historia będzie długa ...
Mam 29 lat , maz 36
Spotykamy się się od 5 lat i tyle tez ze sobą mieszamy a małżeństwem jesteśmy od sierpnia 2015 roku czyli całe 6 miesięcy ...
Dwa lata temu po długim czasie odstawiłam antykoncepcję , mój partner wtedy mówił ze napewno zaraz zajdę w ciąże tym bardziej ze sie nie zabezpieczaliśmy a stosunki był przerywane, i stało się w sierpniu 2014 roku okazało się ze okres nie przyszedł a na teście pojawiła się blada kreska - moje zdziwienie i szczęście było ogromne , mojego partnera rownież ....do czasu ....3 puste jaja płodowe , zabieg -płacz- żal - nerwica .
Po zabiegu szybko zdecydowaliśmy sie na ślub który odbył rok pózniej w sierpniu 2015. Przez ten czas planowaliśmy ze dopiero po ślubie będziemy sie starać , bo do ślubu z brzuchem cieżko ..., po ślubie wakacje , ale jakoś nie było okazji i zaparcia do poczęcia malenstwa, kolejny wyjazd w listopadzie 2015 zaplanowany w kraje egzotyczne wiec znów idąc po rozum i wydarzenia z poprzedniej ciąży, starnia odłożone o kolejne dwa miesiące bo przecież w dżungli nie ma szpitali w razie czego.....listopad , stosunek po przegapionej owulacji ,grudzień z czystym sumieniem możemy sie starać ale mężowi jakoś sie nie chce , styczeń owulacja nawet potwierdzona testamipierwszy raz , poniedziałek rano próbuje coś zrobić i co słyszę od męża - nie ma kremu nawilżającego .... Odwróciłam sie i wyszłam ... Mój problem polega na tym ze mój maz stosunki odbywa ze mną średnio raz w miesiącu ....a bywało i tak ze i rzadziej..... Jesteśmy zgodna para , maź twierdzi ze chce mieć dziecko, jesteśmy dobrze sytuowani , mamy duże mieszkanie , on ma firmę ja dobra prace, nawet ostatnio stwierdził ze kolejne wakacje czy nowe auto już nas nie cieszą tak bardzo , i ze dopiero dziecko to będzie dla nas prawdziwa zmiana , tylko jak skoro sypiamy ze sobą sporadycznie .... nie chodzę , nie gderam o dziecku, nie naciskam , ale przecież staranie sie o potomstwo to nie bajka z filmu , jeśli jest ten dzień, kiedy wiem ze to TEN dzień to dla mnie jest priorytetem żebym spróbować ... A na razie jego chęci to słowa puszczone na wiatr .... Nie wiem już co mam o tym wszystkim myślec ...16.09.15 3 puste jaja plodowe [*] [*] [*]
Jeszcze bedzie przepięknie ....!
-
nick nieaktualny
-
Albo spróbuj coś urozmaicić w Waszej sypialni, ładna bielizna pończochy itp ? Dziwnie się zachowuje Twój mąż bo gdyby nie chciał to by chyba nie mówił, że tak bardzo chce, no chyba że tak mówi a myśli co innego Porozmawiaj z nim od serca najlepiej przy winie i świeczkach
Szarlotka123 lubi tę wiadomość
-
Obawiam sie ze problem tkwi głębiej i mocniej , moi poprzedni faceci byli zawsze chętni do seksu , mogli robić to dzień w dzień , wszędzie gdzie tylko fantazja poniosła i wiem ze tak można bo tego spróbowałam .....mój maz wiedziałam od samego początku ze ma słabszy temperament ale teraz wyglada to tak ze seks jest raz na miesiąc jak dobrze pójdzie , tylko rano , tylko na boku od tylu , tylko 5 minut , i tylko żel na rękę i po sprawie . Jedyna inna forma to seks francuski który umarł jakieś 2-3 lata temu z jego strony . I przez to wszystko ja uspilam swoje libido ,głupio mi pisać ale zaspokajam sie sama jak potrzebuje ... Coraz bardziej mi to przeszkadza i dopiero teraz zaczynam zauważać ze to chyba nie tak powinno wyglądać ....
Dodam , nie jestem zaniedbana brzydka sierota .... Jestem szczupła brunetka z biustem i każdy jego kolega zawsze robi na mnie oczy jak pięciozłotówki ....I raczej zdrady tez nie wchodzą w grę ... Maz każdy weekend w domu, po pracy dom, telefon mi zostawia , laptopa tez ... Jakieś 3 lata temu przebrnęła mi myśl - gej .... ale tez nie sadze ... Nasze pożycie jest ....hmmmm w zasadzie nie istnieje , a teraz kiedy chce / my mieć dziecko to jakoś trzeba je spłodzić .....
Nawet na wakacjach na które latamy średnio 4 razy w roku nie ma prawie nic , przed wyjazdem nagada tylko ze tam to sie będzie działo a pózniej cały tydzień nic ... Idziemy spać jak dzieci przytulone ...
On sie nawet z początkiem stycznia pytał kiedy będę mieć dni płodne żeby zmajstrować potomka .... ale z tego nic nie wynika ...
Wie tez doskonale ze zajście w ciąże i donoszenie jest trudne, jego wspólnik stara sie z żona już 7 lat , tak wiec jest na bieżąco w temacie ....
Kiedyś próbowałam jakieś urozmaicenia ale z negatywnym skutkiem .... Zawsze kończyło sie to moim cichym płaczem i pewnym emocjonalnym upokorzeniem , wczoraj wieczorem po porannej próbie seksu i nieodzywaniu całodniowym przyszedł sie niby zapytać o co mi chodzi i pogodzić oraz zapytać czy go dziś rano zawiozę do salonu samochodowego to mu powiedziałam wprost ze nie mam zamiaru sie go prosić juz o nic i upokarzać przed nim , w zarządzie nie odpowiedział nic .....
Naprawdę czuje sie tym wszystkim upokorzona i samotna ...
Jeśli tak to ma wyglądać, to starania o dziecko nigdy nie bedą miały racji bytu w naszym małżeństwie , bo jeśli szanownemu Panu
Chce sie 12 razy w roku to szanse na trafienie w dzień płodny są jak wygrana w lotto ...
Rozmowy są dla mnie trudne bo przy nich sie rozklejam nerwowo i rycze ...
A może ja zle z Nim rozmawiam ....16.09.15 3 puste jaja plodowe [*] [*] [*]
Jeszcze bedzie przepięknie ....!
-
nick nieaktualnyCzasami płacz jest dobry do takich rozmów Powinnaś wszystko z siebie wyrzucić, wszystko co opisałaś nam powinien wiedzieć Twój mąż, może w końcu coś do niego dotrze Jeśli z nim nie rozmawiasz o tym to on nie wie co jest nie tak, faceci są bardzo niedomyślni. Ja dalej obstaje przy szczerej rozmowie, jeśli to nic nie da to ja bym się zastanowiła wtedy co dalej.
-
Hej Evee. Wyobrazam sobie jak sie czujesz. Wiem ze sa faceci z wiekszym i mniejszym libido. Tacy juz sa tak jak i kobiety. Niektorzy sa nawet aseksualni i wogole nie potrzebuja seksu. A tobie tez glupio zmuszac faceta i na sile seksowne ciuszki i inne bo to tez takie upokorzenie troche jest tak na sile. Moze on powiniensie wybrac do seksuologa albo wy oboje? Moze mu brak jakiegos hormonu?
-