lek. med. Modrzewska Krystyna

Pierwszy raz byłam u Pani Doktor na NFZ (przyjmuje na Świętopełka w przychodni) i zbyt wiele nie mogę powiedzieć. Z negatywnych rzeczy:
1. Na moje problemy z rozchwianą gospodarką hormonalną po odstawieniu tabletek anty nie dostałam niestety skierowania na badanie hormonów. Jedynie na prolaktynę.
2. Nie zaproponowała żadnego konkretnego planu diagnozy i leczenia mojego problemu z zajściem w ciążę. Wydała skierowanie na pojedyncze badania i kazała przyjść za 3 miesiące...
3. Badanie ginekologiczne bolało. Nie należę do osób wrażliwych na ból i wielu lekarzy mnie już badało, ale nigdy w ten sposób.
Pozytywy to:
1. Dostałam skierowanie na USG dopochwowe, choć wcale o nie nie prosiłam.
2. Dostałam także darmową porcje witaminek dla mnie i mojego partnera. Witaminki - super skład i normalnie kosztują jak dla mnie bardzo dużo.
3. Pani doktor bardzo miła choć początkowo sprawiała inne wrażenie. Przeprowadziła dość szczegółowy wywiad i wyczerpująco udzielała odpowiedzi na pytania.
4. Na wizytę teoretycznie nie trzeba się rejestrować. Po prostu trzeba rano wstać.
Co do zaufania i skuteczności leczenia nie mogę się wypowiedzieć bo na razie nie wiem. Na pewno wybiorę się jeszcze raz do Pani Doktor, lecz nie podoba mi się fakt, że nie ma zaangażowania w szybkie postawienie diagnozy i leczenie mimo, że staram się już ponad rok i nie jestem super młoda.