Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 30 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki ciążowe Ciąża z in vitro i rozstanie z mężem
Dodaj do ulubionych
WSTĘP
Ciąża z in vitro i rozstanie z mężem
O mnie: Eliza
Moja ciąża: Czekam na mój mały cud, jestem w 14tc
Chciałabym być mamą:
Moje emocje:

11 grudnia 2015, 13:31

Sytuacja która się dziś wydarzyła skłoniła mnie do rozpoczęcia pisania pamiętnika. Wszystkie emocje które mną targają mogę przelać na klawiaturę.
Dziś obudził mnie rano dziwny hałas w mieszkaniu, mąż zazwyczaj jak się szykuje do pracy robi to cicho żeby mnie nie obudzić. Pomyślałam że pewnie zaspał i teraz wszystko robi w biegu. Podniosłam się na łóżku i jeszcze lekko zaspana widzę otwartą garderobe i brak ciuchów mojego męża. Wychodząc z pokoju zauważyłam walizki stojące w przedpokoju i męża który się spłoszył jak złapany na gorącym uczynku. Zapytałam co to ma być, co robią te walizki czy on gdzieś wyjeżdża ? Usłyszałam że wyprowadza się z domu, czuje się rozchwiany emocjonalnie i musi odpocząć i wszystko sobie poukładać a w naszym mieszkaniu nie będzie w stanie. Stałam jak zamurowana, nie wiedziałam co powiedzieć. Doznałam gwałtownego szoku, przecież wczoraj i w poprzednie dni było wszystko normalnie. Nie tak dawno przecież byliśmy na usg genetycznym, byliśmy tacy szczęśliwi widząc nasze maleństwo które tak fikało w brzuszku.
Moja ciąża jest wynikiem in vitro, decyzję o dziecku podjęliśmy w grudniu 2011r ale takie w pełni starania zaczęliśmy w 2012, na sztuczne zapłodnienie zdecydowaliśmy się w tym roku w czerwcu. Wtedy też dostaliśmy kwalifikację do programu rządowego a stymulację rozpoczęłam w sierpniu. Mój mąż wtedy był dla mnie ogromnym wsparciem, to on pierwszy powiedział że chce in vitro, ja potrzebowałam więcej czasu. Nie dlatego że jestem przeciwna tej metodzie tylko jak każda inna kobieta chciałam mieć naturalnie spłodzone szczęście. Udało nam się za pierwszym razem. To był ogromny sukces dla nas, bo mało komu udaje się w I transferze słyszeliśmy w klinice. Ani razu nie widziałam żeby mój mąż miał chwile zwątpienia, a dziś on mówi do mnie że in vitro go wykończyło psychicznie. A jeszcze nie tak dawno on mówi że już zapomniał jak to się żyło od wizyty do wizyty i ciągłe spotkania z lekarzami w klinice. Nawet z uśmiechem na twarzy mówił do mnie, zobacz Elizka dopiero zaczynaliśmy a już jest po wszystkim, jak ten czas zleciał.
Mam przeczucia że może na rzeczy jest inna kobieta, może były jakieś sygnały, których ja nie zauważyłam będąc zbyt zajęta swoją ciążą ? Nie wiem co mam myśleć. Boję się jak to będzie, nawet jeśli by wrócił to nie wiem czy jestem w stanie przebaczyć. Bardzo mnie dziś skrzywdził, potraktował jak przedmiot który można odstawić na półkę. Nie pomyślał o dziecku które noszę. Dziś po raz pierwszy zauważyłam jaki mój mąż jest zapatrzony na siebie, nie liczą się inni, ważny jest on.
Jesteśmy ze sobą prawie 9 lat i zdaje się że ja w ogóle go nie znam. Czy można się tak zmienić ? A może on od początku taki był, tylko nie pokazywał swojej prawdziwej twarzy?
Nie potrafię napisać tego co czuję, tego smutku który mi towarzyszy, jestem rozdarta, jednego dnia życie mi runęło. Nawet łzy mi nie pomagają. Boję się tego jak sobie poradzę, jak będzie kiedy urodzi się dzidziuś, czy ja dam sobie radę. Na rodziców liczyć specjalnie też nie mogę, moja mama zawsze mi powtarzała że po co dziecko, jesteśmy młodzi a dziecko to ogon na całe życie. Zawsze byłam zła o to, nawet myślałam że może jakiś urok na mnie rzuciła - może to śmiesznie brzmi ale różne myśli miałam kiedy za każdym razem przeżywałam zawód i to niepowodzenie.
Wiem powinnam być silna, stres szkodzi ciąży ale nie potrafię. Dlaczego to się nie wydarzyło wcześniej, przecież mógł odejść przed ciążą, czemu akurat teraz ?
Czemu tak musi być ? Milion pytań, myśli.
Najważniejsze teraz to chciałabym mimo wszystko znać prawdę, jeśli faktycznie poznał kogoś to chcę wiedzieć. Nie chce być oszukiwana i słuchać jakiś bzdurnych tłumaczeń. Niech ma odwage powiedzieć prawdę.

Wiadomość wyedytowana przez autora 11 grudnia 2015, 13:32