

Tego dnia mieli do nas wpaść znajomi i miała przyjść moja @ Mój kochany Ł poprosił żebym zrobiła test i jeśli będzie pozytywny to on się upije ze szczęścia a jeśli negatywny to ja mogę się upić

I tak rano siknęłam na test , spojrzałam przez chwilę, widzę 1 kreska więc go wyrzuciłam... Weszłam na ovu uzupełnić temp. i zaczęłam czytać forum.. i tak coś mnie tknęło żeby ten test wygrzebać z kosza i spojrzeć jeszcze raz... A tam 2 kreski!


Kiedy Ł wrócił z pracy powiedziałam mu, ze ja dziś mam zamiar bardzo dużo wypić... owocowych soczków!


Badań krwi nie robiłam ,nie chcę się stresować betą itp.
Od jutra zaczynam 6 tc


Nie wiem jak sobie poradzić z tym stresem ,który mnie nie opuszcza? Jak wytrwać do pierwszej wizyty ??
Jak wreszcie cieszyć się pełną piersią tym maleńkim cudem, na który tak długo czekałam..???
Jednak wizyta u lekarza wcześniej!


Weekend spędziłam u mamy i razem poszukałyśmy jednak ginekologa w Poznaniu ,który pracuje na Polnej i mogłabym liczyć na niego podczas porodu


Poza tym cóż... Mam bardzo zmienne nastroje i niestety ciągle stres...
Czytam pamiętniki i oczywiście porównuję siebie do innych przyszłych mam ...


ohhhh ... okropne jest czekanie..!


Lekarz ,którego wybrałam okazał się wspaniały! Od pierwszej wizyty czułam się naprawdę dużo pewniej i spokojniej . Zobaczyłam już 2 razy maleństwo z cudownym serduszkiem !
Za tydzień wizyta z moim Ł ,pierwszy raz usłyszymy serce dzidziusia

Od stycznia wracam do pracy więc liczę, że czas zacznie płynąć mi szybciej






5 stycznia byliśmy dopiero na naszej wspólnej wizycie i usg genetycznym bo wcześniej okazało się, że maleństwo jest jeszcze za małe... Także mój Ł naprawdę się naczekał

Kiedy na ekranie pojawiło się nasze dziecko mój kochany zaniemówił ! Niestety nie widziałam jego reakcji przez całe to badanie bo w gabinecie mojego lekarza między mną leżącą na kozetce a Ł był właśnie doktor więc ani kontaktu wzrokowego ani trzymania za łapcię nie było ..
Ale było cudne , silne serduszko


Wyniki wszystkie ok także kamień z serca ,już kolejny , spadł

Następna wizyta 26.01 , jadę z mamą i siostrą bo bardzo chcą też dzidzię zobaczyć




Wczoraj pierwszy dzień wiosny, jesteśmy w 25 t.c. !


A tu niespodzianka ! Tatuś od początku mówił do nas "moje dziewczynki" , "królowa i księżniczka" więc okazuje się, że to on ma "kobiecą intuicję"

I już nareszcie czuję moje maleństwo, kopie pięknie, zwłaszcza po ćwiczeniach , po jodze.
Brzuszek roooośnie pięknie ! Troszkę za dużo mi przybyło bo to połowa 6 msc a ja mam już ok 12-13 kg na plusie


Mamy już wszystkie ciuszki , wózek, łóżeczko nawet już złożone !
Aj... Lipiec ,kóry wydawał się tak odległy jest już tuż, tuż

Jutro kolejna wizyta u lekarza , tęsknię już za Twoim widokiem maleńka !
Gratuluję i życzę spokojnej ciąży :)
hej:-) gratuluje serdecznie..ja tez mam tj Ty termin na lipiec, tez jestem bardzo szczesliwa!!!! Termin mam kolejny z gin w srode, bedzie dobrze, i coz bedziemy jakos "razem rodzily"
Gratuluję!!! Też nie śpieszę się do gina, wizytę mam dopiero na koniec miesiąca, niestety tyle się czeka u nas na NFZ.