WIELKA AKCJA PŁODNOŚCI   

Twoje starania o dziecko przedłużają się?
Sprawdź czy możesz skorzystać z dofinansowania
w Klinice Polmedis.
Sprawdź
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki ciążowe Czekając na cud - odzyskane szczęście ;)
Dodaj do ulubionych
WSTĘP
Czekając na cud - odzyskane szczęście ;)
O mnie: Jestem kobietą jak wiele innych, a może kobietą wyjątkową? Jak wiele z Was tutaj na forum wyczekuję z niecierpliwością na największy cud- na nasze dziecko... Ostatnie miesiące bardzo mnie zmieniły, zmieniły tak na prawdę wszystko. Sposób postrzegania świata, sposób myślenia, sposób traktowania i rozumienia drugiego człowieka... Nauczyłam się jak nie zazdrościć innym matkom ich szczęścia i czekać z pokorą na swoje, nauczyłam się życzliwości jeszcze większej i bardziej szczerej, nabrałam POKORY której tak bardzo mi brakowało. Pierwszy raz poczułam się pewna swoich sił i tak spokojna, wiem, że jestem już gotowa na to, aby dla naszego dziecka być najlepszą mamą. Jestem gotowa na każde poświęcenie, oddam dla niego wszystko ;)
Moja ciąża: To moja druga ciąża. Nasz pierwsze dziecko straciliśmy w 9 tygodniu ciąży, dokłądnie 28 stycznia. 28 marca zrobiłam test ciążowy i zobaczyłam druga bladą kreseczkę, przetarłam oczy ze zdziwienia, a może dlatego, że było to wcześnie rano i jeszcze same się zamykały... Wiedziałam co to oznacza testy rzadko mylą się w tą stronę, jednoczesna ogromna radość i strach, nie pamiętam kiedy ostatnio tak szybko biło moje serce ;) Pomyślałam " Boże daj mi moje dziecko zdrowe tym razem, pozwól mi urodzić" i cały czas proszę go o to w codziennej modlitwie. Pomyślałam, że zabrał nasze pierwsze dziecko 28 stycznia dokładnie 2 miesiące później dał nam kolejne dziecko- to jakiś znak- MUSI BYĆ DOBRZE i ogarnął mnie jakiś dziwny spokój... Wierzę, że tym razem Bóg wysłucha nas i pozwoli nam w grudniu wziąć nasze dziecko w ramiona ;)
Chciałabym być mamą: Jaką mam chciałabym być? Krótko - taką jak moja mama dla nas. Taką na którą zawsze można liczyć, która nigdy nie zawiedzie i która wychowa swoje dzieci na dobrych przyzwoitych ludzi przekazując im najważniejsze wartości ;) Jedno jest pewne mojemu- naszemu!!! dziecku w życiu nie zabraknie miłości, a pozostałe rzeczy? Życie lubi zaskakiwać i nie chcę za dużo planować.
Moje emocje: Przepełniona wiarą nadzieją i miłością ;)
Przejdź do pamiętnika starania i przeczytaj moją historię starania się o dziecko

31 marca 2014, 11:10

Wszystko zaczęło się od nowa. Znowu zaczęłam oddychać pełną piersią, odzyskałam radość, wiarę, nadzieję w końcu poczułam przypływ sił utraconych po stracie... Poczułam, że znowu życie ma sens, że jednak nie wszystko stracone. Bóg oddał nam nasze maleństwo. Dlaczego tak dużo piszę o Bogu? Jestem wychowana w rodzinie katolickiej, tradycją i obowiązkiem była u nas codzienna modlitwa, tak od najmłodszych lat zostałam wychowana. Później w moim dorosłym życiu zatraciłam te wartości. Odsunęłam się od Boga. Dzisiaj wiem jedno i zrozumiałam to bardzo szybko, że to właśnie on pomaga przetrwać te najcięższe chwile. Kiedy zostajesz sama bez innych ludzi wkoło siebie, tylko i Ty i Twoje myśli to z kim zaczynasz rozmawiać? Z Bogiem! I chociaż jest to monolog teoretycznie to czujesz nagły przypływ sił? Ja poczułam i czuję nadal i wiem , że codziennie będę starać się być bliżej niego i dołożę wszelkich starań, aby nasze dziecko czuło wdzięczność do Boga za to, że jest na tym świecie. Odwróciłam się od Boga bo przecież zabrał moje dziecko miałam tyle żalu i pretensji, że mnie świadomie planującej poczęcie, proszącej o dziecko zabiera je i daje alkoholiczkom, narkomankom lub kobietom dokonującym aborcji. Ale któregoś dnia poszłam do kościoła i usłyszałam tam, że człowiek musi umieć powiedzieć "wykonało się" i poddać się woli Bożej. Usłyszałam, że gdyby w chwili, gdy idziemy do ołtarza składać przysięgę małżeńską, ksiądz puścił nam film jak będzie wyglądać nasze życie, jakie spotkają nas przeciwności, problemy z czym będziemy musieli się zmierzyć ogarnęło by nas przerażenie? Ile z nas zostałoby przy ołtarzu i złożyło przysięgę? No właśnie... Bóg daje nam tyle ile możemy udźwignąć i znieść. To tyle o Bogu- dziękuję mu za to co mi daje.
Dlaczego o tym piszę? Może też macie chwile zwątpienia, kiedy brakuje Wam sił i wiary w to, że będzie lepiej?

3 kwietnia 2014, 11:06

DOCEŃ TO CO MASZ!
Zastanawiałyście się kiedyś czy potraficie docenić to co macie? Rodzina, przyjaciele, praca, dom? Czy ciągle chcecie więcej w imię zasady, że w miarę jedzenia apetyt rośnie? Ja kiedyś byłam osobą, która ciągle chciała więcej i więcej, ciężko było mnie usatysfakcjonować, stawiałam sobie i innym wysoko poprzeczkę. Dziś z perspektywy czasu patrzę na wszystko inaczej. Dzisiaj wiem, że piękne, zaplanowane i uporządkowane życie może zmienić jedna chwila. Dostałam niesamowitą lekcje pokory, ale jestem poniekąd wdzięczna Bogu i ludziom za moje doświadczenia, ponieważ dzisiaj potrafię cieszyć się z drobnostek. Zrozumiałam, że w gruncie rzeczy poza kochającą rodziną, szczerą przyjaźnią i zdrowiem człowiekowi wcale tak wiele nie potrzeba, aby osiągnąć szczęście ;) Może warto przestać grymasić, narzekać i tylko mieć oczekiwania?
"Dalajlama zapytany o to, co najbardziej zadziwia go w ludzkości odpowiedział: Człowiek, ponieważ poświęca swoje zdrowie by zarabiać pieniądze. Następnie poświęca swoje pieniądze by odzyskać zdrowie. Oprócz tego jest tak zaniepokojony swoją przyszłością, że nie cieszy się z teraźniejszości. W rezultacie nie żyje ani w teraźniejszości, ani w przyszłości. Żyje tak, jakby nigdy nie miał umrzeć, po czym umiera tak na prawdę nie żyjąc."
Ja już potrafię ŻYĆ ;) Potrafię DOCENIAĆ TO CO MAM ;)

8 kwietnia 2014, 08:43

Ciąża zakończona 8 kwietnia 2014
Przejdź do pamiętnika starania i czytaj kontynuację mojej historii