Od tamtej pory robilam kolejne testy ciazowe praktycznie codziennie. Zaczelam brac witaminy i rozmyslac jak to bedzie z kolejnym maluszkiem. Czy uda mi sie karmic znowu piersia? A moze tym razem sprobujemy wielopieluchowania? Tym razem powinnismy poznac plec dziecka dopiero przy porodzie? Bylam naprawde szczesliwa...
25 maja caly dzien lekko pobolewalo mnie podbrzusze. Myslalam sobie 'Eee to na pewno macica sie rozciaga. Przeciez pamietam jak to bylo z innymi dziecmi'. Ok godziny 19 poszlam do lazienki... na papierze zostala odrobina krwi. Spanikowana zadzwonilam do lekarza. Powiedzieli, ze krawienie w tak wczesnej ciazy jest absolutnie normalne ale jesli bardzo boli mnie brzuch czy zaczne bardzo mocno krwawic to wtedy zalecaja abym udala sie na pogotowie. Godzine temu juz tam bylam... Zrobili mi test ciazowy z moczu ( wyszedl pozytywny ) i zlecili cala game badan krwii. Miedzy innymi sprawdzili poziom beta hcg. Ok polnocy przyszla do mnie lekarka z informacja, ze poziom bety hcg to 380 i jutro ( czyli w sobote 26 maja ) mam udac sie na usg do Early Pregnancy Unit a w poniedzialek rano powtorzyc bete.
26 maja zadzownilam do EPU. Tam dowiedzialam sie, ze beta jest zdecydowanie za niska i nie beda robic usg ale chca abym udala sie na bete w poniedzialek, 28 maja.
Mysle sobie - 'Okej, w koncu wiedza co robia'.
27 maja zrobilam kolejny test ciazowy... druga kreska pojawila sie praktycznie od razu, test elektroniczny rowniez wskazywal na 'Pregnant 2-3' i to mnie uspokoilo. Pomyslalam sobie, ze wszystko musi byc dobrze i to absolutnie uspilo moje stresiory.
28 maja pojechalam o godzinie 10 do szpitala. Po 40 minutach prob pobrania mi krwi (nie bylo zyl a krew leciala jakby chciala a nie mogla) udalo sie i moglam jechac do domu. Kazali mi zadzwonic po poludniu i zapytac sie o wyniki. Poniedzialek byl dniem wolnym od pracy dla mojego niemeza wiec spedzilismy go wspolnie z dziecmi. Bylo cudownie...
Patrzylam w niebo i bylam pewna, ze wszystko bedzie dobrze. Bylam pewna, ze beta skoczy do gory a to plamienie to bylo tylko jakies niepozorne COS.
28 maja o godzinie 17:30 dowiedzialam sie, ze beta spadla z 380 na 280.. Glos lekarza w sluchawce 'Bardzo mi przykro ale traci Pani ciaze'. Peklo mi serce... Poprosil zebym ponownie zadzwonila do Early Pregnancy Unit i oni zdecyduja jakie sa kolejne kroki.
Wczoraj (29 maja) zadzwonilam i dowiedzialam sie, ze chca abym miala zrobiona kolejna bete 5 czerwca i zaleznie od tego co wykaze wtedy beda podejmowac kolejne kroki.
Mam pekniete serce. Wiem, ze nie mam co liczyc na to, ze nagle wszystko bedzie dobrze i ze bedzie mi dane trzymac to dzieciatko w moich ramionach. Plamie bardzo, bardzo delikatnie, nic mnie nie boli. Mdlosci minely, piersi dalej mocno bola. Testy caly czas wychodza pozytywne...
Juz zawsze bedzie nam kogos brakowalo... Bede Cie nosila w moim sercu do konca moich dni a wtedy wreszcie przytule Cie w niebie kochanie.
Wiadomość wyedytowana przez autora 31 maja 2018, 10:38
Dzisiaj wstala rano i krew jest ale tyle co nic. Zaczynam sie bac, ze potrzebne bedzie lyzeczkowanie...
Kolejna beta za 4 dni, 5 czerwca. Mam nadzieje, ze spada...
Tesknie za Toba okruszku
Ciesze sie, ze nie bylo mi potrzebne lyzeczkowanie ale wolalabym zeby beta spadla dopiero wtedy kiedy Okruszek bylby na swiecie. Ale niestety moje malenstwo postanowilo zmienic swoja date urodzenia. To nic. Poczekam na Ciebie
Polozna daje nam zielone swiatlo od nastepnej miesiaczki... chcialabym tak bardzo, bardzo ale wydaje mi sie, ze powinnam poczekac z tym wszystkim az pojade do Polski i pojde do mojej ginekolog. Powinnam sie tez przebadac.
I to by bylo na tyle mojej historii z ta ciaza. Swiadomosc, ze tutaj nie ma happy end'u rozwala mi serce. Ale wiem, ze jeszcze bedzie dobrze...
Wiadomość wyedytowana przez autora 5 czerwca 2018, 20:12
Agusia pia :* Dziekuje za slowa otuchy!
U mnie dzisiaj jakby lepiej... ewentualna radosc z zycia przyslania mi okropny bol piersi. Czekam na okres i sama nie wiem co mam robic. Zaczac starania? A moze najpierw jednak zadbac o siebie i dopiero wtedy zaczac? Opcja numer dwa wydaje mi sie byc jednak najbardziej odpowiednia i odpowiedzialna. Za niecale 2 miesiace lecimy na urlop do Polski. Mam juz zalatwiona wizyte u dentysty, ginekologa i ide na usg piersi ( moje pierwsze ever! ). Kupilam tez UWAGA... 50 testow ciazowych na ebay'u. 30 tych bardziej czulych i 20 tych mniej. Na pewno sie nie zmarnuja
Najmlodszy synu spi, Chris zgarnal mloda i pojechali pojezdzic na rowerach. O. i I. sa u dawcy nasienia i wracaja za 2h!
Pogoda w UK bardzo srednia. Dzisiaj musimy ogarnac basen bo nikomu nie chcialo sie tego zrobic wczesniej.
Mam plan posiedziec jeszcze troche przed komputerem i pojde zrobic dla nas obiad - dzisiaj ziemniaki z koperkiem ( koperek z prywatnego ogrodka mojego), kotlety mielone i marchewka zasmazana. Moze jeszcze wrzuce jakies ciasto do piekarnika?
Tak bardzo chcialabym zebys byl tutaj z nami Okruszku...
Okresu dalej brak. Ciagle slysze zeby poronienia nie liczyc jako miesiaczki... Hm..
Te testy ciazowe z ebay'a sa beznadziejne... pokazuja cos czego nie ma i czego nie widac na innych testach. Taka niespodzianka
Tulimy sie praktycznie codziennie... glownie ze wzgledu na to, ze mam silna potrzebe przebywania jak najwiecej w towarzystwie TZ. A pozniej juz idzie z gorki
Jutro mam wizyte u dietetyka. Czekam tez na okres i zaczne brac tabletki. Musze ochlonac, oczyscic glowe, przestac sie tak stresowac i zrzucic nadprogramowe kilogramy. Mysle, ze nasza przygoda ze staraniami rozpocznie sie dopiero od nowego roku. Ooo. Tyle.
W wielkim skrocie - prawie dwa tygodnie temu mialam lekkie plamienie. Takie o co to je widac tylko na papierze. Bylam pewna, ze franca wreszcie raczyla zaszczycic mnie swoja obecnoscia. Ale to plamienie zniknelo tak szybko jak szybko sie pojawilo. Oooookeeej. Zdarza sie.
Od kilku dni bola mnie piersi, brzuch i mdli mnie na maxa.
Wyslalam Chrisa po test ciazowy. Ogarnelam temat wiedzac, ze na bank bedzie jedna kreska. I co? Sa dwie. DWIE! Czyzby to moj Okruszek do mnie wrocil? Tak bardzo, bardzo prosze zeby to byl moj dzidzius...
Beta rosnie. Testy dalej pozytywne. Piersi bola, niedobrze mi non stop, brzuch pobolewa jak na miesiaczke. Ide do ginekologa w Polsce 12 sierpnia.
Trzymaj sie Ktosiu