Jak ujrzałam dwie kreski to nogi się pode mną ugięły... Bardzo tego pragnęłam.
21 czerwca badania prenatalne i wszystko się okaże.
Ale powiem Wam, że aż sama się sobie dziwie jak bardzo jestem teraz spokojna i przekonana, że bym razem będzie wszystko dobrze. Mężowi cały czas powtarzam, że ma się niczym nie martwić, że teraz się uda. Gdzieś wewnętrznie czuje, że to jest ten czas.
I tego właśnie życzę, spokojnej i nudnej ciąży, zakończonej zdrowym Maleństwem w ramionach :)
Współczuję przejść, ale jak piszesz, teraz musi byc dobrze.