Dla tych, co mnie nie znają, znają, pamiętają, lubią, nie lubią, których wkurzam i którym czasem poprawię humor, mały skrót lat ostatnich.
Felice Gatto jest w wieku Chrystusowym. I w Chrystusa bardzo wierzącym, chociaż nader często dającym ciała w trwaniu w swej wierze, za co jest jej ogromnie wstyd. Felice Gatto ma też imię.
Ania, tak konkretnie Ale i tak każdy woła Fela, więc niech tak zostanie.
Co się działo i kto mieszka w domu. Mieszkam ja (i tu zapala się reflektor, a ubrani w dopasowane smokingi, przystojni faceci, grają na harfach wpatrzeni we mnie z uwielbieniem....). Mieszka mój mąż (mąż od października tego roku, bo wcześniej żyliśmy w tak zwanym konkubinacie, co nijak się miało do mojej wiary i w ogóle do mojego wyobrażenia rodziny).
Mieszka syn mój, Pierworodny (ze związku cywilnego z eks już małżonkiem, którego średnio lubię, ale żalu jakiegoś za specjalnie do siebie od dawna nie mamy). Pierworodny ma lat prawie 16, więc łatwo nie jest.... a narcyz jest z niego niesamowity
Dalej mieszka Irenka (Irenka Irenką nie jest, ale na potrzeby pamiętniczka i w związku z tym, że ma fryzurę, jak młoda Irena Santor, zyskała wśród znajomych nową ksywkę ). Irenka ma lat 2 i 5 miesięcy.
Uwaga, to nie koniec W domu mieszka jeszcze Dzidzia (Dzidzia też dzidzią nie jest, ale że Irenka za cholerę nie wymówi jej imienia, najmłodsza została ochrzczona dzidzią i podejrzewam, że zostanie nią już po wsze czasy). Dzidzia jest dziewczynką i niedawno skończyła pół roku.
Poza mną, Mężem, Pierworodnym, Irenką i Dzidzią, mieszka jeszcze kot. Kot nazywa się Maciek. Po prostu Maciek
A w maju.... w maju dołączy do nas ON. Bejbe moje czwarte, trzecie mojego męża, wyczekane bardzo, syn jego Pierworodny. Szaleństwo jest ogromne, bo mąż czekał na tego syna od zawsze, bo u nich w rodzinie same dziewczynki (a tu taki strzał, fuck yeah!), bo teraz jest gość i przedłużył ród swój na minimum jedno pokolenie Dziś się dowiedzieliśmy. Gorzej, jak się okaże, że doktorek się pomylił. No... wtedy buba, bo mąż całemu światu już rozpowiedział, że oto począł syna, a imię jego będzie Aleksander (albo i nie, bo w sumie dziesięć razy może nam się jeszcze zmienić koncepcja ).
To chyba tyle w kwestii szybkiej autoprezentacji.
Cieszę się, że są ludki, które o mnie pamiętają i jeden taki, który dał kopa do otworzenia "pamiętniczka" na nowo (Chiang Mai).
Będę. Będę pisać
A ramach mojej deklaracji, że zdjęć nie będzie, jedno takie nasze ślubne. Całe życie czekałam. Co prawda ideału nie znalazłam, ale może być. Wkurza mnie ten facet, drażni, czasem rozśmieszy, ale nawet go kocham No i.... już teraz całe życie razem.
A! I brzuch! Brzuch jeszcze Foto trochę oszukane, bo sprzed tygodnia, ale jak patrzę w lustro, to jeszcze nic się nie zmieniło. I spodnie Pierworodnego, więc proszę nie zwracać uwagi na ubiór
13TC
Wiadomość wyedytowana przez autora 7 listopada 2016, 23:15
Dlatego korzystając z faktu, że Dzidzia już wykąpana i ululana, a Irenka ogląda z tatą na dole Shreka, obżerając się prażynkami (taaaa, wiem, mocno to niewychowawcze i niezdrowe. Zwłaszcza na noc. Trudno. Póki Irenka w miarę chudą dziewoją jest i wygląda na zdrową, póki zęby białe i z apetytem na owoce problemu nie ma, póty raz w tygodniu dostanie wieczorem prażynki, a przynajmniej 5 razy w tygodniu coś czekoladowego, za to w ilości jako tako skromnej), skoczyłam do pokoju i odpaliłam nasz kochany stacjonarny
Z rzeczy nowych i smutnych zarazem, zgubiłam gdzieś szafir z pierścionka zaręczynowego. Jak? Gdzie? Kiedy dokładnie? Karaluch raczy wiedzieć. I tak, jak innym ludziom biżuteria z oczkiem potrafi przetrwać wojnę, trzy pokolenia, powódź, a nawet bitwę o Croc'sy w lokalnym Lidlu, tak mój pierścionek, i to ten najważniejszy w życiu, po prostu wypluł kamyczek i cześć.
Tak teraz żałośnie wygląda
Zaniósł go dziś mąż mój do lokalnego jubilera i czekamy na wycenę, ile by kosztowało i jak szybko mógłby pan specjalista załatwić, żeby pierścionek wyglądał znów, jak kiedyś, a do tego nigdy więcej nie pozbył się oczka. Do tego czasu siedzę i co chwilę obracam palcami coś, czego nie ma, a co było na serdecznym i sobie poszło, a czego brakuje.
Ze spraw dzieciowych, syn, jak to syn w wieku mocno nastoletnim. Jest, ale zgłasza się tylko po kasę. Udusić Gada.
Dziewczyny za to słodkie, cudne, kochane i tylko czasem mam ochotę zrobić z nich dżem na święta.
Brzuch za to ciut większy, choć nadal mocno spożywczy. Aczkolwiek czuję, że to ostatnie jego podrygi w formie w miarę mieszczącej się w portki, i jak wyskoczy, tak go nie zatrzymam, aż do maja
15TC (no dobra.... dopiero drugi dzień 15 tygodnia )
Ściskamy
PS: odpowiadając na komentarze do poprzedniego wpisu
Cieszę się, że wpadacie Naprawdę
Dziękuję za super ekstra ciepłe i miłe słowa. Są mega ważne
- Nalka, Ty wpadasz tak rzadko, że pewnie nie przeczytasz, ale jeśli tak, to pisz szybko, co u małej Wojowniczki, zwanej Anną? Bo umieram z ciekawości już od dawna.
- Pudelku, no właśnie próbowałam kiedyś podejrzeć, co u Was, pooglądać zawsze piękne foty i nic z tego
- Gosia, boję się. Ale ciąża nas trochę zaskoczyła, stąd jest tak szybko. O obie dziewczyny staraliśmy się 8 miesięcy. I sobie wyliczyliśmy, że jak zaczniemy wtedy, kiedy zaczęliśmy, to na wiosnę zajdę w ciążę. Ale zgodnie z zasadą, że jak chcesz rozśmieszyć Pana Boga, to powinnaś opowiedzieć mu o swoich planach.... zaskoczyłam w pierwszym cyklu starań I takim oto sposobem, będę miała dzieci rok po roku
- Dorjana, a co się stało z Twoim pamiętnikiem?
Wiadomość wyedytowana przez autora 17 listopada 2016, 19:54
Skarpetki złuszczające.
Jeśli chcecie użyć, poczekajcie, aż dziecko/dzieci nie będą spać.
Dzisiaj położyłam dziewczyny i hyc, skarki na nogi. Trzeba to trzymać między 60 a 90 minut. Szeleści niemiłosiernie. Siedzę cała zadowolona, że za dni kilka będę miała stopy, jak ta lala, bo na razie, to mam kamienie, zamiast pięt, a tu słyszę, Dzidzia się budzi. Mąż w sklepie, więc lecę na górę, mało się nie zabiję, bo zaraz Dzidzia obudzi Irenkę i dopiero będę w dupie. Wpadam, smok w dziób i czekam, aż Mała zaśnie. 5 minut, eureka, śpi. No to ja, jak zawsze, wstaję z krzesła, co by krokiem ninja, z wypiętą dupą, na palcach i przygięta do ziemi, opuścić pokój, a tu skarki SZRR PSZSZSZ SZRRRRR. No kurwa. Dzidzia oczy, jak 5 zł. I tak trzy razy. Aż się jorgnęłam, że mogę paść na kolana i opuścić pokój na czworaka, jak pies, ze stopami górze. Udało się, ale skarki złuszczające, kiedy dziecię śpi i jest opcja, że się przebudzi, to nie jest dobry pomysł...
Wiadomość wyedytowana przez autora 4 stycznia 2017, 01:47
Zapraszam, jeśli macie chęci, będzie Wam się potwornie nudziło, wypijecie pierwsze piwo po porodzie i z nudów wpadniecie do mnie
Si ja!
http://szogunowmatka.blogspot.com/
No to jestem i tu
https://www.facebook.com/szogunowmatka/
Fajnie się czyta. Będę zaglądać. Pozdrawiam:)
Ja się przyznam: czytałam z ukrycia ;) Super, ze wróciłaś! :)
Ja się przyznam: czytałam z ukrycia ;) Super, ze wróciłaś! :)
Alleluja, takie newsy i taki powrót! ;* zazdroszczę Wam odwagi i ciekawa jestem czy się nie boisz o kondycję brzuszka po niedawnej cesarce?
Alleluja, takie newsy i taki powrót! ;* zazdroszczę Wam odwagi i ciekawa jestem czy się nie boisz o kondycję brzuszka po niedawnej cesarce?
Strasznie się cieszę, Kochana, że jesteś!!! Wszystkiego najlepszego z okazji ślubu! Będę zaglądała z wielką przyjemnością. Buziaki!
Strasznie się cieszę, Kochana, że jesteś!!! Wszystkiego najlepszego z okazji ślubu! Będę zaglądała z wielką przyjemnością. Buziaki!
Wow! Kolejna ciąża! Odważna jesteś :), no i bardzo płodna :p. Gratuluję, powodzenia, rośnijcie zdrowo :)
Felice, jak miło Cię widzieć!!! Dzięki niech będą Chiang Mai - świetna motywacyjna robota! A Wam na 'nowej' drodze życia - szczęścia, zdrowia... i jeszcze raz pieniędzy!
Kochana fajnie że wróciłaś, wcześniej podczytywałam przed samym Twoim zniknięciem a teraz na pewno będę częściej zaglądać :) Wszystkiego najlepszego z okazji ślubu i gratulacje kolejnego dzieciątka <3
Ale super, że wróciłaś! Gratulacje! Bedę podczytywać i szukać inspiracji, jak zawsze. Piękna z Was para :)
Uwielbiam cie!!!! Mamuśka pełna para!!! ( i jak to się mówi... pełna gemba ;-)
Kurde no!!! Podziwiam!!! Mój pierworodny (2,5-latek) nadal zabkuje, co gorsza... Moja Aleksa (4,5msc) dopiero zaczyna... PODZIWIAM!!!!
Ale super, że wróciłaś :) Zrobiłaś nam, a na pewno mi ogromną niespodziankę :) Oczywiście czapki z głów... Matka Polka na 102 :)
Ojaaaacie! :D gratuluje! :) ale super wiadomosc. Ja pamietnik mam tylko dla siebie, tylko dziewczyny co jakis czas podczytuje :) wszystkiego najlepszego na nowej drodze zycia! :)
Ojaaaacie! :D gratuluje! :) ale super wiadomosc. Ja pamietnik mam tylko dla siebie, tylko dziewczyny co jakis czas podczytuje :) wszystkiego najlepszego na nowej drodze zycia! :)
wspaniale, że jesteś! :)
Ekstra, że wróciłaś! :) Ty Matkio Polkio! Czwarte dziecię! Trzymam kciuki za Was. ;)
Ekstra, że wróciłaś! :) Ty Matkio Polkio! Czwarte dziecię! Trzymam kciuki za Was. ;)