Nie wymiotuję - całe szczęście.
Za to miewam nudności i jak to mi kilka dni temu koleżanka powiedziała "gdyby mi płacili za spanie, to byłaby, bogata" - ciągle jestem zmęczona, podsypiam po pracy, w której pod koniec zaczynam już ziewać i funkcjonować na "autopilocie", żeby dotrwać.
Byłam w zeszłym tygodniu u gina, pokazał mi już bijące serduszko, a moje maleństwo miało 3,7 mm poleciało kilka łez ze szczęścia.
Wiadomość wyedytowana przez autora 31 maja 2015, 18:03
Gratulacje, witamy na fioletowej stronie :) Rośnijcie zdrowo i dużo wypoczywajcie :)
Dużo zdrówka i powodzenia :-):-)