reszta no ale jak to z remontami idzie to jeden fachowiec się spóźnił to drugi i wszystko wydłuża się w czasie ale na szczęście za niecały miesiąc będziemy u siebie. Do chwili urodzenia się naszej córki wszystko było w porządku całe to mieszkanie mi nie przeszkadzało niestety od powrotu ze szpitala otóż teściowa stała się specjalistką w dziedzinie pediatrii i wychowywania dzieci, najgorsze było dla mnie pytanie o mój pokarm czy aby nie za mało było mi przykro. Ostatnio malutka trochę popłakuje wieczorami więc stwierdziła że jest głodna pewnie nie mam tyle pokarmu i nie wiem co dalej powiedziała bo malutka płakała a mi od tego pytania stwierdzenia aż zabrzmiało w głowie przykro naprawdę jest mi przykro jak słyszę takie słowa zero wsparcia tylko insynuowanie. Wczoraj jak wieczorem karmiłam małą mój mąż też zapytał czy tam coś ogóle leci od niego pytanie nie było przykre było jak policzek jeszcze miał pretensje że coś się obudziłam n jego pytanie dlatego jak najszybciej muszę zabrać moją rodzinę z tego klimatu.Nakręcam się niepotrzebnie takimi akcjami bo przychodzą mi różne myśli do głowy, wczoraj pomyślałam żeby dorobić jej butlę i wtedy ścisnęłam jedną z moich piersi i poleciało mleko i myśl kobieto co ty robisz nie daj się zwariować tylko karm i rób swoje no i jakoś się ogarnęła psychicznie do następnego razu dopóki znów nie wypali ze swoją teorią w jakimś temacie.
I to by było na tyle narzekania w tym tygodniu idziemy się zaszczepić i nie wiem jakie szczepienia wybrać może coś doradzicie jak ktoś ogóle wejdzie na pamiętnik takiej matury jak ja. A tak ogólne to przed szczepieniem malutka zostanie zauważona i okaże się czy mamy dokarmiać czy nie.
Zamówiłam bieguny do łóżeczka bo zauważyliśmy że nasza dzidzia lubi się bujać więc jest szansą że będzie zasypiała w łóżeczku.Przeprowadzka coraz bliżej mąż się bardzo stara żeby to nastąpiło jak najszybciej też chce żebyśmy w końcu byli sami we trójkę. Kochany jest od porodu wszystko ogarnia czuję się z nim bezpiecznie wiem że mogę na niego liczyć w każdej dziedzinie naszego życia.
Niunia jest cudowna za nami skok rozwojowy 9 tygodnia umie stworzyć obserwuje swoje ręce i wkłada je do buzi, przechodnie się do nas śmieje i rozmawia z nami a guu. Kończę bo właśnie się budzi moje serduszko.
Wiadomość wyedytowana przez autora 30 września 2017, 06:23
No dobra koniec biadolenia dzisiaj zapowiadają ładną pogodę więc wybieram się z niunią na spacerddobrze mi to zrobi przewietrzę głowę.
Od dziś też mam mocne postanowienie poprawy w sensie:
1. Dystansuję się w stosunku do wszystkich głupot, gadania i chorych sytuacji odwracam się od tego i idę w swoją stronę i robię swoje.
2. Dbam o siebie i swoich najbliższych czyli córeczkę i męża.
3. Nie marudzę nie narzekam i zamierzam każdy dzień witać z uśmiechem na twarzy.
4. Po przeprowadzeniu zamierzam stworzyć ciepły i szczęśliwy dom dla naszej trójki.
I tego zamierzam się trzymać a teraz się trochę zdrzemnę bo malutka śpi więc i ja mam okazję
Wiadomość wyedytowana przez autora 16 października 2017, 07:47
Wiadomość wyedytowana przez autora 25 października 2017, 07:59
Dokładbie tak jak piszesz, nie daj się Kobieto zwariować! To Ty masz w cycku moc, nie mąż czy teściowa, ktora swoje komentarze powinna zachować dla siebie. Karm dalej, bo to najlepsze dla Milenki :) Co do szczepień, to bardzo indywidualna kwestia. My szczepismy na wszystko, ale w innym trybie niż w Polsce. Pozdrawiam serdecznie i na pewno będę zaglądać! :)
Dzięki kochana tak właśnie robię robię swoje dbam o siebie męża i córeczkę a resztę mam daleko gdzieś