Mialam kilka dni przed tym pobytem w szpiyalu sen ze wpadam do domu bo nie nakarmilam synka a on jest tulony przez moja mame mowi ze ona sie nim zaopiekuje wtedy myslalam ze zaopiekuje sie nim jak bedzie w moim brzuchu a tu opiekuje sie. Nim w niebie. Nienawidze Jej za to ze mi nie pomogla.KILKA lat wychodze z tego kilku lat nie pamietam tylko pracowalam a popoludniami spalam. Nie wiem jak to moj maz wytrzymal. Kilkanascie awantur, oskarzen, placzu.
W 2010;-) wychodze powoli z tego w 2012 pragne znowu dziecka a tu nie da sie leki zastrzyki i nic czuje presje czasu. W 2013 wkurzam sie na lekarza juz nie ide do niego kupujemy psa ok. Nie bedziemy rodzicami jak nam to nie jest dane trudna romowa o adopcji po rozmowie uzgadniamy ze nie. Boimy sie.
Zyjemy normalnie pogodzilam sie ze nie mam dziecka zyje planuje kocham zycie w styczniu 2014 zamawiam domek w polanczyku nigdy tam nie bylismy o JEJKU jak tam pieknie. Jest maj jedziemy w pazdzierniku do turcji zamowione wczasy z przyjaciolmi. Chodzimy, wdychamy swieze powietrze bawimy sie. Przed wyjazdem robie test bo jeszcze cztery mi zostaly z zamowionych stu na aklegro i co znowu nie jestem. Jednak na wczasach nie dostaje @ u mnie to nic nowego niemraz juz tak mialam. Wracamy z wczasow zostaly trzy testy. JESZCZE powitanie mieszkania z mezusiem i robie test wolam meza bo ja chyba podwojnie widze cholera drugi trzeci pozytywny SZOK? Pojechalam do,apteki kupilam dwa inne tez pozytywne.K????wa jestem w ciazy. Biegiem do lekarza po leki w pon. Bo byla sobota.WIZYTA PONIEDZIWLKOWA potwierdzila ciaze dalej nie wierze, dostwlam zwol. Full lekow ale to nic teraz juz ma byc ok.jestem pelna obaw. Zyje od wizyty do wizyty. Masa badan. Ma byc szew ale mam poj. Bakterie musze brac leki. Obecnie czekam na wymaz za kilka dni wtedy zobaczymy czy moga zalozyc szew jak narazie rozwarcia nie ma ale ja i lekarz wolelibymy pipke zaszyc. Codziennie cos mi,dolega albo co drugi dzien ale ja to przezyje byleby tylko ta szyjka byla zamknieta i tamcholerna bakteria sobie wylazla ze mnie.DO Poniedzialku.
O Matko, jaka szczesliwa jestem od kilku dni czuje dzidke kilka razy dziennie kocham to choc w czasie spania mojego jak sie przeciagala to az sie upocilam bo zanim zorientowalam sie co sie dzieje i sie obudzilam to mialam wrazenie ze ktos,miesza mi w podbrzuszu
Dzisiaj ide ale na kilka minut doslownie na pogrzeb mojej kolezanki mamy, mialam nie isc ale pamietam jak dzis jak ona z mezem stala na pogrzebie mojej mamy, to wazne dla niej bysmy jako przyjaciele byli w tym czasie z nia.
W sobote mamy prenat. w klinice dr. Sodowskiego wezmiemy opcje z nagroda dla nas 4 d choc cale badanie wykonuje sie w 2 d, zapytam jeszcze lekarke czy zrobic dodatkowe badanie echokardie plodu zobaczymy co odpowie.
W pon. jak zwykle co 10 dni wizyta u gin. prowadzacego, szyjko badz twarda i zamknieta, a cholerny paciorkowcy spier...alaj odemnie i mojego dziecka.
Leczenie to jest pewnie spowodowane poprzednim doswiadczeniem porodu przedwczesnego u innego lekarza, nie wiadomo dlaczego napewno bylo zakazenie byl gbs przed zalozeniem krazka po zalozeniu krazka ok. po 2 tyg. nastapil porod przedwczesny, w karcie mam entrococusa ecoli wposanego w szpitalu, nie wiem do tej pory czy krazek sie przekrecil i rozciagnal szyjke, czy zakazenie spowodowalo porod czy jedno i drugie. NIgdy sie tego nie dowiem, lekarz poprzedni prowadzacy powiedzial ze jestem jego porazka. Obecny lekarz jest w szoku nie mniejszym odemnie, i robi dziesiatki wymazow i badan by wylapac kazda infekcje. Mialam miec zakladany szew zapobiegawczo, ale przy bakteri to jest niemozliwe.
Takze dziekuje za kazdy tydzien i modle sie bym dotrwala z dzidka do grudnia, ale chcialabym najlepiej by kruszynka urodzila sie w terminie bo wiadomo to najzdrowsze dla dzieciaczka.
Dziekuje za slowa wsparcia, dodaja otuchy i wiary.
Pepowina dwunaczyniowa jest wskazaniem do wizyty u kardiologa jedziemy wiec w przysz. Tyg. Do dr Agaty Wloch bedzie szczegolowo badac serce malej, pocieszam sie tym ze na prenatal. zadnych nieprawidlowosci w sercu malej nie bylo, ale lepiej sprawdzic.
Jestem po antybiotykach hurrrrrra mam grzyba ale bakterii juz nie ma Ten grzyb swedzi jak cholera ale podobno lepszy od bakterii.
Nadal leze w domu duzo narazie lejek i szyjka bez zmian 40 mm ma.
Juz fajnie czUje dzidke choc glowke mam nad spojeniem lonowym i wali w nie niemilosiernie wtedy to ja mam nerwy ze tak sie wierci ze cos wywierci w tym lejku.
Mala dwa tyg. temu wazyla 1200 g. ciekawe ile teraz. Wsobote jedziemy na prenat. jak zwykle cholernie sie boje. Niestety maz nie zdazy wrocic z trasy i musze znowu prosic tate by ze mna jechal.
Dostalam tez cukrzycy ciazowej ciezko mi bylo zapanowac nad cukrami jest juz prawie ok, narazie insuliny nie bedzie.
Musialam nauczyc sie jesc na godziny i liczyc co zjadlam
Ruchy juz czuje bardzo wyrazne kocham ja za to, daje mi nadzieje na szczesliwe zakonczenie
Mamy juzrawie wszystko bo ja z moja historia ciazowa moge sie spodziewac szpitala, wiec ubranka poprane i poprasowane. Czekam na tego mojego szkraba z utesknieniem, byleby do 8 stycznia wtedy konczymy 37 tydzien i Ada nie bylaby wczesniakiem. Trzymajcie za nas dalej kciuki.
ja dalej na wygnaniu u taty, dalej wiekszosc doby leze, ale to daje efekt szyjka ma 38 mm miala do 41 mm maksymalnie, wiec nie hest zle.
Dzisiaj koncze 36 tc. dalej duzo leze bo szyjka zaczyna sie skracac obecnie 28 mm, w 33 tc. wylafowalysmy w szpitalu mala dostala sterydy na plucka. Pobyt w spominam super jak i warunki.
Lezalam cale swieta
Wczoraj bylam na bad. W szpitalu mala wazy 2800 juz nie kurczak a indyk nam rosnie, przeplywy sa ok. KTG rowniez sa delikatne skurcze jak mala sie rusza.
Juz jest mniej aktywna, wczoraj poswietowalismy ja leszkiem maz tychami zostalam tylko obudzona o 24 buziak i szybko spac
Juz poplakuje bo sie boje o porod cc i mala maz musi jechac w trase wiec bedziemy same wspolczuje Mu chyba go rozerwie ze Mala na swiecie a On nie ma jej jeszcze w ramionach, mam tylko nadzieje ze bezpiecznie dojedzie na przyszly piatek.
Trzymajcie kciuki dziewczyny za nas pewnie odezwe sie jak juz bedziemy w domu.
Wiadomość wyedytowana przez autora 1 stycznia 2015, 14:47
07-01-2015 przez.cc. urodziłam córeczkę Ada. Miała 51cm i 3 kg. Wagi
Właśnie skończy 7 miesięcy. Kocham ją nad życie. Boje się czy aby nie przesadzam. Jest wspaniała piękna porostu tęczowa Ada. Warto było na Nią tyle czekać. Dziewczyny warto mieć marzenia i w nie wierzyć one się spełniają. Fruwam od stycznia choć czasami padam ze zmęczenia. Jednak uśmiech bądź okrzyk daje mi kopa do roboty. Trzymam za wszystkie kciuki. Uda się tylko trzeba wierzyć i być cierpliwa. Pozdrawiam Was nie dam rady pisać za pół roku wracam do pracy do dopiero będzie horror.
wspolczuje przezyc, az sie poplakalam ;( ale teraz juz musi byc dobrze!!!!!!!!!!
Podobno co nas nie zabije to nas wzmocni. Podobno też nie dostajemy cięższego krzyża niż taki, który jesteśmy w stanie udźwignąć. Trzymam kciuki, żeby wszystko było ok. Leż odpoczywaj, myśl o pozytywnych rzeczach, kochaj!
ja też się popłakałam czytając Twoją historię. Trzymam za Ciebie bardzo mocno kciuki- oby do końca teraz nie było niespodzianek i Twoja dzidzia była z Tobą. Podziwiam Twoją siłę i bądź tak silna dalej!
Oj i ja tez sie poryczalam...modle sie i trzymam mocno kciuki! mysl pozytywnie a reszta sie ulozy!