X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki ciążowe Kwietniowy dzidziuś
Dodaj do ulubionych
WSTĘP
Kwietniowy dzidziuś
O mnie: Starającą się od roku, 29 letnią kobietą która, niedawno odczuła co to znaczy instynkt macierzyński. Mam na koncie jedno poronienie chybione (październik 2014) , ciąże biochemiczną (czerwiec 2015)
Moja ciąża: rozpoczęła się 21 lipca, wykonałam mnóstwo testów i kilka badań krwii
Chciałabym być mamą: być mamą:)
Moje emocje: Wieczny stres i lęk, rozdrażnienie, płaczliwość.

3 września 2015, 07:48

Zaczął mi się 7 tydzień, mój gin zaprasza mnie dopiero w 9 tygodniu, prywatnie idę we wtorek na usg. Może to i lepiej sytuacja będzie jasna i klarowna. Skończy się ten niepokój i bezsenne noce. Modlimy się z mężem żeby tym razem wszystko było dobrze. Dzisiaj zaczęłam pisać pamiętnik żeby dać upust emocjom, mam dość wycia, jedzenia i ćwiczeń. Nie mam już pomysłów jak poradzić sobie ze stresem. Tak bardzo się boję. Może dlatego że praktycznie nie mam żadnych objawów oprócz wrażliwych i obolałych piersi, ale może to wynik przyjmowania leków hormonalnych. Przyjmę z pokorą to co szykuje nam los.

5 września 2015, 10:07

Witam kochane, jednak emocje dały górę, przeczytałam komentarze i już oczy się spociły. Stres mi dalej towarzyszy ale mój mężuś skutecznie stara się mnie odciągnąć od komputera i myślenia co by tutaj jeszcze zrobić żeby było lepiej. Ostatnio zaczęliśmy wspólnie się modlić, tylko to nam zostało i wiara że będzie dobrze. Wczoraj rano miałam w pracy delikatne mdłości nie wiem czy to od wody której rano się opiłam czy może to jakiś objaw. Ostatnio żygałam jak kot, mąż kupił mi sokowirówkę bo nic po za sokami nie przyjmowałam. Dzisiaj wyjazd mamy do znajomych na weekend. Nie pije oczywiście. Wczoraj zauważyłam że swój stres instynktownie zajadam, mogę jeść wszystko i w każdych ilościach a najlepiej lody, śledzie, pierogi z białym serem i śmietaną, pizza, czekolada. Jak tak dalej pójdzie to do wizyty w drzwi się nie zmieszczę. Wczoraj aż mąż mi uwagę zwrócił bo to było już nie naturalne....Dzisiaj zrobił mi śniadanko i do teraz jeszcze wytrzymałam. Muszę wstać z łóżka !!!

8 września 2015, 07:44

Mdli mnie jak djabli, wszystkie zapachy mi przeszkadzają. Ze sklepu uciekłam przy kasie dobrze że mężowi zostawiłam zakupy i wyszłam. Żeby było ciekawiej podchodzi do mnie człowiek którego czułam na 10 m i pyta mnie czy nie mam papierosa a ja do niego "człowieku odejdź, mdli mnie i zaraz będę żygać!" Zniknął jak kamfora:) na szczęście. Mój Artur śmiał się chyba 5 min że nową metodę spławiania odkryłam. W pracy ledwo wytrzymuje bo wszystko mi śmierdzi. Jutro sądny dzień. Mam dużo zajęć i staram się nie myśleć o tym. Dziś zobaczyłam kroplę krwi. Modlę się bo tylko to mi zostało. Pomaga, czuję się dużo lepiej. Mi mo że objawy się nasilają bo piersi jak baniaki i wrażliwe strasznie, zjadam tony i to wszystkiego jak leci. Masakra! Będę jak to mąż mówi "OTORYJÓWKA" = wieloryb. Dziękuje i bardzo się ciesze bo Wasze wsparcie daje mi siłę, nie ważne czy będzie dobrze czy nie. Cieszę się że nie jesteśmy sami ze swoimi obawami. Trzymajcie kciuki a ja pomodlę się za Was Kochane.

9 września 2015, 13:29

Płakałam ze szczęścia gdy na usg zobaczyłam naszą kochaną fasolę z bijącym serduszkiem. 0,9 cm szczęścia, 7 tygodni ma już skubaniec, według wyliczeń 7 tyg. i 1 dzień czyli prawie idealnie. Moje plamienia to mały krwiaczek który umiejscowił się w okolicy fasolki, ale to pestka, mam odpoczywać przyjmować luteinę i się nie martwić. Jestem na zwolnieniu ze względu na krwiak. Na wakacje mogę jechać (bo już dawno wykupiliśmy wczasy na Rodos) nie ma p/wskazań. Zabieram tylko dodatkowo kartę EKUZ. Czuję się wspaniale. Ostatnie dni mdli mnie jak djabli, wcinam śledzie i zagryzam ciastkami. Nic mnie nie boli, trochę jestem osłabiona jakby, ale to tylko okresowa a tak ogólnie zasuwam jak myły samochodzik:) jest wspaniale. Mam nadzieje że pozostałe moje modlitwy również zostały wysłuchane. Dziękuje:)

Wiadomość wyedytowana przez autora 9 września 2015, 13:51

28 września 2015, 10:25

Dużo zajęć ostatnio miałam, trzeba było pozałatwiać sprawy w pracach i zorganizować się troszkę. Urlop wypadł nam wspaniale po all wróciłam prawie 3 kg większa i to nie waga dzidziusia;(. Po weekendzie u mamy też coś nadprogramowego złapałam. Powiedzieliśmy już wszystkim o ciąży po ostatniej wizycie u ginekologa maluszek ma 2,6 cm tętno 162ud/min. Krwiaczek się utrzymuje ale jest mniejszy i kieruje się do wyjścia. Wszystko jest super. To dane z 23.09.2015 później zatrułam się jakimś ogórkiem czy węgierką i pół dnia z toalety nie wychodziłam i to jedyne wymioty jakie mnie spotkały. Nudności mi towarzyszą ale bez efektu. Zastanawiam się nad prenatalnymi badaniami jestem zapisana na 21.10.2015 u swojego lekarza na nfz. Siostra mi mówi że to nie będą badania prenatalne tylko takie usg, że powinnam iść na badania prenatalne prywatnie - są dużo lepszej jakości, co do ich wykonania nie mam żadnych wątpliwości bo lepiej wiedzieć wcześniej i móc coś zadziałąć niż się łudzić. Wady serca już podobno są w ten sposób wykrywane i inne genetyczne. Może któraś z Was wie i miała na czym to polega. Wspomnę że mam 29 lat i nie mam w rodzinie ani sama żadnych chorób. z góry dzięki. Modlę się o Was kochane i trzymam kciuki.

1 października 2015, 11:23

Hej umówiłam się na wizytę w celu wykonania badań genetycznych czyli usg i krwi - cena 360zł ale podobno dobry specjalista i warto. Już będziemy mieli wtedy 12 tyg i 2 dni mam nadzieję że to nie będzie za wcześnie na wykonanie tego rodzaju badania. Dzisiaj mam kiepski dzień w nocy bolał mnie brzuch szczególnie po prawej stronie a rano już było plamienie. Śniadanie wykonane przez mojego męża zobaczyłam drugi raz. ćwiczę lenia w łóżku bo cały czas mnie mdli.
Jakiś czas temu zakupiłam 3 pary spodni ciążowych typu jansy z pasem a jedne są z taką trochę szerszą gumką, są gumowane to powinny być w sam raz na brzuszek chyba że tyłek mi mocno wysadzi (oby nie!)
Tyje w oczach nawet maż już zauważył, zajadam te mdłości czym kolwiek i stąd jest problem bo na aktywność jakąś nie mogę sobie pozwolić ze względu na krwiaka;( oby znikł jak najszybciej.

6 października 2015, 09:40

Hej. Zaczynam 12 tydzień a jutro mam badania prenatalne usg i krew. jestem w miarę spokojna. Wczoraj dostałam wykład od męża za swoje szwendanie i delikatny maraton w pracy - oczywiście wieczorem już bolał mnie brzuch i dostałam plamienia ale jak leże to wszystko jest bardzo dobrze. Mąż miał racje bo powinnam nauczona doświadczeniem uważać na siebie bardziej. Po badaniu mam wylądować u swojej mamy skoro jestem tak nieodpowiedzialna. Ja świruje jak mam leżeć, dzisiaj siostra przyniesie mi kurs angielskiego i będę miała zajęcie.

20 października 2015, 08:50

zaczęłam 14 tydzień czyli II semestr przede mną. Od piątku nie wymiotuje mdłości jak by mniejsze albo zajęć mam więcej bo już nie muszę wegetować i leżeć. Krwiak się wchłonął i wszystko jest ok. Czuje się uskrzydlona i mam ochotę góry przenosić. Wczoraj byłam na wizycie nie planowanej, ale Pan doktor wykonał mi usg i uspokoił. Ale od początku w sb. w nocy zaobserwowałam kilka kropli krwii na majtkach i w niedziele pojechaliśmy na izbę. Tam potraktowano mnie ciekawie ale wole tego nie komentować. Trafiłam na słynną w całym mieście dr Gołaszewską która mnie wyedukowała że najlepsze badania to w Mastermedzie bo tam się znają na badaniach genetycznych. Nic nie odparłam. Nic się nie dowiedziałam dostałam za to luteine + nospe3x1 i coś rozkurczowego w czopkach gdzie w ulotce jest napisane że dla kobiet w ciąży niewskazane:). Wspaniale. Uśmiałam się ale dla mnie najważniejsze było że dzidziuś żyje i ma się dobrze. Nie wspomnę o reakcji na karte ciąży założoną w prywatnym gabinecie bo też zostało to skomentowane. Dramat! Jedynie Pani położna wykazała się empatią i zrozumieniem i podniosła mnie na duchu. Czekając na korytarzu już myślałam gdzie mam koszule itp.

21 października 2015, 09:24

13 tydzień 1 dzień czyli 14 tydzień ciąży zaczynam II trymestr:)
Leki wszystkie już odstawione oprócz witaminek. Czuje się wspaniale i mam więcej energii orza mniej mnie mdli chociaż wczoraj wymiotowałam ale to nie ma znaczenia, jest wspaniale dzidziuś jest 4 dni starszy niż według wyliczeń z okresu. Rośnie wspaniale. Miałam zagranicznych gości przedwczoraj i zjazd mam na weekend koleżanka ze szkocji przyjezdna, będzie wspaniale w piątek będziemy u mnie a w sb mamy wyjść na miasto. brzuch mi już niezły wyskoczył nawet jak wcisne coś na siebie to nie mogę usiąść bo mi niewygodnie. Wyciągnęłam cały worek ubrań od siostry nie myślałam że tak szybko mi się przydadzą już poprałam i czekam.
Przytyłam już 6 kg uuuuuuuuuuuuuu!!!!!
to przez te mdłości które zażeram wszystkim co chrupie. Już się powoli ogarniam. Staram się jeść zdrowo i w niewielkich porcjach. Śniadanie i inne posiłki dziele na dwa może pomoże bo chodzę głodna i dlatego podjadam. Słodycze z domu wyprowadziłam!!! Cukrzycy nie mam! musi być dobrze

Zacznę się powoli ruszać mąż ma karnet na siłownie i chyba z nim się przejdę na jakieś rowerki czy basen.
Pozdrawiam wszystkie ciężarówki

16 listopada 2015, 11:57

Hej, dawno mnie nie było ale zajęłam się porządkami i przygotowaniami. Czuje się wspaniale z dolegliwości zostało tylko uczucie ociężałości i coraz większy brzuch. Mamy już 17 tygodni. Kupiliśmy już łóżeczko dla malutkiej bo ja obstawiam że będzie to dziewczynka - Maja a mąż obstawia chłopczyka czyli Michałka:) za tydzień mamy wizytę to może się wyjaśni. Czuje już ruchy chociaż nie powiedziałabym żeby było to tak wspaniałe jak niektórzy opisują, czasami jest to wręcz nie miłe jak wstaje szybko to czuje jak ktoś by mnie kopnął w brzuch.Co do wagi to słodycze mnie gubią i mamy prawie 10 kg do przodu a dopiero 5 miesiąc niedługo zaczynamy. Trzeba się ogarnąć. Zaczęłam spacery i delikatne ćwiczenia. Czuje si wspaniale dzięki witaminkom nie choruje wcale i czuje się cudownie. Boja się strasznie żylaków a dowiedziałam się żę moja siostra w ciąży przyjmowała cyclo3forte i czuła się rewelacyjnie żadnych obrzęków czy naczynek. Na rozstępy stosuje oliwkę BIooil bo krem na rozstępy mi się skończył a ta oliwka podobno działa. Już przywiozłam wózek, przewijak, troche ciuszków, poduszkę dla niemowlaków , mate edu. i wiele innych cudeniek od siostry która mnie szantarzowała że wyrzuci jak już nie zabiorę. Wole nie zapeszać. Pozdrawiam Was kochane ciężarówki. Trzymajcie się cieplutko:)