Mam mega mdłości jestem głodna cały czas, a z drugiej strony mdli mnie na widok jedzenia. W pierwszej ciąży nie miałam czegoś takiego,owszem wymiotowałam zaraz z rana ale potem było ok można było jeść wszystko.
Teraz wejście po schodach na górę przyprawia mnie o zadzyszkę przynajmniej jak bym giewont zdobyła,nawet posprzątać domu nie mogę bo nie mam siły jak to mówią każda ciąża jest inna.
widziałam pęcherzyk ma dokładnie 14 mm zalecił zrobić mi bete w poniedziałek i za dwa dni powtórzyć a w czwartek mam przyjść do niego i w tedy wszytko się wyjaśni czy ciąża przebiega prawidłowo i zarodek się rozwija.Czy to wszytko musi być tak skomplikowane to czekanie jest nie do zniesienia.
Czarna rozpacz!!!
Wiadomość wyedytowana przez autora 29 stycznia 2015, 13:36
gdy pokazałam skierowanie jakie dostałam od lekarza z nfz prywatnemu lekarzowi powiedział żebym sobie w ramkę oprawiła.Zapewniał mnie że wszytko jest w porządku mam przyjść za 3 tyg więc chyba nie jest tak źle dostałam luteine na wszelki wypadek i za 3 tyg wizyta.Oby wszytko było dobrze Boże miej w opiece moje dziecko...Aha pytałam o przyrot bhcg i powiedział żeby sie tym wogóle nie przejmować.
Zostaje tylko modlitwa aby wszytko było dobrze.
U nas nie za dobrze brzuch mnie boli, jest to ból taki kłujący jak mnie dopadnie to nie wiem co mam robić , ale po czasie przechodzi.Za dobrze się nie czuje słabo mi nie mam na nic siły a śpie po kilka razy dziennie, dom nie posprzątany dziecko chore, a mąż za granicą żyć nie umierać!
W pierwszej ciąży mogłam robić wszystko, objawy były oczywiście rano wymioty ale potem był git a teraz jestem chodzącym zombi, jak to się mówi każda ciąża jest inna oby maleństwo było zdrowe to jest najważniejsze , wizyta dopiero 17 lutego a ja się martwię ale nie ma się co dziwić, przez jednego człowieka jestem kłebkiem nerwów.
według BBF to już 10 tydz a dokładniej 9 tyg i 2 dni. Mdłości nie ustępują nadal nie mam ochoty na nic naciąga mnie cały dzień ale nie wymiotuje jak to miało miejsce w pierwszej ciąży, co dziwne brzuch mnie nadal pobolewa.
Zobaczymy lekarza mam dopiero po południu chyba nie wytrzymam.....
Ale wracam do rzeczy nasze szczęście ma już 3 cm pięknie bijące serduszko na moje bóle brzucha mam brać nospe wszystko jest na ten czas w jak najlepszym porządku.Kolejna wizyta za 3 tyg będziemy robić badania genetyczne typu przezierność karkowa itp.
Mam nadzieje że już wszytko będzie ok jak przejdę te badania to chyba w tedy przestane się martwić.
10 tyg 2 dni
Mdłości mdłości i jeszcze raz mdłości na szczęście brak wymiotów pocieszam się że już nie długo koniec I trymestu i mam nadzieje będzie dobrze.Wstręt do mięsa kurcze masakra na sama myśl o kurczaku robi mi się nie dobrze a jak bym zobaczyła że ktoś je kurczaka przy mnie chyba bym go zabiła jak słowo daje!
Dziewczyny wy też tak miałyście czy tylko ja jestem jakaś nawiedzona?Pomału nie mieszczę się w spodnie coś mnie zaczynają cisnąć w pasie z czego się bardzo ciesze to znaczy że dzidzia rośnie.
10 marca wizyta już nie mogę się doczekać mam nadzieje że wszytko będzie ok na badaniach genetycznych
Dziewczyny śledzę wasze wpisy w pamiętnikach codziennie chyba nie ma takiego którego bym nie przeczytała oraz dziekuję za wsparcie jakie od was otrzymałam
Wiadomość wyedytowana przez autora 10 marca 2015, 17:10
II trymest rozpoczęty a wraz nim energio przybywaj mogę coś w końcu zrobić , mdłości uległy znacznej poprawie pojawiają się ale już nie są tak intensywne jak na początku.
dziś odwiedziłam laboratorium diagnostyczne celem wykonania badań które zalecił mi doktorek wizyta 7 kwietnia wybieram się razem z M a co niech popatrzy co zmalowaliśmy .
Ogólnie jest dobrze poza bólami które się pojawiają w miejscu blizny po cc najgorzej jest przy kichaniu jak mnie dorwie to mam ochotę stanąć obok , nospa i luteina dalej idą w parze.
News dnia BEDZIE MAŁA DZIEWCZYNKA
Na usg poszedł ze mną mój Mąż stresu było co nie miara ale wszystko jest w porzadku
Wszyscy wróżyli mi mała dziewuszke i jest dziewczynka, jestem prze szczęśliwa mam nadzieje że tam nic nie wyrośnie hihihi.
Dziewczyny proszę powiedzcie mi czy na tym etapie ciąży płeć jest już na 100 % pewna podkreślam ze mój gin ma usg 3d oraz 4d sorry że tak pytam ale jakoś do mnie jeszcze nie dociera że będziemy mieli córkę.
od kilku dni czuje ruchy małej ale nie są to takie ruchy jak przy pierwszej ciąży były motylki w brzuchu takie przelewania a teraz czuje kopniaki takie konkretne boli mnie od wenątrz gdy mała kopie i to tak dość konkretnie aczkolwiek kopnięcia nie są wyczuwalne dla mojego męża co mnie bardzo martwi.Może tak się dzieje ponieważ to moja druga ciąża jeszcze po cesarce, nie wiem wizyta dopiero za tydzień muszę podpytać lekarza.
Oczywiście zapytam także znowu o płeć czy czasem coś tam się nie pokazało, przyzwyczaiłam się już do myśli że będzie dziewczynka ale z kupnem ubranek się jeszcze wstrzymuje chociaż ja już bym poszalała
Wiadomość wyedytowana przez autora 18 kwietnia 2015, 12:47
Tak więc mała pozostaje małą potwierdzone na dzisiejszej wizycie Narazie nasza mała córeczka zostaje bezimienna ponieważ trwa spór w domu o imię mojemu synkowi podoba się Liliana i tak mówi do brzuszka zaś mąż woli bardziej tradycyjne imiona typu Karolinka lub Marysia , a ja sama nie wiem wszystkie imiona są piękne .Oczywiście dla nas najważniejsze jest aby była zdrowa i urodziła się szczęśliwie ale stwierdziliśmy że chcemy mieć wszytko gotowe przed porodem nawet imię bo w przypadku naszego synka zdecydowaliśmy w dniu porodu.
Następna wizyta za miesiąc ależ ten czas szybko leci to już połówka ciąży samopoczucie super już zapomniałam co to są mdłości brzuszek już duży , pomału trzeba pomyśleć nad wykończeniem pokoju dla małej,no i oczywiście zakupy ubranek to co kobiety lubią najbardziej mam mnóstwo ciuszków po moim synku na pewno coś jeszcze wybiorę.
dawno mnie tu nie było czas pędzi jak szalony
Kilka dni temu byłam u ginekologa z mała wszytko w porządku wazy już 800 g jak narazie ułożona pośladkowo ale na przekręcenie się ma jeszcze czas.
Dowiedziałam się że czeka mnie kolejne cc ,może to i dobrze przynajmniej wiem co mnie czeka jakoś nie nastawiałam się na poród naturalny przeżyłam jedno cc to i drugie dam rady.
Malutka kopie jak szalona ale lubię czuć jej ruchy w tedy wiem że wszytko jest ok
z waga ur 3500. Kocham nad zycie