7 grudnia miałam wizytę ,od rana byłam tak zestresowana co mi lekarz powie,czy będzie zarodek ,czy serduszko będzie biło,ale byłam pozytywnie nastawiona.W poczekalni same panie z brzuszkami a nawet te które nie było widać że są w ciąży wychodziły z uśmiechem na twarzy i USG maluszka ,mówię do męża ją też chcę....a on będziesz mieć poczekaj....
Wreszcie wchodzimy do lekarza po krótkiej rozmowie lekarz zaprosił mnie na badanie bo widział że jestem nerwowa.Jeszcze nic nie widziałam a on mówi tętno jest a ją szok a gdzie maleństwo ?pokazała się mała istotka o bijącym serduszku ,piękny widok tylko 2 mm szczęścia niesamowite
potem lekarz sprawdził wielkość pęcherzyka ciążowego,pęcherzyka żółtkowego,endometrium i najważniejsze tętno płodu 113 czyli prawidłowe bo powyżej 100 jest prawidłowe.Wszystko było w porządku więc dostałam pamiątkowych 5 zdjęć z wszystkich pomiarów .7 grudnia to mój szczęśliwy dzieñ .Zalecenia lekarza cały czas dużo leżeć ,nie stresować się ,prowadzić oszczędny tryb życia ,zero chodzenia po hipermarketach,bo to siedlisko chorób i zarazków oj a ja tak lubiałam zakupy....trudno.Nawet unikać kontaktu z małymi dziećmi bo one łapią dużo różnych wirusów....jakiś muszę to przetrwać dla mojego dziecka zrobię wszystko:-)
Wielkie gratulacje!
gratuluję! :) rośnijcie zdrowo przez najbliższe 8 miesięcy!! ;)