Wczoraj wstałam zmierzyłam temperaturę poszłam do wc wróciłam i patrzę na wykres...po godzinie mnie tchnęło a może jednak zrobię test? miałam ostatni pomyślałam sobie zrobię wyrzucę i będzie spokój.
więc zrobiłam co trzeba spojrzałam na test czystko jedna kreska bez większych emocji..wzięłam test poszłam do pokoju usiadłam na łóżku biorę w rękę a tam druga kreska..nie wierzę a jednak zaczęłam się śmiać a potem? pociekła łza. Cały rok czekałam na ten moment!!!
Skarbie teraz zostań z Nami
30 czerwca miałam zabieg wyłyżeczkowania po 3 miesiącach wróciliśmy do starań ja poszłam do nowego ginekologa podobno który miał zadziałać cuda..niestety tak w moim przypadku się nie stało. z pierwszej wizyty byłam zadowolona przez pierwsze miesiące również ale z drugiej strony co to za lekarz u którego nie mogę zajśc w ciążę i tak minęło 7 miesięcy leczenia w między czasie miałam histeroskopię na której nic nie znaleźli potem chciał znowu hsg, coś mnie wtedy tchnęło ile można mieć zabiegów w przeciągu kilku miesięcy i ta narkoza. Wtedy postanowiłam że pójdę do mojego ginekologa u którego udało mi się zajść w ciąże 2 drugim cyklu starań za pomocą stymulacji i pregnyl. Powiedział, że zajdziemy w ciąże i nie potrzebuje żadnego hsg, wtedy wróciła we mnie wiara i spokój wiedziałam że to kwestia czasu że będę w ciąży. Między czasie w lutym zaczęłam modlić się Nowenna Pompejańska wiadomej intencji z początku bez większego zaangażowania z czasem dochodziły emocje płacz w szczególności w Tajemnicy Bolesnej. W tym samym czasie od znajomego księdza dostałam obrazek Św. JP II z litanią postanowiłam że im mogę zaufac...minęło 54 dni Nowennę skończyłam odmawiać w Wielką Sobotę pomyślałam, nie przez przypadek. Oczywiście w moim życiu nic się nie zmieniło wręcz przeciwnie nawet bym powiedziała że miałam bardziej pod górę niż przed odmawianiem. W dniu 26 urodzin przyszedł okres potem leki antykoncepcyjne na wyciszenie organizmu. podałam się powiedziałam skoro ma tak być to trudno ale czułam się ten spokój
Ostatni okres miałam 18 maja... MAŁA MI, uświadomiła mi że to rocznica urodzin JP II...i wtedy przeszły mi ciarki...po raz kolejny przekonałam się że zawsze można zaufać Maryi i Papieżowi pomimo iż mam trudność z chodzeniem do kościoła.
Dziś odebrałam wynik bety w ciągu 48 przyrost 338,5 na 1024 wiem że to dobry znak. I na pewno wszystko się ułoży. Także miałam chwilę zwątpienia ale wiem że warto było. Najważniejsze to cały czas walczyć i czuć komfort u lekarza prowadzącego.
Skarbie zostań z Nami A Ty Aniołku opiekuj się Nami
Wiadomość wyedytowana przez autora 26 czerwca 2015, 18:17
Widziałam pęcherzyk z zarodkiem. Na tym etapie jest wszystko w porządku. Mam brać no spe i duphaston. Nie stresować się i nie denerwować. Następna wizyta 21 lipca mam nadzieję że do tego czasu będzie wszystko ok.
Wiadomość wyedytowana przez autora 25 lipca 2015, 09:13
Witamy się w 6t1d mam nadzieję, że ta 7-demka będzie szczęśliwa
Co do objawów to wzmożona senność, powiększone piersi chyba trzeba będzie kupić nowy biustonosz
a tak to ogólnie ok bez większych ekscesów.
A tak wyglądamy
Wiadomość wyedytowana przez autora 3 sierpnia 2015, 12:21
Witamy się w 9t2d co do objawów to nadal zmęczenie i senność chodź są już mniejsze, piersi nadal nabrzmiałe jednak nie bolą aż tak bardzo bardziej sutki stały się wrażliwe.
Wczoraj mieliśmy wizytę wiek ciąży z USG idealnie z wiekiem OM Moja Kruszyna ma 2,39 cm.
Leże sobie patrzę się w ten monitor i myślę ale nie widzę nigdzie jak serduszko pika a tu niespodziewanie lekarz mi włączył bicie aż nie mogłam uwierzyć że to mój skarb ale nawalało łezka się w oku zakręciła do takiego momentu ciąży nie doszłam istotka już przypomina ludzką postać i to wrażenie jak się porusza
Niestety ale wyszły mi podwyższone leukocyty w moczu norma do 25 a ja mam 500 więc prawdopodobnie zapalenie pęcherza dostałam antybiotyk ale lepsze to niż jakbym miała trafić do szpitala...o nie...bleee...
Teraz jestem trochę spokojniejsza
A tak wygląda moja Kruszyna
Wiadomość wyedytowana przez autora 3 sierpnia 2015, 12:19
Dziś 12t 4d do następnej wizyty zostało jeszcze 4 dni I znowu się widzimy Kruszyno kochana
Śniło mi się już dwa razy że będzie synuś...hm..czyżby Jakub? Będzie ładnie się prezentować z nazwiskiem ale zobaczymy czy się ujawni we wtorek
Ja trochę lepiej się czuję senność nadal jest ale nie taka zmożona jak na samym początku i mam siłę aby coś porobić w domu ale wiadomo bez przesady.
Brzuszek trochę zaokrąglił się mąż mówi że robię się powoli mamusiowata he he mam nadzieję że pójdziemy razem na wizytę oczywiście relację zdam do usłyszenia
P.S. wrzucam fotkę tylko nie pomyślcie sobie że chodzę w tej samej bluzce ale jakoś do zdjęcia się złożyło he he
Wiadomość wyedytowana przez autora 14 sierpnia 2015, 21:59
13t+2d
wczoraj wizyta i będę miała syna !!!!
Tak wiem że jeszcze wcześnie ale Mały to niezły urwis i bardzo ruchliwy przewracał się we wszystkie możliwe strony i w końcu tyłek odwrócił lekarz wyhaczył moment i mamy zdjęcie siusiaka
Zapytał się czy chce znać płeć a ja jest taka opcja a on tak albo chłopiec albo dziewczynka spojrzałam na lekarza i mówię pewnie chłopak a on bach pokazuje na monitorze
Mąż był ze mną i wszystko widział, dwa razy słyszeliśmy bicie .
Lezałam na fotelu śmiałam się i łzy leciały, a na koniec Mały strzelił focha złożył ręce i miał nas gdzieś aaaa w między czasie pokazał piątkę szkoda że nie czuję ruchów bo nieźle się wierci
Dodam że łożysko znajduję się na tylnej ścianie więc może szybko poczuje ruchy
Wg usg jest starszy o 4 dni.
więc będzie Jakub
A to był najlepszy film jaki widział w życiu Skarbie kocham Cię i dziękuje że tyle radości wnosisz w nasze życie
Proszę foto
Wiadomość wyedytowana przez autora 19 sierpnia 2015, 14:27
15t+1d Samopoczucie różne, dość często napadają mnie bóle głowy, ten problem pojawiał się jeszcze sprzed ciąży ale teraz jest bardziej dokuczliwy, pozwoliłam sobie na apap i trochę przeszło.
Wczoraj obchodziliśmy 2 rocznicę ślubu
Nic szczególnego nie było ale sam fakt, że już 2 lata za nami i że w tym roku jest z nami Kruszyna
rok temu niekoniecznie wspominam ten dzień, pomimo że spędziliśmy go w gronie najbliższych ale moje serce gdzieś w środku pękało a w tym roku jest radość
18t+2d wczoraj Mały a raczej moje jelita narobiły nam niezłego strachu. Po południu zaczął mnie kłuć brzuch wokół pępka po jakieś godzinie wzięłam no spe ale ból nasilał się potem dostałam kopniaka i w miejscu uderzenia tak się wszystko nasiliło że nie mogłam wytrzymać, zadzwoniłam do lekarza od razu mnie przyjął
Jakub zostaje Jakubem mały ruchliwy więc nawet nie wiem ile ma wzrostu waga 261 g ma takie kochane stopki że się w nich zakochałam jedynie co to na jednej półkuli mózgu zrobił się torbiel na jakiś naczyniach lekarz mówi że to się wchłonie bo póki co mózg w dalszym ciągu kształtuje się ogólnie jest wszystko dobrze z wrażenie wieczorem ciśnienie miałam 150/85 ahh te emocje.
Syn ułożony jest miednicowo więc mogłam dostać np. z kolana albo ze stopy.
Dziś w dalszym ciągu bolą mnie jelita ale to przez zaparcia.
Nad ranem tak zaczął kopać że jak położyłam rękę to czułam kopniaki potem mąż położył i był pod wrażeniem cały czas mówię mu że ma być silny i zdrowy i że bardzo go kochamy
Niesamowite uczucie jak czuje gdy rusza się
Aaa i wg USG jest starszy o tydzień.
Dziś skończyliśmy 20 tydzień, na pytanie kiedy to zleciało to nie wiem...nawet nie myślałam, że dojdę do tego etapu ciąży i będę się cieszyć jej urokami.
Jakub kopie jest dość ruchliwy w szczególności nad ranem kiedy jestem głodna i jak wyśpi się to szaleje. Ostatnio tak mocno kopał że mąż czuł kopniaki. Kocham te chwilę nie przypuszczałam, że mogą być tak urocze
Do następnej wizyty 2 tygodnie zapewne szybko zleci ten czas i znowu go ujrzymy
A tym czasem rośnij sobie skarbie i pamiętaj że mocno Cię kochamy
Dziś 21t+6d sama nie mogę w to uwierzyć, że już połowa za Nami że czuję ruchy i że w sobie noszę mały cud.
Jesteśmy po pierwszych zakupach kupiłam parę śpioszków, pajacyków, body, kocyk i nie ukrywam że taki zakup uzależnia, wcale mi nie jest szkoda pieniędzy wręcz przeciwnie czuję satysfakcję że mogę wreszcie kupować takie maleńkie ubrania
Za 2 dni wizyta.
A wczoraj wieczorem Jakub tak mocno kopał że wraz z kopniakiem widziałam jak brzuch faluje, nygus strasznie wieczorami daje popalić ale to co zobaczyłam było niesamowite.
Cały czas doświadczam czegoś nowego. Dziękuje że jesteś z Nami
22t+4d
Po wizycie wszystko ok Jakub spał więc był spokojny, położenie główkowe twarz skierowana do kręgosłupa i za nic świecie nie chciał pokazać twarzy najpierw pępowina zakrywała a potem rączkami się zakrywał Łobuz jeden jak tak dalej pójdzie to jego twarz zobaczymy dopiero jak się urodzi
Wg usg jest cały czas o tydzień starszy waży 559g i raczej będzie duży chłopak
Niech rośnie sobie
witamy się w starym roku niemożliwe jak ten czas pędzi. U nas dobrze rośniemy, Jakub jest już na tyle duży że rozpycha się jak tylko może w szczególności upatrzył sobie prawą stronę i czasem tak się ułoży że ból kręgosłupa promieniujący do nogi jest mocno uciążliwy, przekonałam się co znaczy dostać po pęcherzu i po szyjce ale mimo wszystko tak to kocham Uświadamiam sobie że noszę małego człowieka który za niedługo z Nami będzie Bardzo cieszę się że ten rok mija z pozytywnym zakończeniem jest inny od zeszłego, w zeszłym nawet nie spodziewałam się że mogę być w ciąży a tu wszystko dobrze się układa. Modlę się o szczęśliwe zakończenie już nie mogę doczekać się pierwszego płaczu mojego syna w Wigilię wszyscy nas całowali aż miałam koszulę brudną od pomadek a mały oczywiście szalał he he ciekawe po kim będzie miał charakter
Kochane wszystkim życzę aby nadchodzący Rok był lepszy od tego co mija tym co się udało zdrowych pociech a te które walczą o swoje szczęście dużo cierpliwości i wiary nie podajemy się tylko dążymy do swojego celu a naprawdę warto!
Trzymam kciuki za nudną ciążę :-)
Zdrówka dla Was :) będzie dobrze :)
Zawsze podziwiam tę odwagę robienia testu! Gratuluję i życzę zdrowia Tobie i Maleństwu!
Trzymam mocno kciuki aby ci się udało :-)
Serdecznie gratuluję i trzymam kciuki :-)
Kochana, nie chcę byś odebrała mój wpis jako atak na Ciebie. Nie mam do Ciebie najmniejszych pretensji ani nic, po prostu czuje tak wielką bezsilność... Wiem, że swoje przeszłaś - czytałam pamiętnik i na forum przecież pisałyśmy. Więc pewnie bardzo dobrze znasz to uczucie bezsilności - gdy nagle w ciągu dwóch dni dowiadujesz się o 4 ciążach wśród znajomych i jednym urodzeniu dziecka... Wtedy masz ochotę po prostu wyć z bezsilności a nie gratulować...
Oooo i widze że pamietnik został odświeżony :-) mam nadzieje że teraz bedziesz na bieżąco nam pisać :-)
Czekoladko, dla mnie jesteś kolejnym przykładem owocnej Nowenny Pompejańskiej...i sama nie wiem nad czym się jeszcze zastanawiam :) Ja Ci życzę kochana, żeby ta u której uprosiłaś Cud znajdujący się pod Twoim sercem opiekowała się Wami przez ten cały cudowny, ciążowy czas ... :)