
O mojej ciąży wiedziałam od... pierwszego momentu? Wiem, dla mnie samej brzmi to dziwnie.
A to było tak:
Do tej pory nie chciałam mieć dzieci. Myślałam, że kiedyś będę je mieć, ale nie czułam jakiegoś szczególnego ciśnienia w tym temacie. Nie zaglądałam po wózkach, nie wzruszałam się dziećmi koleżanek, nie uwierał mnie instynkt macierzyński. Dla mnie hasło "dziecko" było synonimem przewrócenia do góry nogami poukładanego życia, obowiązków, utraty niezależności, niekończących się zmartwień, i potężnej odpowiedzialności za życie drugiego człowieka. Poza tym, klasycznie wciąż widziałam obiektywne przeszkody - a to mało stabilna praca, a to za krótki staż w nowej pracy, a to znowu problemy z kasą, a to wreszcie konieczność pozałatwiania spraw z przeszłości mojego faceta z sądami w tle. Czekałam na taką chwilę, kiedy poczuję się bezpiecznie. Przynajmniej względnie bezpiecznie

A teraz będzie jeszcze bardziej egoistycznie.
poza tym, co napisałam wyżej, chciałam: schudnąć, chociaż ograniczyć palenie i tak najsłabszych fajek z możliwych, upić się ostatni raz, a potem jeszcze jeden ostatni raz, zrobić wszystkie ważne badania przed ciążą, a nie w jej trakcie, zaszczepić się przeciwko żółtaczce, zajść w ciążę w takim momencie, żebym w upały, których nienawidzę i bardzo źle znoszę, nie chodziła z brzuchem i żeby termin porodu wypadał na początek roku. A poza tym chciałam się upić jeszcze raz i wyluzować, bo na samą myśl o tym wszystkim dostawałam dreszczy z przerażenia.
Plan był, ale cały czas kołatało mi w głowie: a jak będę mieć problemy z zajściem w ciążę? Nie odwlekaj tego w nieskończoność, bo się możesz mocno zdziwić. Mam koleżanki, które mają dzieci dzięki in vitro. Widziałam ich zmagania, stres i cierpienie. Plus był jeden, duży - zawsze wiedziałam kiedy mam owulację. To taki dar natury dla kobiet w mojej rodzinie. Dzięki niemu nie zachodziłam w ciążę kiedy nie chciałam, i planowałam co do dnia moment, kiedy właśnie skoczę na głęboką wodę zaciskając mocno oczy i wstrzymując oddech. Jasne, owulacja to dopiero dobry początek, ale zawsze coś, i to ważne coś



Teraz oswajam się z myślą, że chyba jednak będę mamą. Matką, mamusią, maminką... Jeszcze się przede wszystkim dziwię, mało cieszę, bo jednak wciąż bardziej boję. Zaciągnęłam wewnętrzny ręczny hamulec i czekam na jego zwolnienie, które, mam nadzieję, nastąpi po pierwszej wizycie u mojej pani doktor 2 czerwca. Nie robiłam badań bety, postanowiłam, że póki nie ma żadnych niepokojących sygnałów, zaufam naturze i dam czasowi czas...

Czytam Was dziewczyny, kibicuję i ostrożnie przysiadam się na końcu ławeczki w kącie w oczekiwaniu na informację, czy na pewno mogę się tu zadomowić.
Miłego dnia

Wiadomość wyedytowana przez autora 27 maja 2014, 09:16
Ciąża zakończona 31 maja.
Żegnaj, Kropeczko...
Może jednak moje Anioły Opiekuńcze się jeszcze do mnie uśmiechną?
Wiadomość wyedytowana przez autora 24 września 2014, 11:34
gratuluje:)
Kochana, witamy Cię w gronie mamusiek na Belly. A jak już się wciągniesz i uwierzysz, to ciężko będzie bez ;) A tak od siebie- ja w tym roku 34 i tez jakos do tej pory z dzieciem było mi nie drodze ;) I uwierz mi, pewnie jeszcze nie raz pojawią sie watpliwosci czy dobrze zrobiłas ;) Powodzenia!
Gratulacje i powodzenia! Daj się ponieść temu szaleństwu :D
Gratulacje :) Mam nadzieję, że najbliższe miesiące będą spokojne :)
gratuluję i witam :)
Gratuluję i życzę Wam dużo zdrówka ;-)