Dawno nie pisałam ale tyle się dzieje...ciąża jest naprawdę pięknym okresem dla kobiety ale i też wyzwanie:) trzeba zmierzyć się sama ze sobą, zaczynam już odczuwać bolące plecy czy lekko puchnące nóżki, czasem też drętwieją ale mimo wszystko tych piękniejszych chwil jest dużo więcej:) dużo szykowania dla naszego szkrabka, tym bardziej,że ja muszę mieć wszystko już, tu i teraz, taka moja natura:) ciąża niesie też za sobą wiele niespodzianek, miał być Antoś, będzie Antonina:) trzeba przehaftować pościelkę
Cieszymy się bardzo,że będziemy mieli córeczkę,Wojtuś zwariował, codziennie gada mi do brzuszka, i to jeszcze jest normalne, ale też potrafi gadać do pustego łóżeczka:P Szykujemy sobie wszystko na przyjście naszej Antosi, ale też mamy wiele innych spraw na głowie, brat męża za dwa tygodnie bierze ślub, oboje z mężem jesteśmy świadkami dlatego wiele na nas spoczywa...pocieszam się,że za 3 tygodnie, lecimy z Wojtusiem na Majorkę....nie mogę się doczekac...odpoczniemy sobie od wszystkiego i wszystkich a później wrócimy i zostanie nam dwa miesiące do porodu:* naprawdę już byśmy chcieli mieć ją przy sobie...ciekawi jesteśmy jak wygląda:*