X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki ciążowe nasze starania, wciaz mamy wiele nadziei, czekamy na cud i otwieramy sie na zycie,
Dodaj do ulubionych
WSTĘP
nasze starania, wciaz mamy wiele nadziei, czekamy na cud i otwieramy sie na zycie,
O mnie:
Moja ciąża:
Chciałabym być mamą:
Moje emocje:
Przejdź do pamiętnika starania i przeczytaj moją historię starania się o dziecko

7 lipca 2014, 16:30

Ciąża zakończona 7 lipca 2014
Przejdź do pamiętnika starania i czytaj kontynuację mojej historii

3 stycznia 2015, 18:00

Jestem w Ciazy! stal sie Cud! Cudzie trwaj!!! Chce sie cieszyc Toba moj Wielki Maly Cudzie!!!

4 stycznia 2015, 17:24

Boze, jak ja sie boje... Zeby bylo w koncu dobrze... Dzis mnie od czasu do czasu pobolewaja-ciagna jajniki. Boje sie... ze to cos niedobrego... Staram sie nie myslec, nie stresowac, ale nie jestem w stanie nie myslec... Poza tym brak innych objawow - i to mnie zalamuje...
Jak robic cos innego? Po tych 2 stratach w ciagu ostatniego jednego roku? Stratach tak naglych i szybkich moj strach siega zenitu... Nie przezylabym chyba kolejnego rozczarowania. Gdybym tylko wiedziala, co moge zrobic? Co jest nie tak? Chcialabym po prostu moc sie cieszyc ciaza, ale nie jestem w stanie po tych ostatnich doswiadczeniach... Moj maz tez nie tryska entuzjazmem... Boze zabierz ten lek i wlej w nasze serca pokoj i radosc tak dlugo wyczekiwana...

6 stycznia 2015, 17:08

Biore cala tone lekow: codziennie robie sobie zastrzyki w brzuch z heparyny, lykam wszelkie mozliwe leki, biore progesteron i estradiol.

Beta ladnie przyrosla po 48 godzinach, ale martwi mnie dosc niski estradiol i za wysoki(nawet nie wiem jaki progesteron), bo w kraju w ktorym mieszkam sie go po prostu nie bada w ciazy. Dostalam informacje, ze jest wiecej niz 60 i tyle...
Musze teraz szukac laboratorium, ktore mi powie ile mam progesteronu i czy rosnie, czy maleje, bo nie wiadomo, czy u mnie jajniki pracuja prawidlowo. Caly organizm mam wybrakowany: ciezko mi zajsc w ciaze a jak zajde, to utrzymanie jej jest niesamowitym wyzwaniem. Dzis wieczorem znow pobolewaja mnie jajniki (mialam ciezki dzien w pracy) Nie wiem, czy dobrze robie, ze nie leze w domu, ale jak przerwe staz, to moge zapomniec o dyplomie, czy jakiejkolwiek pracy w przyszlosci... Oczywiscie, wazniejsze jest nasze Malenstwo, tylko na tym etapie u mnie, to jedna wielka niewiadoma...

Juz raz tak mialam, ze beta sie pieknie podwoila po 48 godzinach a po kolejnych zmalala prawie do poziomu zerowego... Dzis znowu nachodza mnie czarne mysli...

Wiadomość wyedytowana przez autora 6 stycznia 2015, 17:09

6 stycznia 2015, 17:31

dzis moj polski lekarz mi pogratulowal, ale uswiadomil mi, ze to dopiero poczatek i jeszcze wiele przede mna... Ma racje. W moim przypadku to bedzie cud... blagam niech ten cud trwa

Wiadomość wyedytowana przez autora 6 stycznia 2015, 17:31

9 stycznia 2015, 10:00

Tak czesto brakuje mi radosci i pokoju, a jest we mnie sporo leku, obaw i niepokoju. Przeciez aby moje dziecko bylo szczesliwe, musi miec szczesliwa i radosna mame, pelna spokoju, przyjmujaca zycie takie, jakim jest. Po tych przemysleniach natrafilam na dzisiejszy komentarz, mysle, ze jest bardzo cenny i dla mnie aktualny na ten czas.

"Doznanie pokoju, radości, wolności nie jest efektem żadnej wypracowanej przez człowieka techniki, zdobytej zasługi, za którą otrzymuje się zapłatę. Jest to łaska Boga. Doświadczając własnych ograniczeń, przychodzimy z ufnością do Jezusa, który może nam tego daru udzielić: wyrwać nas z zamknięcia i skupienia na sobie i uzdolnić do daru z siebie, miłości na Jego wzór i Jego mocą."
Panie napelnij mnie pokojem i radoscia i uzdolnij do dzielenia sie nia z tymi, ktorych stawiasz na mojej drodze. :)

17 stycznia 2015, 19:54

jutro wazny dzien - pierwsza wizyta. Jeszcze nigdy w zyciu nie dotarlam do tego etapu. To znaczy raz dotarlam, ale na wizycie okazalo sie, ze pecherzyk za maly, jak na ten etap a 3 dni potem doszlo do samoistnego poronienia, ktore bylo przepowiedziane silnymi ciagnacymi, regularnymi bolami jajnikow-podbrzusza.
Dzis wieczorem po dluzszym staniu mialam wlasnie taki bol. Gdy sie polozylam, od razu ustal. Na wszelki wypadek wzielam tez nospe, ale znowu zaczelam sie bac... Czesto miewam tego typu bol wlasnie wieczorem lub po poludniu, gdy nagle wstane, lub zmienie pozycje. Po chwili to ustaje. Tak bardzo pragne, zeby bylo juz w koncu dobrze... Tak bardzo pragne uslyszec serduszko i ze wszystko jest ok... Prosze Cie Panie, pomoz mi, jesli jest to tylko zgodne z Twoja Swieta wola... <3 Dalej blagam o Cud!

Wiadomość wyedytowana przez autora 17 stycznia 2015, 19:55

25 stycznia 2015, 10:46

Ale ten czas wolno leci... jeszcze 5 tygodni do czasu kiedy najwieksze niebezpieczenstwo utraty ciazy mija.Bedzie to poczatek marca, urodziny mojego taty. Dzis mega sennosc, zmeczenie, teraz po sniadaniu towarzysza mi lekkie mdlosci. Chcialabym juz moc sie podzielic z rodzicami ta wiadomoscia. Oni juz tyle lat czekaja na to, ale teraz nie moge, bo jeszcze za wczesnie i beda sie martwic. We wtorek kolejna wizyta, na ktorej mam nadzieje potwierdzimy, ze Malenstwo ma dobrze bijace serduszko... Chcialabym, zeby w koncu bylo wszystko dobrze, chcialabym moc juz wpelni sie cieszyc :) i nie musiec tego trzymac w tajemnicy.

4 lipca 2016, 15:16

Ciąża zakończona 4 lipca 2016
Przejdź do pamiętnika starania i czytaj kontynuację mojej historii