W zeszłym roku postanowiłam się leczyć w klinice we Wrocławiu, bo leczenie u ginekologa w mojej miejscowości nie dawało rezultatów.
W tym cyklu miałam stosowane CLO oraz zastrzyki Gonal. W 18 dc zrobiłam sobie zastrzyk z Otrivelle. Jak się okazało udało się uzyskać owulację z obu jajników. Cieszę się bo wynik mojego HSG był ciężki do ogarnięcia. Już 27 dc nie wytrzymałam i zrobiłam sobie test ciążowy z moczu. Zero drugiej kreski. Dwa dni później zaczełam się źle czuć. Byłam słaba, zmęczona, puls koło 100 przy ciśnieniu 120/80. Następnego dnia rano kolejny test (czułość 25) pokazał cień drugiej kreski. Zadzwoniłam do kliniki, gdzie poprosili mnie abym zrobiła kolejnego dnia betę i zadzwoniła z wynikiem. Tak też zrobiłam. Beta 45,50 w 31 dc.
Boję się jutra, kolejna beta. Oby ładnie urosła.
Kolejny dzień 15.01, beta urosła na 272, czyli wzrost ok.200%. Bardzo się tym martwiłam i z tych nerwów o mało co i bym zemdlała w kolejce do badań. Dużo ludzi, a mi duszno, niedobrze. Skończyło się na tym, że pielęgniarka mnie wpakowała na wózek i zawiozła do poradni K, gdzie zostałam zapisana do lekarza ginekologa. Lekarz bardzo dziwny. Mówił, że trzeba głowę odciąć i w internetach nie siedzieć bo się człowiek zamartwia. Ale przy badaniu usg jak mi powiedział, że mam jajnik pęknięty to już przegiął. Na moje pytanie jak to pęknięty, odpowiedział to co Pani co miesiąc nie pęka? Mnie się zawsze wydawało że pęka pęcherzyk a nie jajnik...
Tego dnia powiedzieliśmy rodzicom:)
Aktualnie kończę tygodniowe L4. Czuję się już dużo lepiej. Nie mam problemów z mdłościami i osłabieniem. No dobra, może się zdarzyć okazjonalnie jakieś dziwne uczucie. Jedno odeszło a coś innego jest. Ból piersi, co dzień większy. No i uczucie ciężkości piersi.
Wczoraj okazało się, że moja przyjaciółka zrobiła testy ciążowe i wyszły pozytywne:) Teraz trzymam kciuki za wizytę swoją i przyjaciółki. Oczywiście boję się jak cholera.
Hormony dzisiaj biorą górę...
Cudowne uczucie gdy po raz pierwszy słyszy się bicie serca swojej kruszynki:)
Ciąża zakończona 30 września 2018
Trzymam kciuki! :)
Zycze dobrego przyrostu!
Dziękuję:) urosło na 272:)