X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki ciążowe Niespodzianka!!!!
Dodaj do ulubionych
WSTĘP
Niespodzianka!!!!
O mnie: Jestem Saskia, lat 33,5. Nigdy nie czulam szczegolnego pociagu do dzieci, ale rodzice naciskaja, zegar biologiczny tyka, sytuacja finansowa w porzadku...no coz, obiektywnie rzecz biorac, nie ma na co czekac!
Moja ciąża: Terra incognita. Poczekamy, zobaczymy, ocenimy.
Chciałabym być mamą: Jeszcze nie wiem jaka, zycie zweryfikuje. Mam nadzieje, ze w ostatecznym rozrachunku dziecie bedzie madre, uczciwe i ze nie bedzie robilo bledow ortograficznych w jezyku polskim, ha ha, bo tego nie zniose!!!!
Moje emocje: Jak na razie odczuwam glownie obawe o to, czy ktoregos dnia moje dziecie nie wyrzuci mi tego, ze powolalam je na ten swiat.

23 kwietnia 2015, 16:01

W najblizsza sobote poranny lot do Warszawy, taksowka do kliniki X i pierwsze USG. Ciekawe, co zobacze. Ciekawe czy moga wydrukowac zdjecie i nagrac bicie serca...to dopiero bylby szok dla rodzicow. Chyba z wrazenie nie beda mogli spac :) Ciesze sie na mysl, ze zrobie im takiego psikusa!!! Zawsze powtarzali mi, ze po swoim szalonym dziecku (po mnie) nie moga sie spodziewac zadnych zdroworozsadkowych decyzji...a tu taka niespodzianka, taka "volte-face" na calego!

Wiadomość wyedytowana przez autora 23 kwietnia 2015, 16:05

24 kwietnia 2015, 11:08

Staram sie byc rozsadna osoba i nie wmawiac sobie "zachcianek", ale w ostatnich dniach bardzo smakuje mi serwatka...to chyba najbardziej orzezwiajacy napoj, z jaki kiedykolwiek mialam stycznosc ;) Od tygodnia zastepuje mi poranna kawe ;) Niech zyje serwatka i aminokwasy w niej zawarte!

Wiadomość wyedytowana przez autora 24 kwietnia 2015, 11:14

27 kwietnia 2015, 13:36

Moj tata juz zaczyna wymyslac zabawki edukacyjne. Oczywiscie planuje sam je tworzyc. Nie ma to jak rodzice! Zdeklarowali sie, ze we WSZYSKIM mi pomoga :)

30 kwietnia 2015, 09:40

Praca, praca i w koncu wymarzone 18 dni wakacji! Juz nie moge sie doczekac... Jutro samolot, kierunek Afryka, safari, Ocean Indyjski i wyspy :) Zapytalam mojego lekarza, czy powinnam na cos szczegolnie zwracac uwage, czy mam zabrac ze soba Duphaston etc, ale nie uzyskalam zadnej konstruktywnej odpowiedzi, wiec po prostu jade i sie ciesze :)

A po powrocie trzeba sie bedzie zajac poszukiwaniem wiekszego mieszkania.

30 kwietnia 2015, 15:10

Fatim, akurat wybieram sie do Kenii (drugie podejscie, za pierwszym razem - 2 lata temu - nasz bagaz splonal w pozarze lotniska w Nairobi i wakacje byly lekko zepsute), a potem na Seszele. Te Seszele to z okazji 10 lat zwiazku :). A propos szczepien, to akurat czesto podrozuje w rozne dziwne miejsca z powodu pracy, wiec jestem zaszczepiona na wszystko co sie da, od zoltej febry, przez polio po cholere :) Julita, tez zawsze mam wrazenie, ze w Afryce powietrz inaczej pachnie!

19 maja 2015, 11:01

No prosze, zyjatko przezylo wakacje (choc ktoregos dnia na plazy myslalam, ze ugotowalo sie z goraca, ha ha), dzis je widzialam, mierzy 3,5 cm, ma dwie raczki i nozki. Sympatycznie :)Za dwa tygodnie testy genetyczne, USG, PAPP-A, Harmony, troche mnie to przeraza, ale lepiej miec 100% pewnosc i spokoj ducha przez nastepne 6 miesiecy.

Moi rodzice nadal sa podekscytowani, proponuja mi weekendowa wycieczke do Ikei w poszukiwaniu mebelkow do pokoju (ku jasnosci, do pokoju dziecinnego w ICH domu w Polsce, a nie do mojego domu w X). Przemeblowuja caly dom, maluja sciany, piora dywany, ciesza sie. Fajnie miec takich rodzicow, nieprawdaz? :D

21 maja 2015, 13:26

Pytanie: Dziewczyny, w jaki sposob najlepiej wzbogacic diete o zelazo, jesli prawie nie je sie miesa? Zapytalam moja Pania doktor, ale jakos zignorowala moje pytanie.. :-(

22 maja 2015, 13:54

Juz nie moge sie doczekac dzisiejszego lotu do Warszawy...jeszcze tylko 4 godziny w pracy i w droge, na lotnisko :) W domu botwinka i placki ziemniaczane zamowione u Mamy na jutrzejszy lunch, mniam!

26 maja 2015, 19:00

Ciekawi mnie, czy problemy z oddychaniem sa czesta przypadloscia w ciazy? Normalnie nie moge od dwoch tygodni oddychac i marze o tym, by z sufitu spadla mi maska tlenowa i zebym w koncu mogla sobie pooddychac tlenem do woli! Pani doktor oczywiscie stwierdzila ze stoickim spokojem, ze na te przypadlosc nie ma lekarstwa...

29 maja 2015, 11:03

Tak sobie czasem mysle, ze mam szczescie :) Moge wyjsc z pracy, pojsc do domu, przygotowac lunch taki jaki w danym dniu mi sie marzy i wrocic do pracy na 14h, by kontynuowac popoludniowe spotkania. Kurcze...mam takie fajne zdjecie wczorajszego wiosennego lunchu, ale nie udaje mi sie go zaladowac na tej stronie...jak wy ladujecie zdjecia, Dziewczyny?

Wiadomość wyedytowana przez autora 29 maja 2015, 11:13

29 maja 2015, 20:51

Dzis bestbellyfriend pokazal mi, ze 30% projektu dziecko juz za nami... Taka logika bardzo do mnie przemawia, ha ha, jako ze na codzien zajmuje sie wlasnie zarzadzaniem projektami :) Czyli teraz czekam na audyt (testy usg trisomii), zjada mnie stres, X absolutnie nie chce wybrac sie ze mna na badania, tlumaczac to tym, ze emocjonalnie nie przetrwalby informacji o chorym dziecku. Czyli ja moge przetrwac, a on nie. Ot i to wlasnie kolejny przejaw francuskiego egoizmu. No ale nic, jego strata.
Choc wiem, ze w glebi duszy sie cieszy... Codziennie wieczorem pyta, jak miewa sie moj "slunszcz", to takie jego ulubione "polskie" slowo opisujace wszystko,co nie miesci sie w jego zasobie polskich slow :)
Usmialam sie w duszy, kiedy dzis rano niby od niechcenia, miedzy kawa a kanapka z dzemem zwalidowal imiona dla chlopca i dziewczynki... "Czyli chlopiec to bedzie Y. a dziewczynka Z., to teraz mozesz sobie wybrac drugie imie, daje ci wolna reke..." A tak na marginesie, to pierwsze imiona tez wybralam ja i zasugerowalam mu je porzez skuteczna manipulacje, ha ha :)
Z nazwiskiem jak na razie mi sie nie udaje, X upiera sie przy swoim. To musi byc jakies mega meskie ego, a moze boi sie krytyki rodzicow? Bede walczyc,by dzieci mialo tez moje nazwisko, przeciez bedzie 50% Polakiem, badz Polka.

A na test usg sie (sama) w moim obecnym kraju w przyszly wtorek, po czym w piatek wsiadam w samolot i lece do Warszawy, by powtorzyc test i jeszcze go skompletowac testem Harmony. Wszystko musi byc double checked :)


30 czerwca 2015, 11:35

Eh, uleglam. Kupilam ubranka. Hurtem. Na 1 mc, 3 mc i 6 mc - to tak, zeby dziecie bylo harmonijnie ubrane :). Sliczne welniano-bawelniane kremowe kompleciki na pierwsze wystepy pod choinka - bo dziecie ma sie pojawic 12 grudnia (to wedlug lekarzy w Polsce), lub 20 grudnia (to wedlug lekarzy w kraju X).

Jak na razie samopoczucie w porzadku, waga w porzadku, praktycznie nic nie widac, wiec w pracy nic nie mowie. Tylko troche gorzej mi sie biega, wiec pomalu przerzucam sie inne sporty.

Ot i tak. Wszystko sie ladnie toczy.

3 sierpnia 2015, 10:42

W ten piatek lot do Warszawy i badanie USG w 22 tygodniu ciazy. Mam nadzieje, ze dziecie zdrowe i ze bedzie widac, czy chlopiec, czy dziewczynka. W kazdym razie ubranka juz sa (neutralne plciowo, jesli tak to mozna opisac), nosidelko jest, laktator elektryczny i pare butelek jest, 1 smoczek (na wypadek mega dramatycznego kryzysu) jest, mebelki do domu dziadkow w Polsce juz sa, wozek zamowiony i w produkcji (smiejemy sie, ze Teutonia niemal jak Volkswagen, kaze czekac 10 tygodni na realizacje zamowienia...wiec miejmy nadzieje, ze jakosc idzie w parze z czasem oczekiwania...). teraz tylko wazne jest, czy dziecie jest zdrowe.

Taka smieszna rzecz, zauwazylam, ze ono aktywuje sie w bardzo konkretnych porach dnia - tj. na sniadanie, lunch i kolacje, a potem w okolicach 23:30 i w nocy tak mniej wiecej 2 razy. Czyli wyobrazam sobie, co mnie czeka w grudniu, ha ha :-)
Wczoraj bylismy w kinie na dwoch filmach i niezle namieszalismy w planie dnia dzieciaczka - widac bylo, ze intrygowal je dzwiek dochodzacy z zewnatrz i biedne nie moglo spac! Przez cale dwa seanse, od 16 do 19 krecilo sie i kopalo, jak nigdy. Smieszne!

10 sierpnia 2015, 16:52

Chlopczyk.

20 kwietnia 2017, 16:31

Ciąża zakończona 20 kwietnia 2017