Długo się zastanawiałam, czy zacząć pisać na fioletowej stronie. Dotychczas swoje smutki i żale wypłakiwałam na ovufriend. Teraz nie ma już płaczu lecz obawy, czy wszystko będzie ok? Na ten moment mamy 9TC+5. Bardzo się cieszę i najchętniej co tydzień chodziłabym na USG. Jak na razie ostatnio byłam na USG 8TC+3 było wszystko git. Na tyle dobrze, że moja ginekolog kazała mi odstawiać progesteron. Spanikowana do niej napisałam sms, że się mega tym stresuje. Na razie więc biorę pół dawki (100mg)co drugi dzień, myślę, żeby od nowego tygodnia brać co 3 i odstawić. Odstawiać mam też metforminę od 14kwietnia tylko jedna tabletka 500 do końca kwietnia. Mam nadzieje, że będzie dobrze. Na prenatalne zapisana 26 kwietnia. To będzie 12TC i jednocześnie urodziny mojego małża. Nie mogę się doczekać, mam nadzieję, że zrobię mu miły prezent. Jestem na L4 od 17 marca, niesamowita ulga nie musieć już tam chodzić. Mimo, że doskwiera mi nuda, nie zamieniłabym tego na nic innego. Cieszę się, że mogę być w ciąży. Staraliśmy się już 2,5roku i miewałam już z tego powodu depresję, teraz muszę się cieszyć i uzbroić w cierpliwość...
Boże chroń nas!