Moja historia staran w skrocie wygladala tak:
Rok 2016 - zdiagnozowane PCOS, brak owulacji. Starania w Polsce przez 6 miesiecy, stymulowanie owulacji CLO. Brak odpowiedzi na ten lek.
Rok 2017 - 2019 starania z ziolami, inofemem, plodna dieta itp. Wszystko na nic.
Rok 2019 - klinika leczenia nieplodnosci w UK. Badania, dieta, az wkoncu stymulacja letrozolem. Piekna odpowiedz jajnikow. Pamietam jaka bylam podekscytowana, szczesliwa, pelna wiary ze sie uda. Lekarz dal Nam 6 miesiecy, a potem juz tylko Invitro na ktore musielibysmy czekac rok na liscie oczekujacych. Mijal miesiac za miesiacem, owulacje byly piekne, progesteron super, jajeczka pekaly, ale nadal brak najwazniejszego. Grudzien 2019 - ostatni miesiac stymulacji. To byla moja ostatnia szansa, z jednej strony czulam magie Swiat i powtarzalam sobie ze musi sie udac, ale z drugiej czulam ze cudu nie bedzie. Data miesiaczki 1 stycznia. Ostatni dzien roku 2019 byl bardzo smutny dla mnie, nostalgiczny. Wiedzialam, ze to juz koniec staran, a na invitro nie mialam sil... czulam sie okropnie. Okres przyszedl 2 stycznia, wraz ze swiadomoscia ze juz nie mam szans naturalnie zajsc w ciaze. Stycznia jakos lecial... az pewnego dnia dostalam bardzo zla wiadomosc, ze moja Babcia umiera, polecialam do Polski, chcialam sie pozegnac, ale spoznilam sie 4h 😔😔 zostalam na pogrzebie, a potem musiala wracac do szarej rzeczywistosci. Przy cyklach stymulowanych moje cykle byly ok 30 dniowe. Przyszedl luty, a okresu nie bylo. Nie chcialam robic testu poniewaz przez ostatnie pol roku zrobilam ich milion... mialam ostatni test w domu elektroniczny. Chcialam go miec na specjlana okazje. Zawsze robilam zwykle testy i gdyby zwykly byl pozytywny,zrobilabym clearblue.
Wtedy jeszcze nie wiedzialam ze tak szybko go zrobie...😁 5 lutego moj Maz ma urodziny. Mielismy oboje wolne. Wstalam pierwsza (jak zawsze)😊 i pomyslalam sobie a do kitu z tym mysleniem ze ten test jest na specjalna okazje, zrobie go zeby po raz setny ujrzec ze nie jestem w ciazy... jaki szok przezylam jak pierwszy raz w zyciu zobaczylam tak pozytywny test. Dalej nie moge w to uwierzyc.
Gratulacje :) rosnijcje zdrowo :*