X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki ciążowe Ponad 3 lata starań. Udało się!
Dodaj do ulubionych
WSTĘP
Ponad 3 lata starań. Udało się!
O mnie: Przed 35 urodzinami. Mój Luby w przyszłym roku zaliczy 40-stkę. To nasza pierwsza ciąża po ponad 3 latach starań. W tym ponad dwa lata z Kliniką. Udało się. Teraz czekamy, żeby było wszystko dobrze.
Moja ciąża: Ciąża bardzo wcześnie rozpoznana. Z IVF. Objawy od początku mało fajne:)
Chciałabym być mamą: Usłyszałam, że będę dobrą mamą. Być dobrą mamą, dobrymi rodzicami, to najważniejsze. Tacy będziemy, troskliwi, wsłuchani, opiekuńczy i pomocni. Potem pewnie wymagający w granicach rozsądku. Nauczymy nasze dzieciątko, a potem może dzieci, jak najwięcej będziemy mogli.
Moje emocje: Wielkie emocje.
Przejdź do pamiętnika starania i przeczytaj moją historię starania się o dziecko

21 sierpnia 2014, 10:33

No to siup! Jestem w upragnionej przez nas ciąży. Maleństwo jest maleństwem i jest maluczkie jak główka od szpilki. Daje mi jednak popalić. Brzuch boli. Mam mdłości choć nieczęsto. Wrażliwa się zrobiłam na zapachy. Bywam senna. Mam zaparcia i gazy. Jupi! Zapowiada się ostro.
Luby zapowiada, że będę miała wszelkie możliwe symptomy. Ha!
Damy radę!
Teraz modlić się, żeby wszystko było cacy:)

6 września 2014, 15:08

Wczoraj godzina 22.30. Idę do łazienki. Okazuje się, że mam bardzo obfite ciemnobrunatne krwawienie. Brzuch lekko boli. Pomyślałam, że jest źle. Rozpłakałam się. Luby zawiózł mnie do szpitala. Ok 23 już wiedzieliśmy, że Maleństwo ma się dobrze. Serduszko szybko bije.
W prawym roku macicy mam krwiaka 1,6 na 0,4 cm, odkleja mi się kosmówka. Stąd takie krwawienie.
Maleństwo ma prawie 6mm. Pęcherzyk 2,2 cm. Ciążę doktor ocenił na 6 tygodni + 3 dni.
Dziś plamię na brązowo. Staram się zachować spokój. Głównie leżę.
Lekarz kazał się oszczędzać. To można bardziej? Właściwie nic nie robię. Z domu wychodzę raz na 3 dni. Dużo leżę i siedzę.
Kochamy nasze Maleństwo.

6 października 2014, 15:23

Od początku jakoś codziennie towarzyszą mi mdłości. Wcale nie rano tylko ciągle z przerwą na sen.
A dzisiaj? Dziś rzyganie! Pełnowymiarowe ostre rigoletto. Żeby nie było - zdziwiłam się.
Rano badania z krwi i moczu.
Jutro doktorek.
Brzuch pobolewa, bywam senna i zmęczona. I nic mi się nie chce.
Zazdroszczę kobietom latającym po domu i piekącym ciasta.

Dziwne historie mamy za sobą. Cyc pobolewa, kupiłam sobie nowe staniki. Jeden nawet już taki do karmienia.

W przyszłym tygodniu mamy badania prenatalne i będziemy ustalać termin amniopunkcji.

Trzymajcie za nas kciuki <3

8 października 2014, 15:59

No to wczoraj Mały Człowiek zwany puki co Glusiem miał 4,31 cm.
Mam za nisko kosmówkę. Podobno grozi przodującym łożyskiem. Plan i tak jest na cięcie więc luz na sterach.
Ciągle jeszcze zastanawiamy się nad amniopunkcją. Mam wewnętrzne przekonanie, że wszystko jest super no ale....
No i siedzę w domu. Mało się ruszam. Mam się oszczędzać. Puki co nie przytyłam.

14 października 2014, 09:34

W czwartek mamy badania prenatalne więc modlimy się po cichu w myślach, żeby wszystko było dobrze.
Pobolewa brzucho w ciągu dnia. Mdłości jakoby jeszcze dają się we znaki. Nie wymiotowałam od paru dni! Jest sukces!
Wczoraj dostałam od koleżanki leginsy i spodnie ciążowe. Bosko! Spodnie właściwie są idealne do noszenia teraz. Później jak dupsko urośnie, to wątpię, że się zmieszczę.
Jestem w trybie porządkowania chaty. Mam ciut więcej energii więc trzeba to wykorzystać.
<3

6 listopada 2014, 12:24

Od kilku dni czuję nasze dzieciątko. Pływa sobie i jest aktywne głównie wieczorami ale nie tylko. Podczas USG nasz Cud był bardzo ruchliwy :) Rączką dotykał swojej główki jakby chciał nam powiedzieć...Stuknijcie się, że mnie podglądacie :)

AAA! Badania prenatalne wyszły bardzo dobrze i to nas uspokoiło. W 21 tygodniu powtarzamy takie dokładne badanko.
Kosmówka poszła do góry więc raczej nie będzie łożyska przodującego.

Lekarz nadal zakazuje seksiu. Jak ten mój Luby to wytrzymuje (?) to ja już sama nie wiem. Kocha:)
Chce mi się na wakacje, na tydzień gdzieś odrobinę pogrzać tyłek. Jednak ciągle zadajemy sobie pytanie czy nam wolno? Czy to ryzyko?
Mam w głowie pierdylion myśli jak przygotować domek na przyjście dziecka? Co? Gdzie? Jak? Kiedy? Nie do ogarnięcia i nie do zatrzymania.

Miewam bóle głowy, takie które wyciągają mi dni i godziny z życia. No ale huk! Niech i tak będzie jak musi.
Kochamy już naszego Maluszka, boimy się o niego i tak nam na całe życie zostanie.


9 grudnia 2014, 10:13

Co u nas słychać?
W ubiegły czwartek nasz Gluś miał ok 360g wagi wg USG. Rośnie zatem i daje mamusi znaki swojej obecności zawsze wtedy kiedy za długo siedzi, odpoczywa albo ma zamiar zasnąć.
Kiedy mówię rzadko daje o sobie znać, może już coś słyszy i z ciekawości nieruchomieje :)?
Bóle głowy zdarzają mi się rzadziej. Za to moje chore od urodzenia stawy biodrowe dają mocno o sobie znać. W końcu mam więcej kilogramów do noszenia a stawy tego nie lubią. W niedzielę po zakupach aż płakałam. Muszę się zatem mocno oszczędzać.
Znalazłam sposób na wygodniejsze spanie. Pod głowę pakuję dwie poduszki, pod klatkę piersiową jedną a między nogi też taką większą. W ten sposób udaje mi się przesypiać na lewym boku.
Zbieram ciuszki dla naszego Glusia, który wg moich przeczuć i lekarzy, jest chłopcem:)
A jak cieszy się Luby:) Że widać trzecią nogę, że taaaaki dłuuugi po kolanaaaa! AAAAA!
Ale wczoraj mnie zasmucił. Jakoś uderza ze mną w dyskusje, które w tym stanie nie są mi do niczego potrzebne. Niby nastroje mam całkiem całkiem fajny a o łzy u mnie nie trudno.
O! A jak porody w TV obejrzę to płaczę :)
Brzuch rośnie, cycki pękają a reszta na razie w normie.

19 stycznia 2015, 10:45

Co u mnie?
Brzuszek rośnie a w nim szaleje nasz mały Gluś. Jest silny, wiem to kiedy się rozciąga i kopie. Najbardziej daje czadu nocą, nad ranem i znowu późnym wieczorem. Budzi mnie w nocy, naciska na pęcherz wielokrotnie w ciągu doby.
Mam już trochę ubranek, chustę, parę pieluch tetrowych a fotelik samochodowy przyjdzie na dniach. Są już ze dwa smoczki, prześcieradełko a lista zakupów jeszcze bardzo długa.
Czeka nas jeszcze remont pokoju pod naszego Glusia albo zmiana mieszkania. Się zobaczy :)
Byliśmy na Kanarach tydzień czasu. Trochę odpoczęliśmy, poczytaliśmy parę książek. Potrzebowaliśmy takiego oderwania jeszcze we dwójkę choć z Maluszkiem w brzuszku.
Właśnie zmarł mi drugi wujek, na pogrzeby jednak nie chodzę bo zasady podobno zabraniają ciężarnej chodzenia na pogrzeby.
Dajemy radę. Czuję się nieźle choć bywam senna w ciągu dnia. Za to nocą budzę się co chwila. Nie złoszczę się jednak. To przecież malutki człowiek i nie wie, że tak dokucza już mamie :)
Mój Luby a Tato Glusia dotykaa brzuszka i całuje. Rozmawia z Glusiem. Puszczamy Mu muzykę i reaguje głównie na mocniejsze dźwięki :)
Jest zatem dobrze.

4 lutego 2015, 17:40

Wczoraj zaliczyliśmy drugie zajęcia w szkole rodzenia. Mój wyjątkowo się nudzi bo puki co nie dowiedział się niczego nowego. Ja jednak oswajam się z tym co ma nastąpić więc i takie spotkania mają dla mnie sens. Na ćwiczeniach nie zostałam bo jeszcze churchlam.
Wstaję. Położna pyta na kiedy termin (?) Mówię, że po 20stym. Na co inne dziewczyny - po 20stym lutym? Ja, że nie. Po 20-stym marca? Tym bardziej mówię, że nie, że po 20stym kwietnia.
AAAAAAAAAAA Mam duży brzuch.
Na to luby. Chciałaś szkoły rodzenia to teraz masz :)
I tym samym utwierdzam się, że brzuch mam ogromny. Na szczęście tyłek ten sam :) Niezbyt urósł.
A, że Gluś jest długi, to miejsca potrzebuje.
Mamy 7 miesiąc. Rosnę.

10 kwietnia 2015, 11:03

Ciąża zakończona 10 kwietnia 2015
Przejdź do pamiętnika starania i czytaj kontynuację mojej historii