To moja pierwsza ciąża w życiu więc moment był dla mnie dziwny, po prostu ciężko to opisać. Nie oczekiwałam, że się uda. Nie nastawiałam się na nic, a może nastawiałam się ale na to co zwykle czyli że się nie uda.
Po krótkim czasie zauważyłam bladą kreseczkę ! Uczuć w sobie masa ! Jakby ktoś odpalił fajerwerki. Mój Roberto jeszcze smacznie sobie spał a ja oznajmiałam tą radosną wieść najlepszej grupie wsparcia na forum. Na początku chciałam przetrzymać tą wiadomość z kilka dni, poczekać do terminu @ i obserwowac czy temperatura mi nie zjedzie ale nie mogłam siedziec później koło mojego Lubego z myślą, że coś ukrywam poza tym tak bardzo czułam się osamotniona z tą wiadomością i potrzebowałam wsparcia. Pojechaliśmy na przejażdżkę rowerową, po czasie zrobiliśmy przerwę, usiedliśmy na trawie nad jeziorem i powiedziałam Mu. Ucieszył się i oczywiście jak prawie każdy facet powiedział, że musi być chłopczyk. Oczywiście najważniejsze teraz jest by wszystko potoczyło się dobrze. Że nie będzie żadnych problemów z macica i ciąża będzie rozwijac się zdrowo. Byle przetrwac te kilka tygodni... Dlatego tez, reszta rodziny dowie sie pozniej, dopiero po pierwszej wizycie u ginekologa. Mojej grupie na forum bardzo dziękuję za te 5 miesięcy wsparcia i czekam aż do mnie dołączycie
Wiadomość wyedytowana przez autora 27 kwietnia 2014, 23:01
Co do oka to okazało się, że to nic groźnego, ot jakaś cysta a czemu się zrobiła to nie wiadomo. Najważniejsze, że nic mi nie grozi bo oczywiście podejrzewałam najgorsze.
PYTANIE DO WAS Czy któraś z Was ma alergię na pyłki? Bierzecie jakieś leki? Moja lekarz powiedziała, że ciężko będzie z tymi lekami i jedynie przepisała jakieś wziewne
co bym sobie tylko nos oczyszczała z pyłków. Z drugiej strony czytałam, że podczas ciąży wiele dolegliwości ustępuje ale czy to sprawdza się w każdym przypadku?
Nie chce się zamęczyc no i boję się, że alergia i moje zle samopoczucie może miec jakis zły wpływ na Fasolkę.
A jutro beta, tak więc proszę trzymac kciuki
W nocy nie moglam spac i co chwile sie budzilam z uczuciem ze miedy nogami mam strasznie mokro, na szczescie gdy sprawdzalam to bylo sucho wiec nie wiem skad to, ale pewnie zakorzenil sie jakis wewnetrzny strach.
A to dzisiejszy test, tym razem porzadniejszy, plusik jest
a to jeszcze paskowy, bo mam ich kilka i chce wykorzystac:
I niech wyniki jutro beda dobre !
Wiadomość wyedytowana przez autora 29 kwietnia 2014, 14:30
To dobry wynik? Badanie mam powtorzyc pojutrze (jutro swieto pracy) a wyniki pewnie bede miala do odebrania w poniedzialek. Weekend bedzie chyba w nerwach
Poza tym wczoraj bolal mnie troche brzuch i w nocy tez, nie wiem czy to dobrze czy raczej normalne we wczesnej ciazy? Nie jest to mocny bol ale jest i mimo wszystko troszke martwi.
Wiadomość wyedytowana przez autora 30 kwietnia 2014, 11:26
Jestem dzis 15dpo a w sumie nie widze u siebie zbyt duzej ilosci bialego/kremowego sluzu, raczej w ogole go nie widze, co najwyzej czasem na bieliznie. Opinie sa podzielone czy to normalne czy nie, a jak z tym jest u Was? Macie/mialyscie sluz we wczesnej ciazy ? Normalne jest, gdy go nie ma?
Zycze wszystkim udanej majowki
Wiadomość wyedytowana przez autora 3 maja 2014, 15:14
35dc, 13dpo - 102 (wtorek)
38dc, 16dpo - 466 (piatek)
Mysle, ze to chyba dobre wyniki ? Obliczalam w kalkulatorze na belly i wyszlo ze w normie.
Druga sprawa to, ze juz w piatek chcialam zrobic termin na pierwsza wizyte, gdzie uslyszalam ze nie, bo musze czekac na wyniki bety.
Dzis odebralam wyniki i mowie, ze chce zrobic termin na pierwsza wizyte (tak gdzies za 2 tyg.) i co uslyszalam? Nie, musi Pani najpierw porozmawiac z ginekologiem. No normalnie myslalam, ze tam opadne... Przeciez po to wlasnie robie termin by pogadac z lekarzem itd. ! Pinda z recepcji powiedziala, ze ginka dzis do mnie zadzwoni, zeby niby ustalic co i jak, bo ona nie wie czy ginka bedzie chciala sie ze mna spotkac za 2 tygodnie czy moze ZA 4 !
Za jakie znowu 4 TYGODNIE ?! Z tego co wiem, pierwsza wizyta jest miedzy 6-8 tygodniem a nie 9 czy 10 ! Moze zaraz kaza przyjsc mi dopiero w II trymestrze?!
Jestem tak zla, ze masakra ! Co to w ogole za olewanie i zbywanie? Wiecznie tylko prosze czekac na to, na wyniki, na telefon... po chuj takie podchody ja sie pytam? Jak maja za duzo pacjentow to nie moj problem, ale jestem we wczesnej ciazy i potrzebuje pierwszej wizyty, by sprawdzic czy w srodku wszystko dobrze ! Co za durne baby w tej recepcji...
Tak wiec czekam na telefon i jestem ciekawa co tez mi powie. Jak odlegly termin to z miejsca powiem, ze poszukam innego lekarza bo nie beda sobie ze mna podchodow urzadzac.
Wiadomość wyedytowana przez autora 5 maja 2014, 11:40
Ginka dzwonila i zrobila mi termin na pierwsze USG na 19.05 czyli za 2 tygodnie. Dziewczyny mowia, ze jeszcze nie uslysze serduszka bo mialam pozno owulacje no ale kto wie? Staram sie byc dobrej mysli a jak serduszka nie uslysze to umowie sie dodatkowo (juz osobiscie tylko z ginka!) na drugi termin gdzie bede mogla juz je uslyszec
Wiadomość wyedytowana przez autora 5 maja 2014, 14:26
Od kilku dni lekkie mdlosci, ale kibelka jeszcze nie przytulilam Zapachy czuje intensywnie czasem nawet zbyt intensywnie i wcale mi sie to nie podoba bo jak otwieram lodowke to masakra. Nie chce mi sie jesc, praktycznie nic mi nie smakuje, ochota na slodycze - zero, po prostu nic, kiedy to wczesniej nie bylo dnia zebym czegos slodkiego nie dziubnela Pomarancze w tej chwili to moja nowa milosc.
Wszystko bylo dobrze ale dzis rano na papierze brazowy sluz. Pierwsza wizyte mialam miec w poniedzialek ale wez tu kobieto wytrwaj do poniedzialku z chorymi myslami ! Tak wiec do ginki. Na wizycie wszystko ok, ginka powiedziala ze takie cos sie zdarza. Na USG malenstwo widac, ginka powiedziala ze jest male jak na ten tydzien (5mm) ale to nic zlego i ze pewnie dlatego, ze mialam pozno owulacje (w 22dc). Najwazniejsze, ze serduszko bije - mega, wspanialy widok i uczucie ! I ogolnie to wszystko ok. Brac dalej kwas foliowy i nic wiecej.
Wrocilam do domu z pozytywnym mysleniem, zalozylam podpaske co by sobie bielizny nie brudzic no i przy kolejnej kontroli w lazience zobaczylam ze tego sluzu brazowego jest dosc sporo co mnie znowu zmartwilo. Mam nadzieje, ze bedzie wszystko dobrze i ze ten brazowy sluz szybko zniknie
Kolejna wizyta 12.06.
Wiadomość wyedytowana przez autora 15 maja 2014, 22:53
Dobra wiadomosc - plamienie ustapilo juz kilka dni temu, moge odetchnac ufff... Teraz pytanie czy z maluszkiem wszystko w porzadku bo wizyta u gina dopiero za niecale 2 tyg (jakos ten czas do wizyty tak strasznie mi sie ciagnie).
Brzucha nie widac, ale ponoc to kwestia indywidualna. Samopoczucie? Ostatnio nie najlepsze, gdyz od rana do wieczora mam mdlosci. Jedyny posilek jaki przyjmuje to jablka, nektarynki i jogurt brzoskwiniowy. Z napojami tez problem bo gazowanych nie pije, soki sa za slodkie, a woda tez stracila smak... Mam nadzieje, ze mdlosci w koncu sie skoncza bo nawet nie moge wejsc do kuchni i normalnie obiadu ugotowac. Przy ostatnim robieniu schabowych musialam co jakis czas wychodzic do pokoju, taki koszmar... Rozmawialam z Mama i mowila, ze jak ona byla w ciazy to klepala kotlety z zawiazanymi oczami bo sam widok juz ja odrzucal
Nie pisalam tego tutaj ale 26go maja w Dzien Matki, Mama otrzymala zdjecie z USG jako prezent i jest przeszczesliwa, ze w koncu bedzie babcia. Tego samego dnia poinformowalismy reszte rodziny i znajomych.
Dzis z samego rana weszlam na wage a tam 51,1kg... W 5 tyg wazylam 53kg i z tego co obserwuje, co 2 tygodnie trace 1kg. Przyczyna raczej oczywista - mdlosci, a raczej fakt ze malo jem bo wymiotow nie mam.
Chcialabym w koncu jesc normalnie a nie omijac kuchnie szerokim lukiem albo zatykac nos gdy otwieram lodowke, caly dzien zle sie czuc, lezec i zywic sie jablkami Mam nadzieje, ze jeszcze troche i przejdzie i bede mogla cieszyc sie urokami ciazy, tymi pozytywnymi oczywiscie No i licze na to, ze Moj maluszek ladnie urosl, bo na pierwszej wizycie mial 4,75mm ale niby to bylo spowodowane pozna owulacja.
Wiadomość wyedytowana przez autora 31 maja 2014, 13:04
Samopoczucie od dluzszego czasu jest super, mdlosci odpuscily chociaz niektore zapachy dalej dokuczaja. Mimo wszystko nie mam problemow ze zjedzeniem czy zrobieniem obiadu. Apetyt wrocil ale waga spadla (51kg).
Mimo wszystko nie przejmuje sie tym a raczej ciesze, ponoc w I trymestrze raczej jak by waga sporo urosla to byloby nie za dobrze. Ostatnio ochota na bigos i ogorki malosolne jednak ani tego i drugiego nie posiadam.
Dzis mialam druga wizyte u Ginki i z maluszkiem wszystko dobrze. Urosl i ma już 3cm Ginka mowi ze ciaza jest tydzien mlodsza ale to juz wiedzialam wczesniej. Kolejna wizyta niestety dopiero za 4 tygodnie, jakos trzeba wytrwac.
Zdjecie z USG:
A to zdjecie mojego 'wielkiego' brzucha, jeszcze nic a nic nie widac. Nie powiem, ze nie chcialabym juz ujrzec malej, slodkiej pileczki ale wiele ciezarowek mowi, zebym cieszyla sie takim poki mam, bo pozniej bede narzekac ze mi w wielu czynnosciach przeszkadza
Dodaje zdjecia na pamiatke
Wiadomość wyedytowana przez autora 12 czerwca 2014, 20:25
Ten czas ciagnie sie i wlecze. Jeszcze 2 tygodnie, 3 dni i kolejna wizyta. Wczoraj ciagnelo mnie w prawej pachwinie i trwalo to od rana do wieczora. Wczesniej nie znalam tego uczucia chociaz o nim czytalam na forum i w innych pamietnikach. Oprocz pachwiny to dokuczala jeszcze prawa strona podbrzusza, moze jajnik czy cos chociaz rozmawialam z Mama i mowi, ze pewnie Maly rosnie i wszystko sie rozciaga. A czemu Maly? A bo jestesmy przekonani na 95% ze bedzie chlopiec. R. od poczatku twierdzil, ze bedzie syn (czego bardzo pragnie) ja tez tak uwazalam chociaz nie ukrywam, ze chcialabym dziewczynke mimo wszystko nie ma to takiego znaczenia, moja Mama a przyszla babcia tez na poczatku mowila, ze na bank bedzie wnusia ale jak wszyscy zaczeli mowic ze chlopiec to mama zmienila zdanie. Druga sprawa jest chinski kalendarz plci. Pewnie wiele z Was to zna i jak wiadomo, jest to tylko i glownie zabawa a jednak w mojej rodzinie sie sprawdza (sprawdzil sie w przypadku mojej Mamy, czyli mnie i brata jak i rowniez w przypadku siostr mojej mamy i ich dzieci). U mnie wychodzi chlopiec ale czy tak bedzie napewno? Jakby nie bylo, przytulanki tez mielismy blisko owulki wiec wszystko mozliwe.
Imiona mamy juz wybrane, chociaz dla chlopca byl problem. Mamy jeszcze troche czasu, kolejne USG 9 lipca i moze juz cos tam bedziemy mieli szanse ujrzec (chociaz jak widze ten przedpotopowy sprzet do USG to mam ochote wyjsc i zmienic lekarza...) Bylam juz 2 razy na wizycie i ani razu ginka nie powiedziala mi jakie jest tetno maluszka a przeciez to tez jest wazne. Albo sprzet nie da rady sprawdzic tego albo nie wiem, mimo wszystko na kolejnej wizycie zapytam o to. Co jak co, ale dla mnie to wazna informacja bo do tej pory glownie slysze tylko ze 'serce bije' co sama wiem, bo widze na monitorze ale mi chodzi o konkrety.
Samopoczucie lepsze, mdlosci ustapily juz dawno co najwyzej zdarzaja sie sporadycznie i bardzo lekkie. Zapachy dalej przeszkadzaja no i wczoraj w ogole nie mialam ochoty na jedzenie, wszystko mi nie pasowalo.
Do tej pory byla ochota na kwasne a teraz cos zaczyna ciagnac mnie w strone slodkiego. Cera tez sie poprawila, jedynie dekolt pozostawia do zyczenia ale moze i to z czasem przejdzie (chociaz juz przed ciaza mialam problem z lekkim tradzikiem).
Tak wiec jest dobrze i czekamy na wizyte (ja chyba tylko zyje od wizyty do wizyty )
Wiadomość wyedytowana przez autora 22 czerwca 2014, 11:59
Dzis zaczynamy II trymestr i musze powiedziec, ze czuje sie z ta mysla jakos lepiej. Samopoczucie juz od dluzszego czasu lepsze, apetyt wrocil (chociaz ma to tez swoje minusy ), no i czekamy na kolejna wizyte ktora odbedzie sie za 2 tygodnie.
Ginka mowila,ze raczej bedzie mozliwosc 'poszukac' plci maluszka o ile ono tez bedzie chcialo wspolpracowac. Mam nadzieje, ze wszystko wypali bo naprawde jestem ciekawa jakiej plci lokatora mam w brzuszku Z drugiej strony wg USG maluch jest tydzien mlodszy, wiec jak pojde na badanie to bede w 15tyg ale w USG to bedzie 14, ale moze cos sie jednak zmieni i dzieciatko zdrowo przyrosnie i nadgoni ten tydzien Chociaz jak pisalam we wpisie wczesniej, jestesmy na 95% przekonani ze bedzie chlopak, mimo wszystko moze bedziemy pozytywnie zaskoczeni. No i jakby nie bylo, jesli uda sie ujrzec klejnoty to i lekarz stwierdzi ze maluszek jest takiej albo takiej plci to i tak podejde do tego na luzie bo wiem ze w wielu przypadkach lekarze sie myla i w pozniejszych tygodniach kobiety bywaja informowane o 'zmianie plci', nagle dziewczynka staje sie chlopcem albo na odwrot. Czekamy w takim razie na USG.
Wiadomość wyedytowana przez autora 25 czerwca 2014, 13:53
Dzis rozpoczęliśmy 15 tydzien i w tym dniu również odbyla się wyczekiwana wizyta u Ginki z nadzieja na wstepne poznanie plci. Z maluszkiem wszystko w porzadku, ma 8cm jednak wypial się pupa , nozki zacisnął i plci dalej nie znamy.
Oj tam, w sumie i tak potrzebujemy tylko potwierdzenia co do przypuszczen ze to chłopak. Wszyscy z reszta obstawiaja chłopaka, jeszcze nikt mi nie mowil ze będzie dziewczynka
Najwazniejsze, ze wszystko jest w porzadku. Kolejna wizyta dopiero za 5 tygodni bo maja urlopy itd. Wtedy będzie to 20 tydzien i mam nadzieje, ze maluszek przybierze lepsza niż dzis pozycje i jednak ujawni klejnoty
Samopoczucie super, jedyne co dolega to wzdecia i czasem bolacy krzyz. W kalendarzu pisze ze od dzis powinnam poczuc pierwsze ruchy i ciekawa jestem kiedy to nastanie. I czy w ogole poznam ze to jest TO
Wiadomość wyedytowana przez autora 9 lipca 2014, 13:45
Troszkę denerwowałam się czy wszystko jest w porządku, w końcu ostatnią wizytę miałam 5 tygodni temu. Mieliśmy również nadzieję, że w końcu dowiemy się jaka jest płeć maleństwa.
Od początku stawialiśmy na chłopaka. Nie miałam wymiotów i w sumie mimo mdłości dość szybko poczułam się dobrze, jeszcze przed rozpoczęciem II trymestru. Wcześniej słyszałam, że jak jest dziewczyna to zazwyczaj wymioty towarzyszą i to dość długo. Miałam również ochotę głównie na kwaśne Na początku moja Mama mówiła, że napewno będzie mieć wnusię. Reszta tak jak my stawiała na chłopca, no i ten zabobonny chiński kalendarz płci...
Wczorajsze badanie USG przebiegło pomyślnie, z maluszkiem wszystko dobrze, wszystkie wymiary również, nasze przeczucia okazaly sie bledne i tu miła niespodzianka dla Nas - w brzuszku rośnie nam mała dziewczynka ! Będziemy mieć córeczkę ! Jestem naprawdę przeszczęśliwa !
Wiem, że mój R. bardzo chciał mieć synka, ale z córki też bardzo się cieszy i mówi, że będzie córeczka tatusia
Poza tym na drugie dzieciątko też kiedyś przyjdzie pora i może uda nam się trafić akurat w synka
Wróciliśmy do domu szczęśliwi samymi dobrymi wiadomościami no i co też ważne, w końcu mogę poszerzyć garderobę naszej Kruszynki, bo póki co same neutralne rzeczy i mało kolorów.
A to nasza Dziewczynka, ktora wczoraj byla baaaardzo ruchliwa, co chwila machala raczkami, moglabym tam lezec i patrzec na Nia caly dzien:
Ruchy czuje juz czesciej. Pamietam ze gdy poczulam je pierwszy raz, to zastanawialam sie czy to jest TO, czy moze to moje jelita albo inne wnetrznosci Mimo wszystko to okazalo sie ruchami Maluszka. Z kazdym dniem zaczelam czuc je intensywniej a tydzien temu to Mala dawala czadu, az R. polozyl reke na brzuchu i tez wszystko czul
Moje samopoczucie super, czasem pobolewa kregoslup i czasem chyba spojenie lonowe ale z tym chyba nic nie zrobie. Na szczescie nie zdarza sie to czesto wiec jeszcze nie mam co narzekac Pamietam jak pisalam (chyba w 7 tyg) ze nie mam ochoty na moje ukochane slodycze a teraz niestety gdybym mogla to jadlabym je codziennie ! Oczywiscie nie odmawiam sobie ale tez nie przesadzam, nie chcialabym pozniej oplakiwac efektow obzarstwa Wszystko z glowa, jesli cora ma ochote na slodkie to jem, ale czasem wole to zastapic jogurtem czy owocami.
Dzis wizyta u dentysty na szczescie przebiegla szybko i bezbolesnie bo tylko wymieniali mi lek. Kilka dni temu poczulam to niemile uczucie w pecherzu i juz myslalam, ze rozwinie mi sie jakies zapalenie, na szczescie w kolejnych dniach nic juz nie poczulam. Troche sie obawiam, bo gdy nadchodza chlodne pory roku jak jesien/zima to lubia u mnie pojawiac sie takie dolegliwosci. Mam nadzieje, ze w tym roku wyjatkowo mnie omina
W sobote przyjezdza moja Mama ze swoim mezem i przywiezie nam dla Kruszynki te rzeczy ktore zdazyla przez ten czas kupic (a troche tego juz jest). Dlatego tez od 2 dni zbieram sie i robie miejsce w szafie na to wszystko, troche rzeczy musze poprzekladac, troche wywalic i pochowac w inne miejsce i chyba dam rade wszystko ogarnac (uroki malego mieszkania).
Jutro zamierzam rowniez zadzwonic do poloznej i zrobic pierwszy termin. Aktualnie mam dwie panie 'na oku' ktore maja dobre opinie wiec ciezko mi sie zdecydowac, ale mam na to czas do konca dnia.
A to My, 21+3 (23.08.14)
No i dzis zaczynamy 28 tydzien, mogloby się rzec ‘jak ten czas leci’ ale w sumie to czasem się dluzy. Tydzien temu zaczęłyśmy trzeci i ostatni trymestr, mam nadzieje ze minie szybko bo chciałbym już zobaczyc i przytulic Nasze Male Serduszko
Przedwczoraj mialam wizyte u ginekolog, badanie moczu wyszlo nieprawidłowo (troche krwi w moczu), zrobili tez test na glukoze. Na drugi dzien powtórzyłam badanie moczu które wyszlo już dobrze i odebrałam wyniki glukozy które tez sa w porzadku. Cieszy mnie ze wszystko jest dobrze, chociaż tydzień wczesniej bolala mnie prawa nerka i myślałam ze cos już zaczyn się dziac (bol nerki niestety nie jest mi obcy i nikomu go nie zycze). Ginka sprawdzila tez nerke ale powiedziala ze jest czysto wiec skad ten bol to nie wiem.
Jeszcze troche i powoli wyprawka będzie gotowa. Mam tez spory dylemat co do ubranek, nie wiem jak duza urodzi się coreczka i jak szybko będzie rosla, stad problem czy kupowac jeszcze cos w rozmiarze 56 czy zaczac już w 62… w sumie to już zaczelam, ostatnio kupilam sweterek i dwie bluzki na rozmiar 62… Niby taka prosta sprawa ale jednak problem jest
Na pewno musze jeszcze dokupic polspiochy czy spodenki w tym malym rozmiarze bo mam tylko dwie pary a to zdecydowanie za malo.
Oprocz tego zostalo jeszcze załatwić pare dokumentow a raczej nasze akty urodzenia ale żeby je mieć trzeba jechac do Polski albo poprosic kogos z rodziny (w moim przypadku mój akt odebrala Mama, wyslala mi go poczta już pod koniec sierpnia i do dzis nie doszedl…) tak wiec będę musiala przejechac się osobiście i wybrac ponownie, nie ma to jak poczta polska…
W przyszłym tygodniu pierwsze spotkanie z polozna. Mialysmy spotkac się już miesiąc temu ale polozna zadzwonila, przeprosila ze nie może bo duzo jej pacjentek wyszlo ze szpitala świeżo po porodzie i się nie wyrobi. Ok, dla mnie to nie problem w koncu do swojego porodu mam jeszcze mase czasu ale mam nadzieje, ze tym razem przyjdzie a jak znowu odmowi to chyba zmienie na inna, to tez nie jest problem
Nasz aktualny stan na dzien 07.10.2014
Hej bedzie dobrze nie martw sie na zapas. Ja testowalam pierwszy raz wieczorem i mam blandziocha a dzis mialam termin okresu czyli 13dpo a u Ciebie juz sciemniala :) Trzymam kciuki za nasze jutrzejsze bety ;)
witam na belly :)
Witaj wśród mamusiek:) Będzie dobrze;)
Witam na filetowej stronie ;) i samych pomyślnych wiadomości życzę ;) gratulacje :)
Gratulacje i trzymam kciuki :)
Gratulacje !! życzę nudnej ciąży :) i trzymam kciuki aby dzieciątko było silne i zdrowe - w odpowiednim czasie niech da popalić kopniakami mamusi :)
Gratuluję :)) Trzymajcie się :)