Zima za oknem. Wczoraj powtórzyłam HCG i wyszło 470,8. Trochę się uspokoiłam. Nie opuszczają mnie bóle brzucha i zaczynam się trochę martwić. Dobrze, że wizyta u gina. już w czwartek.
Wiadomość wyedytowana przez autora 7 grudnia 2013, 09:27
W sumie wszystko w porządku, na usg wyszło, że dzieciątko ma 8,8 mm.
Powrót do pracy był szokiem, bo jak tu po dwóch tygodniach laby wstać o 5.45? Jeszcze trochę. Perspektywa zwolnienia lekarskiego jakoś mnie nie pociąga. Pierwszą ciążę całą spędziłam w domu i wiem, że można zgłupieć. Poczekamy zobaczymy
Z nowości... Kolejna wizyta u gina. Okazuje się, że dopadła mnie choroba Hashimoto i nadciśnienie. Oznacza to leki, mierzenie ciśnienia 3 razy dziennie i leki. Przytyłam dwa kilo i znowu podobno jestem odwodniona.
Reszta na szczęście w normie