Oto przedstawiam pierwsze zdjęcie testu
Czuję się różnie , już kiedyś sobie obiecałam że nie będę narzekać Choć jest to czasami trudne staram się Co do dolegliwości to chyba najbardziej doskwiera mi silny ból piersi , każdy dotyk sprawia ból, łącznie z niemożnością spania na brzuchu . Do tego przyplątała się grypa żołądkowa, najpierw męczyła młodszą Córcię a teraz męczy mnie i Starszą ehhh trudno nie jest źle, powtarzam sobie z każdą wizytą w toalecie , jeszcze tylko dzień
Cieszę się bo miałam okazję a bardziej byłam zmuszona dwa razy podglądnąć rosnącą fasolkę Co prawda na razie to "tylko" pęcherzyk, ale wiadomo dla mnie to już moje najwspanialsze Dzieciątko, niech sobie zdrowo rośnie Tutaj przedstawiam Wam zdjęcie z pierwszej i drugiej wizyty w 4 dni pęcherzyk z 2mm urósł do 7mm , oby tak dalej
(Musiałam usg powtórzyć na zlecenie lekarza który nie był do końca pewny mojego lewego jajnika, przypuszczał że jest tam ciałko żółte ale musiał też wykluczyć ciąże pozamaciczną)
No więc przedstawiam Wam moje 2mm szczęście:
A tutaj z drugiej wizyty już 7mm :
Na koniec dodam, że cieszę się że jest to forum . Dziękuję za wsparcie, za ciepłe słowa. Kto inny zrozumie mamę jak nie druga mama ;)
Według kalendarza belly 14% za nami
Wiadomość wyedytowana przez autora 4 lutego 2015, 20:09
No to od teraz rozpoczynam 7 tydzień Po 2 dniowych pobytach w szpitalu , nareszcie w domowym zaciszu. Niestety nie ominęłam wizyty w szpitalu z dwóch powodów bardzo wymiotowalam i bolało mnie później całe podbrzusze i dół pleców był strach i panika . Takie coś przechodzę pierwszy raz . Grypa żołądkowa dobiła nas totalnie i mam nadzieję że nigdy się to nie powtórzy . . . Od wczoraj jestem na lekach rozkurczowych , muszę by maleństwo było bezpieczne . Jedynym pocieszeniem tego wszystkiego, jest fakt że będę pod opieką ginekologa a nie położnej jak to bywa tutaj w Anglii . Teraz odpoczywam i muszę przyznać że mam Cudowne Dzieci Córka cały czas pyta czy czegoś nie potrzebuję , głaszcze brzuszek i obiecuje że nie będzie dokuczać to kolejny plus chcę już o tym zapomnieć i iść dalej ciesząc się pozostałymi tygodniami
Dzisiaj rano miałam zrobiony również scan i wychodzi właśnie 6tydz1dzień ale niestety nie było widać ani słychać serduszka , zmartwiło nas to ale podtrzymały mnie dziewczyny z forum za co dziękuję kolejny raz dzidziuś mierzy całe 2,8mm za nami 15% ciąży
O to i on w całej okazałości
Ciąża to piękny stan w życiu kobiety. To wielki cud który mogę odczuc na samej sobie...
Wiadomość wyedytowana przez autora 7 lutego 2015, 16:01
Świetnie co raz bliżej końca 1 trymestru I wiem że choć to dopiero 6 tydzień 3 dzień to naprawdę cieszę się jak dziecko Mdłości dalej dokuczają . Wczoraj poszperałam po różnych forach i wynalazłam Mamarin tabletki z imbirem i witaminą b6 polecane na takie dolegliwości Spróbuję, bo muszę ... Nie da się funkcjonować W poprzednich ciążach nie czułam tego co teraz I z jednej strony się pocieszam że wszystko jest dobrze a z drugiej jestem zła bo chciałabym wyjść na spacer z dziećmi czy posprzątać a czasami ciężko Trudno
Dzisiaj mamy naprawdę piękny dzień Słońce od samego rana, aż przyjemnie wdychać to chłodne, świeże powietrze
Czekam na męża i jedziemy do polskiego sklepu zrobić zakupy, potem koniecznie dłuższy spacer, póki dziewczynki w szkole
Ja już zaczynam myśleć gdzie postawię łóżeczko, jak przemeblować pokoje itd. heh taka głupiutka jestem i porywcza , ale pamiętam jak przy pierwszej Córci zwlekaliśmy i obudziliśmy się jak byłam w 32 tyg Nie którzy mnie powstrzymują że jeszcze wszystko może się wydarzyć, ale staram się nie słuchać. Już dość się sama "nastraszyłam" i teraz nie dopuszczam chorych myśli To zajmuje mój czas i odciąga właśnie od takich przemyśleń
Miłego dnia wszystkim Mamusią i pewnie coś dopiszę wieczorkiem
Dzisiaj mój humor jest taki byle jaki ... Faceci jednak potrafią porządnie wkurzyć ehh
Do tego nic nie rozumieją ... Ale trudno nie będę tutaj wylewać wam o co poszło tym razem Niech sobie teraz powalczy, bo ja się "śmiertelnie obraziłam"
Rano byłam u Córy na przedstawieniu o piratach Świetny wystep, dzieciaki były cudowne tylko organizacja trochę do du.... Z sali gimnastycznej do klasy chodziliśmy 3 razy Trochę tu trochę tam no widać że rodzice nie byli zadowoleni
Wracając do rosnącego lokatora to dużo osób pytało się mnie czy jestem w ciąży Bardzo ale to bardzo mnie to zdziwiło co prawda bluzkę miałam dość wąską ale czy to im dało do myślenia ehh nie wiem Zrobiłam sobie aż zdjęcie i ja tam widzę lekkie zaokrąglenie ale bez przesady. To chyba na razie organy które się przesuwają ku górze niż sprawka dzidziola ale ubaw miałam nie powiem wklejam tu zdjęcie porównam potem z 10 tyg Robię te zdjęcia do naszego albumu , dużo osób to śmieszy ale dla mnie to naprawdę super okres i świetna pamiątka
Zaczynam jutro 8 tydzień
21 Lutego będę miała USG, położna chce sprawdzić czy jest bijące serduszko i to będzie na tyle męczenia nas co 2 tyg Oczywiście nie narzekam żeby nie było sama codziennie myślę czy wszystko na pewno jest dobrze
Wczoraj też kupiłam bilety i pod koniec Marca lecę do rodziców Jestem szczęśliwa bo Święta Wielkanocne spędzimy razem Dawno się z nimi nie widziałam
Dzisiaj tłusty Czwartek, a ja sobie mogę popatrzeć i zjeść wirtualnie te pączki
Niestety nie miałam gdzie kupić a polski sklep mam kilka stacji ode mnie . Jakoś damy radę bez Dzieciaki zadowolę dziś racuchami
Życzę Wam miłego dnia Drogie Mamusie, pozdrawiam :* :* :* :* :*
Wiadomość wyedytowana przez autora 12 lutego 2015, 13:58
Jupii 18% początek 8 tygodnia
A dzisiaj to muszę sobie trochę ponarzekać
Głupi temat, baaardzo kontrowersyjny, pełen wielu emocji na który się dzisiaj natknęłam na pewnym wątku to temat palenia papierosów w ciąży ...
I choć naprawdę jestem osobą strasznie tolerancyjną ale też bardzo ciekawą musiałam doczytać do końca . Wnioski hmmm ... generalnie to nie moja sprawa, nie moje życie jak i również nie moje dzieciątko(ale bardzo mi żal że muszą to przechodzić) , ale kilka komentarzy tak przykuło moja uwagę że aż czytałam je po kilka razy . Jako była palaczka (paliłam 10 lat) mogę się zgodzić jak beznadziejny, jak trudny do zerwania i jak wyniszczający pod każdym względem jest ten chory nałóg . I wszystko byłoby naprawdę super, ( gdy zaszłam w pierwszą ciążę było mi ciężko rzucić, jako młoda istota i laik przede wszystkim nie zdawałam sobie sprawy jak wielką krzywdę wyrządziłam swojemu dziecku bo paliłam do 4 miesiąca to były tylko tak jak teraz dziewczyny piszą 2-3 papierosy dziennie ale te 2-3 wystarczyły by Córcia urodziła się dużo mniejsza niż przeciętny noworodek . Ważyła tylko 2290g i mierzyła 48 cm; co dla lekarzy było powodem do szukania najgorszych chorób .(Wpis w książeczce dystrofia wewnątrzmaciczna przeraża do dzisiaj) Nie ukrywam również że po przyznaniu się że paliłam do 17 tyg było wstydem i upokorzeniem wręcz , ten wzrok lekarzy itd. ehhh . Było to 6 lat temu i nigdy nie wróciło to wtedy życie nauczyło mnie odpowiedzialności za drugiego Człowieka, bardzo żałuje ale czasu nie cofnę. Na szczęście Corcia jest zdrowa, bardzo mądra i szybciutko nadrobiła wzrost i wagę ) wracając wszystko było by super gdyby nie tak egoistyczne podejście . nie cierpię tych zdań to moje dziecko, moja sprawa , to tylko głupie zabobony itd. ... no koszmar . Do tego pisaly to Mamy, które już straciły swoje maleństwa we wczesnym okresie ciąży no naprawdę tak strasznie przykro się to czytało że miałam ochotę odpowiednio to skomentować . Chwalenie się również staniem z bratową której odchodzily wody czekając na karetkę z papierosem w ustach no żal po prostu . Nie wiem czy to dobry scenariusz do beznadziejnej komedii czy co ale jestem przerażona ... I do tego sposób w jaki to piszą . Powod do dumy . Dziewczyny przepraszam że zaśmiecam swój pamiętnik, ale ja jestem w stanie wszystko zrozumieć odnośnie palenia ale można to napisać w inny sposób lub szukać pomocy a tutaj jest odwrotnie bo skoro "pijaczki" rodzą zdrowe dziecko dlaczego mojemu miało by się coś stać . Porownywanie do karmienia poprzez krwioobieg tablicą chemiczną rozwijającego się dziecka do chodzenia po ulicy gdzie jeżdżą auta (spaliny i te sprawy) jest jak dla mnie banalne ... Żałuję że tam weszłam i musiałam to napisać bo normalnie mi się ręce trzęsą .... Głupota nie których mnie powala ale świata nie zmienimy i różni ludzie są ... Musiałam to napisać i wiem że również zasługuję na krytykę przez to co było . I właśnie swoim przykładem wiem jaki to jest idiotyzm bo inaczej nazwać tego nie można ...
Dobra koniec tego smęcenia . Dzisiaj spędziłam wesoło dzień z pozytywnym zakończeniem Jutro od rana czeka mnie pieczenie z moimi Kruszynami, muffinek Obiecane wyczekane nie ma że nie Na pewno się pochwalę co nam wyszło
Do tego mały eksperyment i że mamy ochotę na racuchy, postanowiłam zrobić na drożdżowym cieście(wynalazłam w internecie przepis) także jutro dzień na słodko
Życzę Wam dobrej nocy :* :* Bez stresów :* :* :*
Dzisiaj bardzo dobry humor mam Wczoraj dużo rozmawiałam z mężem Z racji tego że nie mogliśmy spać tak nas wzięło na nocne pogaduchy ale powiem wam że od razu lepiej
Od rano sprzątanko , gotowanie ciasto na racuchy rośnie
A mojego M dzisiaj poniosło i z okazji Dnia Zakochanych kupił mi o to ten prezent
Heh nie jestem za kupowaniem tak wcześnie rzeczy ale w zabobony również nie wierzę Prezent śliczny
P.S Ogólnie nie obchodzimy Walentynek Dla nas to dzień jak co dzień, chciał Maż zabrać mnie do restauracji ale dzisiaj to będzie wszędzie tłok jeszcze ta premiera nie nie to nie dla mnie wole domowe zacisze i ewentualnie spacer
Miłego dnia odezwę się jeszcze
Witajcie drogie Mamusie :* :*
Od wczoraj mamy taką piękną pogodę, że dzisiaj musiałam to wykorzystać Po skończonej pracy, zabrałam Córcie na dłuższy spacer Z racji tego że mieszkamy blisko farmy tam spędziłyśmy trochę czasu, karmiąc zwierzaki I dobrze mi to zrobiło Ogólnie moje samopoczucie zmienia się z minuty na minutę więc lepiej korzystać kiedy jest lepiej Teraz odpoczywamy wszystkie 3 najedzone pysznym rosołkiem Dzisiaj też mamy zamiar piec ciasteczka Tym razem francuskie drożdżóweczki Czasem mi się nie chcę i najchętniej zapadłabym w zimowy sen ale z racji tego że i tak ostatnio zaniedbuje moje dzieciaczki swoim brakiem energii muszę teraz nadrabiać
W Sobotę mamy wizytę na której mam nadzieję ujrzymy pięknie bijące serduszko Będzie to 8tydzień i 2 dzień ... Mąż już zapowiedział że też idzie Dobrze niech się wczuwa po raz 3
Życzę Wam miłego Dnia :* :*
Witam się z nienajlepszym nastrojem Niestety mdłości i wymioty powróciły ze zdwojoną siłą ... Wczoraj dostałam lek przeciwwymiotny aż na 8 tyg kuracji ale niestety dzisiaj zdarzyły się wymioty z domieszką krwi . Musiałam isc znów do lekarza . Trafiłam na fajna babkę , która kazała odstawić tabletki bo nie można ich brac jak się pokazuje krew ... Skierowała mnie do gastroenterologa i powiedziała że raczej bez gastroskopii się nie obejdzie . Jako że w przeszłości miałam już problemy z żołądkiem uważa że ciąża nasiliła objawy i trzeba zobaczyć co tam się dzieje . Teraz mi lepiej ale szczerze jeszcze po południu byłam podłamana . No nic trzeba walczyć i wszystko sprawdzić dla siebie i maleństwa Nie nakręcam się będę się starać myśleć pozytywnie Na forum mam duże wsparcie od Dziewczyn także jakoś pójdzie A jutro zobaczę się z moim Skarbem Mąż też się doczekać nie może , chcemy tylko wiedzieć że małemu jest dobrze :* Ja sobie poradzę
Dobranoc kochane , dużo uśmiechów :* :* :*
Wiadomość wyedytowana przez autora 20 lutego 2015, 21:21
o to moje Maleństwo
Od dzisiaj psychicznie jest mi dużo lepiej . Usłyszałam bijące serduszko naszego maleństwa to na co bardzo czekałam przez ostatnie 2 tygodnie Jak to doktorek powiedział teraz już możemy spokojnie sobie czekać do 12-13 tygodnia na kolejne usg bardziej dokładniejsze Jeśli chodzi o moje samopoczucie jest troszkę lepiej . Nie chcę zapeszać i choć czasem nachodzą mnie myśli co jest z moim żołądkiem, nie mam już takiego stresa . Grzecznie poczekam na wizytę u gastroenterologa Muszę wam też powiedzieć że ciąża w UK wcale nie musi być stresująca . Piszę to w związku z tym że wiele osób mnie straszyło , jak okropnie tutaj jest . Odnośnie opieki . Wydaje mi się że w dużej mierze zależy na kogo się trafi ale też od tego jak same się czujemy . Jako że ogólnie mam czasem przejścia ze zdrowiem jestem pod opieką od samego początku . Nie mam problemu z usg czy skierowaniem na badania . Lekarka wczoraj podkreślała mój stan i że trzeba robić wszystko żebym ja i dziecko była bezpieczna . Kompletnie jestem zaskoczona , pozytywnie Nie jestem szczęśliwa że tak się dzieje i chętnie zamieniłabym na rzadsze wizyty byle by się dobrze czuć, ale przynajmniej wiem że jestem pod dobrą opieką To moja pierwsza ciąża tutaj , dlatego wszystko odnośnie opieki, badań jest dla mnie nowe . Oby było tak do końca Dzisiaj oficjalnie też poinformowaliśmy większe grono osób o tym że spodziewamy się dziecka . Wiem że jeszcze wszystko może się wydarzyć ale takich myśli nikt nie dopuszcza dlatego staramY się nie świrować Mąż podwójnie dumny , niech się cieszy . Nie długo zapał mu minie tak bywa zazwyczaj heh
Spokojnego wieczoru kochane :-* Wiele uśmiechów :-*
Witam :* Dawno mnie tu nie było Całe 6 dni Wiele co prawda się nie wydarzyło , ale postaram się opisać co u nas
No więc dostałam list z kolejną wizytą na 20.03 to już będzie USG z badaniem NT do tego morfologia z chorobami typy toxo,cyto itd. ... No i prawdopodobnie dostanę zastrzyk z immunoglobuliny ... U nas występuję konflikt grup głównych i odczynnika Rh Ja mam 0rh- Mąż Brh+ także zastrzyki mnie nie ominą ale najważniejsze zdrowie maluszka .... Od 3 dni czuję się naprawdę dobrze , odżyłam . Sprzątam , planuję wychodzę z dziećmi tak normalnie bez narzekania Myślę , że ten "najgorszy" okres mija Uśmiecham się , jestem szczęśliwa . Dzisiaj nawet zrobiłam sobie makijaż
Mój mąż bardzo wczuwa się w rolę taty , jako że nie ingerował bardzo w poprzednie dwie teraz chce nadrabiać Troszkę "zwariował" . Dzisiaj na zakupach kupił kilka ciuszków dla Maleństwa . Najbardziej zabawny jest fakt , że kupuje wszystko dla chłopca Mam nadzieję że się nie rozczaruje Już powiedziałam Mamą na forum że będę im odsyłać w razie wu
Nie lubię tego , człowiek wciąż ma jakieś głupie obawy (ponoć normalka) ale nie chcę zabierać mu tej radości bo wręczając mi te ciuszki miał świeczki w oczach , dosłownie Nie myślcie sobie że mój M to taka ciepła klucha nie nie potrafi "pokazać pazurki" ale szybko się wzrusza co akurat mnie cieszy (Nie żebym lubiala męskie łzy)
Niżej zostawię foto co kupił (dziewczyny twierdzą że ma dobry gust , nie zaprzeczam )
Dzisiaj ogólnie był dobry dzień . Porozmawiałam z moją Mamą na skype 1,5 godziny , co nie ukrywam że do końca polepszyło mój nastrój . Kocham tą Kobietę zawsze poprawia mi humor Żyje już nie samym kolejnym USG co 27 Marca kiedy do Niej polecimy Widziałam się z Mamą ostatni raz w Sierpniu zeszłego roku dla mnie to wieczność , trzeba nadrobić ten czas Cale 2 tygodnie będziemy miały dla siebie
Bardzo się cieszy z kolejnego wnuka/wnuczki to już będzie 5 Wspomniala że po mału widać mi brzuszek i zaokrągliłam się na buzi Ja tego nie widzę bo patrzę codziennie w lustro Postanowilam cyknać kolejną fotkę na pamiątkę ostatnie foto było w 7 teraz jest w 9 tygodniu i patrząc na obydwa jest różnica . Ewidentnie pod pępkiem rośnie mieszkanko lokatora
U nas idzie Wiosna czuć ją i widać Wszędzie kwitną Krokusy , Żonkile jest cudnie ... Można zdjąć kurtkę i cieszyć się wciąż chłodnym ale przyjemnym powietrzem
Dzisiaj Słońce było do samego końca co rzadko się tu zdarza, dlatego w pełni to wykorzystaliśmy
Pozdrawiam wszystkie Mamusie i dziękuję Wam jeszcze raz za ogromne wsparcie :* :*
Dobrej nocy kochane
;) Sprawmy aby nasze życie było pełne szczęścia , codziennie skupiajmy się na rzeczach , które sprawiają że się uśmiechamy, kultywujmy radość każdego Dnia :)
Witam
Kolejny tydzień za nami Nie pisałam bo miałam przygodę w zeszłym tygodniu ... Znów pojawił się ten okropny ból żołądka , doszły wymioty z krwią więc lekarz bez zastanowienia wysłał mnie do szpitala . Zostałam na noc i w Czwartek rano zrobili mi gastroskopie (nareszcie) . Diagnoza : zapalenie śluzówki żołądka i przełyku oraz wrzód . Stąd krwawienia , teraz czeka mnie leczenie i mam nadzieję że będzie już dobrze. Musze pilnować co jem i co pije . Najważniejsze że malec ma się świetnie , ja się wyleczę i będzie już dobrze
Wczoraj jako że nasze święto wybrałam się z koleżanką do kina I to była dobra decyzja , kompletnie się wyłączyłam , potem jeszcze poszłyśmy do restauracji . Ja piłam soczek Klaudia drinka Gadałyśmy, gadałyśmy i jeszcze raz gadałyśmy było super
Mąż za to zabrał dzieciaki do parku i oczywiście McDonald , normalka jak idą z tatą . On się na wszystko godzi Udało nam się też upolować na FB huśtawkę dla dzidziola tylko 30F , no musieliśmy kupić Dzisiaj rano ją rozebraliśmy i do schowka o to ona no same powiedźcie żal by było nie wziąć
11 Dni do spotkania z Małym Badanie prenatalne , nawet się nie stresuje w sercu czuję że jest dobrze
Miłego Dnia Mamusie , dopiszę coś jeszcze potem , teraz musze sama popracować
"Szczęście jest jak słońce, które spędza chłód z ludzkiej twarzy"
Wiadomość wyedytowana przez autora 9 marca 2015, 10:38
12 dni do 2 trymestru
I pierwsze co muszę napisać a raczej pochwalić się to serduszko naszego Dzidziola . Dzisiaj przyszedł mi do domu ręczny doppler . Ktoś kto to wymyślił jest Mistrzem Znalezienie dzidziolka zajęło mi około 3 minut na spokojnie bez nerwów to że się smiałam podczas tego też zrobiło swoje ale udało się Słuchaliśmy serduszka 2 minutki nie mogliśmy przestać . Raz dziennie będziemy sprawdzać czy wszystko jest dobrze Bije serduszko od 140 do 155 uderzeń na minutkę o to link do naszego serduszka
https://www.youtube.com/watch?v=1o_cz5yDI-0&feature=youtu.be
Witam się Mamusie Dzisiaj również dobrymi wieściami Jesteśmy po usg prenatalnym , spotkaniu z położną i pobieraniu krwi i takich tam Ogólnie wymęczyli mnie strasznie od 9:30 jak przyszłam do szpitala tak wyszłam przed 14 trochę zeszło ale pierwsze do 11 rozmawiałam z położną o wszystkim Dostałam stos "makulatury" ulotki i rożne takie . Potem tylko przyjemność usg Jako że mieszkam w UK musieliśmy się również zgodzić na test PAPPA . Chciałam tego uniknąć ale niestety wyniki będą do 5 dni
Ogólnie dzidziuś ma nie całe 6 cm plus nóżka 2 to można powiedzieć że noszę w sobie 8 cm Bobasa Kość nosowa widoczna , żołądek , pęcherz moczowy , mózg wszystko na miejscu Przeziernośc karku 1,2 mm . Ryzyko wady minimalne
Dzidziuś z początku spał , potem go rozruszał pan a raczej mocno wkurzył jak ponaciskał mi brzuch ale widok cudowny Płeć na 60% chłopak ale nic nie obiecywał coś między nóżkami się pokazało ale czy to na pewno siusiak jeszcze za wcześnie na takie wnioski
Przedstawiam wam mojego bobola
Miłego wieczoru
Wielkie gratulacje.życzę spokojnej ciąży. ja też jestem w 3 ciąży tylko troszkę wyżej :)
gratuluję :) rośnijcie zdrowo <3
dokładnie :) u Ciebie tak samo <3
Gratuluję:) i Tobie antoello tez :) az nabieram odwagi do działania:)