. Pamiętam jak robiłam test ciążowy 21 Stycznia , trzymałam go w ręce i mówiłam znów się nie udało, to bez sensu ale jednak po około 3 minutach z zaciśniętymi pięściami usłyszałam dźwięk testu i bach Pregnant 1-2
Pierwsze uczucia niedowierzanie o tak to było pierwsze co poczułam, potem przyszła radość, strach, płacz
Dużo emocji ale wiem że warto i choć nie którym wyda się to dziwne , bo przecież to 3 ciąża ale dla mnie jako Matki była to za każdym razem i jest ogromna radość . Nie ważne który to raz , zawsze przeżywa się to trochę inaczej
Nie da się powiedzieć o super, udało się i tyle ... To kolejny Cud, który zamieszkał pod moim sercem a w krótce zamieszka z nami w naszym domu

Oto przedstawiam pierwsze zdjęcie testu


Czuję się różnie , już kiedyś sobie obiecałam że nie będę narzekać
Choć jest to czasami trudne staram się
Co do dolegliwości to chyba najbardziej doskwiera mi silny ból piersi , każdy dotyk sprawia ból, łącznie z niemożnością spania na brzuchu . Do tego przyplątała się grypa żołądkowa, najpierw męczyła młodszą Córcię a teraz męczy mnie i Starszą ehhh trudno nie jest źle, powtarzam sobie z każdą wizytą w toalecie , jeszcze tylko dzień 
Cieszę się bo miałam okazję a bardziej byłam zmuszona dwa razy podglądnąć rosnącą fasolkę
Co prawda na razie to "tylko" pęcherzyk, ale wiadomo dla mnie to już moje najwspanialsze Dzieciątko, niech sobie zdrowo rośnie
Tutaj przedstawiam Wam zdjęcie z pierwszej i drugiej wizyty w 4 dni pęcherzyk z 2mm urósł do 7mm , oby tak dalej

(Musiałam usg powtórzyć na zlecenie lekarza który nie był do końca pewny mojego lewego jajnika, przypuszczał że jest tam ciałko żółte ale musiał też wykluczyć ciąże pozamaciczną)
No więc przedstawiam Wam moje 2mm szczęście:

A tutaj z drugiej wizyty już 7mm :


Na koniec dodam, że cieszę się że jest to forum . Dziękuję za wsparcie, za ciepłe słowa. Kto inny zrozumie mamę jak nie druga mama ;)
Według kalendarza belly 14% za nami
Wiadomość wyedytowana przez autora 4 lutego 2015, 20:09
No to od teraz rozpoczynam 7 tydzień
Po 2 dniowych pobytach w szpitalu , nareszcie w domowym zaciszu.
Niestety nie ominęłam wizyty w szpitalu z dwóch powodów bardzo wymiotowalam i bolało mnie później całe podbrzusze i dół pleców
był strach i panika . Takie coś przechodzę pierwszy raz . Grypa żołądkowa dobiła nas totalnie i mam nadzieję że nigdy się to nie powtórzy . . . Od wczoraj jestem na lekach rozkurczowych , muszę by maleństwo było bezpieczne . Jedynym pocieszeniem tego wszystkiego, jest fakt że będę pod opieką ginekologa a nie położnej jak to bywa tutaj w Anglii . Teraz odpoczywam i muszę przyznać że mam Cudowne Dzieci
Córka cały czas pyta czy czegoś nie potrzebuję , głaszcze brzuszek i obiecuje że nie będzie dokuczać
to kolejny plus
chcę już o tym zapomnieć i iść dalej ciesząc się pozostałymi tygodniami 
Dzisiaj rano miałam zrobiony również scan i wychodzi właśnie 6tydz1dzień ale niestety nie było widać ani słychać serduszka , zmartwiło nas to ale podtrzymały mnie dziewczyny z forum za co dziękuję kolejny raz
dzidziuś mierzy całe 2,8mm
za nami 15% ciąży 
O to i on w całej okazałości


Ciąża to piękny stan w życiu kobiety. To wielki cud który mogę odczuc na samej sobie...
Wiadomość wyedytowana przez autora 7 lutego 2015, 16:01
Świetnie co raz bliżej końca 1 trymestru
I wiem że choć to dopiero 6 tydzień 3 dzień to naprawdę cieszę się jak dziecko
Mdłości dalej dokuczają . Wczoraj poszperałam po różnych forach i wynalazłam Mamarin tabletki z imbirem i witaminą b6 polecane na takie dolegliwości
Spróbuję, bo muszę ... Nie da się funkcjonować
W poprzednich ciążach nie czułam tego co teraz
I z jednej strony się pocieszam że wszystko jest dobrze a z drugiej jestem zła bo chciałabym wyjść na spacer z dziećmi czy posprzątać a czasami ciężko
Trudno 
Dzisiaj mamy naprawdę piękny dzień
Słońce od samego rana, aż przyjemnie wdychać to chłodne, świeże powietrze 
Czekam na męża i jedziemy do polskiego sklepu zrobić zakupy, potem koniecznie dłuższy spacer, póki dziewczynki w szkole

Ja już zaczynam myśleć gdzie postawię łóżeczko, jak przemeblować pokoje itd. heh taka głupiutka jestem i porywcza , ale pamiętam jak przy pierwszej Córci zwlekaliśmy i obudziliśmy się jak byłam w 32 tyg
Nie którzy mnie powstrzymują że jeszcze wszystko może się wydarzyć, ale staram się nie słuchać. Już dość się sama "nastraszyłam" i teraz nie dopuszczam chorych myśli
To zajmuje mój czas i odciąga właśnie od takich przemyśleń 
Miłego dnia wszystkim Mamusią i pewnie coś dopiszę wieczorkiem
Dzisiaj mój humor jest taki byle jaki ... Faceci jednak potrafią porządnie wkurzyć ehh
Do tego nic nie rozumieją ... Ale trudno nie będę tutaj wylewać wam o co poszło tym razem
Niech sobie teraz powalczy, bo ja się "śmiertelnie obraziłam" 
Rano byłam u Córy na przedstawieniu o piratach
Świetny wystep, dzieciaki były cudowne
tylko organizacja trochę do du.... Z sali gimnastycznej do klasy chodziliśmy 3 razy
Trochę tu trochę tam no widać że rodzice nie byli zadowoleni 
Wracając do rosnącego lokatora to dużo osób pytało się mnie czy jestem w ciąży
Bardzo ale to bardzo mnie to zdziwiło co prawda bluzkę miałam dość wąską ale czy to im dało do myślenia ehh nie wiem
Zrobiłam sobie aż zdjęcie i ja tam widzę lekkie zaokrąglenie ale bez przesady. To chyba na razie organy które się przesuwają ku górze niż sprawka dzidziola
ale ubaw miałam nie powiem
wklejam tu zdjęcie porównam potem z 10 tyg
Robię te zdjęcia do naszego albumu , dużo osób to śmieszy ale dla mnie to naprawdę super okres i świetna pamiątka


Zaczynam jutro 8 tydzień

21 Lutego będę miała USG, położna chce sprawdzić czy jest bijące serduszko i to będzie na tyle męczenia nas co 2 tyg
Oczywiście nie narzekam żeby nie było sama codziennie myślę czy wszystko na pewno jest dobrze

Wczoraj też kupiłam bilety i pod koniec Marca lecę do rodziców
Jestem szczęśliwa bo Święta Wielkanocne spędzimy razem
Dawno się z nimi nie widziałam

Dzisiaj tłusty Czwartek, a ja sobie mogę popatrzeć i zjeść wirtualnie te pączki


Niestety nie miałam gdzie kupić a polski sklep mam kilka stacji ode mnie . Jakoś damy radę bez
Dzieciaki zadowolę dziś racuchami

Życzę Wam miłego dnia Drogie Mamusie, pozdrawiam :* :* :* :* :*
Wiadomość wyedytowana przez autora 12 lutego 2015, 13:58
Jupii 18% początek 8 tygodnia

A dzisiaj to muszę sobie trochę ponarzekać

Głupi temat, baaardzo kontrowersyjny, pełen wielu emocji na który się dzisiaj natknęłam na pewnym wątku to temat palenia papierosów w ciąży ...
I choć naprawdę jestem osobą strasznie tolerancyjną ale też bardzo ciekawą musiałam doczytać do końca . Wnioski hmmm ... generalnie to nie moja sprawa, nie moje życie jak i również nie moje dzieciątko(ale bardzo mi żal że muszą to przechodzić) , ale kilka komentarzy tak przykuło moja uwagę że aż czytałam je po kilka razy . Jako była palaczka (paliłam 10 lat) mogę się zgodzić jak beznadziejny, jak trudny do zerwania i jak wyniszczający pod każdym względem jest ten chory nałóg . I wszystko byłoby naprawdę super, ( gdy zaszłam w pierwszą ciążę było mi ciężko rzucić, jako młoda istota i laik przede wszystkim nie zdawałam sobie sprawy jak wielką krzywdę wyrządziłam swojemu dziecku bo paliłam do 4 miesiąca to były tylko tak jak teraz dziewczyny piszą 2-3 papierosy dziennie ale te 2-3 wystarczyły by Córcia urodziła się dużo mniejsza niż przeciętny noworodek . Ważyła tylko 2290g i mierzyła 48 cm; co dla lekarzy było powodem do szukania najgorszych chorób .(Wpis w książeczce dystrofia wewnątrzmaciczna przeraża do dzisiaj) Nie ukrywam również że po przyznaniu się że paliłam do 17 tyg było wstydem i upokorzeniem wręcz , ten wzrok lekarzy itd. ehhh . Było to 6 lat temu i nigdy nie wróciło to wtedy życie nauczyło mnie odpowiedzialności za drugiego Człowieka, bardzo żałuje ale czasu nie cofnę. Na szczęście Corcia jest zdrowa, bardzo mądra i szybciutko nadrobiła wzrost i wagę ) wracając wszystko było by super gdyby nie tak egoistyczne podejście . nie cierpię tych zdań to moje dziecko, moja sprawa , to tylko głupie zabobony itd. ... no koszmar . Do tego pisaly to Mamy, które już straciły swoje maleństwa we wczesnym okresie ciąży no naprawdę tak strasznie przykro się to czytało że miałam ochotę odpowiednio to skomentować . Chwalenie się również staniem z bratową której odchodzily wody czekając na karetkę z papierosem w ustach no żal po prostu . Nie wiem czy to dobry scenariusz do beznadziejnej komedii czy co ale jestem przerażona ... I do tego sposób w jaki to piszą . Powod do dumy . Dziewczyny przepraszam że zaśmiecam swój pamiętnik, ale ja jestem w stanie wszystko zrozumieć odnośnie palenia ale można to napisać w inny sposób lub szukać pomocy a tutaj jest odwrotnie bo skoro "pijaczki" rodzą zdrowe dziecko dlaczego mojemu miało by się coś stać . Porownywanie do karmienia poprzez krwioobieg tablicą chemiczną rozwijającego się dziecka do chodzenia po ulicy gdzie jeżdżą auta (spaliny i te sprawy) jest jak dla mnie banalne ... Żałuję że tam weszłam i musiałam to napisać bo normalnie mi się ręce trzęsą .... Głupota nie których mnie powala ale świata nie zmienimy i różni ludzie są ... Musiałam to napisać i wiem że również zasługuję na krytykę przez to co było . I właśnie swoim przykładem wiem jaki to jest idiotyzm bo inaczej nazwać tego nie można ...
Dobra koniec tego smęcenia . Dzisiaj spędziłam wesoło dzień z pozytywnym zakończeniem
Jutro od rana czeka mnie pieczenie z moimi Kruszynami, muffinek
Obiecane wyczekane nie ma że nie
Na pewno się pochwalę co nam wyszło 
Do tego mały eksperyment i że mamy ochotę na racuchy, postanowiłam zrobić na drożdżowym cieście(wynalazłam w internecie przepis) także jutro dzień na słodko

Życzę Wam dobrej nocy :* :* Bez stresów :* :* :*

Dzisiaj bardzo dobry humor mam
Wczoraj dużo rozmawiałam z mężem
Z racji tego że nie mogliśmy spać tak nas wzięło na nocne pogaduchy ale powiem wam że od razu lepiej

Od rano sprzątanko , gotowanie ciasto na racuchy rośnie

A mojego M dzisiaj poniosło i z okazji Dnia Zakochanych kupił mi o to ten prezent


Heh nie jestem za kupowaniem tak wcześnie rzeczy ale w zabobony również nie wierzę
Prezent śliczny 
P.S Ogólnie nie obchodzimy Walentynek
Dla nas to dzień jak co dzień, chciał Maż zabrać mnie do restauracji ale dzisiaj to będzie wszędzie tłok
jeszcze ta premiera nie nie to nie dla mnie
wole domowe zacisze i ewentualnie spacer 
Miłego dnia odezwę się jeszcze
są smakowite i nawet przerosły moje oczekiwania bo wyszły wielkie
wszyscy zadowoleni 




Witajcie drogie Mamusie :* :*
Od wczoraj mamy taką piękną pogodę, że dzisiaj musiałam to wykorzystać
Po skończonej pracy, zabrałam Córcie na dłuższy spacer
Z racji tego że mieszkamy blisko farmy tam spędziłyśmy trochę czasu, karmiąc zwierzaki
I dobrze mi to zrobiło
Ogólnie moje samopoczucie zmienia się z minuty na minutę więc lepiej korzystać kiedy jest lepiej
Teraz odpoczywamy wszystkie 3 najedzone pysznym rosołkiem
Dzisiaj też mamy zamiar piec ciasteczka
Tym razem francuskie drożdżóweczki
Czasem mi się nie chcę i najchętniej zapadłabym w zimowy sen ale z racji tego że i tak ostatnio zaniedbuje moje dzieciaczki swoim brakiem energii muszę teraz nadrabiać 
W Sobotę mamy wizytę na której mam nadzieję ujrzymy pięknie bijące serduszko
Będzie to 8tydzień i 2 dzień ... Mąż już zapowiedział że też idzie
Dobrze niech się wczuwa po raz 3 
Życzę Wam miłego Dnia :* :*

Witam się z nienajlepszym nastrojem
Niestety mdłości i wymioty powróciły ze zdwojoną siłą ... Wczoraj dostałam lek przeciwwymiotny aż na 8 tyg kuracji ale niestety dzisiaj zdarzyły się wymioty z domieszką krwi . Musiałam isc znów do lekarza . Trafiłam na fajna babkę , która kazała odstawić tabletki bo nie można ich brac jak się pokazuje krew ... Skierowała mnie do gastroenterologa i powiedziała że raczej bez gastroskopii się nie obejdzie . Jako że w przeszłości miałam już problemy z żołądkiem uważa że ciąża nasiliła objawy i trzeba zobaczyć co tam się dzieje . Teraz mi lepiej ale szczerze jeszcze po południu byłam podłamana . No nic trzeba walczyć i wszystko sprawdzić dla siebie i maleństwa
Nie nakręcam się będę się starać myśleć pozytywnie
Na forum mam duże wsparcie od Dziewczyn także jakoś pójdzie
A jutro zobaczę się z moim Skarbem
Mąż też się doczekać nie może , chcemy tylko wiedzieć że małemu jest dobrze :* Ja sobie poradzę 
Dobranoc kochane , dużo uśmiechów :* :* :*
Wiadomość wyedytowana przez autora 20 lutego 2015, 21:21
zakochałam się już na Amen
Trzeci raz to przechodzę a euforia straszna 
o to moje Maleństwo


Od dzisiaj psychicznie jest mi dużo lepiej . Usłyszałam bijące serduszko naszego maleństwa
to na co bardzo czekałam przez ostatnie 2 tygodnie
Jak to doktorek powiedział teraz już możemy spokojnie sobie czekać do 12-13 tygodnia na kolejne usg bardziej dokładniejsze
Jeśli chodzi o moje samopoczucie jest troszkę lepiej . Nie chcę zapeszać i choć czasem nachodzą mnie myśli co jest z moim żołądkiem, nie mam już takiego stresa . Grzecznie poczekam na wizytę u gastroenterologa
Muszę wam też powiedzieć że ciąża w UK wcale nie musi być stresująca . Piszę to w związku z tym że wiele osób mnie straszyło , jak okropnie tutaj jest . Odnośnie opieki . Wydaje mi się że w dużej mierze zależy na kogo się trafi ale też od tego jak same się czujemy . Jako że ogólnie mam czasem przejścia ze zdrowiem jestem pod opieką od samego początku . Nie mam problemu z usg czy skierowaniem na badania . Lekarka wczoraj podkreślała mój stan i że trzeba robić wszystko żebym ja i dziecko była bezpieczna . Kompletnie jestem zaskoczona , pozytywnie
Nie jestem szczęśliwa że tak się dzieje i chętnie zamieniłabym na rzadsze wizyty byle by się dobrze czuć, ale przynajmniej wiem że jestem pod dobrą opieką
To moja pierwsza ciąża tutaj , dlatego wszystko odnośnie opieki, badań jest dla mnie nowe . Oby było tak do końca
Dzisiaj oficjalnie też poinformowaliśmy większe grono osób o tym że spodziewamy się dziecka . Wiem że jeszcze wszystko może się wydarzyć ale takich myśli nikt nie dopuszcza dlatego staramY się nie świrować
Mąż podwójnie dumny , niech się cieszy . Nie długo zapał mu minie
tak bywa zazwyczaj heh 
Spokojnego wieczoru kochane :-* Wiele uśmiechów :-*
Witam :* Dawno mnie tu nie było
Całe 6 dni
Wiele co prawda się nie wydarzyło , ale postaram się opisać co u nas 
No więc dostałam list z kolejną wizytą na 20.03 to już będzie USG z badaniem NT do tego morfologia z chorobami typy toxo,cyto itd. ... No i prawdopodobnie dostanę zastrzyk z immunoglobuliny ... U nas występuję konflikt grup głównych i odczynnika Rh Ja mam 0rh- Mąż Brh+ także zastrzyki mnie nie ominą ale najważniejsze zdrowie maluszka
.... Od 3 dni czuję się naprawdę dobrze , odżyłam . Sprzątam , planuję wychodzę z dziećmi tak normalnie bez narzekania
Myślę , że ten "najgorszy" okres mija
Uśmiecham się , jestem szczęśliwa . Dzisiaj nawet zrobiłam sobie makijaż 
Mój mąż bardzo wczuwa się w rolę taty , jako że nie ingerował bardzo w poprzednie dwie teraz chce nadrabiać
Troszkę "zwariował" . Dzisiaj na zakupach kupił kilka ciuszków dla Maleństwa . Najbardziej zabawny jest fakt , że kupuje wszystko dla chłopca
Mam nadzieję że się nie rozczaruje
Już powiedziałam Mamą na forum że będę im odsyłać w razie wu 
Nie lubię tego , człowiek wciąż ma jakieś głupie obawy (ponoć normalka) ale nie chcę zabierać mu tej radości bo wręczając mi te ciuszki miał świeczki w oczach , dosłownie
Nie myślcie sobie że mój M to taka ciepła klucha nie nie potrafi "pokazać pazurki" ale szybko się wzrusza co akurat mnie cieszy
(Nie żebym lubiala męskie łzy)Niżej zostawię foto co kupił (dziewczyny twierdzą że ma dobry gust , nie zaprzeczam
)
Dzisiaj ogólnie był dobry dzień . Porozmawiałam z moją Mamą na skype 1,5 godziny , co nie ukrywam że do końca polepszyło mój nastrój . Kocham tą Kobietę zawsze poprawia mi humor
Żyje już nie samym kolejnym USG co 27 Marca kiedy do Niej polecimy
Widziałam się z Mamą ostatni raz w Sierpniu zeszłego roku dla mnie to wieczność , trzeba nadrobić ten czas
Cale 2 tygodnie będziemy miały dla siebie 
Bardzo się cieszy z kolejnego wnuka/wnuczki to już będzie 5
Wspomniala że po mału widać mi brzuszek i zaokrągliłam się na buzi
Ja tego nie widzę bo patrzę codziennie w lustro
Postanowilam cyknać kolejną fotkę na pamiątkę ostatnie foto było w 7 teraz jest w 9 tygodniu i patrząc na obydwa jest różnica . Ewidentnie pod pępkiem rośnie mieszkanko lokatora 

U nas idzie Wiosna czuć ją i widać
Wszędzie kwitną Krokusy , Żonkile jest cudnie ... Można zdjąć kurtkę i cieszyć się wciąż chłodnym ale przyjemnym powietrzem

Dzisiaj Słońce było do samego końca co rzadko się tu zdarza, dlatego w pełni to wykorzystaliśmy

Pozdrawiam wszystkie Mamusie i dziękuję Wam jeszcze raz za ogromne wsparcie :* :*
Dobrej nocy kochane

;) Sprawmy aby nasze życie było pełne szczęścia , codziennie skupiajmy się na rzeczach , które sprawiają że się uśmiechamy, kultywujmy radość każdego Dnia :)

Witam

Kolejny tydzień za nami
Nie pisałam bo miałam przygodę w zeszłym tygodniu ... Znów pojawił się ten okropny ból żołądka , doszły wymioty z krwią więc lekarz bez zastanowienia wysłał mnie do szpitala . Zostałam na noc i w Czwartek rano zrobili mi gastroskopie (nareszcie) . Diagnoza : zapalenie śluzówki żołądka i przełyku oraz wrzód . Stąd krwawienia , teraz czeka mnie leczenie i mam nadzieję że będzie już dobrze. Musze pilnować co jem i co pije . Najważniejsze że malec ma się świetnie , ja się wyleczę i będzie już dobrze

Wczoraj jako że nasze święto wybrałam się z koleżanką do kina
I to była dobra decyzja , kompletnie się wyłączyłam , potem jeszcze poszłyśmy do restauracji . Ja piłam soczek Klaudia drinka
Gadałyśmy, gadałyśmy i jeszcze raz gadałyśmy
było super

Mąż za to zabrał dzieciaki do parku i oczywiście McDonald , normalka jak idą z tatą . On się na wszystko godzi
Udało nam się też upolować na FB huśtawkę dla dzidziola
tylko 30F , no musieliśmy kupić
Dzisiaj rano ją rozebraliśmy i do schowka
o to ona
no same powiedźcie żal by było nie wziąć 

11 Dni do spotkania z Małym
Badanie prenatalne , nawet się nie stresuje w sercu czuję że jest dobrze

Miłego Dnia Mamusie , dopiszę coś jeszcze potem , teraz musze sama popracować

"Szczęście jest jak słońce, które spędza chłód z ludzkiej twarzy"
Wiadomość wyedytowana przez autora 9 marca 2015, 10:38
12 dni do 2 trymestru

I pierwsze co muszę napisać a raczej pochwalić się to serduszko naszego Dzidziola . Dzisiaj przyszedł mi do domu ręczny doppler . Ktoś kto to wymyślił jest Mistrzem
Znalezienie dzidziolka zajęło mi około 3 minut na spokojnie bez nerwów to że się smiałam podczas tego też zrobiło swoje ale udało się
Słuchaliśmy serduszka 2 minutki nie mogliśmy przestać . Raz dziennie będziemy sprawdzać czy wszystko jest dobrze
Bije serduszko od 140 do 155 uderzeń na minutkę
o to link do naszego serduszka

https://www.youtube.com/watch?v=1o_cz5yDI-0&feature=youtu.be
Witam się Mamusie
Dzisiaj również dobrymi wieściami
Jesteśmy po usg prenatalnym , spotkaniu z położną i pobieraniu krwi i takich tam
Ogólnie wymęczyli mnie strasznie od 9:30 jak przyszłam do szpitala tak wyszłam przed 14
trochę zeszło ale pierwsze do 11 rozmawiałam z położną o wszystkim
Dostałam stos "makulatury" ulotki i rożne takie . Potem tylko przyjemność usg
Jako że mieszkam w UK musieliśmy się również zgodzić na test PAPPA . Chciałam tego uniknąć ale niestety
wyniki będą do 5 dni

Ogólnie dzidziuś ma nie całe 6 cm plus nóżka 2 to można powiedzieć że noszę w sobie 8 cm Bobasa
Kość nosowa widoczna , żołądek , pęcherz moczowy , mózg wszystko na miejscu
Przeziernośc karku 1,2 mm . Ryzyko wady minimalne

Dzidziuś z początku spał , potem go rozruszał pan a raczej mocno wkurzył jak ponaciskał mi brzuch
ale widok cudowny
Płeć
na 60% chłopak ale nic nie obiecywał
coś między nóżkami się pokazało ale czy to na pewno siusiak jeszcze za wcześnie na takie wnioski

Przedstawiam wam mojego bobola


Miłego wieczoru

Wielkie gratulacje.życzę spokojnej ciąży. ja też jestem w 3 ciąży tylko troszkę wyżej :)
gratuluję :) rośnijcie zdrowo <3
dokładnie :) u Ciebie tak samo <3
Gratuluję:) i Tobie antoello tez :) az nabieram odwagi do działania:)