Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 30 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki ciążowe Z pamiętnika nastoletniej matki
Dodaj do ulubionych
WSTĘP
Z pamiętnika nastoletniej matki
O mnie: Jestem przede wszystkim nastolatką, z nieskończoną szkołą, swoimi pasjami, planami i marzeniami. Czy jednak wiek odbiera mi szansę bycia naprawdę dobrą matką? Zapraszam o czytania :)
Moja ciąża: Była dla mnie przede wszystkim ogromną niespodzianką, jednocześnie ochroniła mnie przed wieloma złymi rzeczami i dała motywację, żeby żyć jak najlepiej. Pokazała mi, co to prawdziwa miłość i szczęście, jak cieszyć się każdym dniem...
Chciałabym być mamą: Będę musiała skończyć szkołę i niestety, nie mogę zostać w domu przy dziecku 24/7 (a naprawdę bym tego chciała), ale priorytetem jest dla mnie przede wszystkim zaufanie dziecka do mnie i to, żeby czuło się kochane. Jednocześnie chciałabym ochronić dziecko przed całym złem tego świata więc boję się, że będę po prostu nadopiekuńcza ;)
Moje emocje: Czuję przede wszystkim niepewność, ale jednocześni ogromne szczęście...

30 sierpnia 2017, 15:23

Zaczynam przygodę z bellybestfriend i pisaniem pamiętnika :) Postaram się zaglądać tutaj codziennie i sprawić, żebym jak najlepiej zapamiętała ciążę.
Ten pamiętnik piszę głównie po to, by pewnego dnia, za x lat po prostu go przeczytać i powspominać, ewentualnie pokazać dziecku. Jednak upubliczniam go, żeby dać wsparcie wszystkim nastolatkom w ciąży i pokazać, że można sobie poradzić i być szczęśliwym pomimo trudnej sytuacji, młodego wieku, ewentualnej wpadki. 2 kreski na teście to nie koniec świata i nawet jeżeli nie planowałyśmy dziecka, to aborcja byłaby największym błędem, uwierzcie. Nie będzie kolorowo, będzie ciężko, momentami bardzo ciężko, będzie dużo trudniej niż w przypadku starszej, ustatkowanej kobiety, poród i wychowanie dziecka wymaga olbrzymiej odwagi. Ale czy to oznacza, że już nigdy nie będzie pięknie...?
Najtrudniej zawsze napisać coś po raz pierwszy, wytłumaczyć ogólne założenia itd. Postaram się niedługo napisać coś więcej, tymczasem dziękuję za czas poświęcony na przeczytanie tego wpisu i się z Wami żegnam ;)

31 sierpnia 2017, 15:16

Cześć wszystkim :) Bardzo dziękuję za miłe komentarze, cieszę się że pamiętnik spotkał się z pozytywnym odzewem. Dziś pomyślałam, żeby opowiedzieć Wam trochę o mojej sytuacji życiowej, partnerze i ogólnych okolicznościach powstania naszej Fasoleczki <3 Jutro być może napiszę o reakcji rodziców otoczenia, innym razem np.o tym jak to wygląda ze szkołą. Piszcie, o czym chciałybyście przeczytać ;)
Wychowuję mnie tata, do niedawna mieszkaliśmy we trójkę: ja, on i młodsza o 2 lata siostra. Ze swoim obecnym chłopakiem jestem od listopada 2016 roku, ale znamy się o wiele dłużej :D Poprzedzając pytania: tak, jest on pełnoletni, różnica wieku między nami jest dość duża (ale nam jak najbardziej to odpowiada).
W ciążę zaszłam jakoś w kwietniu, około 13-15 dnia miesiąca. Jeszcze przed terminem następnej miesiączki (która oczywiście nie nadeszła) czułam, że z moim ciałem dzieje się coś dziwnego. Miałam m.in.zawroty głowy, duszności, bóle w podbrzuszu, urosły mi piersi i miałam (początkowo) zwiększony apetyt. Pierwszy test wykonany 2 dni przed miesiączką dał wynik negatywny, ale pomimo tego już wiedziałam, że jestem w ciąży. Powtórzony nieco później, w 5 tygodniu ciąży dał bladziutką kreseczkę :) Wizyta u ginekologa to potwierdziła i usłyszałam bijące serduszko... <3 Od tego momentu starałam się być jak najlepszą mamą dla naszej kruszynki, partner też się zmienił (m.in.dostał stałą, dobrze płatną pracę), oboje rzuciliśmy nikotynę (która była moim ogromnym nałogiem) i przestaliśmy pić alkohol. Czasami dziwię się, że jestem z tak wspaniałym człowiekiem, który ze względu na mnie od niemal pół roku nie napił się alkoholu, siedzi ze mną pijąc Karmi bądź Warkę Radler i udaje, że mu smakuje :D ;) Ciąża zmieniła nasze życie, dała motywację do zmian i uchroniła prze wieloma złymi rzeczami, dzięki dziecku kochamy się bardziej.
Teraz chłopak mieszka z nami (chciałam, żeby był blisko mnie i dziecka) co bardzo pomaga, wczoraj miałam test obciążenia glukozą i przekonałam się, że jego pomoc była nieoceniona :D 6 września po raz pierwszy idziemy razem na wizytę zobaczyć naszą cudowną córeczkę i posłuchać jej serduszka <3
Na dzisiaj to już wszystko, piszcie o czym chciałybyście przeczytać, jakie aspekty nastoletniej ciąży Was interesują. Jutro tak jak zapowiedziałam, widzimy się we wpisie o reakcjo otoczenia, trzymajcie się ciepło ;) :)