Ten pamiętnik piszę głównie po to, by pewnego dnia, za x lat po prostu go przeczytać i powspominać, ewentualnie pokazać dziecku. Jednak upubliczniam go, żeby dać wsparcie wszystkim nastolatkom w ciąży i pokazać, że można sobie poradzić i być szczęśliwym pomimo trudnej sytuacji, młodego wieku, ewentualnej wpadki. 2 kreski na teście to nie koniec świata i nawet jeżeli nie planowałyśmy dziecka, to aborcja byłaby największym błędem, uwierzcie. Nie będzie kolorowo, będzie ciężko, momentami bardzo ciężko, będzie dużo trudniej niż w przypadku starszej, ustatkowanej kobiety, poród i wychowanie dziecka wymaga olbrzymiej odwagi. Ale czy to oznacza, że już nigdy nie będzie pięknie...?
Najtrudniej zawsze napisać coś po raz pierwszy, wytłumaczyć ogólne założenia itd. Postaram się niedługo napisać coś więcej, tymczasem dziękuję za czas poświęcony na przeczytanie tego wpisu i się z Wami żegnam
Wychowuję mnie tata, do niedawna mieszkaliśmy we trójkę: ja, on i młodsza o 2 lata siostra. Ze swoim obecnym chłopakiem jestem od listopada 2016 roku, ale znamy się o wiele dłużej Poprzedzając pytania: tak, jest on pełnoletni, różnica wieku między nami jest dość duża (ale nam jak najbardziej to odpowiada).
W ciążę zaszłam jakoś w kwietniu, około 13-15 dnia miesiąca. Jeszcze przed terminem następnej miesiączki (która oczywiście nie nadeszła) czułam, że z moim ciałem dzieje się coś dziwnego. Miałam m.in.zawroty głowy, duszności, bóle w podbrzuszu, urosły mi piersi i miałam (początkowo) zwiększony apetyt. Pierwszy test wykonany 2 dni przed miesiączką dał wynik negatywny, ale pomimo tego już wiedziałam, że jestem w ciąży. Powtórzony nieco później, w 5 tygodniu ciąży dał bladziutką kreseczkę Wizyta u ginekologa to potwierdziła i usłyszałam bijące serduszko... Od tego momentu starałam się być jak najlepszą mamą dla naszej kruszynki, partner też się zmienił (m.in.dostał stałą, dobrze płatną pracę), oboje rzuciliśmy nikotynę (która była moim ogromnym nałogiem) i przestaliśmy pić alkohol. Czasami dziwię się, że jestem z tak wspaniałym człowiekiem, który ze względu na mnie od niemal pół roku nie napił się alkoholu, siedzi ze mną pijąc Karmi bądź Warkę Radler i udaje, że mu smakuje Ciąża zmieniła nasze życie, dała motywację do zmian i uchroniła prze wieloma złymi rzeczami, dzięki dziecku kochamy się bardziej.
Teraz chłopak mieszka z nami (chciałam, żeby był blisko mnie i dziecka) co bardzo pomaga, wczoraj miałam test obciążenia glukozą i przekonałam się, że jego pomoc była nieoceniona 6 września po raz pierwszy idziemy razem na wizytę zobaczyć naszą cudowną córeczkę i posłuchać jej serduszka
Na dzisiaj to już wszystko, piszcie o czym chciałybyście przeczytać, jakie aspekty nastoletniej ciąży Was interesują. Jutro tak jak zapowiedziałam, widzimy się we wpisie o reakcjo otoczenia, trzymajcie się ciepło
Miło, że jesteś. To będzie interesujący pamiętnik z innego punktu widzenia.
Witam Cię i życzę przede wszystkim powodzenia! Sama niedługo będę młodą matką w trakcie nauki i wierzę, że jest w nas siła, która nie pozwoli nam być gorszymi matkami od dojrzałych, ustatkowanych kobiet! ;)
Dziewczyny, na pewno dacie sobie świetnie radę! Macie to, czego często nie mamy my, "dojrzałe matki" - jesteście silniejsze fizycznie, lepiej znosicie krótki sen, no i przede wszystkim lepiej pamiętacie jak to jest być małym ;)