Weekend zapowiada się ciekawie, oderwanie głowy całkowicie, niespodzianka urodzinowa od męża, spotkanie ze znajomymi, drineczek 🫶🏼 Oczyszczenie przed poniedziałkiem 🧘♀️
Ahh, nie zapomnijmy o torbieli, mam nadzieje, że znikła 🫣
Wiadomość wyedytowana przez autora 8 czerwca 2023, 23:47
w niedziele wspaniała niespodzianka od psiapsi, a w poniedziałek 05.06. Skończyłam oficjalnie 27 lat 🥹 to były wspaniałe urodzinki, nigdy ich nie zapomnę ❤️
W poniedziałek mieliśmy wizytę w klinice Kinderwunsch, ogólnie dowiedzieliśmy się, że mamy plemniczki, także to nas uradowało, wdrożymy na pewno suplementację, bo nasienie jest do podrasowania a w tym morfologia 1.5%…
Czy zagląda mooże ktoś tu z De i mógłby powiedzieć coś o tych wynikach ? Czy w miarę ok? Z tego co zrozumieliśmy to tragedii nie ma, biorąc wszystko pod uwagę to są w miarę.. ale wiadomo, konkrety.
Ja mam skierowanie na sprawdzenie drożności jajowodów, obejrzenie macicy z zewnątrz i wewnątrz, chcą tez sprawdzać jajniki, ale ja tego za bardzo nie chce aby nie zmniejszyło to mojej rezerwy jajnikowej, która dopiero poznam bo pobrano mi krew do badań, a i tą mają torbiel maja obejrzeć i w miarę możliwości usunąć. Posiewy mają porobić m.in na Chalmydie, A.też ma to u siebie do zrobienia.
Małż ma skierowanie do urologa, już termin dostał, ma się zgłosić z wynikami nasienia.
I po drodze jeszcze w klinice pobrano mi krew do kolejnych badań.
Powiem wam, że co by nie było o tak się cieszę, że zmierzamy w jakimś kierunku, na razie robimy badania te które zleca klinika, ale w głowie mam, że chciałabym zrobić badania Kir, immunologie. Zobaczymy co teraz wyjdą za kwiatki.. oby było dobrze wszystko… obyśmy się doczekali kiedyś tego na co czekamy ❤️
Wiadomość wyedytowana przez autora 11 czerwca 2023, 11:57
- histeroskopie diagnostyczną
- histeroskopie chirurgiczną
- laparoskopię
A co będą sprawdzać ? Tak jak pisałam
- macice od wewnątrz i zewnątrz
- drożność jajowodów
- stan jajników
- obejrzą i usuną torbiel która się pojawiła i nie znika
- komórki NK i plazmatyczne maciczne
- biopsja endometrium
Czy się boje ?
Bardzo…
Ale czego się nie robi.
Zabieg czeka mnie najprawdopodobniej w sierpniu, bo w lipcu w terminie w którym mam sie wstawić lekarz na urlop. Z wyliczeń wypada, że w męża urodziny, wiec niespodzianka będzie tydzień wcześniej ☺️
Mąż jest po wizycie u androlo-urologa
- jajuszka w porządku
- prostata w porządku
- bakteri w moczu brak
- posiew nasienia zrobiony - czekamy na wyniki. Maja być do 5 dni.
Tak bardzo wkurza mnie to, że wkoło słyszę lub widzę same ciąże, co rusz dowiaduje się, że komuś z mojego otoczenia się udało.
A ja ? Brzmi samolubnie…
Ale ja stoje w tym samym miejscu. W tym samym pieprzonym miejscu bez jakiegokolwiek, jak do tej pory, wyjaśnienia dlaczego nie ja ?
Nie denerwuje mnie to, że koleżanki czy inni są w ciąży, bo to jest normalne przecież, zawsze ktoś będzie inny w ciąży.. denerwuje mnie to, że dlaczego to nie ja w niej jestem ?
Tylko jedno pieprzone dlaczego ?
Nie znoszę tej sinusoidy emocjonalnej, bo nawet w tym miesiącu nie staraliśmy się w jakiś szczególny sposób, wszystko było super, bez napięcia niepotrzebnego.. ale ta głowa staraczki no nie potrafi odpuścić… jak tylko okres przychodzi w głowie dzieje się armagedon.
Oczywiście cudowne rady :
- czasami za bardzo chcemy
- odpuść
- tak ci się wydaje ze odpuscilas
- czasem zdarzają się cuda
Nie. Cuda się nie zdarzają, zawsze jest jakiś czynnik, który sprzyja powstaniu cudu. Tak o, z nikąd on się nie bierze. Ale lepiej przyjmuje się teorie o cudach niż racjonalne wytłumaczenie.
Okresowe pogadanki PART ONE.
Termin na histero-laparo umowiony na 16.08. na 8:45.
Jeszcze musze dopytac o wymazy do zabiegu, lekarz o tym nie wspomnial, ale dobre duszyczki forumowe podpowiedzialy, ze takie cos jest standardem przed takim zabiegiem.
W tym tygodniu musimy jeszcze odwiedzic Uro, dowiedziec sie jak wyniki i co dalej.
Ciesze sie ogromnie bo w lipcu jedziemy nad Polskie morze, o rany, zapowiada sie tak romatycznie, mam nadzieje ze pogoda dopisze 🤞 A jak nie, to na niepogode tez mamy plany 🥰
Wiadomość wyedytowana przez autora 4 lipca 2023, 19:56
Po posiewie dowiedzielismy się, że bakterii, grzybów i innych brak. Myślę, że Mąż powinien i tak zrobić jeszcze wymaz z cewki, nie wiem czy ten posiew z niasienia jest wiarygodny, ponieważ ja robiłam u siebie przed zabiegiem i wyszły dwie bakterie :
1. AerobeKulturen : STREPTOCOCCUS AGALACTIAE
2. Pilzkultur : CANADIDA ALBICANS
Dostałam zestaw tabletek i maści. Przy owulacji pojawiał się twarożek poza tym innych objawów brak. A. też się skarżył na drobne dolegliwości, ale bez żadnej wydzieliny, bez zapachów, bez niczego. Sama nie wiem. Niekoniecznie musi też je faktycznie mieć, dlatego zobaczymy dalej co będzie.
Ogólnie dowiedziałam się przed samym zabiegiem o tym, dwóch lekarzy się konsultowało i powiedzieli, że nie jest konieczne aby zabieg się nie odbył. 🤷🏼♀️
Nad morzem było cudownie, 🥰 wyczillowalismy sie na maxa, kąpaliśmy w morzu, spacerowaliśmy, było wspaniale...🥰
https://zapodaj.net/plik-ZmR7w4pBhM
16.08.2023 miałam robioną histero-laparoskopie.
✅ wyłyżeczkowana szyjka macicy - bardzo wąską, uniemożliwiająca wprowadzenie sądy.
✅wycięta torbiel większa
✅wycięta Bąblownica (z tłumaczenia medycznego określenia De) - coś na wzór malutkich torbielków, skupionych w większej ilości przy jajniku i na końcówce jajowodu
✅jajowody udrożnione po chwili - coś je blokowało, ale juz jest okej
✅Macica w środku czysta, prawidłowej budowy, przodozgięta
✅Pobrano 2 wycinki do badań histopatologicznych - czekam na wyniki
✅Czekam też na wyniki komórek Nk i plazmatycznych
Byłam pod narkozą. Jednak było co robić, ciesze się ogromnie, że miałam ten zabieg. Pani doktor/pielęgniarka (nie wiem bo przyszła zaraz po przebudzeniu) położyła mi dokumenty, wyjaśniła co zrobili, ale nie docierało do mnie, usłyszałam tylko, że usuneli torbiel..jakieś słowa.. i ostatnie to, że to mogło być przyczyną braku ciąży.
I to później tak rozbrzmiewało w mojej głowie, jakby mi ktoś wcisnął w głowie przycisk ,,zaczynamy" i zaczęłam wierzyć, że może ma racje, że może się teraz uda, na samą myśl, że mogę zajść teraz w ciąże chce mi się płakać z radości, czuje się jak na początku starań. Wizja o dziecku, że teraz jesteśmy już coraz bliżej zrealizowania marzenia. ALE, po chwili euforii wylewam na siebie kubeł zimnej wody i dochodzę do siebie, że to się okaże w praniu. Nie na już, nie na teraz, to może jeszcze potrwać przecież. Być może jest coś jeszcze, co powinniśmy poprawić, co musimy zbadać...
NA PRZYSZŁOŚĆ :
Jak czułam się po zabiegu ?
- zaraz po przebudzeniu ból brzuszka, kiedy łapie okresowy mocny skurcz, nacięcia wiadomo też bolały
- 3 dni po zabiegu, sądzę, że to po wypełnieniu brzucha gazem, ból jakby pod mostkiem ? Pod prawym żebrem przy oddychaniu. Przeszło na szczęście.
- Plamienia od środy aż do dzis i zapewne do dnia okresu jeszcze będą.
- No i ból wiadomo gdzie jeszcze. Po kilku dniach przeszło.
Od dnia zabiegu do środy jestem na zwolnieniu, w środę mam ściągnięcie szwów. Jeszcze jak dużo się nachodzę w ciągu dnia, to trochę ciągną mnie rany, może uda mi sie zostać do piątku w domu jeszcze, ale jeśli nie to też się nic nie stanie. Prace mam na prawde lajtową, ale wiadomo w domku nie mam uciskających na brzuch rzeczy, więc też inaczej.
Co jeszcze ?
04.09. mam wizytę u mojej gin n a kontrol czy wszystko wporządku i czy się ładnie goję.
18.09. mamy wizytę w klinice, mam nadzieje, że do tego czasu będę już miała komplet z badań hito itd. Czekam na zielone światło.
Po wszystkich wizytach dam aktualizacje 🤞🏻
Wiadomość wyedytowana przez autora 23 sierpnia 2023, 18:40
Szwy dawno ściągnięte - rany elegancko zagojone 👍🏻
Wizyta u gin potwierdziła, że w środku wszystko wporządku. Po torbieli ani śladu 👍🏻 W 14dc piękny pęcherzyk dominujący, endometrium 9mm, z objawów mogę powiedzieć, że w 17dc była owulka, a dziś w dalszym ciągu brak ciąży.
Wizyta w klinice,
Wszystko JAKBY elegancko, aczkolwiek.. wyniki z biopsji, dokładnie pobranych komórek nk i plazmatycznych nieco mnie zaniepokoiły.. Lekarz z kliniki zaproponowała IVF metodą ICSI, ze względu, że
1. Słaba morfologia (1.5%)
2. Moje jajowody były przytkane co skutkuje tym, że rzęski które są w jajowodach - mogą nie funkcjonować poprawnie i nie popychają jajeczko w dobra stronę.
Spojrzała jeszcze na wyniki nk i plazmatyczne jednak nie odniosła się do nich… Dzięki jednej dobrej duszyczce stąd, mogłam się dowiedzieć co nieco z opisu (jest w j.niemieckim) za co bardzo dziękuję ❤️
Nie spodziewałam się żadnej innej reakcji i odpowiedzi ze strony kliniki, w Niemczech patrzą na immunologię bardzo pobieżnie jak i wcale.. uważają, że to nie jest przyczyną. A ja czuję inaczej, wiem, że jeszcze nie wszystkie opcje zostały wykorzystane. Chce zrobić jeszcze badania, w sumie cały szereg badań. W tedy mogę decydować się co dalej. Póki co odpuszczam.
Jak umówię wizytę u jednego lekarza z polecenia w Poznaniu, odbędzie się wizyta - w tedy będziemy wiedzieć co dalej. Jakie badania, jaka decyzja.
Na razie cisza, spokój, bez parcia.. odpuścić się do końca nie da, ale bardziej wyluzować może się uda…
Z innych spraw ? Moje dwie ósemki już wyrwane 💪🏻 niestety chirurgicznie. bałam się okropnie, najwięcej miałam bólu psychicznego niż fizycznego… Lekarz zadbał abym nie czuła nic - czułam że coś się tam dzieje i jak ciągnie ząb - ale bólu zero 👌🏻 Dopiero dzisiaj, po 2 dniach, w nocy już i nad ranem spuchłam z jednej strony i bolało.. bez ibuprofenu sie nie obeszło 🥲 jeszcze dwie zostaną, akurat przed roczkiem chrześnicy, no super.. próbowałam przełożyć ale brak wolnych miejsc a już i tak wiele razy odwlekałam. Więc no cóż 🤷🏼♀️ przeżyję 🥲👍🏻
Okres miał się niby dzisiaj pojawić - wszystkie znaki na niego wskazują, czekam cierpliwie. Mam nadzieję, że mnie oszczędzi już ból 🥲
EDIT : wieczorem zaczęłam plamić, rano (19.10) pojawiła się w pełnej okazałości jej wysokość małpiszon 👑
Wiadomość wyedytowana przez autora 19 października 2023, 18:06
Odkąd pamiętam zawsze bałam się, że a co jeśli się kiedyś może nie udać ? Wkoło było słychać - nie noś telefonu w kieszeni bo będziesz miała problem z zajściem w ciążę.. cóż młoda osoba sobie z tego robi ? Co o tym wie ?
Jakby wykrakał los wkoło to co ma się wydarzyć.
Mam doła, dużego, mam poczucie beznadzieji i przytłoczenia. Mam ochotę leżeć i płakać. Mam wyrzuty sumienia z byle powodów.
Mam prawo tak się czuć. Ale nie chce tak się czuć.. chce odpuścić myśl w głowie, staram sie, ale tak bardzo to jest trudne.. doradzanie innym idzie świetnie, tylko z samą sobą nie potrafię sobie poradzić na ten moment.
Staram się żyć. Żyje. Ale takie dni jak ten dzisiaj są bardzo trudne.
Wiadomość wyedytowana przez autora 25 października 2023, 17:27
Mała aktualizacja, odcięłam się od forum, skupiam się na sobie, na nas. Za chwilkę koniec roku - i ten koniec roku też spędzimy razem w domu, ale też będziemy sie dobrze ze soba czuć i bawić ☺️
Zapisałam nas do naprotechnologa, wizyta w lutym. Mam nadzieję, że zrobimy jakieś konkretne dalsze badania, może coś się dowiemy dodatkowo.. w listopadzie na 5tą rocznicę planujemy lecieć do Dubaju 🥰 moja głowa teraz w planowaniu wycieczki, bo lecimy ze znajomymi ☺️
Odciągam od siebie złe myśli, odczucia, staram się jak mogę.
Cel na następny rok ? Złapać więcej dystansu..
Czas odcięcia od starań - powiedzmy.. ale w między czasie wyszło tyle spraw niespodziewanych że szok.. rozpoczęcie roku 2024 zaczęło się od pogrzebu.. nastepnie w lutym miała być wizyta u Napro, wyszło tak że zdecydowaliśmy się ją odłożyć - Pani i tak do nas dzwoniła odwołać bo też nie mogła w tym terminie.. kilka dni później śmierć mamy mojego męża..
Ten rok.. po prostu ten rok, był podzielony na dwie sfery. Ciężko mi to opisać w miarę czytelnie.
Udało nam się wyjechać niedawno na cudowne wakacje, odnaleźliśmy jakiś spokój między nami.
Ciazy nadal brak.
Wiadomość wyedytowana przez autora 14 listopada, 13:42
Trzymam kciuki za badania i starania! I łączę się z Tobą w teamie DE 😊❤️
100 lat i życzę spełnienia tego najskrytszego marzenia i żeby droga do szczęścia nie okazała się być długa :)