Dziś wstałam wcześniej, od kilku dni źle śpię, mąż wczoraj poszedł do pracy na 24 godz... zrobiłam test dziś i negatyv ... nie liczyłam na zbyt wiele w tym cyklu... eh...
Dziś zacznę dzień z kawą, ot tak mam ochotę przed śniadaniem, zwłaszcza, że pogoda za oknem nie nastraja pozytywnie... jesień daje znać o sobie...
Zastanawiam się nad planem dnia... sprzątanie, obiad, ciasto, może domowe spa...?
Dziś wrócę do swoich ziółek, nie piłam ich, bo brałam leki diclo...
Dziś pobolewa mnie w krzyżu i ogólnie czuję się osłabiona
Wiadomość wyedytowana przez autora 26 września 2015, 13:40
koszyczek rumianku- 100 gr
owoc róży - 100 gr
liść melisy - 50 gr
ziele dziurawca - 50 gr
liść mięty pieprzowej - 50 gr
kwiat nagietka - 20 gr
Zioła zmieszać, wsypać łyżeczkę na szklankę wrzątku, naparzać pod przykryciem 20-30 min. Pić raz dziennie przed spaniem. Można osłodzić łyżką syropu malinowego lub z czarnej porzeczki.
W smaku są dobre nawet bez soku, pije się je wieczorem przed snem
Znów obudziło się we mnie te głupie uczucie, ten niepokój, że coś się złego wydarzy...
A wczoraj odnotowałam dwie piękne grube krechy na teście owulacyjnym
Czyżby się udało....? Boję się wszystkiego, tego, że się udało, ale chyba najbardziej ponownej straty... muszę myśleć pozytywnie...ale nie umiem...
Boję się tak bardzo mocno...
Człowiek nie pije, nie pali, je witaminki i dba o siebie a tu taka wiadomość...
Owulacji nie nie było, nie ma i nie będzie....
W jajnikach psuto, co oznacza, że nie było owulacji przynajmniej 2-3 miesiące. Przyszły cykl zaczynam stymulację... boję się... boję? jestem przerażona...
Wszystko przez te głupie przeczucie, że coś złego się wydarzy... i tak się stało... zawsze tak jest. Może powinnam zostać wróżką... przepowiadać przyszłość?
Czuję się zawiedziona, czuję, że po raz kolejny ja zawodzę... Ja? Ja jako organizm czy człowiek? Sama już nie wiem... usiadłam i płaczę...
Módl się za nami święty Janie Pawle II!
Chce mi się krzyczeć, płakać...
Chcę wierzyć, ale nie umiem, tle razy mnie los zawodził, dawał do zrozumienia, że to nie jest dla Ciebie
Chciałabym zniknąć, zapomnieć o tym wszystkim choć na chwilę
Wiadomość wyedytowana przez autora 30 października 2015, 19:53
Kocham Was moje Dzieci (*)(*)(*)
Tęsknię za Wami każdego dnia, każdej nocy...zawsze będę... kiedyś się spotkamy wszyscy razem :*
„Mówią, że czas leczy rany, ale to nie oznacza, że znika przyczyna smutku. A u mnie rana jest codziennie świeższa.” - Cassandra Clare - "Mechaniczny Książę "
Wiadomość wyedytowana przez autora 2 listopada 2015, 17:28
- Tak.
- Ta to niby czemu?
- Bo gdy pada każdy jest przygnębiony, ma dość. Ma ochotę płakać. A kiedy natomiast wychodzi słońce w ludziach budzi się nadzieja, która we mnie dawno umarła...
( znalezione gdzieś w sieci)
Po raz kolejny moja wiara, nadzieja umarła, chyba już nie zmartwychwstanie...
Przestanę wierzyć w cud, w to, że jednak się uda...
12 listopada serce wali jak oszalałe... monitoring, niedobrze mi przed gabinetem. Wchodzę, kładę się, lekarz bada, szuka, mierzy i milczy... u mnie za każdym razem milczenie oznacza jedno... nic z tego nie będzie, a może się pomyliłam ? lecz rozum sprowadził mnie na ziemię i głos lekarza... przykro mi, pęcherzyki nie urosły... na następny cykl zwiększymy dawkę...
Ile człowiek zdoła znieść to tylko on wie, ilość nieprzespanych nocy, wypłakanych łez, gonitwa myśli... w głowie huczy Ci od tego wszystkiego...
Dobre rady: odpuść, daj sobie na luz... to już słyszałam po stracie dzieci...
Mam ochotę krzyczeć, kur.... przecież nie wyłączę myślenia, choć bardzo bym chciała...
Jak żyć z dnia na dzień? Straciłam 3 Aniołków bolało i boli, teraz nie mogę zajść w ciążę...
Los zadrwił ze mnie po raz kolejny, siedzi przede mną, patrzy się na mnie wielkimi czarnymi oczyskami i śmieje się przeraźliwie...że ja miałam czelność uwierzyć po raz kolejny, że tym razem będzie dobrze...
Wierzyłam, po raz kolejny zagrałam z losem w karty, lecz i tym razem przegrałam... odniosłam kolejną bolesną porażkę.
Ja która uchodziła za twardą babkę, położyłam się i nie chcę wstać....bo po co?
Skoro dzień zaczyna się od łez, jestem wściekła, tylko nie wiem czy na świat czy na samą siebie...
Moje Kochane Dzieci, bardzo Was kocham, tęsknię codziennie, nie ma dnia bym nie myślała o Was... proszę opiekujcie się mamusią i waszym malutkim braciszkiem i siostrzyczką, czuwajcie nad nami...
Kocham Was mocno
Wiadomość wyedytowana przez autora 24 listopada 2015, 13:14
Bo jeszcze wcześnie na test... Trzymam mocno kciuki :) !!!!