No i TSH 5.3 i prolaktyna za wysoka;/ ja chyba nigdy sie dziecka nie doczekam...
jeszcze zostały mi 4 dni zwolnienia lekarskiego po operacji i powrót do mojej rzeczywistości
Z jednej strony ciesze sie bo zajmę sie praca codziennymi obowiązkami co pozwoli mi zapomnieć o ciągłym myśleniu czy będzie miesiączka i czy wkoncu moje cykle się unormują.
Jakos po nowym roku wybiorę się do mojej ginekolog bo znów moje TSH jest powyżej normy i muszę doprowadzać się do stanu użyteczności. Mam nadzieje ze nowy rok przyniesie mojemu małżeństwu wiele pozytywnych zmian i takich zmian życze każdej z was
złe wyniki cytologi zlecone badanie kolposkopia ..
w celu wykluczenia raka szyjki macicy...
tak sie zastanawiam czy ten koszmar sie wkoncu skonczy
niby wyniki ok ale owulacji nadal nie ma pomimo pozytywnych testów
widocznie ten cykl jest stracony i bezowulacyjny..
Boje się ze te moje torbiele wrócą;/
Dostałam skierowanie na badanie HSG o którym wcześniej się naczytałam i teraz strasznie ale to strasznie się boje...
Psychicznie czuje się nie najlepiej a zbliżają się święta wielkanocne znów durnowate życzenia i milion pytań od rodziny..mąż mnie wspiera tłumaczy żeby sie nie stresować ale jak mam to robić? jak długo tak wytrzymam? nawet do pracy chęci straciłam wkurzam sie budząc każdego dnia..ze musze tak iść każdy dzień wygląda tak samo. Zyje z miesiąca na miesiąc czekając na brak miesiączki i upragnioną ciąże.Finansowo ostatnimi czasy tez tak wygląda;/ od wyplaty do wypłaty a chciał by sobie człowiek pozwolić na jakiś wyjazd wyjechac daleko bez telefonów bez cywilizacji bez ovu facebooka na którym w dzień dzień widuje komu to się jakie dziecko nie urodziło i która znajoma nie jest w ciąży..
Coraz cześciej zadaje sobie pytanie czym sobie na to zasłużyłam??
Nie dość że jestem zmęczona tym staraniem to jeszcze cała ta atmosfera w pracy...
Dobrze ze rodzina sie nie dopytywala na szczeście a to jeden z ulubionych tematów rodzinnych świąt.
Ogolnie rzecz biorąc mierze te temperaturę i robię testy bo chce sprawdzić czy mam owulacje
do srody jestem na gyralgienie wiec nawet jak wystąpi owulka to i tak nie poszalejemy bo te tabletki;/
ehh jak mowi moja pani ginekolog ze wiatr nam w oczy wieje ale coz nie jest straszny
Ogolnie z niecierpliwościa czekam na majówke bo jade z moim kochaniem do SPA bez telefonów cywilizacji ehh bedzie fajnie tego mi trzeba ale jeszcze miesiac:(
* zmieniam lekarza na endrykonologa ponoc dobry
* zaczynam brać sie za siebie wiec zaczne od zumby!! narazie bylam dwa razy raz w tygodniu ale mam zamiar przerzucić sie na dwa razy w tygodniu.
* ogarnąć praktykę zawodową żeby zdobyć uprawnienia bo trochę mi brakuje:( jak nie ciąża to chociaż rozwój zawodowy
* przed wszystkim zmiana nastawienia ale już widzę postępy zyje z mężem tak jakby jutro był ostatni dzień naszego życia po co sie przejmować co bedzie za rok? planowac wakacje ..czy dożyje emerytury czy starczy na życie i czy bedzie co jeść itp BASTA!!! koniec nie da się nic zaplanować w życiu to i przewidzieć także ..to po co się tym martwić?
* zmieniam lekarza na endrykonologa ponoc dobry
* zaczynam brać sie za siebie wiec zaczne od zumby!! narazie bylam dwa razy raz w tygodniu ale mam zamiar przerzucić sie na dwa razy w tygodniu.
* ogarnąć praktykę zawodową żeby zdobyć uprawnienia bo trochę mi brakuje:( jak nie ciąża to chociaż rozwój zawodowy
* przed wszystkim zmiana nastawienia ale już widzę postępy zyje z mężem tak jakby jutro był ostatni dzień naszego życia po co sie przejmować co bedzie za rok? planowac wakacje ..czy dożyje emerytury czy starczy na życie i czy bedzie co jeść itp BASTA!!! koniec nie da się nic zaplanować w życiu to i przewidzieć także ..to po co się tym martwić?
Widze jak mąż bawi sie z dziećmi innych.. i zawsze jak widze to w oddali zbiera mi sie na płacz..
to boli bardzo..
Wczoraj po raz kolejny przeżyłam załamke nawet nie wiem czemu bo do okresu tyle czasu.
Uświadomiłam sobie przed snem że żyje obecnie w 3 rzeczywistościach no właśnie tak prawie jak jakiś schizofrenik
jedna rzeczywistość to praca: w pracy wiedzą ze miałam operacje i guza na jajnikach. Wiedza żę byłam w szpitalu i wyzdrowiałam i czasem chodzę na kontrole. Większość uważa że pogodziłam się z tym jak wygląda moje życie że nie odczuwam większej potrzeby na powiększenie rodziny..Po prostu myśla żę ciesze się że zyje ( co nie do konca jest prawda)
druga rzeczywistość to rodzina mężą: oni myśla ze tak jesteśmy zajęci karierą ze nie myślimy o dzieciach że chcemy sie wyszaleć zanim one się pojawią w naszym domu. Sa dopytywania o przedłużenie rodu ale staramy sie obracać to w zart ale nie da sie tak do końca..tego zdzierżyć.
trzecia rzeczywistość to mąż: odkad dowiedziałam sie ze mąż ma takie słabe plemniki to staram się go wspierać i nie pokazuje ze mnie to boli że on jest nieszczęśliwy.
No i w każdej dziedzinie jestem genialnym aktorem
Naprawdę nie mam siły tak dalej chce stad uciec
Nawet przez mysl mi przeszło spakować sie i wyjechać nikomu nie mowić
albo co gorsza coś z sobą zrobic
MAM DOŚĆ!!!
dni mi przemijają przez palce albo mam zajecia fitnesu albo dietetyczke albo robie zdjecia a raczej pozuje do nich:) jutro tez robimy zdjęcia:) w srode salsa w czwartek gin ciezko mi kurcze diete trzymac jak ciągle jeżdżę;/ i waga znow stanęła wrr
niedługo urodziny i minie rok od laparotomii nie chce do tego wracać a przeraza mnie ze tak minęło szybko i dalej nie jestem w ciąży;/
Lipa z mężem ma jakieś tam zastępstwa w pracy i kolejny tydz na nocki a mi sie wydaje ze te dni sa teraz..albo to złudzenie troszeczkę mi lepiej gdy nie mierze temperatury ale dorwal mnie dzis przed wyjsciem hehe
ale potem i tak mysle ze nici tego skoro tyle czasu to sie ie udał oto czrmu teraz miało by sie udac?
znajomym po 5 inseminacjach udało sie przy pierwszym podejściu od invitro i ciesze sie za razem boje zeby wszystko sie udało i dobrze zakończy:)
tutaj tez wpadam w euforie jak widze zielonego kropka i otaczam swoja modlitwa te osoby bo wiem jak tego potrzebują
Chyba przechodzę przez etap oswojenia sie z tym ..moze i to dobrze.Dużo też dalo to ze powiedzieliśmy moim teściom co i jak..sa obrażeni ze tyle czasu nic nie gadalismy i ze pewnie se wmawiamy bezpłodność( no tak głupia opinie teścia )no i ot tego miesiaca odkladamy po 1000 zł na klinike bo chyba jzu tego trzeba bedzie spróbować;/
Dziś w pracy usłyszałam na moj tekst ze tak małe szanse mam na ciąże ze ludzie w lotto tez wygrywają a szanse sa znikome:D tak mi sie to spodobalo :*
Taki super seks i potem jakby młotkiem w łeb co z tego jak nie będzie mieć dzieci? takie fajne z nasz małżeństwo ludzie nam zazdroszczą i co z tego?
Wiadomość wyedytowana przez autora 6 lutego 2017, 19:08
Czas przestać odwiedzać tesciów;/
Tydzień pracy zaczął się dość intensywnie zresztą mam pracy coraz więcej a ludzi coraz mniej. Wydaje mi się że im to nawet na rękę ze nie mogę mieć dzieci bynajmniej maja niezawodnego pracownika. Bo akurat mam tak że jak wchodzę do pracy to jest praca i nie wnoszę życia osobistego tam. Ha Ha maja mnie tam za twardą babkę i tak się zastanawiam czy to na pewno dobrze? Przygotowuje się psychicznie na wyjście w piątkowa noc na ekstremalna drogę krzyżową między Jastrzębia Górą a Helem 49 km marszu w milczeniu i boje się że nie dam rady..Ale mam intencje i dość mocną ale..czy wiara w tą intencje da mi siłe do marszu? czy wytrwam? Zobaczymy
24.12.2014 rozpoczęcie starania o dziecko:*
29.04.15 zamiast ciąży dwa torbiele 5 cm na każdym jajniku.. leczenie do września 2015
12.11.15 laparotomia usunięcia torbieli z jednego jajnika
02.2016 kontrola nic złego sie nie dzieje - intensywne starania o dziecko:)
01.07.16 HSG -jajowody drożne
07.08.2016 złe wyniki nasienia męża
03.08.2016 USG jąder mężą - ok
10.10.2016 kolejny zły wynik nasienia
10.10.2016 idealne TSH!!
08.02.2017 zła fragmentacja DNA 60 % plemników leczenie już w klinice
10.04.2017 brak żywych plemników do badania msome
10.04.2017 moje AMH 3.1 inhibina w normie !!
08.05.2017 clobebypt dla męża koniec czerwca kolejne badanie msome
08.05.2017 dodałam mężowi do suplementów addyzoa charak ( oprócz tego bierze l karnityne, witamine c -1000, euthyrox, magnez z potasem)
24.08.2017 pierwsza wizyta w NOVUM dr Wolskiego kuracja 3 msc Agapurin dalej addyzoa charak magnez
25.11.2017 USG tarczycy mąż
27.11.2017 posiew meza ok morfologia 6 % zywych 23% ruch B 1% i nic pozatym
Fragmentacja DNA 70 %- juz nie wiemy co robic co to bedzie
Wiadomość wyedytowana przez autora 12 grudnia 2017, 20:55
Kochana, nie załamuje się, wiem, że Tsh można łatwo zbić Euthyroxem☺ Nie poddawaj się, bądź silna. Trzymam mocno kciuki :*
dziękuję za miłe słowa wybieram sie po nowym roku szybciutko do ginekolog bo chce jak najszybciej działać z moimi problemami dalej