X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki starania W oczekiwaniu na ziemskiego maluszka
Dodaj do ulubionych
WSTĘP
W oczekiwaniu na ziemskiego maluszka
O mnie: Szczęśliwa żona, wspaniałego męża
Czas starania się o dziecko: Początek w lutym 2015
Moja historia: Z końcem lutego dość niezręcznie rozpoczęliśmy starania, totalnie nie wstrzelając się w dni płodne, co wiedziałam już pod koniec cyklu, ale jeszcze przed @. Miesiączka przyszła 23 marca i wiedziałam że w tym cyklu działamy na maksa i tak było, choć nie spodziewaliśmy się że nasze efekty ujrzymy tak szybko i 3 dni przed końcem cyklu ujrzałam 2 kreski. Nasze szczęście trwało do 11 tygodnia ciąży, gdy trafiłam do szpitala z plamieniem i bólami. Stwierdzono że nie bije serduszko, rozwój mojego Aniołka zatrzymał się 2 tygodnie wcześniej. Pozostał ogromny ból... Ale nie zamierzamy się poddawać, choć czeka nas 3 miesięczny okres oczekiwań na starania po łyżeczkowaniu.
Moje emocje: Teraz? ogromny ból po utracie ciąży, pragnienie dziecka i wielki strach że to znów się stanie :(

11 czerwca 2015, 21:51

Postanowiłam założyć ten pamiętnik bo łatwiej mi gdy czytam jak wiele z Was mimo poronienia doczekała się ziemskich dzieciaczków, może kiedyś ja się doczekam swojego szczęścia i będę podporą dla kogoś??
Dziś 6 dzień mojego "połogu" po poronieniu, chciałabym wiedzieć kiedy przyjdzie @, ta niewiedza jest straszna, chciałabym móc odliczać dni do dnia w którym rozpoczniemy starania. Póki co odliczam dni do poniedziałku, 15.06, kiedy będę miała kontrolę po zabiegu u mojego ginekologa i wtedy się dowiem czegoś więcej, bo niestety w szpitalu nie dowiedziałam się nic :(

15 czerwca 2015, 10:29

Za 3 godziny mam wizytę kontrolną u mojego lekarza, 9 dni po poronieniu, jak od samego wyjścia na nią czekałam tak teraz się stresuję, musi być dobrze, musi !! Innej opcji nie przyjmuję.

15 czerwca 2015, 19:25

Już po wizycie :)
Ogromna ulga po zadaniu tych wszystkich pytań które od 8 dni mnie gnębiły, doktor dokładnie słuchał, cierpliwie odpowiadał i nie wypuścił nas nim nie zadaliśmy wszystkich pytań które nam chodziły po głowie. Zbadał i stwierdził że wszystko ładnie się goi choć widzi jeszcze jakieś malutkie skrzepy.
Dał zielone światło na wrzesień, ale gdy powiedzieliśmy że na początku października wybieramy się w dość daleką podróż na urlop, z 9-godzinnym lotem samolotem zalecił starać się na urlopie lub po powrocie, zależy jak cykle się ułożą. Ogromna ulga, teraz czekam tylko na miesiączkę aby móc odliczać dni do rozpoczęcia starań ♥

19 czerwca 2015, 12:06

Dziś mimo okropnej pogody i paskudnego przeziębienia mam w miarę dobry humor, a poprawiła mi go błaha rzecz :) Gdy zaszłam w ciążę od razu wyrzuciłam mój termometr owulacyjny, stwierdziłam że jest już wysłużony i po porodzie kupię nowy. Niestety nie spodziewałam się że przyda mi się tak szybko w tak przykrych okolicznościach. Parę dni temu zamówiłam nowy i dziś właśnie przyszedł. Jako że plamienie po zabiegu już ustąpiło jutro rozpocznę obserwację, choć wiem że nie będzie to miarodajne, bo biorę leki na przeziębienie i po poronieniu różnie bywa z pierwszą owulacją. Mimo tego coś się rozpoczyna, coś rusza w stronę naszych starań :)

27 czerwca 2015, 17:33

Kolejny krok do przodu, od wczoraj zwiększone libido, dziś pierwszy skok temperatury a lewy jajnik boli tak że to chyba jakaś potrójna owulacja. Byłyby z niej co najmniej bliźniaki. Cieszę się, bo przynajmniej wiem że mniej więcej za 2 tygodnie przyjdzie @ a to oznacza że cykl w którym będziemy mogli rozpocząć starania rozpocznie się w okolicach 10 września :) to za już 2,5 miesiąca !!! Cudownie :-)

20 sierpnia 2015, 15:25

Długo była tu cisza...
Nie powiem, czas zleciał szybko, bardzo szybko, 2 miesiące temu ostatni wpis, wydawało mi się wtedy że do września tak daleko, a wrzesień już za rogiem... Trochę chorowałam w tym czasie, niestety wystąpiły u mnie powikłania, zapalenie przydatków i 16 dni byłam na antybiotykach. Dziś byłam na kontrolnej wizycie i doktor dał nam zielone światło! Pytaliśmy o nasz lot samolotem w październiku, powiedział żebyśmy najpierw zaszli a potem będziemy się martwić :)
Owulacja za około tydzień, z prawego jajnika, więc działamy :)

Wiadomość wyedytowana przez autora 20 sierpnia 2015, 18:00

21 sierpnia 2015, 23:16

Tak bardzo ym chciała ujrzeć dwie kreski, a jednocześnie tak bardzo się tego boję :( boje się że to znów się powtórzy, poronienie :(

23 sierpnia 2015, 08:52

16 dzień cyklu, owulacja coraz bliżej, mysobie serduszkujemy nie spinając się, co ma być to bedzie. Łykam swoje witaminki (kwas magnes + wiesiołek do owulacji) i czekam na rozwój sytuacji. Testować będę około 6 września ( a 6 września to 1 rocznica naszego ślubu) co przyniesie los? Zobaczymy :)

24 sierpnia 2015, 05:16

Oho, a co to za skok na wykresie?
Czyżby już po owulacji?
Nie za szybko?
Jeszcze dziś zadziałamy i zobaczymy czy jutro będzie się utrzymywał bo coś mi za szybko na owulację...
A wczoraj wieczorem miałam objawy ciążowe, hahaha, i ciągle próbuję wmówić mężowi że się nie nakręcam... ehh, a on nie wierzy :P

27 sierpnia 2015, 23:17

Coż ją mogę napisać. Jajnik dziś boli niesamowicie, prawy, czyli doktorek się nie mylił,owulacja z prawego jajnika. my zrobiliśmy co w naszej mocy,przez wiesiołek,poprzez serduszkowwnie aż do świecy :)
Wracają czasami do mnie czarne myśli, w pierwszej ciąży byłam taka szczęśliwa, nigdy bym nie pomyślała że poronienie może dotyczyć mnie.... 6 czerwca...Równe 9 miesięcy po ślubie.. Dlaczego właśnie my? Wierze że Bóg chciał nam doświadczyć, i da nam ziemskiego maluszka. Codziennie się o to modlimy.

29 sierpnia 2015, 12:00

Czy tylko ja tak mam że potrafię godzinami się wpatrywać w swój wykres?? Jakbym miała od tego zajść w ciążę to chyba trojaczki by wyszły... :D
teraz jestem pewna że jest już po owulacji, przed wczoraj bolał prawy jajnik, ale wczoraj!?? to ja myślałam że ze skóry wyjdę tak dał mi popalić...
Teraz pozostaje tylko czekać :)
Choć czarne myśli też wracają, pomiędzy wspomnieniami szczęśliwych chwil bycia w ciąży pojawiają się te z 6 czerwca i strach że to może wrócić...
Dziś 1 dzień po owulacji, jeszcze 10 i będzie wiadomo :D

1 września 2015, 23:11

Coż ją mogę napisać.... Mam dziś bóle w dole brzucha, jak na miesiaczkę, trochę rozpychające takie dość mocne... Uczucie rozpychania, powiedziałabym że to urojenia ale miałam dziś naprawdę młyn w pracy i nie miałam czasu omtym myśleć a one dawały o sobie znać... Mam dość mojej pracy, ciągle coś nie tak, ciągle źle, stanął by człowiek na rzęsasach a i tak by skrytykowali.... A ją głupia jeszcze chce się dla nich poświęcać. Plakałam dziś przez nich. Eh:(dobrze że w Polsce można iść na L4 od początku ciąży

17 listopada 2015, 11:29

Ciąża rozpoczęta 19 października 2015
Przejdź do pamiętnika ciążowego i czytaj kontynuację mojej historii