Zapisz się i otrzymuj powiadomienia o
zniżkach, promocjach i najnowszych ciekawostkach ze świata! Jeśli interesują
Cię tematy związane z płodnością, ciążą, macierzyństwem - wysyłamy tylko
to, co sami chcielibyśmy otrzymać:)
O mnie: zwariowana... czasami, spokojna... czasami, dziewczyna o zmiennych nastrojach, mam 27 lat, dwa lata temu zostałam żoną, małżeństwo udane ale.. brakuje nam owocu tej miłości
Czas starania się o dziecko: 17 cs
Moja historia: W grudniu 2012 dowiedziałam się że zostane mama. Był to pierwszy cykl w którym była taka możliwość. Moje szczęście zostało przerwane 10 stycznia diagnoza: ciąża obumarła. Łyżeczkowanie. Pękło moje serce. Poczekaliśmy ze staraniami 3 miesiące tak jak mówili lekarze. Na początku starań nie zwracałam uwagi kiedy mam owulacje itp wstyd przyznać ale moja wiedza w tym temacie była o taka malutka. Gdy zaczeły mijać kolejne cykle poszłam do lekarza, stwierdzil ze wszystko jest w porządku i żeby się starać. Miesiące mijały a tu nic. W grudniu trafiłam do "konkretniejszego" specjalisty i zaczeły sie badania. I tak jestem po wszystkich badaniach w krwi, histerioskopii i laparoskopii diagnostycznej, monitoringu owulacji - wszystko książkowo. U mojego męża wyniki nasienia kiepskie :( dlatego zdecydowaliśmy się na jedna inseminacje jednak się nie powiodła.
Dziś już mi ciut lepiej. Pierwszy dzień w pracy po 2 tyg. przerwie jakoś minął. Kupiłam żel Conceive Plus - czekam na okres i działamy z nim. Może on coś pomoże. Śladów po laparoskopii już prawie nie ma, ciesze się że już po tym wszystkim.
Treści zawarte w serwisie OvuFriend mają charakter informacyjno - edukacyjny, nie stanowią porady lekarskiej, nie są diagnozą lekarską i nie mogą zastępować zasięgania konsultacji medycznych oraz poddawania się badaniom bądź terapii, stosownie do stanu zdrowia i potrzeb kobiety.
Korzystając z witryny bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. W każdej chwili możesz swobodnie zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich zapisywaniu.
Dowiedz się więcej.
Wiem co czujesz...mam tak samo wszyscy maja dzieci tylko nie my i malutkie ;) nie poddawaj sie !! Nam tez musi sie udać!!
Ja mam takie same odczucia :(
życie jest ciężkie :(