Nie mogę w to uwierzyć! Serce wali mi jak młotem, ręce się trzęsą, a dusza właśnie odtańczyła taniec zwycięstwa!
Wiadomość wyedytowana przez autora 25 lipca 2016, 09:10
Ostatnie poronienie przelało Czarę Goryczy. Przez 2 miesiące byłam wrakiem samej siebie, obwiniałam siebie za to,że straciłam nasz wymarzony Skarb. To była nasza trzecia ciąża zakończona jeszcze zanim na dobre się zaczęła.
Teraz czuję się już lepiej, psycholog pomógł mi stanąć na nogi. Mam ogromne szczęście,że jest przy mnie mąż i córka, bez nich na pewno bym sobie nie poradziła.
Zabrałam w sobie wszystkie siły jakie mam,chcę stanąć do walki o nasze szczęście. Wierzę,że teraz będzie już tylko lepiej i już wkrótce po raz drugi usłyszymy najpiękniejszy płacz na świecie - płacz naszego drugiego dziecka.
Jak to się stało? Nadal nie mogę w to uwierzyć.
Boże czuwaj nad nami.
Wiadomość wyedytowana przez autora 21 kwietnia 2017, 10:53