Kompletnie nie czuje tego cyklu. Chyba już mi jest wszystko jedno. Boje się nawet myśleć ze może się udać bo rozczarowanie potem jest okrutne. I wkurza mnie wszystko. Wszystkie moje koleżanki zachodzą w ciąże i od razu włącza im się narzekanie. Jak ja mam im współczuć?
nie potrafię.
mój mąż też tak reagował na mój smutek. Pogadaliśmy, zrozumiał, przyjął do wiadomości, że są dni kiedy potrzebuję być smutna i że potrzebuję żeby on wtedy dla równowagi był wesoły, wtedy i mnie będzie lepiej. Trzeba dbać o relacje między sobą, bo jak Ci zabraknie faceta to nie będzie z kim tych dzieci robić! A nigdy nie wiadomo ile te starania będą jeszcze trwały :( u mnie miało być w 1cyklu, a tu już minęły 2 lata, nawet sama nie wiem kiedy.