Mamy plan - plan na teraz, na później, na życie. Najważniejsza składowa tego plany, to my. Jesteśmy. Druga składowa, to mały E.T, Groszek, Fasolka, Ufok czy jak tam pieszczotliwe mówicie. Jest mi wszystko jedno czy będzie blondynem czy brunetką, ważne żeby było zdrowe - resztę namalujemy Zostało mi 12 dni oczekiwania i zobaczymy czy było TGV czy pozostaje nam stare dobre PKP w drodze do celu.
Ciepliwie niecierpliwie oczekuję kolejnych dni. A najbardziej oczekuję 2 kresek.
Dziś zobaczyłam zdjęcie nowourodzonej córeczki koleżanki. Pierwsza ciąża, bez problemów żadnych. Szybka decyzja o odstawieniu tabletek i zaskoczyła. Czy to sprawiedliwe? Dla wielu kobiet nie. Wiele z nas zna to ukłucie zazdrości, ten moment kiedy pytamy "a ja? kiedy moja kolej?".
Mamy plan. Mamy plan na dziecko. Wiem, że każdy ma ale mój jest sprecyzowany. Zaklinam i wizualizuje (gdzieś czytałam, że to podobno działa cuda - wiem książka SEKRET wpadła mi w ręce). Robiąc porządki wyjęłam dziecięce ciuszki. Może to znak jakiś? Nie umiem schować teraz torby z nimi. Mam nadzieję, że to dobrze wróży.
Bo wróży, prawda?
Wczoraj delikatne plamienie (a 6 dni do @), dziś boli i ciągnie podbrzusze. Czy to coś znaczy? Czy może ja doszukuję się na siłę... Tak bardzo chciałabym aby się udało, aby za 6 dni zamiast @ był test i były 2 kreski... Tak bardzo zaklinam rzeczywistość.
Proszę, niech to będzie moja kolej
Lista objawów:
*ból jak na @
*wzdęcie
*cycki urosły
*brak trądziku
Ciekawe co dalej? Czy naprawdę się udało? Czy to możliwe? Moje prośby zostały wysłuchane, a kolejka nagle się tak skróciła?
Może wizualizacja podziałała? Już nawet pytanie "co z wyjazdem w góry" przestało mieć znaczenie i mogę nie chodzić po górach, a tylko siedzieć i się gapić Do czwartku tak blisko i jednocześnie tak daleko...
Ohhh jaka jestem cierpliwie niecierpliwa...
W tym miesiącu jedziemy oglądać domy i mam nadzieję, że jeden z nich stanie się tym naszym miejscem, naszą nową ostoją. Miejscem, gdzie za kilka miesięcy wprowadzimy się z naszym dzieckiem :)Musi tak być, narysowałam to sobie w wyobraźni. Może czas sięgnąć po Sekret i wymalować, narysować, zwizualizować i już. I będzie.
Tak mocno uwierzyć, wejść i znaleźć pokój dziecięcy i wiedzieć, że to tu Dziecię Moje Wyczekane będziesz mieszkać. W tak wyjątkowym miejscu, które Ci Twoi rodzice znaleźli. Znajdź nas Skarbie
Doczekacz się dwóch kreseczek. Jak każda z nas ;)
Doczekasz się. Każda z nas się doczeka. Trzeba tylko wierzyć i być cierpliwym bo w końcu to nie zależy od nas. Tego nie zaplanujemy jak wiele innych rzeczy. To po prostu szczęście którego nie było nam dane jeszcze zaznać. :)