X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki starania Co szykuje los
Dodaj do ulubionych
WSTĘP
Co szykuje los
O mnie: Mam skończone 26 lat, z mężem znamy się od 12 lat, od 3 jesteśmy małżeństwem. To nasze pierwsze starania o pierwsze dziecko. Długo czekaliśmy na ten moment kiedy skończę studia i zacznę swoje pierwsze kroki w karierze, żeby powoli zacząć powiększać rodzinę.
Czas starania się o dziecko: staramy się od 6 miesięcy
Moja historia: Po stosowaniu antykoncepcji hormonalnej przez ponad 7 lat postanowiliśmy w końcu zacząć starania o dziecko. W międzyczasie wyszły mi nieprawidłowe cytologie i HPV 16, miałam konizację szyjki w związku z tym zdecydowaliśmy działać jak jeszcze nie jestem w bardziej zaawansowanym wieku. Jednak wyniki badań hormonalnych są w normie, a kolejny cykl przynosi kolejne rozczarowanie. Mam też częściową przegrodę macicy, w przeszłości przeszłam stan zapalny endometrium, obawiam się, że to mogło wpłynąć na nasze niepowodzenie.
Moje emocje: Coraz częściej czuję smutek i rozczarowanie. Interpretuję te niepowodzenia jako znak od losu, że może to nie ten moment, że nie jestem gotowa na to dziecko i dlatego go nie mam. Coraz bardziej mam wrażenie, że to nie jest mi pisane, czy tylko ja tak mam? Staramy się dopiero 6 miesięcy, a czuję jakby to trwało wieki. Nie chcę robić sobie złudnej nadziei skoro wszystko może pójść nie tak. Bardzo chciałabym już mieć naszego maluszka, ale boję się być poekscytowana bo z każdym miesiącem czekania ból jest jakiś taki większy, rozczarowanie dobija mocniej. Układanie schematu stosunków żeby wpaść w okienko owulacyjne działa na mnie odpychająco. Bardzo dużo we mnie trudnych emocji związanych z tymi staraniami...

24 lutego, 18:47

Nowy miesiąc nowa ja.
Ostatnio mąż stwierdził, że po pół roku starań wypadałoby żebyśmy pogłębili diagnostykę. Czytając historie innych osób o tym, że udało się po dłuższym czasie boję się wyjść na przewrażliwioną. Odkładam te diagnostykę na później bo myślę, że przecież innym się udało to nam też się uda, tylko potrzeba więcej czasu. Mąż naciska, że tracimy czas, a może przez kolejne pół roku nadal się nie uda? Nie wiem co robić. Przecież diagnostykę można zacząć po roku starań a my jesteśmy dopiero w połowie. Boję się iść na badania bo nie chcę dowiedzieć się, że coś jest nie tak.
Nowy cykl nowa nadzieja...