Zapisz się i otrzymuj powiadomienia o
zniżkach, promocjach i najnowszych ciekawostkach ze świata! Jeśli interesują
Cię tematy związane z płodnością, ciążą, macierzyństwem - wysyłamy tylko
to, co sami chcielibyśmy otrzymać:)
O mnie: Jestem już szczęśliwą żoną, ale ciągle mi jeszcze czegoś brak...
Czas starania się o dziecko: Staramy się od dawna, ale całe te przejścia sprawiły, że staramy się od listopada 2014...
Moja historia: Z mężem staramy się o dziecko już jakiś czas. Kiedy w lutym zobaczyłam dwie magiczne kreski bardzo się ucieszyłam. Umówiłam się na wizytę do lekarza i dowiedziałam się, że jestem w 5tc ;) Radość moja i męża była wielka. Nie umiałam opanować łez szczęścia, jednak to nie trwało zbyt długo. Na kolejnej wizycie po zrobieniu wszystkich badań, lekarz w trakcie USG stwierdził brak akcji serca- pomyślałam to niemożliwe, pewnie się pomylił i umówiłam się na wizytę u innego lekarza. Jednakże ten potwierdził te okropną informację, brak akcji serca i skierowanie do szpitala na zabieg. Nie poszłam...Bałam się, a może sama robiłam jeszcze sobie nadzieję? Nie wiem. W sobotę wszystko się zaczęło, a w niedzielę skończyło z potwornym bólem i krwawieniem trafiłam do szpitala... W 8 tygodniu nasz Aniołek przestał istnieć. Nic się nie dało zrobić, straciłam sens wszystkiego, nie chce mi się wychodzić z domu ani nawet do pracy mi się nie chce wracać. Do dzisiaj nie wiem dlaczego tak się stało i co było przyczyną. Cały czas myślę, że to moja wina, że to ze mną jest coś nie tak...Ta myśl nie daje mi spokoju...Postanowiłam się wziąć za siebie i za swoje życie...
Moje emocje: Byłam załamana i w dalszym ciągu nie mogę się pogodzić z tym co się stało, ale postanowiłam wziąć się w garść i ułożyć wszystko na nowo.
Po ostatnich przejściach-poronienie, laparoskopia-dziś mogę powiedzieć, że się nie poddam i zaczynam kolejne starania o maluszka..Trzymajcie za mnie kciuki.
Jestem już po @ i czekam z niecierpliwością na wizytę u mojego gin żeby stwierdzić czy jest owu czy nie. Coś czuję, że w tym cyklu będzie ciężko coś zdziałać bo prawie od samego początku jestem przeziębiona ;/
Dziś wizyta u lekarza...boję się bo idę sprawdzić czy jest owu czy nie. Cały czas staramy się z mężem, mam nadzieję, że w końcu nam się uda po tych wszystkich przejściach..
Dzisiejszy dzień doprowadza mnie do szału. Najchętniej poszłabym teraz spać, ale wiem, że po powrocie do domu czeka mnie sprzątanie przez świętami. Może to i dobrze, bo jak mam zajęcie to nie myślę o tym wszystkim...
Wczorajszy dzień był straszny. Najpierw mało nie usnełam za biurkiem w pracy, później wracając po schodach do domu mało na zawał nie padłam bo brakowało mi powietrza. Później gdzieś się wszystko rozeszło a o 21 byłam tak padnięta, że rozścieliłam łóżko i poszłam spać. Dziś obudziłam się wcześnie rano i wypoczęta. A teraz najchętniej poszłabym znowu spać.
Kolejny dzień uważam za stracony, mój test już bardziej negatywny to nie będzie...eh... Cały dzień pobolewał mnie brzuch, ale to taki dziwny ból, bo boli przy szybkim wstawaniu i jak siedzę to mi strasznie bulgocze. Na dodatek teraz mnie mocniej boli w lewej dolnej części brzucha... Oby to nie na tą wredną @...
oj widzę że mamy podobnie, mi się udało uniknąć laparoskopi, ale boje się ze tym razm znów mam torbiela i juz rózowo nie bedzie:( jak @ do pon nie przyjdzie to ide do gina.
trzymam kciuki
W tym cyklu chyba sobie odpuszczę...
Przygotowania do świąt, zabieganie itp, na dodatek zepsuł się termometr i zmiana na nowy w ciągu trwania cyklu zaburza całość.Chyba nic z tego tym razem nie będzie. Zacznę od nowego roku...
Postanowiłam zainwestować w porządny termometr i czekam na przesyłkę. Mam nadzieję, że choć trochę ułatwi mi starania...
Wiadomość wyedytowana przez autora 28 grudnia 2014, 19:28
Coś ten mój wykres nie bardzo ;/ Pewnie dlatego, że zepsuł mi się termometr i nie wiem czy on dobrze mierzy. Na szczęście kupiłam sobie nowy i właśnie czekam na niego bo przesyłka jest na etapie doręczenia. Także nie mierze już tempki bo to raczej nie ma sensu. Zacznę od nowego cyklu.
Właśnie odebrałam swój nowy termometr ovu-comp i zagłębiam się w instrukcję obsługi
Wiadomość wyedytowana przez autora 30 grudnia 2014, 12:42
Coś mnie dzisiaj dziwnie boli brzuch, do tego dochodziból sutków jak je dotykam albo się o coś oprę. Chciałabym, żeby to były objawy na @ i żeby ten cykl się już skończył, bo jakiś taki dziwny jest. Mam nadzieję, że on jest poprostu bezowulacyjny i żeby nie pojawiły się jakieś niwe probley. Umówiłam się już na wizytę do mojegogin, żeby srawdzić czy coś się dzieje czy wszystko w porządku.
Treści zawarte w serwisie OvuFriend mają charakter informacyjno - edukacyjny, nie stanowią porady lekarskiej, nie są diagnozą lekarską i nie mogą zastępować zasięgania konsultacji medycznych oraz poddawania się badaniom bądź terapii, stosownie do stanu zdrowia i potrzeb kobiety.
Korzystając z witryny bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. W każdej chwili możesz swobodnie zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich zapisywaniu.
Dowiedz się więcej.
Przykro mi. Przeszłam to samo. Ale nie możemy się poddawać :) Damy radę :)