X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki Czary mary, podchorąży, zaraz będę w zdrowej ciąży
Dodaj do ulubionych
WSTĘP
Czary mary, podchorąży, zaraz będę w zdrowej ciąży
O mnie: Rok urodzenia: 1986, rok urodzenia M.: 1985
Czas starania się o dziecko: Starania o pierwsze Szczęście od kwietnia 2018
Moja historia: 5 ciąż: 1 zakończona poronieniem zatrzymanym w 9tc, 4 ciąże biochemiczne. PAI homo, IO, kiepska immunologia, niedroznosc obu jajowodow (nie udalo sie udroznic)
Moje emocje: Nie napiszę, że jest super łatwo, ale czuję, że w 2023 urodzę zdrowe, słodkie dziecko :) Będzie miało na imię Zuzia lub Staś :)

14 lutego 2021, 20:44

Nie sadzilam, ze kiedykolwiek zaczne prowadzic pamietnik na Ovu, ale wlasnie dzis, w walentynkowy wieczor pomyslalam, ze fajnie bedzie opisywac gdzies niektore mysli, uczucia, by niedlugo, bedac juz w ciazy, wracac do nich i przypominac sobie swoja droge do sukcesu :) Chociaz walcze o dziecko prawie 3 lata, to w tym tygodniu poczulam sie tak, jakbym dopiero zaczela swoja przygode ze staraniami. Immunologio, przywrocilas mi wiare <3

Wiadomość wyedytowana przez autora 14 lutego 2021, 22:13

15 lutego 2021, 07:41

Wczoraj zrozumialam, jak przeogromnie kocham meza i bynajmniej nie z powodu Swieta Zakochanych. Tyle razy w zlosci powiedzialam, ze nie udaje sie przez jego kiepska morfologie (1szy wynik 0.9%, drugi 5%), pouczajac, ze chce, by prowadzil super zdrowy styl zycia (kurcze, prowadzi przeciez!), podczas gdy finalnie okazalo sie, ze to najprawdopodobniej u mnie znaleziono przyczyne. Co robi maz? Przytula mnie, caluje i mowi, ze jesli boje sie lekow sterydowych, to nie musimy starac sie o dziecko, bo ma juz swoje szczescie przy sobie <3 Klocimy sie pierdyliard razy dziennie, a w zlosci padaja rozne slowa, ale chce sie przy nim zestarzec i czuje, ze doszlam do takiego momentu, ze dzieci staly sie jedynie marzeniem, ogromnym marzeniem, ale nie obsesyjna potrzeba, sensem kolejnych lat. Jezeli ktos, by mnie dzis zapytal, czy jestem szczesliwa, to mimo wszystko chyba tak, a Bąbelki beda calkowitym dopelnieniem mojego szczescia :)

PS. Chcialabym odpowiedziec na komentarze z wczorajszego wpisu, ale chyba sie nie da albo nie umiem, ale sciskam Was Dziewczyny i dziekuje za mile slowa <3

Wiadomość wyedytowana przez autora 15 lutego 2021, 07:42

16 lutego 2021, 15:55

O rany, ile mozna czekac na wynik KIR... Jutro mina 3 tygodnie od czasu wykonania badania. Troche sie martwie, ze do czasu wizyty u dr Pasnika wciaz ich nie bedzie (24 luty) i ze przepadnie mi wtedy nie tylko ona, ale i kolejny cykl.

Pierwsza wizyta byla 10.02, czyli dokladnie w dniu, w ktorym mialam urodzic swoje pierwsze Szczescie. Moze historia zatoczy kolo i dzieki docentowi uda sie zajsc w ciaze takze na przelomie maja/czerwca. To bylaby najpiekniejsza wiosna mojego zycia :)

Wciaz w toaletce obok lozka trzymam zdjecie z pierwszego USG <3 Nigdy nie zapomne tej radosci

4c1b23be86db.jpg

3 marca 2021, 06:54

To juz niedlugo, juz 15.03 dostane 1 z 3 dawek szczepionki limfocytami meza :) Kiry wg dr P. sa ok, ale cytokiny juz nie. Powiedzial, ze mamy duze szanse, ponad 90% na szczesliwy final. Czuje sie jak dziecko podczas Gwiazdki, obsypane prezentami, o ktorych marzylo. Mozemy zaczac sie starac juz po 1szej dawce, ale jeszcze raz o to dopytam, bo owu wypadnie dzien, dwa po szczepionce. W jednej chwili zaczelam wielbic doktora, jest jak moj wybawca, niezaleznie od tego, co bedzie dalej ;) Teraz zaciskam kciuki, by wszystko poszlo sprawnie, i czekam cierpliwie. Coreczke nazwe Zuzia, a synka Stas :)

Wiadomość wyedytowana przez autora 3 marca 2021, 06:54

4 marca 2021, 16:11

Szczepienia daja mi tyle nadziei, ze nawet kupujac ubrania, mysle o ciazy, a dzis juz przebilam sama siebie, bo gdy tylko kurier przyniosl bluzke, ktora srednio mi sie spodobala, stwierdzilam, ze zostawie ja jako rzecz idealna do karmienia. Boje sie, ze niepowodzenie zaboli bardziej niz zwykle, ale jednoczesnie czuje, ze przez ostatnie miesiace moja dupa stala sie -jak to mowia- naprawde twarda...

15 marca 2021, 16:07

Dzis wielki dzien- za mna 1sze szczepienie limfocytami. Na rekach od razu porobily sie guzki i wysypka. Organizm chyba nie przepadal za moim mezem ;)

10 listopada 2021, 19:12

Dzis wyszlam ze szpitala po laparoskopii. Oba jajowody niedrozne w wyniku poronien. To kolejny przelom w moich staraniach, bo choc nie udalo sie ich udroznic, to czuje, ze zrobilam kolejny krok. Uwielbiam moja lekarke i moc IVF <3

30 listopada 2021, 14:45

Nowa klinika, nowe nadzieje :) Wczoraj pierwsza wizyta, badania, dzisiaj biopsja endometrium. Jezeli wszystko bedzie idealnie i zgra sie w czasie, stymulacja w styczniu, w lutym szczepienia limfocytami (2 dawki), a w marcu transfer <3 Zarodki zostana przebadane od gory do dolu tak jak i my :) Musi byc pieknie! Ciesze sie, ze otaczaja mnie wspaniale kobiety, ktore naprowadzily na wlasciwe tory, pomogly znalezc lekarza moich marzen, namowily na laparoskopie, a przede wszystkim sprawily, ze znowu uwierzylam <3 A. E. O. M. M. dziekuje :*

5 stycznia 2022, 21:26

No i nie ma odwrotu :) Po dzisiejszym USG zapadla decyzja- stymulacje czas zaczac, ruszam 11.01-12.01 🥳🥳🥳 Jestem przerazona, ale jednoczesnie bardzo szczesliwa, zwlaszcza, ze kilka dni po mnie u tej samej lekarki startuje bliska mi osoba 🍀 Bedzie pieknie!

15 stycznia 2022, 12:23

Dzis 1sza wizyta z USG po 4 dniach stymulacji. Dupy nie urywa, bo pecherzyki wolno rosna, a moja nadzieja podupada, ale mam miliard planow B i to mnie pociesza :) 💉💉💉 Dawki lekow dostalam duze, wiec zwiekszyc juz nie mozna, ale moze czary pomoga, a odprawiam je z najwspanialszymi Czarownicami :) Dziekuje za wsparcie ❤️

17 stycznia 2022, 18:10

Kolejne USG za mna :) Dzis ocenilam sama, czy jest dobrze, czy nie. Oczywiscie, ze dobrze! Nie wiem dokladnie, ile jest pecherzykow i jakiej wielkosci, ale sa super, pasuja mi 😁 Kocham moja pania dr, ale moglaby byc wieksza optymistka

31 stycznia 2022, 07:30

🥀😢

2 lutego 2022, 17:41

Sama juz nie wiem, na co czekam- na okres, rozpoczecie nowej procedury, polepszenie jakosci komorek? Nie chce rad, nie chce czekania, zwlekania, chce, by bylo pieknie juz teraz... albo chociaz jakkolwiek, ale by bylo, by sie dzialo...

3 marca 2022, 00:22

Jest dobrze, a kiedys bedzie jeszcze lepiej :) Czekam na urlop, na wiosne, na spotkania ze znajomymi na swiezym powietrzu, na wycieczki rowerowe i zapach bzu. Nie mysle juz o dziecku, ono bedzie, ale jeszcze chwile musi poczekac ;)

27 kwietnia 2022, 15:26

Kolejna procedura, tym razem dlugi protokol... W tych moich staraniach wszystko jest dlugie, tylko nie ciaze, ktore potracilam... Punkcja w okolicy 11.05. Troche juz brak mi wiary, ale nie poddaje sie, choc jesli teraz cos pojdzie nie tak, skorzystam z opcji adopcji zarodka. Jest to plan, dzieki ktoremu troche mi lzej, ale jednoczesnie to jedna z najtrudniejszych decyzji, jaka byc moze przyjdzie mi podjac. Mysle, ze nie kazdy te trudnosc rozumie, ale i rozumiec nie musi

9 maja 2022, 15:58

Punkcja najprawdopodobniej w czwartek, jutro ostatnia wizyta przed. Tak bardzo sie boje, ze znowu nic z tego nie wyjdzie, ze zaplodnione zarodki nie przetrwaja nawet do badania, tak jak ostatnio. Nadziei wielkich nie mam, ale mimo wszystko upadek mocno zaboli, poniewaz nie podejde do kolejnej procedury. Mimo wszystko humor bardzo spoko, no i znowu czekam na urlop, jakis wyjazd, beztroskie chwile :) Bedzie pieknie!